Strój ma duży wpływ na budowany w pracy wizerunek. Szczególnie w takich instytucjach tak małe elementy mogą wpływać na rozwój zawodowej kariery - większość z nas prędzej czy później się o tym przekonuje.

@@aleksandrapakula tak oczywiście

W firmie, w której pracuję jest podobnie. Sama mam 34 lata i ledwie 8 letni staż pracy ale ubiorem i zachowaniem w pracy bardziej pasuję do pracowników, którzy są w firmie od początków jej istnienia czyli ponad 25 lat i nie wyobrażają sobie przychodzić do pracy jak na plażę.

Absolutnie się zgadzam

Droga: wrzucanie angielskich słów co trzecie słowo nie tylko nie jest eleganckie to jest samo- kolonizacja. Znajdź polskie słowa.

Zdecydowanie tak. Ślepe stosowanie reguł nie ma sensu - zawsze trzeba dostosowywać je do swoich realiów, zastanych warunków. Zasady warto znać, by wiedzieć, kiedy i które opłaca się łamać ;-)

Świetny komentarz. W pełni się zgadzam.

Dzień dobry, nie zgadzam się z Panią. Praca w biurze, bez względu na klapki szefowej, zawsze pozostaje pracą i środowiskiem pracy, gdzie powinny obowiązywać bardziej formalne zasady ubioru niż w pieleszach domowych. Nawet jeśli nie ma Pani kontaktu na co dzień z klientem, to ma Pani kontakt codzienny ze swoimi współpracownikami, którzy niekoniecznie chcą oglądać Pani odkryte pachy, plecy czy paznokcie u nóg (nawet te pomalowane). Normy i zwyczaje w danym miejscu nie oznaczają również, że są właściwe. Jakby wszyscy w Pani pracy zaczęli przychodzić w kostiumach kąpielowych, bo jest lato i gorąco- też by Pani przyszła? Odpowiedni "dress code" w pracy, to również szacunek do naszych kolegów i koleżanek. Zresztą nie tylko w biurze, nawet jak Pani robi zakupy w piekarni, to oczekuje Pani odpowiedniego ubioru u osoby, ktora podaje Pani chleb.

🍀🍀🍀Pani Olu.💖💖💖💖 Proszę nakreślić w przybliżeniu jak ubierać powinna się pani sprzatajaca w biurze. Najlepiej jakby był jakiś fartuch ale jedna pani z komentujących była taka miła żeby worek na śmieci ubrać. Czasem 1 godz jestem wcześniej zanim biurowiec zamkną. Pytanie tylko do Pani Aleksandry.💖

Zgadzam się. Wymaganie by w lecie w 30 stopniowym upale zakładać zakryte buty to w ogóle jakiś chory wymysł.

Ladnie pomalowane paznokcie, nudziaki i dobrze dobrane niekrzykliwe sandaly -dadza rade na spotkaniach biznesowych.

Jest lato i sandały nie powinny nikomu przeszkadzać, po co na siłę się męczyć i zapacać stopy... Chore jest trzymanie się takich reguł i ocenianie profesjonalizmu mężczyzny czy kobiety po tym, czy noszą do pracy letnie obuwie :D

Ja też. Noszę sandały do pracy. Przecież można założyć dość elegancką sukienkę i eleganckie sandały. Chyba, że ktos ma problem z zapachem stóp…

Tu nie chodzi o logikę, ani o wygodę. Chodzi o zasady, jak ta, że do kościoła nie wkładamy dekoltów ani prześwitów (odkrytych butów w sumie tez nie:). Mówimy o stroju codziennym I i II stopnia. U mężczyzn oznacza to pełny garnitur, a jeśli zestaw koordynowany, to tez z marynarka, często z cienkiej wełny. Myśle, ze przeżyje zakryte palce. To, ze uważamy, ze to bez sensu nie zmieni zasad ubioru biznesowego 😉 Pozdrawiam.

Zgadzam się, słowo to zupełnie nie pasuje do wizerunku młodej damy....

Zgadzam się, że jeśli firma nie spełnia swoich podstawowych obowiązków wobec pracownika w postaci zapewnienia godnych warunków pracy, to pracownik ma prawo robić to, co potrzebuje, aby w nich przetrwać. Pytanie tylko o to, czy w takiej sytuacji nie przyjmuje się klientów z zewnątrz - wtedy nieprofesjonalny wygląd zaświadczy nie tylko o firmie, ale i o samym pracowniku (może sprawdzi się takie rozwiązanie ze strojem na zmianę?). Przykro mi, że się znalazłaś/eś w takiej sytuacji przy tak nieludzkiej pogodzie...

Bardzo dziękuję za tak miłe słowa ❤️

❤

Jest to dobre rozwiązanie, szczególnie sprawdzające się, gdy do pracy jedzie się rowerem lub idzie pieszo ;-)

Od zawsze miałam tak, że inny, bardziej elegancki strój do pracy (pracuję sama, jestem swoją szefową, nie mam codziennie spotkań z klientami) motywuje mnie do pracy - czuję się bardziej „zebrana”. Latem ma to dla mnie duże znaczenie - w końcu „wakacyjna” atmosfera potrafi rozpraszać ;-)

Wydaje mi się, że odpowiedź jest na 4:22 "No nie, naszego ciała czy naszej bielizny nie może być widać." Ja dodałabym, że brak bielizny jest zasadniczo nieelegancki, niehigieniczny i na dłuższą metę niezdrowy, nieekologiczny i nieekonomiczny jeśli chodzi o użytkowanie ubrań, nieprofesjonalny w sytuacjach biznesowych, a jeśli daje się w jakikolwiek sposób zauważyć, to też wulgarny. Inna jeszcze jest sytuacja, że masz wbudowane miseczki w sukienkę i już rezygnujesz z dodatkowego stanika - a inna, że masz lejącą się bluzkę, pod którą nawet jeśli nie prześwitują, to widać ci sutki... Na spacer czy do sklepu pół biedy, ale w formalnych okolicznościach niedopuszczalne. A gdyby założyć coś, pod czym ja pewno nie zrobi to różnicy? Cóż, generalnie ubrania zawsze lepiej ułożą się na podkładzie, więc zawsze to będzie mniej elegancko... Ale może przejść niezauważone. I tak, tego samego standardu oczekujemy od mężczyzn. Może nawet jeszcze wyższego, bo oni muszą mieć zawsze długi rękaw (ewentualnie podwinięty jeśli bardziej casual) i bezwzględnie długie spodnie... Na upał kobiety mają jednak więcej swobody.

Bardzo dziękuję ❤️

A czy ta bluzka nadawałaby się do stroju bisnes casual?

To jest bardzo dobry sposób, też dla osób, które np. przyjeżdzają do pracy rowerem (zdrowo i ekologicznie), ale przebierają się, by wyglądać inaczej lub czuć się świeżo.

Wszystko zależy od tego, jaki dress code obowiązuje w naszej firmie. Jeśli bardzo formalny (garnitur), to nie. Jeśli to stroje luźniejsze, lniane koszule się sprawdzą. Na spodnie radzę uważać - len się rozciąga i w ciągu dnia spodnie wyglądają bardzo mało estetycznie.

Dziękuję!

Z legginsami???

Ale chodziło mi o rajstopy do sukienki

@@lola34641 8DEN nawet latem daje radę ;)

To marka Meissimo :-)

Dziękuję!

Jest, może nawet za tydzień ;-)

@@aleksandrapakula czekam z niecierpliwością!

Nie - dla kobiet i mężczyzn. W biznesie płeć nie ma żadnego znaczenia, a dress code jest tak samo dokładnie omówiona dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

To bluzka marki Meissimo :-)

@@aleksandrapakula dziękuję, dzięki Tobie odkryłam nową markę z pięknymi ubraniami ❤️

„Nieładnie pachnieć” to oksymoron. Słownik języka polskiego: pachnieć - wydzielać woń, zapach, który jest przyjemny. -

Pachnieć tylko ładnie? Nie wiem czy to jednak nie jest dyskusyjne. Coś u mnie w domu dziewczynki i panie nigdy nie mówił że coś śmierdzi zawsze były poprawiane żeby powiedzieć że coś mi ładnie pachnie

Ale w słowniku PWN mowa o tym ze brzydko pachnieć to eufemizm

Z moich obserwacji wynika, że wiek niekoniecznie ma w ten kwestii duże znaczenie - podobne „błędy” widzę u dwudziestolatek i pięćdziesięciolatek.

Skoro Pani nie pracuje to skąd wie, że młodzi ubierają się niechlujnie do pracy?

@@kasiazawisza9790 Przypuszczam, że nie siedzi przez cały dzień w piwnicy, czy innym lochu i ma kontakt ze światem realnym. Może widzi młodych idących bądź wychodzący z pracy będąc w centrum miasta.