Zgadzam się i nie jednocześnie :) Nigdy nie będziesz wiedział wszystkiego. Dotarcie do sedna problemu jest wg. Mnie umiejętnością nr 1. I wtedy bez wiedzy można pomóc to rozwiązać komuś kto zna się lepiej :)

@@zarzadzanieprojektami-mkapusta jasne, że nie można wiedzieć wszystkiego. Ja mam obecnie menadżera który się nie zna na tym co robię i w sumie jedyne co to pyta jak idzie i czy wszystko poprawnie. W zasadzie mogę mu wcisnąć każdy kit, ale ma szczęście bo jestem sukienny i swoje projekty robię bardzo poprawnie. Ale musi mieć pojęcie co może byc problem i wiedzieć o co pytać, albo chociaż negować głupie pomysły. Nie mógłbym teraz mieć nad sobą menadżerki z hr mimo że jest obecnie świetnym menadżerem, po prostu wojna światow i często ludzie techniczni czują się poirytowani takimi przełożonymi.

@@jolmj6217 To zależy pewnie czy ktoś kto nie wie udaje, że wie, czy stawia sprawę jasno "Wy robicie swoje i dbacie o robotę a ja dbam o Was. Deal?" To potrafi działać :)

@@zarzadzanieprojektami-mkapusta może i tak, dla mnie to po prostu słabe i taka osoba traci mój szacunek. Ja specjalista zarabiam zdecydowanie mniej od menadżera, a wykonuje całą pracę, nie wspiera mnie, a na dodatek może wprowadzić w maliny. Menadżer duża pensja i jego sukcesem jest.... Słuchanie innych i pytanie o co chodzi żeby móc to przekazać wyżej. Zawsze lepszym wyborem jest szukanie menadżera z kompetencjami w danej dziedzinie. Ale czemu się dziwić skoro na portalach typu l.in można znaleźć specjalistów od pisania CV 😋. Mamy różne punkty widzenia i dzięki temu jest możliwość się wymienić spostrzeżeniami.

@@jolmj6217 Nie wydaje mi się, że mamy różne punkty widzenia. Nie dość jasno chyba napisałem. Popatrzmy na 2 wymiary - kompetencje dziedzinowe i managerskie. Ideałem szefa będzie znający się na rzeczy świetny szef. Drugi to świetny manager, wspierający zespół, lider po prostu bez wiedzy dziedzinowej. Problemem będzie dobry ekspert że słabym skillem managera. Da radę, ale zespół nie rozwinie skrzydeł. Będzie dostarczał i szef będzie rozumiał co mówią ludzie, ale za to nie będzie opieki lidera. No i czwarty typ, o którym piszesz - nie zna się i nie wie jak prowadzić- zabiera zasługi, rozwala robotę i myśli, że jest najmądrzejszy. Dla mnie odpada. Pewnie się zgodzimy, że 1 jest najlepszy. Możemy się podpierać czy lepszy będzie boss typu 2 lub 3. Dobrze Cię zrozumiałem?