Рет қаралды 3,167,627
pierwszy znak, jakby z wnętrza wydobył się chmur,
bez tchu, bez sił, bez wiary - znak.
jakby ktoś mocno chciał mi przypomnieć,
że jest za kłębem brudnej pary porządek gwiazd
całą noc, nie mogłem spać,
amfetamina ma gorzki smak.
czuje, że znów będę się bać,
mimo, że ktoś daje mi znak,
Mała Ty wiesz, dławi mnie tlen,
a każdy dzień wymyka się.
druga zero trzy, nie ma dokąd iść.
jak mogłeś odejść stąd,
w taką nieludzką noc?
moja głowa chce, moja głowa znać,
moja głowa, moja głowa, moja głowa, moja głowa,
jakiś powód.
na całe szczęście wiem jak rade dać bez wiary,
znalazłem wielu, którzy drogę pokazali,
przez całe życie na najwyższej pędzą fali
pochmurne niebo im na głowy się nie zwali.
czemu mnie zostawił?
czemu się oddalił?
musiałem znowu się schlać,
nie widać drogi we mgle,
listopad włazi do miast,
na dole dzieje się źle.
musiałem tulić brudne ciała suk,
musiałem stracić przeźroczystość na którejś z tamtych dróg.
i jeszcze nie ocalają mnie,
i jeszcze nie ocalają mnie,
i jeszcze nie ocalają mnie,
noce płaczu i modlitwy.
tyle razy probowałem,
szeptów, celebracji, miłosnych zaklęć, kłamstw.
tak mi przykro,
o tak mi przykro,
chciałbym jeszcze raz.