Ale tymi vlogami mi wspomnienia uruchomiłaś :) Byłam w Amalfi jakieś 15lat temu, wspominam to miejsce bardzo dobrze. Piękne widoki, i te cytryny na każdym kroku! A o ścieżce bogów nie wiedziałam ... Mam nadzieję, kiedyś tam wrócić i może też przejść się tym szlakiem. Wygląda cudnie. Przygodę mieliście z tym powrotem, ale coś musi się dziać, inaczej byłby nudno w życiu XD Pzdr:)

rada na przyszłość, jeśli coś się rozkraczy na trasie Positano - Amalfi, to warto z Fior Di Furore wejść schodami na górę 40 min do przystanku Furore (Municipio) i łapać SITA nr 5080 jadący z Neapolu do Amalfi. Spanie w jednym miejscu i zwiedzanie całego wybrzeża z logistycznego punktu widzenia jest pozbawione trochę sensu, bo traci się około 3h w obie strony. Noclegi w Amalfi i samym Positano są horrendalnie drogie, dlatego warto spać gdzieś po środku tych miejscowości na górze (San Michele, San Lazarro, Pianillo) Ja akurat spałem w tej drugiej miejscowości, a nocleg wyniósł mnie mniej niż 200 zł za dobę. PS: nawet bez żadnej kraksy autobusy na tej trasie potrafią jechać średnio raz na godzinę poza sezonem :)

Będziesz jeszcze nagrywac cos kulinarnego lub wyjazdowego? Pozdrawiam:)