Wydaje mi się, że tutaj nie chodzi o samo uderzenie w policzek i reakcję. Wydaje mi się, że to trzeba przeczytać w kontekście, tak jak abp. mówił: nie dać się porwać złu. Słyszeliście oko za oko ząb za ząb (takie było żydowskie prawo, wybił ci ktoś zęba to miałeś prawo legalnie mu zęba wybić, wyłupił oko - to i ty mogłeś wyłupić). To sformułowanie nadstaw drugi policzek to raczej wezwanie do przerwania nienawiści. Wybił ci ktoś zęba? Przebacz, nie szukaj zemsty. I to nawet w ekstremalnych przypadkach. Bo napisane jest: jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek... jeśli osoba praworęczna chce uderzyć w prawy policzek - to musi to zrobić wierzchem dłoni. To nie jest takie sobie zwykłe uderzenie, tylko dodatkowo hańbiące. Więc jeśli nawet ktoś ci zrobi coś hańbiąco złego, nawet jeśli upokorzy - przebacz, zaprzestań zemsty. Wydaje mi się, że za tym wszystkim przemawia też fakt, że Jezusa uderzono na dziedzińcu arcykapłana, kiedy opowiadał o tym czego i jak nauczał. I Jezus nie nadstawił drugiego policzka - a zapytał oprawcę: dlaczego mnie bijesz, co złego powiedziałem? Ufam więc, że chodzi tutaj o coś więcej niż potulne oczekiwanie na ciosy kiedy biją.