Cześć! Jak dla mnie super odcinek, fajnie, że zgłębiliście trochę temat, żeby wiedzieć co jest co i że przekonaliście się do czegoś nowego. Co do podtrzymania prądu dla pieca, może zamiast agregatu wystarczy jakiś zwykły, niedrogi UPS przynajmniej na początek? Chociażby do zachowania płynności pracy przy spadkach napięcia itp. Nie wiem jakie pobory prądu/mocy ma taki piec ale warto zbadać temat. Ja osobiście, lubię mieć jakiś zapas jedzenia, parę konserw, jakąś fasolkę w puszce itp. Czasem kupię jakąś rację żywnościową wojskową, ale to bardziej z ciekawości albo z przeznaczeniem na jakiś ewentualny biwak/wypad do lasu. A takie rzeczy w puszce i tak na bieżąco wykorzystuję przy gotowaniu, jak się człowiekowi nie chce robić wymyślnych dań albo iść do sklepu to zawsze coś tam jest w kuchni i można te zakupy o tydzień albo nawet więcej przełożyć, nawet z czystego lenistwa/braku czasu. Dla mnie największym problemem przy jakimś ewentualnym gromadzeniu zasobów w stylu prepperingu jest właśnie woda. Jak się poczyta, to warto mieć X litrów wody na osobę, bla bla, ogólnie to dużo wychodzi. A taką wodę w 5l baniakach powinno się też na bieżąco używać i wymieniać co jakiś czas. To już dla mnie za dużo do przygotowania haha. Jestem w stanie mieć zgrzewkę lub dwie wody mineralnej jeśli chodzi o realia. Ale mam wspomnianą w odcinku life straw, kupiłem na dobrej promocji. Brałem nawet na wypad w góry i bez obaw mogłem się napić wody z jakiegoś źródełka pitnego (pewnie jak bym się bez niej napił to też bym nie umarł...) ale myślę, że warto mieć, nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. Tabletki do uzdatniania też sobie kupiłem, mogą długo leżeć, ale wątpię, że je wykorzystam. Ogólnie takie rozsądne podejście do bycia przygotowanym na różne sytuacje jakie nas mogą spotkać jest fajną sprawą. A wszelkiego rodzaju przygotowania (o ile ktoś nie wejdzie w to za głęboko bo wtedy rzeczywiście można ześwirować, bo przecież wszystko się może przydać haha) często zapewniają nam po prostu spokój w sytuacjach mniej lub bardziej awaryjnych. Nawet w razie ewentualnej choroby, kiedy człowiek nie ma siły iść zrobić zakupów itp. świadomość, że coś tam się zawsze ma, w tym jakieś podstawowe leki / apteczkę przynosi ulgę. Do zrobienia plecaka ucieczkowego zabieram się już dłuuugo i jakoś się jeszcze nie zebrałem, ale za to staram się trzymać przydatne do takiego plecaka rzeczy w konkretnych miejscach, żebym mógł to szybko spakować. Po odcinku wpadł mi do głowy pomysł o poszukaniu jakichś teczek na dokumenty, takich odpornych na ogień :D To by był dobry bajer w razie co. Ogólnie jest potencjał w temacie przygotowań. Ja w moim tak zwanym EDC (every day carry) mam multitoola(nóż, nożyczki, śrubokręty itp.), jakieś tabletki przeciwbólowe, plastry (przydają się w pracy jak się czymś zatnę) powerbanka (mój telefon niestety słabo trzyma) i staram się mieć zawsze przy sobie chociaż kilka łyków wody i batona jak bym się głodny zrobił. Już we wcześniejszych odcinkach, jak mówiliście o czerwonej teczce to też jest to jakaś forma preperingu! :D Tak samo przygotowując czasem odcinek na zapas. Jeszcze mogę zaproponować temat, skoro o przygotowaniach już było to teraz może o apokalipsach i / lub klimacie post apo ?:D Pozdro!