Ja sobie uświadomiłam czego mi brakuje w romantazy. Chłopa, który będzie takim rzeczywistym autorytetem i będzie pociągający dla głównej bohaterki, bo jest inteligentny, przebiegły i czarujący, a nie będzie kolejnym chłopem z gołą klatą, który jedyne co ma to mięśnie i wielką miłość do głównej bohaterki od pierwszego wejrzenia

POMYSL Z EXCELEM JEST IDEALNY

Dalej czekam na podcast waszego autorstwa, brakuje mi osób, które robiłyby treści właśnie tego typu 😩

W dworach była taka scena (a nawet kilka), że wszystkie na niego lecą, a ona go ma (albo może mieć na skinienie), ale w odniesieniu do Tamlina. I jak dla mnie wszystkie były creepy, a chodziło w nich tylko o to, żeby podkreślić jaka Feyra jest zaj****ta i umniejszyć wszystkim innym postacią kobiecym. To temat na inną dyskusję, ale ciakawe jest to jak tego rodzaju romansidła czerpią z retoryki feministycznej, będąc w swym ogólnym wydźwięku jej przeciwieństwem. A ostatnimi czasy wydawnictwa zaczynają reklamować co niektóre wątpliwej jakości twory literaturopodobne jako "feministyczne" :(

Uwielbiam, gdy są poruszane tego typu tematy❤ Dla mnie dobrze, jeśli wątek romantyczny długo się buduje, a nie, że od razu bohaterowie czują do siebie namietność. I bohaterowie muszą być interesujący, inteligentni, to się dotyczy obu płci. I proponowałabym mniej opisów wyglądu, czyli ciągłe zaznaczanie, jak piękne ramiona, biceps, łytki, oczy ma nasz bohater. Wtedy jestem usatysfakcjonowana. Chcę bohaterów zobaczyć w działaniu, żeby mi się podobali, a mniej ich w scenach hot. Tyle jeśli chodzi o moje preferencje :D

Ten filmik powinien mieć tytuł: ROMANtazy, czyli Anna tu umiera xD

Ja mam inny problem z romantasy. Nie sceny, nie faceci jak od kalki ale bohaterki od kalki. I to niezbyt sprytnej. Zawsze wyjątkowa, zawsze o nieograniczonej właściwie mocy, jedyna w swoim rodzaju i absolutnie zawsze podejmująca koszmarnie głupie decyzje, które przewaznie są pretekstem do ratowania jej przez "rhysandow". W teorii silna kobieca postać, w praktyce - no ani trochę. Chyba najbardziej ostatnio mi sie podobało "Królestwo mostu" (enemies to lovers!!!!) Tak trochę nawet na granicy obsesji;) Możesz dać szansę "once upon a broken heart" nie kończąc caravalu, ale zrobisz sobie spoiler gdybyś chciała kiedys jednak wrócić. Jestesmy w OUABH na osi czasu po wydarzeniach z końcówki trylogii caravalu i to co jest istotne fabularnie w kolejnej trylogii mamy opowiedziane. No i główna bohaterka też nie jest tytanką intelektu.

Czeam na templatke z excela

Anno, przeczytaj koniecznie Baśń o złamanym sercu, najlepsza jest zdecydowanie 2 część, 3 niestety nie dorosła do jej poziomu, choć była moją najbardziej wyczekiwaną premierą tego roku, ale i tak ta trylogia to dla mnie jedno z najlepszych doświadczeń czytelniczych ostatnich paru lat. Jeśli chodzi o Caraval to też czytałam ją kiedy wyszła u nas po raz pierwszy, zrobiłam reread i skończyłam serię zanim wyszła baśń, bo nie mogłam się doczekać tego świata i chciałam mieć pełny background I całkiem mi się podobało, ale nie chwyciło mnie za serce i na pewno nie dorasta do pięt baśni. Można przeczytać, ale nie warto wstrzymywać się z Baśnią tylko po to żeby skończyć Caraval, zwłaszcza jeśli nam nie pasuje, bo też nie jest żadnym niezbędnym wstępem.

Seruszko dla Anny za expose ❤😅 Romantasy czy fantastyka z wątkami romantycznymi jest dla mnie dobrą rozrywką. Oczywiście powinna być dobrze napisana - dla mnie oznacza to, że świat i zasady jego działania są spójne (nie muszą być oryginalne) oraz jest wartka i wciagająca akcja. Nie wymagam jakiś głębokich przemyśleń czy niewiadomo jak rozwiniętych bohaterów. Romantasy jest dla mnie taką alternatywą dla zwykłych romansów, których raczej nie czytam. Może i książki SJM nie są najlepsze, ale mam do nich ogromny sentyment. Po przeczytaniu ich kilka lat wstecz dalej pamiętam co się tam działo, przez to, że - na moment kiedy je czytałam - dały mi super ucieczkę do innego świata. Nie musząc powoli wchodzić w niewiadomo jak rozbudowany świat, z trudnością poznawać praw nim żądzącymi jak w przypadku poważniejszego fantasy. Jak widać raczej jestem w tym członie 'tasy' 😅 'Fourth Wing' czeka już na moim tbr i jedyne wymagania jakie mam do tej książki, to to żebym dała mi taką prostą rozrywkę jak przy oglądaniu jakiegoś głupkowatego serialu 😊 Miłego dnia!❤

Jest taka książka, chyba dość świeżutka, nazywa się „Studium zatracenia” i to ma taki lekko fantastyczny, baaaaaardzo dark akademia, baśniowo-legendowy wajb. I tam jest TOTALNIE PRZEŁAMANY SCHEMAT ROMANSU w kontekście tych dzieł które się teraz tworzy. Polecam bo oprócz tego książka jest bardzo piękna i mądra :3

Czytałam krew i popiół, ale na końcówce to już nie mogłam xD Nawet nie wiem czy wszystkie przeczytałam. To co się dalej działo z tym romansem było straszne xD

Dla mnie super pomysł ze zbiorem tych książek i ich cech ❤

Podsłuchuje was sobie do rysowania, bo chociaż nie czytam young adult, to lubię waszą energię :) Przy okazji tego odcinka uzmysłowiłam sobie, że w sumie mój webkomiks podchodzi także pod "romantazy" - a raczej, jest w zamierzeniu pół na pół shounenem i romansem. Kusi mnie strasznie żeby wrzucić linka, i się podzielić, ale to jednak lęk jest ;) Anyway - dla mnie zawsze ważne jest, zeby postacie miały swoje życia i inne cele poza byciem drugą połówką. Pozdrowionka.

Wydaje mi się, że ogólnie w tych książkach zawsze najbardziej sprawdza się enemies to lovers. Właściwie romantazy bez tego motywu, mogę tak z pamięci wymienić na palcach jednej ręki. Mam wrażenie, że w tym gatunku najbardziej chodzi o napięcie między bohaterami, pojedyncze sceny, które pchają relację bohaterów dalej. Świat też jest ważny, bo nadaje indywidualny klimat historii i idą z nim zwykle w parze różne intrygii, relacje międzygatunkowe czy hierarchia, często kompletnie różna od naszego świata, co też dodatkowo podbija dynamikę postaci. W idealnej książce to wszystko się uzupełnia i dodatkowo podkręca sposób budowania relacji, tworząc sytuacje, które nie mogą się wydarzyć w naszej rzeczywistości. Mimo wszystko słabiej wykreowany świat, z ciekawym wątkiem romantycznym jestem w stanie przeboleć, ale źle poprowadzony romans to u mnie koniec pieśni. Powiedziałabym więc, że mój podział romantasy to raczej 60% romans, a 40% fantasy. Nie wybaczam książkom, które urzekną mnie światem, a potem zamiast się w niego wgłębić, irytują beznadziejnymi interakcjami głównych bohaterów. Czuję wtedy, że tracę na nich swój czas. Jeśli sięgam po ten gatunek, to z myślą o ekscytującej relacji romantycznej podczas intrygującej przygody w wyjątkowym świecie. Jeśli nie dostanę dobrego romansu, to wolę nie dostać go wcale i sięgnąć po Sandersona czy Shannon, u których co prawda też się pojawia, ale gra mało istotną rolę. Mogę za to w pełni odkrywać nowy świat i jego historię

Wybieram się w tym roku na pyrkon i mam wielką nadzieję spotkać się z wami ❤ Czekam niecierpliwie :)) co do romantazy to totalnie się zgadam w jednej kwesti: Mimo że sama wiele nie czytam właśnie takiego "sztampowego" , co co rusz słucham jakiejś recenzji z różnych kanałów to mam wrażenie, że istotnie w większości książek opiera się to na tym samym i brak trochę... Oryginalności? I to nie konkretnie w świecie przedstawionym, ale w relacji. Myślę że tego najbardziej brakuje. Tak chciałam powiedzieć już na początku, bo akurat lubie romantazy jako temat do gadania haha.

mnie ostatnio olśniło, że trylogia Kusziela Jacqueline Carey była wspaniałym przedstawicielem romantasy zanim ta nazwa zaczęła być używana 😅 serdecznie polecam!

Czekam na recenzję Czwartego skrzydła bo właśnie skończyłam słuchać. Często przewracałam oczami właśnie w momentach, o "jaki on piękny", to chyba najbardziej drażniący moment romantazy ogólnie. Czekam na wasze spostrzeżenia i omówienie tej końcówki, - liczę na segment spojlerowy. A jeśli chodzi o romantazy ogólnie no cóż, chyba trochę zgadzam się z Martą, faktycznie szukamy tam znanych nam już historii w nowych scenach i okolicznościach. Dla mnie książki tego typu są comfort read, wiem czego się spodziewać, zazwyczaj próg wejścia nie jest zbyt duży a i ekspozycja pozawala szybko odnaleźć się w okolicznościach, i słuchając ich w audio mogę spokojnie robić milion rzeczy bo nie zgubię się w fabule. Wszyscy chyba lubimy dobre enemies to lovers. Właśnie zaczynam Królestwo Mostu i zobaczymy jak tam się potoczy historia. Za to dla mnie idealnym wyważeniem romansu w Fantastyce jest Brandon Sanderson, Elantris i z Mgły zrodzony to historie które nie są romantazy, ale o dziwo wątek romantyczny jest tam istotny dla fabuły i wydarzeń.

Rozwalił mnie „ścisk macicy” 😂😂

Do skali Romana dałabym Romana z Sukcesji 😂 ciągle go widzę, jak słyszę to imię

Baśń o zlamanym sercu, trzy razy ma TAK! Nie musicie czytac poprzedniej seri autorki, ja nie czytalam, nie zamierzam, nie żałuje 😂

W całym tym spektrum romantasy ciężko rzeczywiście jest znaleźć coś unikatowego i na tyle pociągającego, żeby chciało się czytać. Dla mnie zdecydowanie najsubtelniejszą relacją jest Kaz i Inej, a cała reszta to jedno i to samo, ale właśnie najzabawniejsze, że to ciągle przyciąga czytelnika 😂 naprawdę nie mamy dość. Niedocenioną dylogią według mnie jest Marzyciel!!! Uosobienie wrażliwości i w dodatku z super historią i fabułą. Niektórym wydaje się być bardzo nudne, ale piękno jest w tym że nie są naszpikowane całym tym gównem erotyki i błahymi opisami

Udanym romantaza dla mnie było "Córka króla piratów". Było napięcie i była fabuła ❤

Wow, Marta, buja. Ale genialny pomysł, bieremy to, możecie zrobić prelekcje

Moje dwie ulubione serie fantasy z wątkami romantycznymi (które są ważne, ale nadal obok wszystkich innych fabularnych rzeczy), to nadal Katherine Arden z Trylogią Zimowej Nocy i seria, która przeszła cicho i miała NIESAMOWICIE zepsuty marketing porównywaniem do Harry'ego Pottera, choć to w ogóle nie ten taget - "Lustrzanna" Ch. Dabos. Jakby legitnie, skopać typa który pomyślał, że będzie spoko kierować tę serię do potterowców - nie ma NIC wspólnego, poza potężnie abstrakcyjnym światem przedstawionym. Ale obok tego nadal czytuję Dwory, to ultimate guilty pleasure.

wystarczy mynie wezwać, a zjawię się nawet we sztorm po środku morza i wpław, i też wtedy gdy jest sloneczna pogoda, wszystko jest ważne, przy wględzie do całej reszty, jedna miłość, bez wyjątku dla was wszystkich 😅

15:30 To że są zawsze tacy sami idealnie obrazują mini wojny na twitterze czy tiktoku gdzie LUDZIE SIĘ KŁÓCĄ KTÓRY TYP JEST NA TYM FANARCIE XDD Jest taki jeden fanart Doriana z tronow (potwierdzone przez autorke fanartu), I ZAWSZE jak ktos go gdzies wstawi to sie kłócą czy to dorian, zmrocz czy jeszcze inny😂

dla mnie w wątku romantycznym ważne jest żeby napięcie między dwójką zainteresowanych rozwijało się z odpowiednią prędkością (jak za wolno, to się bardzo nie obrażę, jeśli worldbuilding jest okej, ale jeśli za szybko dochodzi co do czego, to bardzo na minus). nie wiem czy tylko ja tak mam, ale np w enemies to lovers, jak juz ostatecznie wyznają sobie miłość i potem już nie ma żadnej wzajemnej "niechęci" itd., a same westchnienia, to robi się nudno. uczucie ostatecznie muszą sobie wyznać, wiadomo, ale niech to będzie po odpowiednio długich podchodach, a jak juz wyznanie padnie, to niech potem też nie będzie pięknie i cukierkowo, niech sie pokłócą, albo niech to będzie milość zakazana czy cos, żeby sie coś działo

Trylogia "Once upone a broken heart" całkowicie i całym sercem polecam ❤. Nie ma tam żadnej sceny erotycznej, są okołoerotyczne, co uważam za ogromny plus w tej książce. Także Anna, zabieraj się za czytanie 😉

Zacznę od serduszka dla Anny ❤ Dobra, ja uwielbiam romantazy, mniej lub bardziej świadomie 😂 czego szukam? Na pewno czegoś innego w końcu? Pisząc to wiem, że i tak pewnie bym przeczytała jakbym zobaczyła opis podobny to Rhysanda- potężny, zniewalająco piękny, ciemny typ, moraly Grey itd itp 😜 więc jakby to powiedzieć, mamy podobnie. To właśnie również u mnie spowodowało wywracanie oczami w Fourth Wing- które i tak mi się podoba (ps.Anna czekam aż przeczytasz Iron Flame 🔥- dla zakończenia warto to było przeczytać), bo serio "najpiękniejszy mężczyzna jakiego widziałam" spowodował, że miałam ochotę pozostawić książkę samą sobie, na wieki- a ja lubię Fourth Wing, mimo tego wkurzenia na opis głównego bohatera i schematu w kilku miejscach aż ahhhh mocno mnie wkurzał. Oczekiwania wobec Perfect Romantazy? Ma być romans, ale najlepiej żeby się powoli rozwijał, na początku chcę dostać rozwinięcie świata fantasy , ja chcę go poznać i zrozumieć, a nie że nie kumam magii i tego świata, bo chyba komuś zabrakło pomysłu, tego nie znoszę właśnie, jak system magii nie trzyma się kupy, albo nie ma granic czyjaś moc 😱 Romans lubię jak się rozwija powoli, lubię oczekiwanie na dalszy rozwój, lubię czuć satysfakcję, jak coś w końcu zajdzie między bohaterami. Jeśli chodzi o S.J. Mass to właśnie bardzo brakowało mi świata fantasy z sensem...bo dla mnie ten świat tam leży i kwiczy. A ja lubię mimo wszystko Mass. Nie wiem co tam jeszcze bym chciała od Perfect Romantazy. Może przydałby się bohater, który zajara główną postać swoją inteligencją i przebiegłością ? Tak, to jest to. Jeśli chodzi o enemies to lovers, to jestem za ! Kocham jak najbardziej, jak się najpierw nienawidzą i się tam obrzucają wszystkim co najgorsze ! Coś jest jeszcze co mnie w tych romansach fantasy irytuje, jak mamy taką bohaterkę, która seksualnie niczego ni doświadczyła ... Ja nie wiem, czemu, ale wybitnie mnie to denerwuje. Czytajcie Stefanie Garber, bo chce wiedzieć co powiecie o Jacks'ie 😉 ja przeczytałam już trzy części, trzecia część no cóż... Ale dwie poprzednie super. Ja za to muszę przeczytać Divine Rivals 😜

Ale to było dobrutkie :)))) W fazie rozważań, że powtarzalny typ bohatera, powtarzalne ścieżki (np enemies to lovers) miałam natychmiastowe przypomnienie mojej opinii z czasow zadziwiajacego fenomenu Twilight fan fiction - wowczas uznałam, że sens jest taki, że Meyer dostarczyła naszym wewn. dziewczynkom (juz mocno dojrzałym) idealnych laleczek do zabawy, takich którymi możemy i chcemy zagrać bardzo wiele ogromnie roznorodnych historii. Że nas wlasnie to kreci : obsadzanie idealnych/pożądanych bohaterów w rożnorodnych gatunkach, czasach, sceneriach. To (moim zdaniem) tlumaczy ze ten męski bohater romantyczny jest jakby nieubranym :) Kenem i dopiero my (wlasciwie autorka) go ubieramy i umieszczamy na planszy i hajda ! Lalki w sumie te same ale przebrania i historyjki inne. Stad popularnosc gatunku - on jest przedluzeniem w doroslosc naszych ulubionych zabaw. Dlatego tyle czytamy historii ... podobnych co do schematu, a cenimy wyzej oryginalne przebranie i niespodzianke w akcji. Jakże przedziwnie przy okazji ten odcinek przystawał do poprzedniego o "Króliczku", prawda ? Ci stwarzani faceci jako emanacja tworzycielki. Moze przyda sie (prosilyscie) napisac co ja lubie w romantazy jako komentarz do poprzedniego wywodu .... Otóz, nie przeszkadza mi iz bohaterowie mescy sa a to wysocy, a to piekni, a to b.inteligentni - taka laleczka (postac) mnie interesuje zawsze i wszedzie, ALE ciekawa, a zwlaszcza nietypowa historia i dobre pioro robi wszystko. Ja właśnie lubie schematy, szukam ich :))) jak enemies to lovers, bad boy soft heart, damsel in distress, indepentent wallflowers, Cinderella, (czytam nie tylko romantazy ale jak widac historyczne romanse). Schematy mnie przyciagaja ! Oczywiście zupełniego skopiowanego kitu nie przeczytam. Przy okazji zauważam, że książki (co mnie zadziwia) typu romantazy szybko się starzeja w sensie trendy, settings itp. Kiedyś wydawalo mi sie (jestem stara), ze sci-fi sie nie starzeje, teraz ze starszych ksiazek niewiele moge poczytac ponownie, tak samo chyba z fantazy (i romantazy). Moze 5% pozostaje po 10-15 latach. Pozdrawiam, jestescie bardzo interesujące i dowcipne, oraz oczytane po migdałki

Romantazy o księżniczce i kapitanie straży, w którym plot twistem jest związek z innym kapitanem straży. Nazywają się podobnie i mają niemal identyczne hobby, a wizualnie odróżnia ich grzywka u jednego z nich. Główna bohaterka spędza całe rozdziały na rozmyślaniu, którego wybrać i jak bardzo są różni!

Hej. Super odcinek, no... super ekstra... A pomysł o idealnym romantazy... mega... No... KOZAK odcinek, uwielbiam 🥰 Ten pomysł, na napisanie książki, też super, choć ja bym tą historie jeszcze dokręcił, ale mi się wyobraźnia uruchomiła... Teraz żałuje, że nie czytam książek, ale uwielbiam pisać, dobra, nie ważne... No, na końcówce, to rzęście poleciały 😂 Y... nie znam za dobrze angielskiego, ale świetnie się bawiłem, dzięki 👍

Czekam na skalę z Romanów

Dla mnie dobrym romantasy jest Saga o Ludziach Lodu ( a przynajmniej niektóre części tej długiej serii) bo tam właśnie jest fantasy , romans a cielesność nie jest opisywana nadmiernie. Uściślając jeśli jest historia jakiej pary i cielesność nie jest potrzebna do dobrego opisania tej relacji to nie jest opisane. No i jest to też wymykając się tym schematom że to on jest opisywani jako piękny , bo tu częściej to kobiety są piękne.

Z romantasy polecam bardzo bardzo Yumi i Malarz koszmarów - zakochałam się w tej powieści, jak dla mnie ma idealny balans romansu i fantastyki, bardzo oryginalnych bohaterów, podejmuje nietypowy temat taki jak praca w świecie fantastycznym i nie ma w tej książce czegokolwiek co mi nie pasuje. Trafiłam na nią zupełnym przypadkiem - okładka skradła mi serce i mam wrażenie że nikt o tej książce nigdzie nie mówił, a absolutnie ją polecam i podejrzewam że to najlepsze romantasy jakie czytałam ( a czytałam ich baaardzo dużo i żadne nie było dla mnie tak dobre)

Najprostszym przełamaniem schematu jest zmiana płci, niech to będzie strażniczka i książę

Świetny pomysł o matematycznym podejściu do romantasy. Bardzo chętnie bym zobaczyła takie prelekcje oraz film

Czy ktoś pamięta jeszcze stara a dobra Akademie wampirów i Kroniki krwi?

Pomysł z Exelem jest dla mnie idealny potrzebuje tego

Marta, twoja teoria o romantazy jest o mnie hahah Na romantazy zapatruję się tak, że podobają mi się książki SJM i Fourth WIng, choc, of course, widzę wady, ale do Tronów mam sentyment i bawię się na nich jak wydra w rzece. (wink wink do Marty) Chociaż romans jest ważny, to dobra fabuła z akcją jest dla mnie równie ważna. Szczerze? Ja nie czytałam Maas z takim: O, tu będzie dobry erol, bardziej: Spoko fabuła, plus romans Elide i Lorcana- kocham. Aelin i ROwan- meh, niech im będzie, ale bardziej cieszyła mnie fabuła i raczej traktuję to jako rozrywkę, a nie coś, co ma pokazać mi nowe horyzonty. Just do it for fun.

"Bosko piękny" jako cecha dominująca u postaci zawsze mnie irytowała, bo przecież każdy ma inny gust, a niektórzy nie potrzebują idealnej aparycji, wystarczy że mają w sobie to coś. Przykładem może być wielu aktorów, np. Pedro Pascal

Mój przepis na dobre romantasy: 1. 70% romansu + 30% fantasy 2. enemies to lovers 3. dobry worldbuilding 4. postaci, których tożsamość nie jest budowana tylko i wyłącznie na dobrym wyglądzie, a ich główną funkcją nie jest tylko "kochanie" tej drugiej; 5. dobre i sukcesywne budowanie napięcia miedzy postaciami, dobre rozwijanie się dynamiki ich relacji (nie za wolno, nie za szybko); 6. dobrze napisane sceny erotyczne, dojrzałe i po dorosłemu. i pewnie coś by się dało jeszcze dodać, ale to jest podstawa.

Jedną z wyjątkowych serii ( u mnie obok Divine Rivals między innymi) jest Lustrzanna- z tego co pamiętam Annie nie kliknęło, ale girls, wątek romantyczny bardzo oryginalny i trzymający w napięciu. Bohaterowie nie są jak z okładek magazynów, więc thx god nie czytam po raz 50 o filigranowych typiarach i umięśnionych właścicielach kwadratowych szczęk. Lubię romantazy, sprawiają mi dużą przyjemność, szczególnie w czasach przestojów w czytanku ale chętnie bym sięgała od razu po coś prima sort bo czasu mało a książek dużo Potrzebuje XXI Jane Austen z poczuciem humoru Monty Pythona i współczesnością Sally Rooney. Będę śledziła losy tego exela !

Anno - "Half a soul" Oliwii Atwater cudowna i klimatem bardzo przypomina latający zamek Hauru, jeżeli szukasz czegoś podobnego do DR. W tym roku Goodreads zrobiło nową kategorię w corocznym plebiscycie i widzę, że w gatunku romantasy pojawiły się książki w których jest romans, fantastyczny świat i przynajmniej jedna graficzna scena sexów. Divine Rivals jest w YA Fantasy. Prelekcja o romantasy super pomysł ale w tej kategorii to bardziej książki, które Marta opisała jako erotazy - czyli S. J. Maas, J. Armentrout, C. Broadbent, K. Golden itd.

Przeczytajcie ‘Bring me your midnight’ ! ✨

Czekam na excela!!!😂😂❤

Ja chcę zobaczyć te całki z excela romantazy

Ja uwielbiam Caraval 😊

Jedyne w miare spoko romantasy jakie czytałem to Królestwo Mostu :) Co prawda enemies to lovers, ale mniej cringowe jak u Maas ;) Pomysł z tą analizą romantasy jest spoko, chętnie zobaczyłbym taką statystykę, chociaż wymagałoby to dużo pracy. Ciekaowstka językowa: Roman po niemiecku to powieść 😅

Szczerze mówiąc, mało dotąd przeczytałam romantasy, ale tak myślę, że idealne wyważenie byłoby, gdyby relacja śledzonej pary wpływała na inne wątki i vice versa. Seksy w książkach fajnie jak są, ale też w odpowiednich momentach, z odpowiednią podbudową emocjonalną. No i to co tak naprawdę działa w romansie - fantasy czy nie - to interakcja między bohaterami, współpraca i dążenie do wspólnego celu, wspieranie się w trudnych chwilach.

Ejjj, ja kocham SJM, pomimo tego, co o niej sądzą inni. Bo tak i już. CHociaż Dwory były takie sobie, to Trony są super. Podsumowując: Anna ma problem z Enemies-to-lovers, Marta ma pomysł, o co chodzi z romantazy, a wogóle to Erotazy :D PS: Ja te sobie piszę romantazy

Postacią która jest rozwiązaniem na wszystkie mankamenty w tworzeniu bohaterów przez autorów jest Chaol Westfall jest super

Szkoda, że odpuscilyscie na pierwszej części Krwi i popiolu bo w kolejnych jest dużo ciekawiej, zarówno po stronie fantazy jak i romansu, pierwsza część to takie wprowadzenie do tego świata.

cudowny pomysł z tą analizą romantasy, ale gigantyczne przedsięwzięcie. Ale kto by to zrobił jak nie wy 😂

Ja ostatnio zakochałem się w sadze o ludziach lodu, nie wiem czy te książki to romantasy ale chyba można tak powiedzieć, każda relacja jest tak urocza że chce się czytać, plus wątki fantastyczne które też ruszają czytelnika. Polecam

Najlepsze romantasy = Samantha Shannon❤

Jestem za tabelką w exelu!!!!😂

Myślę, że jedną z możliwych odpowiedzi jest Romeo o Julia. Masa książek romantazy to po prostu retelling Romea i Julii, ale z przyprawami. Zawsze mamy albo jakieś enemies to lovers (często wynikające z "jesteśmy z przeciwnych frakcji", "nasze rody się nienawidzą" albo "moja matka zabiła twojego ojca" (wink wink)), ewentualnie inne okoliczności, które nie pozwalają bohaterom być razem (Wojna Makowa, patrzę na ciebie), albo przynajmniej znacznie to utrudniają. Generalnie bohaterowie mają do przeskoczenia konflikt znacznie poważniejsze od tego, który widzimy w contemporary romans i sprowadza się do braków w komunikacji i tego, że bohaterowie są niedojrzałymi idiotami. Samo romantazy bardzo dużo traci na wprowadzaniu wątków ukradzionych ze współczesnych romansów (Np w Iron Flame - kontynuacji Forth Wing SPOJLER pierwsza połowa książki jest trudna do zniesienia, bo cały romans sprowadza się do tego, że bohaterowie mają ujemne iq i wymyślają sobie problemy, przeciągając "nie, to ty musisz pierwszy mi powiedzieć, że mnie kochasz, bo ja tupnę nóżką i tego nie zrobię" KONIEC SPOJLERU)

Serduszko dla Anny ❤

Marta „ odgarnął włosy” Ja w tym czasie odgarniająca włosy 👀👀🌚

Ja tam bym wolała film, bo pyrkon to totalnie nie mój vibe

O jaką dokładnie chodzi książkę w 2:44?

Ktoś wyłapał o jakich książkach Anna mówi (dobre romantasy?) i czy one w ogóle są dostępne na polskim rynku, bo ani nie kojarzę (a mam wrażenie że w miarę siedzę w bookświatku) ani jak wpisuje w wyszukiwarkę to nie wyskakuje nic konkretnego?

Osobiście mam ogromny problem z romantazy, i raczej preferuje stare dobre fantasy gdzie wątki romantyczne nie muszą być w ogóle, lub są poboczne, a nie wokolo tego romansu dzieje sie cała akcja, bo tego nie zdzierżę😂 Schematyczność i przewidywalność mnie zniechęca. Wszystko bardzo do siebie podobne😅Teraz te książki pokazują się jak grzyby po deszczu, więc może w końcu znajde coś dla siebie 😅

A czy slyszalyscie o serii Królestwo wron dom trzepoczących skrzydeł? Jeśli nie to polecam, szczególnie drugi tom❤

może gdyby te książki były pisane z perspektywy catboya wzdychającego do silnej autorytarnej kobiety to bym nie gardziła tym gatunkiem 🤔

Jest taka książka, która zgadza się z opisem w 100% - "Berło ziemi" A.C. Gaughen - tylko mi osobiście nie przypadła do gustu.

CZEKAM NA EXCELA

Ja wolę mimo wszystko więcej fantasty niż romansu, choć zawsze jakoś tak lepiej mi się czyta jak jednak jest ten wątek romansu. Myślę że tak procentowo można by było to rozłożyć w moim przypadku na 60% fantasty i 40% romansu plus 0% dla scen erotycznych, po prostu ich nie trawię i nie lubię.

Ktos moze podac mi tytul ksiazki nad ktora tak zachwycala sie Anna?

Dla mnie książki bez wątków miłości wydają się fałszywe/puste, a książki bez fantastyki wydają się nudne.

Nie trzeba się zastanawiać, co jest Anny ROMAN empire…

mnie romantazy kojarzy się - ze spicy romansem albo - z dodaniem w książce fantasy dwóch perspektyw, dzięki temu wiemy, że np. przystojniak też jest w jakiś sposób zainteresowany bohaterką i coś ich do siebie nawzajem przyciąga - on jest hooot albo jest ich dwóch 🤣 - często trafiam w romantazy na motyw nienawiść - milość -- jest to już troche oklepane xdd

Mezalians, książę i kapitan straży? Normalnie Balladyna

w sumie to wątek romantazy jest często schematyczny i powtarzalny

Czy Divine rivals będzie ktoś w Polsce wydawał ?

Kiedy bookshelf tour Anny?

Mam wrażenie że w tym filmie zabrakło jednego dosyć istotnego wątku - rozgsaniczenia romantazy i romantic fantasy (o co akurat ciężko, ale od czegoś trzeba wyjść). Osobiście tego pierwszego zwykle unikam jak diabeł święconej wody (no chyba że coś jest tak popularne, że staje się punktem odniesienia, jak Maas, wtedy w bólach ale zmęczę) uznając za profanację ukochanego gatunku (oczywiście fantasy), która ma w głębokim poważaniu światotwórstwo, sensowną fabułę, czy dobrze napisane postaci, bo główne skrzypce i tak gra denny i powtarzalny romans z równie dennymi i powtarzalnymi bohaterami; do mentalnej szuflatki romantic fantasy zwykłam natomiast wrzucać to co ma romans, nawet więcej niż trochę, ale jest fajne. Chyba jednak tutaj chodzi właśnie o proporcje - romantasy - więcej romansu niż fantasy - romantic fantasy - na odwrót. Z jednej strony nadal sądzę, że pisanie romansów biorą się nie rzadko kiepscy pisarze, którzy w innych gatunkach nie daliby sobie rady, a romanse (czy romantazy) jak złe by nie były to zawsze się sprzedadzą (takie odnoszę wrażenie, nie bijcie), z drugiej myślę, że romans pada trochę ofiarą podobnej "gęby" jak fantastyka (literatura niskich lotów etc.) i najlepsze co w jego obrębie powstaje się z niego wyprowadza. Dobrym przykładem obrazującym mój punkt widzenia jest kategoryzacja "Pieśni o Achillesie", powiedziałbym że jest to fantasy i nieszablonowy romans (czyli w gruncie rzeczy romantazy???), no i oczywiście retelling, ale na LC jest w literaturze pięknej.

"He can burn the world but he can also burn your clothes." I MEAN IT'S FUCKING HOT ❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥

anna mnie irytuje swoja maniera, zauwazylam ze ma tendencje do niefajnych reakcji na niektore wypowiedzi czy chociazby pomysly marty :///

Ta blondyneczka ma przesłodki głosik.

❤❤

❤❤❤