daje rade ?

Problem z takimi porównaniami jest taki, że porównuje się coś będące de facto wyrobem wręcz flagowym, żeby nie rzec referencyjnym, z modelami będącymi na samym dole katalogowych propozycji wiodących firm. Tu trzeba wiedzieć, że w dużej większości przypadków pierwszy i drugi model od dołu, w propozycjach wielomodelowych, to modele mocno okrojone, często produkowane przez tanich wykonawców na zlecenie, a nawet wręcz nic nie mające wspólnego z myślą inżynierską firmy, która opatrzyła ten wyrób swoim logiem. Sony bardzo często najtańsze modele robiło, w zasadzie zlecało produkcję tam, gdzie było najtaniej. Denon (również SONY) często korzystało z ordynarnych OEM'ów, i to chińskich. Takie porównania są bez sensu, bo "sztandarowy" magnetofon jakiejś firmy porównujesz to modeli mocno budżetowych, mocno okrojonych i produkowanych byle gdzie, byle taniej. W Polsce niestety było tak (i jest nadal), że z przyczyn ekonomicznych w znakomitej większości kupowano sprzęt najtańszy w ofercie danej firmy. To bardzo wypacza wizerunek tychże firm. W Polsce najpopularniejsze były zestawy wieżowe złożone z najtańszych segmentów. Denon do takich zestawów dawał najtańszy, pierwszy od dołu magnetofon (nie pamiętam symbolu), który w ogóle nie był ich projektem, to był jakiś chiński wynalazek. Grał makabrycznie, jakość ogólna była fatalna. Pierwszy lepszy magnetofon Unitry, oczywiście poprawnie działający (a był taki w ogóle?), bił ten wynalazek Denona sromotnie. Swego czasu, również Denon, za kupę kasy sprzedawał odtwarzacz DVD BR, który będąc pierwszym od dołu w katalogu był OEM'em, i to jakimś chińskim. Pamiętam, że ten Denon (nie pamiętam symbolu) kosztował ponad 2 tys zł, a to było z 15 lat temu. Philips na tych samych "bebechach" kosztował już jakieś 1500 zł, ale to samo siedziało w Funai za...900 zł! Różnice w środku były subtelne. Zestaw wieżowy serii 500/700 to kluczowy wyrób Diory, szczyt możliwości naszych inżynierów i możliwości technologicznych. Porównywanie tego do wyrobów wielkich koncernów (i mniejszych firm) z dołu katalogu, będących projektowo mocno okrojonymi i produkowanych byle gdzie, by taniej, jest logicznym błędem. Niestety, w Polsce lubujemy się w tego typu porównaniach i na podstawie budżetowych konstrukcji znanych firm budujemy ich wizerunek. Trzeba pamiętać, że wiele firm miało mnóstwo modeli, które jakością bardzo różniły się od tych z dołu katalogu. Niestety, u nas mało kto taki sprzęt kupował, a tego z górnych miejsc katalogu, to sprzedaż była znikoma. Na tyle znikoma, że niektóre modele z pierwszych miejsc w katalogu w ogóle nie znajdowały się w oficjalnej polskiej dystrybucji.

@@NecrosDeus Jeżeli było tak jak mówisz, to tylko wstyd dla zachodnich koncernów ze podpisują swoje logo na jakiś OEM'ach. Ktoś przecież może zrazić się do marki, bo nawet słuchając niższe modele to jakąś opinie o podejściu do dźwięku sobie wyrabia. Ja miałem wcześniej DENONA PMA-980R i był dla mnie rozczarowaniem, chociaż z tył dumny napis MADE IN JAPAN. Nigdy już o zakupie innego Denona nie pomyślałem. Po Denonie była ta Diora i dopiero ona ożywiła dźwięk i nadała im tego czegoś. Dodam że ta Diora potrafi wyciągnąć fantastyczny bas z głośników, którego na Denonie nie było. Szkoda, że postanowiono zlikwidować polski przemysł w postaci Diora, Unitra, Ramdor, chociaż Unitra podobno wraca na rynek za co trzymam kciuki. Niestety problem z porównaniami jest naturalny bo jeżeli kupiłem sobie kolumny i szukam wzmacniacza powiedzmy do 1000 zł to miałem do wyboru Diorę albo jakieś zachodnie niższe produkty i ponownie bym wybrał Diorę

@@Vaioo87Diora z pewnością ożywiła dźwięk, bo w ogóle polska szkoła dźwięku jest bardzo jasna. To trochę tak, jak telewizor włączony w trybie demonstracyjnym, takim jaskrawym wysoce kontrastowym. Niektórym to się na tyle podoba, że w domu tak oglądają na co dzień. Polska szkoła dźwięku to dudnienie z buczeniem, plus cykanie i syczenie. Niektórzy to lubią, ale z normalnym dźwiękiem nie ma to nic wspólnego. Jeżeli ktoś lubi jasny dźwięk polskiego sprzętu, to raczej do czegoś normalnego się nie przekona, zwłaszcza jak porównuje go do egzemplarzy budżetowych, a te w Polsce zawsze stanowiły gros sprzedaży. Na koniec. Osoba świadoma czego chce, szukająca czegoś konkretnego i orientująca się w temacie, nie będzie oceniać marki po budżetowych propozycjach. To co Ty piszesz to jest błąd logiczny w rozumowaniu, charakterystyczny dla laików. Budżetowe rzeczy bardzo wielu firm, nawet znanych i uznanych, w wielu przypadkach były kiepskie. Kiedyś, dawno temu, podstawowy model magnetofonu Denona, zresztą nie przez niego robiony a przez jakąś firmę chińską na zlecenie, był bardzo kiepski, tak samo kiepski, a raczej nawet nie kiepski a wręcz beznadziejny, był magnetofon...NAD'a, w zasadzie nawet Unitra była lepsza. Tak samo tuner NAD'a, podstawowy najtańszy, był dużo gorszy od najtańszego budżetowego np. Philipsa FT920. Osoby siedzące w temacie wiedzą, będące świadomymi melomanami/audiofilami, o określonych preferencjach, wiedzą, że omija się podstawowe 2 modele z dołu katalogu producenta, a przynajmniej jeden, ten najtańszy budżetowy. Na koniec. Buczenie i dudnienie to nie bas, a cykanie i syczenie to nie soprany.

niemiecku grundig byl na tych koncowkach brzmienie o wiele lepsze cena 150zl

W tej końcówce masz podobnie jak w radmorze 5102 2x tranzystor NPN na wyjściu

Popieram pomysł z radiatorem, tam jest często mocno wygrzane miejsce stabilizatora, sam u siebie to zastosowałem.

Widać na oscyloskopie, że obciążone są dwa kanały. Moja Diora, dla napięcia sieci 240V wydusiła nawet 2x120 W (obciążenie 7,5R). Choć fakt-u mnie siedzą STK4044XI. Co najważniejsze, moc przy obciążeniu jednego kanału tylko nieznacznie wzrasta. Transformator się gotuje, ale moc chwilowo potrafi oddać.

@@TheChudini22 nie wiem co ten komentarz ma wnieść...

To kondensatory "low ESR" z góry określa się jako długowieczne? Ciekawa teza. Po drugie, po bzdurach typu - "kondensator tantalowy jest najlepszy, więc należy go wstawiać wszędzie, a zwłaszcza w tor audio" to kolejną bzdura jest radzenie, by używać wszędzie nisko impedancyjnych kondensatorów. Nisko impedancyjne kondensatory mają zastosowanie w określonych miejscach, i są to na ogół miejsca w układach impulsowych. Stosowanie ich w sprzęcie audio, w takich konstrukcjach jak Unitra, jest kompletnie bez sensu, nie ma znaczenia z punktu widzenia działania układu, jest wręcz błędem. Czy ktoś widział w dobrych konstrukcjach audio filtrujące kondensatory w zasilaczu typu "low ESR"? A tym bardziej w innym miejscu w konstrukcji. Owszem, w czasem zdarzy się taki kondensator w układzie, poza zasilaczem, ale są to jednostkowe projekty a kondensator "low ESR" pełni określoną rolę. Dawanie na pałę kondensatorów nisko impedancyjnych, bo niby są lepsze, może przynieść skutek wręcz odwrotny do zamierzonego, dokładnie tak samo jak wsadzanie na pałę kondensatorów tantalowych.

Pomysł z trafem jak najbardziej trafny, tym bardziej że w korektorze jest fabryczne miejsce na płytce na zasilacz, a druga sprawa to znika problem grzania się rezystorów 62 ohm

Z ELWĄ to jest o tyle śmieszna sytuacja, że do pewnego momentu one wręcz zwiększają swoją pojemność, co za gawiedź bez wiedzy jest uznawane za wielką jakość. Problem jest w tym, że ELWA bazowała na licencji Nichicona z przełomu lat 60/70, dobrej ale niezbyt nowoczesnej, w której pewna technologia konstrukcyjna powodowała, że rozpuszczalnik w elektrolicie nie uchodził z kondensatora, więc kondensator nie podlegał zjawisku wysychania. Niemniej zamiast wysychania zachodziły procesy destrukcyjne, pospolite zmiany fizyko chemiczne w elektrolicie, które właśnie były sygnalizowane poprzez zwiększanie się pojemności. Wraz ze zwiększaniem się pojemności pogarszały się inne techniczne parametry, i tak już na starcie nie będące jakieś super. Kondensator ELWY, który zaczynał zwiększać swoją pojemność, to w zasadzie do czegoś poważniejszego już się nie nadawał. Do sprzętu audio klasy popularnej/standard, takiego jak Unitra, od biedy tak, ale też do czasu. Generalnie, kondensator, którego pojemność zwiększyła się do wartości przekraczającej +/-20%, już do użytku nie nadawał się. Śmieszne jest więc to, że niektórzy miłośnicy polskiej elektroniki wychwalali, jaka to ELWA nie jest super, bo pojemność ma 150uF zamiast 100, a taki np. Nichicon ma już tylko 50uF! Kondensator elektrolityczny ma określoną żywotność liczoną w godzinach. Nawet jeżeli nie pracuje, to destrukcji ulega jego struktura, elektrolit podlega cały czas zmianom fizyko chemicznym. W kondensatorach nowszych, tych opartych na technologiach ekologicznych, elektrolit po prostu wysycha bo ulatnia się z niego rozpuszczalnik. W technologiach starych elektrolit bardzo długo nie wysycha, ale zmienia się jego własność z powodu zmian chemiczno-fizycznych, i kondensator nie nadaje się do użytku. Co do magnetofonu do serii wieżowej 500/700. To był najnowocześniejszy polski magnetofon, a zarazem jeden z najgorszych. Zastosowana mechanika była na tyle kiepskiej jakości, że okrzyknięto go bublem. Osoby siedzące w temacie audio omijały te wieże, w zasadzie z powodu magnetofonu. Ten magnetofon poniekąd był przyczyną, że ta wieża cieszyła się mierną popularnością, a pod koniec istnienia Diory to raczej już jej nikt nie kupował.

@@NecrosDeus piękny i dłuuugiii wywód. Pozdrawiam.

Po tej modyfikacji wzmacniacz obsługuje cd 502 który ma oddzielne sterowanie natomiast dalej może obsługiwać cd 504 ponieważ on jest sterowany ze złącza tuner tape.

@@taurus83antares87 Nie pamiętam jaki mam cdek do tego wzmacniacza(kupiłem całą wieżę prócz decka)a mam trochę sprzętu,więc cdka w tej chwili nie używam,ale pamiętam,że na pilocie uniwersalnym wszystko działało.

Nie ma czegoś takiego jak ER 11. Jest ER 10, 16, 20, 25, 32. Typoszereg tak zwany, rozumisz pan?

@@zbigniewgurak8261 to wpisz sobie w alleg..o ER11 i wróć

@@arcturus5629 Wiesz, to mój zawód, pracuję przy tym dla chleba.

@@zbigniewgurak8261 ja używam tego hobbystycznie,takie znalazłem to się podzieliłem z człowiekiem w potrzebie, dobrze wiedzieć, człowieka mądrego dobrze posłuchać , dzięki wielkie, pozdrawiam

Jest Pan pewien że jest to oryginalny ALPS ? Za 43 zł ... mam duże wątpliwości. Pozdrawiam.

@@Popielaty74 Kupowałem niebieski alps i na 100% był oryginalny, ale czytając opinie na allegro tego czarnego za 43 zł to wychodzi że oryginalny, może Pan sprawdzić oferty z allegro.

Niestety nie całkiem taki sam 😕 Potencjometr z Allegro : - nie ma diody LED w osi potencjometru. - nie ma konturu Kolejność wyprowadzeń chyba jest inna ?

No faktycznie podobny do Technicsa...nawet ten panel czołowy plastikowy jak u niektórych technicsów

@@lusi8467 Plastik w sprzęcie klasy standard, a nawet lepszej, jest czymś normalnym. Stosowanie aluminium jest niczym nieuzasadnione, to generuje kompletnie niepotrzebne koszty, które muszą być przerzucone na klienta. W sprzęcie klasy wyższej, przy cenie w sklepie niemałej, koszty aluminiowego frontu są bez znaczenia. W niższej klasie taki aluminiowy panel przedni z natury jest podejrzany, bo na ogół, a w zasadzie zawsze, zwiastuje to cięcia kosztów w środku. Krótko pisząc, w sprzęcie niskiej klasy aluminiowy front to zabieg czysto marketingowy, na który laicy nabierają się. Unitra w czasach PRL stosowała wyłącznie aluminiowe fronty z prozaicznego powodu. Aluminium mieliśmy pod dostatkiem, czego nie można powiedzieć o plastiku. Wysokiej jakości plastik wymaga dość zaawansowanej technologii produkcji, a taką technologią w PRL absolutnie nie dysponowaliśmy. Więcej, produkowany w Polsce plastik wymagał potężnego wkładu dewizowego, więc to co było produkowane to raczej nadawało się na szczoteczki do zębów, i to też nie do końca. W takich okolicznościach przyrody robienie paneli przednich z plastiku mijało się z celem, bo dysponowaliśmy plastikiem bardzo tandetnym. Klasa wyrobów Unitry absolutnie nie dawała podstaw do stosowania aluminium, ale oprócz płyt wiórowych, inny materiał nie był dostępny. U nas jeszcze w dekadzie lat 80'tych w sprzęcie klasy popularnej stosowano obudowy z płyt wiórowych, których to na Zachodzie już nie stosowano, bo to w zasadzie lata 40-70. Tu też można powiedzieć, że to luksus, bo rzemieślnicza robota stolarska, ale niestety, w wydaniu Unitry to straszna tandeta. Po części z powodu zastąpienia w kleju komponentów zagranicznych polskimi, jak i koszmarnej jakości produkcji w stolarni. Te obudowy z płyt wiórowych nie były odpowiednio spasowane, na dodatek rozpadały się same z siebie. Co ciekawe. W latach 70'tych jakość płyt wiórowych produkowanych w Polsce była bardzo dobra, ale wtedy jeszcze były dewizy z gierkowskiej pożyczki, więc komponenty do kleju sklejającego wióry sprowadzano z zagranicy. Wtedy mieliśmy dobre obudowy jak i trwałe meble. Niestety, od początku lat 80'tych permanentny brak dewiz na wkład do produkcji powodował to, że trzeba było stosować komponenty polskie, podłej jakości, a w wielu przypadkach trzeba było zmodyfikować proces technologiczny, co skutkowało produkcją bardzo złej jakości. Podsumowując, w PRL jedynym materiałem na fronty było aluminium, i pewnie wiele osób przez ten pryzmat ocenia jakość sprzętu. Wiele razy spotkałem się z tezą, że Unitra to wysoka jakość i nawet fronty były aluminiowe, a to wszystko z Zachodu takie niby super - a plastik! To bardzo złudne. Gdybyśmy w PRL dysponowali technologią do produkcji wysokiej jakości plastiku, to Unitra zamiast frontów aluminiowych miałaby plastikowe. Technics dysponował technologią umożliwiającą produkcję plastiku wysokiej jakości i dlatego jego sprzęt jest "plastikowy". To normalne w tej klasie sprzętu. Natomiast "aluminiowy" sprzęt Unitry to nie jest normalne, ale wynikało to z okoliczności opisanych wyżej.

więcej niż wzmacniacz, ale to dla miłośników. ;)

zapraszam do kontaktu mailowego: popielkrzysztof@wp.pl

zapraszam do kontaktu mailowego: popielkrzysztof@wp.pl

preparat do czyszczenia srebra

x man mial z tego te pazury

zapraszam do kontaktu mailowego: popielkrzysztof@wp.pl

Jak cały Polski niby sprzęt... Beznadziejnie gra....co tu dużo debatować.

Jak gra ta diora ? Ano bardzo dobrze w swoim przedziale cenowym ! 😊 Charakter brzmienia diory ws 504 jest następujący : - Gra zupełnie inaczej niż inne polskie wzmacniacze (W szczególności te z lat 70 i 80 tych ) - Przy naturalnej charakterystyce brzmienia - czyli z włączoną funkcją defaet oraz wyłączoną funkcją loud Wzmacniacz gra średnią .Potem basem A wysokie tony są dopełnieniem całości. Gdy używamy regulacji barwy i filtru loud to niskie tony bardziej wychodzą na pierwszy plan Brzmienie staje się bardziej dyskotekowe.😃 Chociaż należy podkreślić że nie ma w nim piskliwej góry bas nie jest twardy i kartonowy A średnie nie zlewają się z wysokimi tonami. Ktoś kto wcześniej słuchał muzyki na diora ws 442 i posłucha muzyki na diora ws 504 będzie bardzo zaskoczony Pozytywnie, albo negatywnie w zależności co kto lubi. i najważniejsze w jakim jest stanie technicznym Oraz czy ma oryginalne stki.

Miałem ten wzmacniacz z altusami 140. Salon 4,5x8,5 kolumny były zawieszone przy suficie. Przy głośnym sluchaniu to była dyskoteka. Potężny dżwięk który przeszywał wnętrzności..Wcześniej miałem mały wzmacniacz diory i ten zdecydowanie lepiej nadawał się do altusów.

www.retroaudio.biz/

Dziękuję

zapraszam do kontaktu mailowego: popielkrzysztof@wp.pl

Mieszkam w Gdyni.

No to błąd kolego, wielki błąd! Cały zestaw za 2 flaszki? Dzisiaj sprzedałbyś za 2tys. Czyli flaszeczek wódeczki miałbyś 40. 🤣 A wartość tych sprzętów będzie dalej rosła, bo jest ich coraz mniej. No i nie jest to złom. Gra tak jak sprzęty zachodnie tej klasy w tamtych czasach.

@@sylwesterczyzewski619 kto myslal wtedy to bylo jakby wywalic komputer z procesorem 100mhz i 32mb ram :)