Czekam na inne ciekawe filmy:)

Zróbcie o płazach polskich, to są zwierzęta najbardziej narażone na wyginięcie, u mnie w ciągu 10 lat wyginęły pospolite gatunki np żaba trawna i ropucha szara, inne płazy jeszcze jakoś się trzymają, ale z każdym rokiem coraz mniej;/ trzeba edukować ludzi ze to pożyteczne zwierzęta i warto robić oczka wodne wolne od ryb w których mogłyby się rozmnażać płazy, ja mam kilka oczek, w których rozmnaża sie aż 5 gatunków: traszka grzebieniasta i zwyczajna, żaba trawna, grzebiuszka i ropucha zielona, w okolicy są jeszcze paskówki, kumaki, rzekotki niestety wyginęły w 2000 roku :/

@@MrDelongeee182 genialny pomysł na materiał, będziemy działać!

@@polskafloraifauna6893 ja rowniez wiosna na innym kanale zamierzam zrobić vlog o płazach, o ile w okolicy jakieś spotkam i nagram ;)

@@MrDelongeee182 no to czekamy na materiał :)

Kiedyś pewna Pani napisało co człowiek może zrobić najlepszego dla natury, odpisałem że wyginąć. Dostałem bana za szerzenie nienawiści, tak działa człowiek niestety.

@@jedenras A więc do dzieła i sznur w dłoń.

fajnie by tez bylo jakby powstal osrodek rehabilitacji zwierzat chronionych tak jak w Rosji (polecam "Niedźwiadki grizzly i ja", serial dokumentalny)

Tyle, że największym problemem żubrów było polowanie na nie. Dla cietrzewi, to zmiana środowiska - większe zaludnienie.

Leśnikom? Chyba raczej myśliwym. Po za tym warto wiedzieć że gdyby nie myśliwi którzy reintrodukują te ptaki za własne pieniądze oraz zwalczają wypuszczane przez pseudoekologów norki, szopy, jenoty itd. Tenptak by już dawno wyginoł.

@Edward Rogatywilk Tyle się rozpisałeś i nawt słowa prawdy w tym nie ma. Ale po kolei: 1. Łania nie ma dziecka tylko cielaka i jeśli znalazło się na pokocie to nie mogło być już nakrapiane ponieważ co najmniej półroczny cielak nie ma już centków. (zapraszam do lektury książki o jeleniowatych) 2. Na wilki w Polsce nie poluje się od lat 90tych więc zdjęcie które widziałeś ma zapewne z pół wieku albo i więcej. Dzięki temu że wilki są chronione zwierzyna płowa, zwierzęta gospodarskie, psy itd są wyżynane przez zwiększającą sie populacje wilka. Niebawem zaczną ginąć ludzie i wtedy może ktoś się opamięta i wilk zostanie wreszcie wciągnięty na listę zwierząt łownych. 3. Stosy gęsi?! Wstaw fotki bo poprostu Ci nie wierze. Wiem natomiast że w postępowej Holandii gdzie myśliwym zabroniono polować na gęsi, zwierzęta te zaczęły robić takie szkody na oziminach że rząd wprowadził przepis pozwalający zagazowywać te ptaki. Polować niewolno bo to nieekologiczne wolno za to zagazowywać dzikie gęsi plus to co się nawinie. W Polsce puki co ku uciesze rolników wolno na nie polować lecz nie słyszałem o usypywaniu z gęsi stosów więc proszę Cie przestań tworzyć horrory. 4. Ambona z nęciskiem. A co w tym dziwnego? Gdyby myśliwi z tej ambony nie polowali Ty umarłbyś z głodu a rolnik by splajtował. Gdy Ty sobie polemizujesz w internecie albo smacznie śpisz 125000Polskich myśliwych pilnuje po nocach obcym ludziom ich pól. Nie musi Ci się to podobać ale szanuj ludzi dzięki którym masz co jeść. 5. Myśliwi nie uratowali żadnego gatunku? Jan Sztolcman redaktor naczelny "Łowca Polskiego" wraz z innymi myśliwymi i leśnikami uratował dla swiata ŻUBA. Czesław Sielicki myśliwy i nauczyciel z Tucholi uratował dla Polski SOKOŁA WĘDROWNEGO. Obecnie myśliwi za własne pieniądze próbują ratować głuszca i cietrzewia w takich ośrodkach jak Wisła, Czępiń itd. Praca ta jest utrudniona z tego względu że wypuszczane przez pseudoekologów z ferm norki amerykańskie, szopy prace, jenoty itd niszczą lęgi tych i innych ptaków. Jeśli już bierzesz udział w dyskusji to dokształć się odrobine aby się nie ośmieszać. Bo jak narazie to Twoja wypowiedź naszpikowana jest bzdurami i zasłyszanymi plotami niczym stolec owsikami. :-)

@Edward Rogatywilk - u ciebie z głową wszystko dobrze ? - czy ty zdajesz sobie sprawę jak wiele szkód wyrządza nadmierna populacja saren, dzików i lisów ? Ostatnio miałem wypadek przez dzika który mi wtargnął na drogę w nocy. Skończyło się dachowaniem ale jakoś przeżyłem. Więc jak słucham takich idiotów jak ty co nie mają pojęcia o rzeczywistości to się nóż w kieszeni otwiera.

@Edward Rogatywilk A czy ktoś chce wybić wszystkie sarny, dziki i jelenie? Jest coś takiego jak gospodarka łowiecka której podstawowym celem jest utrzymywanie ciągłości populacji wszystkich gatunków zwierząt. Tak jak rolnik który latem kosi zboże i jesienią lub wiosną sieje kolejne tak myśliwy poluje ale też chroni, dokarmia, walczy z kłusownikami i poprawia warunki bytowe zwieżyny po to aby móc na nią polować w kolejnych latach.

@Edward Rogatywilk Jest pewna mądra stara zasada w Polskiej tradycji. "Cisza nad trumną" Profesor Szyszko któremu nie dorastasz do pięt miał doktorat z leśnictwa i był światowej sławy specjalistą w dziedzinie kornika drukarza itd. Lecz społeczeństwo wytresowane przez TVN zrobiło z niego oszołoma i wolało słuchać Kingi Rusin i innych celebrytów którzy mają tyle wspólnego z przyrodą co Ty z inteligencją. Masz dowody że wilk na Roztoczu został zastrzelony przez myśliwego? Bo ja o tym nie słyszałem. Jeśli jednak masz na to dowody to zgodnie z prawem masz obowiązek donieść o tym na policję bo zatajanie takich faktów jest przestępstwem. No chyba że tradycyjnie pierniczysz trzy po trzy. Jeśli tak to warto by było abyś wiedział że pomówienia są przestępstwem. Co do samych wilków to pozwól że przedstawię Ci któtką historię tego gatunku: Po ll wojnie było w Polsce około 100 wilków i można było na nie kłusować truć, łapać we wnyki i wysadzać nory granatami. Myśliwi widząc że ten wspaniały drapieżnik niebawem wyginie tak jak w zachodniej europie wciągneli go na listę zwierząt łownych. Sprawiło to że wilkowi zaczoł przysługiwać okres ochronny i zakaz kłusowania. Mijały lata wilków stopniowo mimo polowań zaczęło przybywać. W latach 90tych do prezydenta Lecha Wałęsy przyjechała była aktorka Brygid Bardott i przekonała go że wilki trzeba chronić (mieliśmy wtedy około 400 wilków) . Wałesa wprowadził wilki na listę zwierząt chronionych. Obecnie w Polsce mamy około 5000 wilków. Zwierzęta te czynią szkody w zwierzostanie dzikim i wśród zwierząt hodownanych. Dochodzi do coraz częstrzych przypadków krzyżowania się wilków z wałęsającymi się psami co skutkuje zanieczyszczaniem genów wilczej populacji genami psa. W przyszłości może się okazać że nie ma już u nas wilków tylko są kundle zwane bastardami. I to zagraża wilkowi a nie myśliwi którzy po wojnie uratowali ten gatunek orzed wybiciem. Ps. Warto by było abyś wiedział że dziki wpadają pod samochody również już w miastach a drogi szybkiego ruchu przebiegają orzez lasy, pola itd i wszędzie tam może dojść do wypadku z udziałem dzika, sarny lub jelenia.

Co roku od 7 lat jeżdżę do starej morawy. Rok temu pierwszy raz muflony widziałem z żoną. Pozdrawiam serdecznie

Co Ty pierd%$@lisz gościu. Zobacz co robią maszyny leśne forwardery itp. Crossy i quady to przy nich Pikuś

@@rojo9624 sam pier...isz

@@rojo9624 Sam pierdolisz

@@wielkilaslubanski-pawemroz7619 utkaj dziurę

@@macram22 widocznie nie wiecie co się w lasach dzieje

nie wiem czy byłeś uważnym widzem- cietrzewie są zagrożone nie z winy natury a przez działalność człowieka.

Wilk nie jest zagrożonym gatunkiem, proszę zapoznać się z badaniami naukowymi.

Liczebność wilka wzrosła bardzo znacznie. Np. łosie ocalały w Polsce po II wojnie tylko w Basenie Biebrzy. Teraz występują w całym kraju, wymaszerowały do Niemiec, dotarły do Francji. Nie można dać sobie robić wody z mózgu.

@@hh5226 zajac tez nie

@@kamilzawadka6441 i co w związku z tym?

@@kamilzawadka6441 Zając nie wyginął przez mysliwych i choć nadal jest gatunkiem łownym to od końca lat 90tych w wielu województwach jest wstrzymane polowanie na ten gatunek. Problemem jest monokultura rolna, drapieznictwo oraz choroba która w części kraju zdziesiątkowala populację.

Nadlesnictwa ustalają odstrzały, koła łowieckie są przez nie nadzorowane

@@Arkadiusz112 Koło Łowieckie w żaden sposób nie jest "nadzorowane" przez Nadleśnictwo, jedyny styk na linii KŁ, a Nadleśnictwo, to ustalenie planów łowieckich (ale nie jest jedynym organem, który bierze udział w tej procedurze).

@@hh5226 to nie jest tylko tak, że nadleśnictwo uzdadnia plany. Również rozlicza KŁ z wykonania założonego planu i może nałożyć na KŁ karę za jego niewykonanie w obwodach leśnych.

@@domi17ist bardzo uogólniasz, pomijając kwestię kwalifikacji obwodów oraz samych planów rocznych. Nie każdy obwód leśny płaci kary za niewykonanie planowego odstrzału ze względu na niską kwalifikację i tym bardziej nie każdy leśny obwód musi posiadać w planie jelenie. Tak więc coś tam, dzwoni, ale nie w tym kościele i nie w tej parafii.

@@hh5226 no jasne, że tak. Można wchodzić w szczegóły i studiować kolejne przypadki. Tylko po co? Chyba nie o to tutaj chodzi.. . Po prostu staram się najprościej jak sie da wyjaśnić o co chodzi.

Można prosić o jakiekolwiek szczegóły? Dziękuję.

Ogrodniki zachodnia strona nad rzeką Bug około 800 m. gm. Drohiczyn.

Ciekawe. Bażant to tam występuje, ale cietrzew...??? To były koguty, kury? Jaka pora roku? Gdzie przebywały? (łąka, drzewa, pola, las?) Żerowały, odpoczywały? Dziękuję

100% cietrzewie, a bażanty też tam równolegle występują na tym samym obszarze. Widziałem je w pobliżu starorzecza, żerowały, połowa października 2019 . Nie jestem ornitologiem

@@tomkud1 A co Pan widział u tych ptaków? Jak były ubarwione? Czym się różniły od bażanta? Pytam, bo do najbliższego stanowiska cietrzewia jest chyba 90 km (nie wiem zresztą, czy jest ono wciąż zajęte), a gatunek bardzo rzadki. Nie znam informacji, by gatunek był widziany w rejonie Drohiczyna w ciągu ostatnich kilku dekad. Więc gdyby co, to byłaby bardzo interesująca informacja, wymagająca potwierdzenia (jestem ornitologiem).

poza lisami: sarny, jelenie, zajace, ptactwo, pieski.. i resztę drobnej zwierzyny a jak popijesz ostro i w lesie zimą zabłądzisz nie daj Boże... to i ciebie Senator też!... skonsumują !

To samo w Skandynawii i chyba w Austrii i Czechach :)

Jak byś chciał wiedzieć to cietrzew jest gatunkiem chronionym, a np wprowadzenie zakazu polowań na krukowate ma negatywny wpływ na populacje zwierzyny drobnej między innymi właśnie cietrzewia, ich naturalny wróg to ptaki krukowate, drapieżne, koty, psy, lisy,

@k p no właśnie nie poluje, a kiedyś się polowało, jak chcesz to sobie sprawdz w starszych książkach łowieckich lub innych o ekologii i środowisku, dziś czy to bażant czy cietrzew czy gluszec bez pomocy człowieka ma marne szanse, zmiany struktury agralnej i urbanistyki mają niestety negatywny wpływ na populację zwierzyny drobnej, ostatnie lata za to służą grubej zwierzynie i chronionym żurawiom, które w rolnictwie powoduja coraz to wieksze szkody

Nie, ale w dzisiejszych realiach napewno trzeba obserwować populację, ryś to narazie spokojna głowa raczej trzeba pilnować aby mógł się rozmnazac, ale wilk w pewnych regionach już napewno powinien być do odstrzału i oczywiście nie do zrera, zadaniem łowiectwa nie jest eliminacja gatunków, to najczesciej mysliwi zajmują sie reintrodukcja gatunkow w naszym ekosystemie, zauważ że Polska ma jedną z najlepszych gospodarek łowieckich jak i leśnych w Europie i nie tylko, w Niemczech nie uswiadczysz żubra, wilka, czy innych zwierząt w takiej ilości co u nas, tam jest chłodna kalkulacja oni twierdzą że nie stać ich na takie gesty bo to wyrządza zbyt duże straty w ich gospodarce

@k p masz rację że człowiek podporzadkował sobie niemal wszystkie obszary, i czerpie z tego korzyść, ale jak sobie wyobrażasz na dzień dzisiejszy gdyby nagle nie było rolnictwa wielkoobszarowego, zaprzestano by gospodarki leśnej i przemysłu drzewnego, między innymi oczywiscie nie bezpośrednio ale dłuższym lancuszkiem dojdziemy do elektrowni, rozbudowanych metropolii, serwerów youtube, Facebooka, nadajników gsm, lte itd. Albo staramy się korzystać z naszej natury w celu poprawy warunków naszego życia i robimy to odpowiedzialnie i nie tylko ekonomicznie bilansujemy ale i etycznie i ekologicznie. Przecież nikt nie mówi o wybijaniu całych populacji, ale jeśli np żurawie robią np na obszarze 3000 tys hektarów łowiska gdzie ponad 40% to lasy szkody na 70 000 -100 000 tyś zł w postaci zmniejszenia plonów zbóż, traw i innych roslin uptawnych, które później trzeba sprowadzić np z Brazylii to jaki sens ekologiczny i ekonomiczny?... niech yen żuraw jest w ilosci 2-6 sztuk na 100 ha ale nie jak na 15 hektarowym polu mamy ok 100 szt.

@Edward Rogatywilk skąd twierdzwnie że powybijać?? Odstrzał nie wiąże się z wybiciem calej populacji ale np takiej ilości aby populacja była na stałym poziomie, mamy piekny a może straszny przyklad w Holandii gdzie parę lat temu zaprzestano odstrzału (polowań) dzikich gęsi, które tak sie rozmnożyly że zaczęto wstrzymywac samoloty na lotniskach, a teraz się je masowo odławia, gazuje CO2 i utylizuje(spala), dodam że wcześniej upolowana gęs trafiła na stół mysliwego na jego koszt, i co jest bardziej etyczne, ekologiczne i ekonomiczne?...

Nie chcę Cię martwić, ale...Ciebie także to czeka😉

Kuropatw jest więcej. W mojej okolicy (w promieniu 20 km) widuję kilka stadek. Myśliwi muszą jednak intensywniej polować na małe drapieżniki tj. lisy, jenoty, żeby kuropatwy mogły się utrzymać w naszej okolicy

U mnie 20 km od Warszawy są sarny, bażanty, kuropaywy, lisy, kuny... Co dusza zapragnie. Bażanty śpią w ogrodzie i jak przychodzi zmrok 'krzycz' że reż mamy iść do domu. Słodziaki. Raz jak nie było go slycha to było mi smutno że go ktoś zjadł ale naszczęście jest. Mamy dorodne 3 rodziny.

Myśliwi aktywnie biorą udział w ochronie kuraków dzikich, tj. cietrzewie, głuszce czy kuropatwy poprzez odstrzał małych drapieżników np. lisów, jenotów. Gdyby nie takie działania, nie byłoby w ogóle szans na odbudowę populacji kuraków .

Jako myśliwy co rok przeznaczam swój 1% na ratowanie głuszców i cietrzewi. Na te gatunki nie poluje się od lat 90tych.

Jako chętny do zdobycia słownika.

@@Stachu454 Ja mam bardzo bobrom ofrografije mam jusz 10lat z chakiem

Niestety jest to bezmyślna wypowiedź. Omawiany gatunek jest pod ochroną, więc nie obejmuje planów łowieckich, co za tym idzie, myśliwi nie strzelają do tych kuraków. Proszę nie pisać takich bzdur nie mając pojęcia o temacie.

@@Urtica.Urtica Oczywiście, że myśliwi strzelają do zwierząt chronionych. Paniusiu, znam to z pierwszej ręki, bo ktoś w mojej rodzinie polował. Na ścianie miał wypchanego orła którego sam zastrzelił szanowna paniusiu i nie było to nic takiego niezwykłego w jego środowisku. Myśliwi polują bez "odstrzału", bez zgłoszenia polowania ... to jest nagminne. A jak ktoś znajdzie zabitego wilka czy nawet żubra (całkiem niedawno) to oczywiście bredzą coś o "nieznanych kłusownikach" doskonale wiedząc że to ktoś z nich. Z resztą : cietrzewi jest tak mało nie głównie z powodu rolnictwa itp ale po prostu wybili je myśliwi bo to piękny ptak. Masz pojęcie ile gatunków z samej tylko Polski znikło bo się na nie intensywnie polowało ?

Skąd informacje, że wszystko tniemy. Polecam zajrzeć do roczników statystycznych GUS. Wyrywkowo na 10, 20, 30 a nawet 50 lat wstecz i porównać powierzchnię leśną kraju do obecnej. Pozdrawiam