Czas zleciał Emilko tak szybko... 😊❤

Pięknie ćwiczą ❤ Pozdrawiam Beatko🥰

Bożenko ❤😘

@@urszulamn Ula😘❤łódzkie bocianki za dużo czasu zabierają😊nie mam czasu zaglądać do "SKIERKOWYCH" dzieci , obiecuję się poprawić.

I te przepychanki o miejsce w gnieździe do ćwiczeń 😊 ❤ Pozdrawiam Justynko 😊

Ależ ten czas mija... ❤

❤❤

Cudownie wyrosły! ❤

Nikt tego nie wie! Okaże się za rok. Niestety logery musiały być zdjęte z powodu agresji Królewicza i niestety nie ma jak śledzić ich wędrówki. Jedyna nadzieja w obrączkach które mają na nogach może ktoś kiedyś je nagra w innych krajach i da info , że bocian z takim numerem był widziany tu i tu. To że rodzice je dochowali nie znaczy, że podejmą migrację a jak podejmą nie ma żadnej pewności że gdzieś po drodze nie zginą. Lęg z zeszłego roku nie przetrwał niestety.Samica nie podjeła migracji i umarła z głodu a 3 samce zakończyły żywot ledwie kilka miesięcy po opuszczeniu gniazda.

Nie. Na przyszły rok raczej nie zalecą tak daleko (do Polski) chyba, że zimują gdzieś w Europie. Przyszły rok to nauka życia. Zresztą, raczej nie zalatują do gniazd, w których się wychowywały 😊 (nawet w innych latach)

Ewa, zgodzę się. Ale co do poprzedniego lęgu: jedno faktycznie nie poradziło sobie i zginęło z głodu bardzo blisko gniazda, pozostała trójka podjęła się migracji, z czego 1 zginęło od linii energetycznych (bodajże gdzieś w Niemczech/NW Polsce). 2 migrowała dalej: Stefan do Bułgarii - i tu urwała się łączność z GPSem (prawdopodobnie awaria nadajnika), nie wiadomo co z nim dalej. Grzegorz do Włoch, i nadal żyje, ale został postrzelony we Włoszech, gdzie był leczony w klinice. Prawdopodobnie dalej w niej przebywa i uczy się latać.😊

❤