W 4:26 miało być 9 filmów (niedługo 10). Podświadomie wyparłem prequele z pamięci, ale myślę, że to zrozumiałe.

Dawaj ankiety w filmach to zawsze fajnie wiedziec jak inni uwazaja

Miałem ostatnio bardzo podobne odczucia. Przed seansem najnowszej części Avengers uświadomiłem sobie, że zdecydowanie większe emocje mną targały przy premierze właśnie tego tytułu niż Przebudzenia mocy 🤔

Ja jako 15 latka, od kilku lat wiernie jestem za MCU. Z kolei moj mlodszy brat (10 l.) od zawsze zbiera lego Star Wars, i jest wielkim fanem SW. Wiec to chyba po prostu zalezy od osoby (moj starszy brat woli DC - ale do tego sie przyznaje tylko anonimowo XD)

Fanem SW się nie nazwę, ale wątpię żeby MCU stało się takim klasykiem. DLA MNIE problem Marvela jest taki, że obejrzy się kilka filmów to zna się już wszystkie, fajne są, ale nie mam potrzeby oglądania kolejnego filmu, bo i tak niczym mnie nie zaskoczą. Marvel składa się z samych momentów, ich filmy (zwłaszcza te nowe) wyglądają jak jeden wielki przeładowany efektami trailer, niestety nie posiadają żadnego uroku czy czegoś co by je wyróżniało, nawet ta nowa trylogia SW jest na swój sposób przyjemna

Jak byłem dzieckiem wielką popularnością cieszyły się Gwiezdne wojny, widziałem parę filmów, chyba starą trylogię na TVP 2. W filmach/programach i paru znajomych mówili że są fanami gwiezdnych wojen, był hejt na Star trek w tym środowisku. Jako że byłem dzieckiem, szedłem za większością, myślałem że jestem fanem gwiezdnych wojen i tak mijały lata (nie oglądałem w tedy tych filmów tylko żyłem w środowisku takim oraz kiedyś, dawno temu widziałem te filmy xD). W 3 klasie Gimnazjum zainteresowałem się Kinematografią, zacząłem bardziej świadomie oglądać filmy. W pewnym momencie zainteresowałem się Filmami Christophera Nolana, zobaczyłem Incepcje, prestiż. Jakoś niedługo wcześniej (chyba rok temu) była Ogromna Kampania jego filmu ,,Mroczny rycerz powstaje", stwierdziłem że skoro te wyżej filmy tego reżysera mi się podobały to zobaczę tego całego ,,Mrocznego Rycerza" (nie wiedziałem w tedy że była pierwsza cześć tej trylogii - Batman: początek, jakoś mi umknęło). To był rok chyba 2013. Film mi się mega spodobał, więc chyba w tym samym dniu zobaczyłem drugą część - ,,Mroczny Rycerz Powstaje" po seansie tych dwóch filmów, szukałem podobnych filmów. Kończyły się wakacje i trzeba było iść do szkoły średniej. W pewnym momencie zwróciłem uwagę na Film ,,Iron Man", w chęci znalezienia filmu podobnego do ,,Mrocznego rycerza". Wybrałem ten film bo pamiętałem kreskówkę z lat 90 z tym bohaterem, którą lubiłem ale rzadko puszczali w telewizji. Po obejrzeniu filmu, w tedy nie wiedziałem jak zmieni się moje życie. Obejrzałem Najpierw Iron mana potem jego sequel potem cześć 3 i Avengers, nie wiedziałem w tedy że to jest jedno uniwersum. Po filmie Avengers zrozumiałem to i zobaczyłem dwie części Thora i jedną Kapitana Ameryki. Takim sposobem stałem się Fanem filmów Superhero, zobaczyłem Niesamowitego Spider-mana i jego sequel czy Wszystkie filmy o X-men (tylko już w odpowiedniej kolejności). Jakoś niedługo Potem zostały ogłoszone plany Marvela do 2019/2020 roku...I zaczęła się jazda w kolejce bez Trzymanki, W tym wszystkim zacząłem się interesować jeszcze bardziej kinematografią oraz naprawdę Mega MCU i do dziś mi zostało. W pewnym momencie zobaczyłem Na TVN Star Trek z 2009 roku stwierdziłem że to jest naprawdę dobre... zobaczyłem kolejną część gniew Khana... kupiłem to. Oglądałem filmy wszystkie, Tarantino, Wesa Andersona, Davida Finchera, Jj Abramsa czy Del torro. Chłonąłem dużo filmów, czasami wrecz po 4 dzennie oraz interesowałem się mega Marvelem. W mojej świadomości były gdzieś gwiezdne wojny że przydało by zobaczyć to jeszcze raz, odświeżyć, trochę już Bardziej świadomy tego co chce, czego oczekuje - niestety rozczarowałem się. Obejrzałem I cześć II oraz IV V i VI wynudziłem się na Maxa... Nie kupowałem totalnie całej tej baśni gwiezdnej jaką są gwiezdne wojny. Dałem szanse Nowym filmom stworzonym przez Disneya - Przebudzenie mocy, niestety nie kupiło mnie, łotr Jeden, który miał być zupełnie innym filmem od całej sagi też niestety mnie nie kupił, to była ostatnia moja próba polubienia tego świata. Nie Twierdze że to są złe filmy poprostu w moim sercu na Dobre zagościły Filmy, seriale oraz kreskówki z dzieciństwa Marvela. Filmy o Gwiezdnych wojnach to niestety nie moja bajka. Marka jaką są gwiezdne wojny jest Popularna tak jak wiele innych dzięki dużej nostalgii, ale myślę podobnie jak ty ichusiu... Dobra Łukaszu że z czasem filmy Marvela również będą posiadać ta nostalgię i będą w jeszcze większej świadomości popkultury! Reasumując cały tekst - Z Hype gwiezdnych wojen chyba wyrosłem... Moje serce jest przy Marvelu. Nawiasem mówiąc jestem ciekaw czy tak samo będę myśleć za 10 lat Pozdrawiam!!!

Akurat SW: TLJ wyraźnie rozłamał, fandom Star Wars na dwa obozy tych których lubią nowe filmy i tych których ich nienawidzą.

*SPOILER* Luke Skywalker umiera w Infinity War.

Moim zdaniem przewagą MCU jest to, że nam zależy na tych bohaterach i wystarczy, że jedna z naszych ulubionych postaci wystąpi gościnnie w jakimś filmie, to pójdziemy tłumnie do kina. Ja czuje większe przywiązanie nawet do nowego Spider-Mana niż do Rey czy Fina, a na nowe Gwiezdne Wojny chodzę bardziej z obowiązku i nie czuje takiego hajpu jak przed nawet Civil War, nie mówiąc o Infinity War. Im starszy jestem (w tym roku 19) tym bardziej widze i doceniam rozwój MCU i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Star Wars stoi w miejscu i produkuje filmy wciąż dla tego samego targetu wiekowego.

Jeśli chodzi o filmy ze Star Wars to jest ich zapowiedziane mnóstwo: trylogia Riana Johnsona, seria filmów SW od twórców Gry o Tron oraz nowe seriale aktorskie. Tego będzie zbyt dużo, boję się o Gwiezdne Wojny❗

Kapitalnie podsumowane. Natomiast to, że marka Avengers wyprzedzi Star Wars za te 10-20 lat nie jest wcale takie oczywiste, ze względu na to, co dzieje się teraz w LucasFilmie. Planowane jest mnóstwo produkcji i możemy odnieść wrażenie, iż Star Wars powoli będzie takim samym „wysypiskiem” filmów jak Marvel. Co to oznacza? Myślę, że za te paręnaście lat nie będziemy się zastanawiali, która marka jest silniejsza, bo i Star Wars i Marvel będą dwoma wielkimi Panami rynku (już są!) Cieszmy się, że przyszło nam żyć w takich czasach.

Ja uważam Prequele za bardzo dobre filmy wnoszące pełno rzeczy do uniwersum :-)

MCU

Mam 21 lat i mimo, że markę SW znałam od dziecka, emocjonalnie bardziej przywiązałam się do MCU. Moją młodszą o 8 lat siostrę, to już musiałam "siłą" zaciągać, żeby obejrzała ze mną starą trylogie i średnio ją przyjęła. Wydaję mi się, że to już nie ma takiego wydźwięku dla późniejszych pokoleń, już dla mnie to było tylko "całkiem spoko". MCU wyszło, kiedy miałam 11 lat i te 10 lat chodzę na wszystkie filmy, a siostra od paru lat mi towarzyszy. Dużo zależy na czym się "wychowamy". Też z doświadczenia wiem, że łatwiej przekonać kogoś, żeby obejrzał w miare świeże filmy MCU, niż starsze SW, bo całkiem sporo jest osób co tych filmów nie oglądało, a nowe do nich nie przemawiają, bo nie wiążą z nimi żadnych emocji z dzieciństwa, co nie oszukujmy się, to ma dużo do powiedzenia. Dużo moich znajomych w ostatnich miesiącach oglądało Marvela, bo chcieli zdążyć na IW i się całkiem wciągnęli, więc ja tam Marvelowi dobrze wróżę.

Musze ci dac suba, bo filmy oglądam od dłuższego czasu i bardzo fajnie sie ogląda twoje materiały. Dobra robota :)

Moze zrobisz listę najlepszych thrillerów jakie oglądałes w życiu? Uwielbiam thrillery a nie wiem co obejrzeć, poleć coś!

Pomimo tego że uwielbiam oglądać filmy MCU to choćby nie wiem co zawsze będę stał za Star Wars. Co nie zmienia faktu że nie będe krytykował żadnej ze stron a szczególnie Star Wars :)

Zaskoczyłeś mnie, ale pozytywnie. Na twoje pytanie można będzie odpowiedzieć za parę lat. I wydaje mi się to dosyć trudne bez jakiś konkretnych danych ilościowych np wyceny marki / firmy. Same dane jakościowe mogą dać mało obiektywne wyniki. Mimo to sam wywód ciekawy. Pozdro

Star wars dla mnie to taka legenda o której dużo wiem ale jednak nie mogłem się z nimi tak emocjonalnie związać. Z MCU właściwie dorastam (iron man 1 powstał gdy miałem 6-7 lat) i coraz bardziej kocham te filmy i zżyłem się ze wszystkimi bohaterami. Czasem właściwie mówie o MCU jako o "moich" gwiezdnych wojnach.

Ej ale 3 czesc Star wars byla akurat bardzo fajna

Robisz bardzo interesujące filmy !!! Jestem od nie dawna u Ciebie na kanale jako subskrybent ale żałuję ze dopiero od nie dawna bo masz tyle ciekawych materiałów na kanale ze to szok !!! Ale problem w tym ze jest ich stosunkowo dużo więc ciężko będzie nadrobić 😉

Nie jestem pewien czy MCU przebije się do świadomości publiki jak Star Wars. 1 Przykład: Muzyka. Muzyka SW jest ponad czasowa, zapadająca w pamieć. Osoby które nawet nie są fanami marki są w stanie zanucić motywy muzyczne czy to ze starej trylogii: Marsz imperialny czy nawet z prequeli Across the stars. Muzyka w MCU jest nijaka i nawet jak zapytamy jakiegoś mega fana czy jest w stanie zanucić jakiś motyw z któregokolwiek filmu MCU to będzie miał trudność. 2 przykład: Dialogi. Dialogi w SW również zapadają w pamieć, osoby postronne są nawet w stanie zacytować dialog z SW nawet lekko go zmieniając w stosunku do oryginału, ale zawsze utrzymują sens. W MCU dialogi nie zapadają w pamięć. Nie wiem czy ktoś z pamięci potrafi zacytować jakiś dialog Kapitana Ameryki czy Iron Mana. Tak więc może i MCU ma potencjał bycia najlepiej zarabiającą marką. Ale nie przebije się tak do świadomości ludzi jak SW.

MCU jest obecnie o niebo lepsze od SW. Z nowych filmów SW najlepiej odebrałem Rogue one. Nie był odgrzewaną nową nadzieją jak przebudzenie, ani też tym gniotem zwącym się Last Jedi. Last jedi sprawił że bojkotuję hana solo, choćby nie wiem jak był dobry ( a na to nie zanosi się patrząc na dokrętki, to że aktora przyuczano gry aktorskiej na planie itd) Porównam Last Jedi do Infinity War, choć jestem świadomy że to porównywanie tostera z pralką - poszedłem na last jedi pełen nadziei że po odgrzewanym kotlecie dostanę coś nowego i przede wszystkim DOBREGO. Dostałem film łamiący logikę uniwersum (i logikę w ogóle) z głupim nieśmiesznym humorem i propagandą. Gdy film się skończył, spojrzałem po sali kinowej. Grobowe miny, cisza. Infinity war zaś -sala śmiała się gdy były momenty komediowe, chłonęła walki i bitwy jak gąbka wraz ze mną. A na koniec (wiem, lekko ... wieśniacko?) cała sala zaczęła klaskać. I ja lekko ironicznie do oklasków się mimo wszystko przyłączyłem. Widać różnicę w odbiorze? Wracając do meritum; MCU to przemyślany, podkreślam, przemyślany plan. Całe SW po starej trylogii jest miotane na różne strony, bez konkretnego planu poza jednym - zarobić kasę na nostalgii. Gdzie MCU ma pomysł na uniwersum. I to jest sedno. Bez pomysłu na uniwersum SW upadnie, nie da się jechać na samej marce w nieskończoność.

A moje serce jest z trylogią Władcy pierścieni, bo choć od premiery nieszczęsnych Hobbitów minęło ponad trzy lata (a to niestety jednak ta sama marka), to w samej popkulturze trylogia (ta dobra trylogia) Jacksona jest już trochę zapomniana, ale czy to źle? Pod natłokiem tych wszystkich marvelowskich i starwarsowych produkcji - porozwieszanych wszędzie plakatów i otaczającego hype'u na te dwie marki, ja uwielbiam sobie wrócić do Drużyny Pierścienia co jakiś czas i wyłączyć się od otaczającego mnie społeczeństwa. Nie chodzi tu nawet o sentyment czy nute nostalgii, a raczej o tą tajemnice jaką LOTR wzbudza i niebywale dojrzałą sfere emocjonalną jak na "superprodukcje". Star Wars i MCU przezwycięża ze względu na popularność, ale ostatecznie - o popularność, czy o samą jakość filmu chodzi?

Ziomek jestem tutaj nowy i stwierdzam, że robisz kozackie filmy i strasznie miło się je ogląda

Dla mnie obie są super tylko że do gwiezdnych wojen ludzie mają większy sentyment (jeśli chodzi o mcu) ale like jest i oglądam to była tylko wstępna ocena😉

Chyba jednak MCU, wydaje mi się, że to dla tego, że jestem z rocznika 95 czyli pierwszy "star warsowy" szał mnie ominął, z drugiego pamiętam tylko zabawki, filmy obejrzałam długo później, za to za mojego dzieciństwa w TV leciały kreskówki ze spider manem czy ligą sprawiedliwości (tak wiem to DC ale chodzi mi o samo obcowanie z super bohaterami) potem w TV (bo nie byłam w kinie) jakiś rok po premierze obejrzałam pierwszego Iron Mana i kiedy w openingu do filmu usłyszałam AC/DC byłam kupiona, do dziś Tony to moja ulubiona postać w Avengers :D.

Wychowałem się na Star Wars, i przez długi czas jak dla mnie nie było konkurencji. Potem nadszedł Wielki 2008, i się zaczęło. Miałem wtedy 8 lat, i od tamtej pory - jak dla mnie - Marvel'a nic nie pobije. Taka jest moja opinia. Dziękuję.

Jeśli marvel robi jakiś film to jest to tylko mała część universum, którą można traktować jako odcinek serialu, nigdy nie przeżywałam tak wielkich emocji podczas oglądania kolejnych filmów MCU które zawsze towarzyszyły mi przy Star Wars i nie sądzę by kiedykolwiek to się zmieniło, dlatego dla mnie znacznie potężniejsza marką, wywołującą tą nostalgię i sceny oraz dialogi, które będę długo pamiętać jest Star Wars

Chciałbym wiedzieć czy szykujesz recenzję Rampage i 2-go Deadpoola? Chciałbym znać twoją opinię na temat niedawnej wypowiedzi Uwe Bolla co do tego jakoby prawa do marki "Rampage" należały tylko do niego?

uwielbiam ten kanał

Jeden z najlepszych kanałów w Polsce :D

Chyba nadal star wars bo ja się poprostu na tym wychowałem XD

Uwielbiam twoje filmy.

Zdecydowanie Stara Wars💖

Uwielbiam star wars, ale jestem wielkim fanem MCU i ono jest dla mnie lepsze między innymi przez duży wybór naprawdę świetnych filmów

Star Wars ciągle spoko ale widzę że powoli się niektórym fanom po prostu nudzi i np. ja siedzę bardziej w MCU aktualnie bo Gwiezdne Wojny mi się na ten czas bardziej znudziły, a wprost przeciwnie jest z Marvelem, bo ciągle jestem ciekawy co będzie dalej i jest takim powiewem świeżości

Czy tylko ja nie rozumiem jak można się zachwycać Star Wars, dobre filmy ale bez szału, fabula nie idzie do przodu. W MCU każdy film posówa historię do przodu a w SW mam wrażenie że nic nowego się nie dzieje, w tej głównej fabułę. Moje zdanie, rozumiem że ktoś ma inną opinię i szanuje. Ps Materiał świetny:)

Japierdole ale ty zajebiscie komentujesz kocham ogladac twoje filmy czekam na wiecej

MCU❤ Wydaje mi się że, to do której marki ma się większy sentyment polega głównie, na której się wychowywaliśmy.

Na oryginalnych star Wars się wychowałam jednak prequele oraz nowe części aż tak już do mnie nie przemawialy/ją , podczas gdy mcu dojrzewa wraz ze mną i jestem zachwycona każdą kolejną produkcją- dlatego Marvel to bardziej moja bajka

Ja jakoś nigdy nie byłem fanem star wars ale czytałem komiksy Marvela za małolata więc jak widzę tak dobre produkcje filmowe o tych bohaterach to jaram się strasznie :) pozdrawiam

Star Warsy pojawiły się w moim życiu trochę wcześniej, bo jak miałam siedem lat (nagle wszyscy w klasie je oglądali, nie mogłam być gorsza). Marvel jako taki, gdzieś tam krążył, ale zaczęłam przygodę wraz z Avengersami. I jeśli miałabym wybrać jedną markę, to zdecydowanie MCU. Większa różnorodność filmów, więcej bohaterów, których mogłabym polubić i jak już byłam na tych + 10 filmach w kinie, to czemu nie pójść też na jedenasty, dwunasty i tak dalej.

Ciekawe pytanie na koniec i osobiście lubię obie te marki i chodzę na wszystkie ich filmy do kina. Myślę jednak że MCU ma większy potencjał rozwojowy gdyż ma dużo potężniejszą bazę postaci i historii z których może korzystać.

Ja nadal jestem bardziej sercem przy Star Wars

Jest taka lubiana fraza: "dorastałam z tymi filmami". Imperium Kontratakuje oglądałam pierwszy raz mając chyba 7 lat, Mroczne Widmo - jakieś 10 lat. MCU, przy całej mojej sympatii, nie da rady przebić tego morza nostalgii xD Poza tym baśń w kosmosie, gigaskala przedstawionego konfliktu, wewnętrzna walka o pozostanie po stronie światłości itd, to wszystko bardziej mnie wciąga. Nie znaczy to, że MCU nie lubię, wręcz przeciwnie. Zawsze jednak pozostaną dla mnie rozrywkowymi popcorniakami, milusimi do obejrzenia 2 czy nawet 3 razy. Do SW wciąż wracam, od lat. Tak! nawet do prequeli ;) Ciekawi mnie również, czy np. świetny Thor Ragnarok przetrwa próbę czasu.

Ciekawy temat.

Kocham star wars jak i filmy marvel'a nie tylko te z mcu ale że względu że ostatni film star wars był 8/10 trochę naciągana ta ósemka, mała ocena przez to że pokazywała farmera luka i zbyt dużo humoru i to reziło w oczy a avengers infinity war było na poziomie 20% humoru i 80% powagi a nie odwrotnie to wolę mcu to tylko mój werdykt

Moim osobistym zdaniem, nie można porównywać do siebie tych 2 marek z tego powodu, że są sowiego rodzaju odwrotnością: - MCU powstało z komiksów, które istnieją jakoś średnio ponad 50 lat. Filmy opierają się na tych historiach i zawsze są porównywane do kanonu komiksów. To komiksy są kanoniczne. Są ich pewnego rodzaju wariacją, elswordem. Marvel i jego marki/postacie są znacznie starsze. Filmy nie kreują tylko odważają świat komiksowy. Dzięki komiksom te filmy już są nieśmiertelne. Nawet jak MCU przestanie istnieć, to o tych filmach dzięki komiksom nikt nie zapomni. - Gwiezdne Wojny wywodzą się z filmów. Powstawały od zera i to filmy stoją najwyżej w hierarchii kanonu - cała reszta jest do nich porównywana. Całkowita odwrotność. A sama marka również jest już utrwalona w kulturze, ale w inny sposób. Więc jak można porównywać te marki ? Przez zarobki/wartość w obecnych czasach ? To się kiedyś zmieni. Przez wartość w całej historii istnienia ? Nie mam pojęcia jak to zrobić. Więc uznał bym je po prostu za równe ;-)

mógłbyś zrobić kiedys omówienie wszystkick star warsów

Kiedyś dałem sobie szansę i obejrzałem Łotra 1 w kinie. Film wizualnie zrobił dobre wrażenie ale fakt, że nie da się fabularnie wstrzelić w uniwersum Star Warsów z każdego momentu, jest jego największą wadą. Z MCU mam do czynienia od powstania pierwszej części Iron Mana, ale nawet nie wiedziałem że Hulk, Thor czy Cap America to jest jedno uniwersum, dopóki nie zobaczyłem pierwszych Avengersów, których obejrzałem stosunkowo późno, jakoś przed premierą pierwszej części Guardians of The Galaxy. Zarówno całe MCU, jak i każdy film z osobna wchodzący w jego skład, mają swoją tożsamość i dzięki temu można wstrzelić się w ten świat właśnie z każdego momentu fabuły. Poza tym, może wyjdę na hipokrytę, bo przecież świat wzięty z komiksów niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, ale kiedy widzę w Star Warsach jak statki kosmiczne latają w próżni z włączonymi non stop silnikami to chuj mnie jasny strzela... xD

Widzę że przedłużenie nienazwanego podcastu filmowego

Filmy MCU są jak serial, wychodzą bardzo często i gdy kończysz jeden to jedyne co ci pozostaje to czekanie na następny, dlatego takie wyniki Infinity War, który był reklamowany jako ten najważniejszy.

No co do artystycznych barier to aż tak bym się nie zgodził. W końcu Strażnicy :D

Jakiej czcionki używasz na miniaturki??

Ja bym tutaj jednak nie brał pod uwagę zysków jakie wypracowały filmy SW licząc tylko zysk samych filmów, bo wielokrotnie wiecej zarobiła ta marka na figurkach, ta marka zarobiła też na dwóch grach Battlefront, a przez wiele lat sama marka zarobiła masę pieniędzy na grach przynajmniej kilkunastu, a MCU co? Gra Deadpool jest może jako tako rozpoznawalna, ale to nie produkcja Disneya... a więcej nie bardzoi jest cokolwiek, dlatego nie da się porównać tych obu marek i SW będzie jeszcze długo o wiele, wiele większe. A co jest bliższe mojemu sercu? Zdecydowanie MCU - byłem w kinie na Deadpoolu 2 i na Infinity War i rozważam pójście na Antmana (swoją drogą, czemu oni przetłumaczyli ten film jako Antman i Osa? Czemu nie człowiek-mrówka i Osa lub w ogóle nie?), za to z SW byłem tylko na głównych częściach a na Solo się nie wybieram. Także głosując portfelem (tak wiem, że to bez sensu, bo i tak płecę jednem,u Disneyowi) wybieram MCU i to jemu podbijam box office.

Ja wolę star wars

The Incredible Hulk jest słabo oceniany przez ludzi? Wow Wow i jeszcze raz Wow, był i jest to bardzo dobry i całkiem fajnie zrobiony i wykonany film o Hulku, nwm co Ci ludzie mają w główię. A co do Iron Man 2 też był w porządku, owszem nie były one arcydziełami, ale w sam raz na oglądnięcie i powspominanie co się w tych filmach działo.

I❤star wars

dla mnie bez wątpienie mcu

Ja uważam że Disney nie potrafi robić filmów dla młodzieży tylko dla dzieci co zresztą widać a dużo ludzi to ogląda bo jednak miecze świetlne i imperium .... Nie sposób się z tym rozstać

Z kazdym filmem coraz blizej mi do mcu, rozwijaja sie w niewiarygodnym tempie, w koncu naprawili thora(od ragnarock) , czuc ze kazda postac sie rozwija, pokonuje swoja wlasna droge do tego sa tak roznorodni. Moze jeszcze MCU nie jest tak kultowe ale to kwestia czasu.

Lukasz jak to jest ze Ty zawsze trafiasz w punkt swoimi materiałami;)? Uwielbiam oba universa, Darth Vader to zdecydowanie moj ukochany bohater z calej pop kultury ale.. zaraz za nim jest Tony Stark i Steve Rogers. Jeszcze pare lat temu Star Wars nie mialo sobie równych. Marvel konsekwentie daje nam swietne filmy, rozkręcajac się, nie bojac nowych trendow, kosmosów i rozwiązań. I chociaz wszyscy kojarzą pamietną scena wyznawania kto jest czyim ojcem gdzies w odległej galaktyce, myślę ze MCU powoli przejmie status lidera popkultury. Serduszko dla Starka i jego szajki 🖤

Mój pierwszy film mcu w kinie to Iron Man 1 , choć miałem tylko 9 lat i poszedłem z tatą na seans z napisami i dużo niezrozumiałem to wtedy bardzo mi się podobał i do teraz jestem wiernym fanem i oglądam każdy film . I mam na myśli to że dla mnie to mcu to top marka na świecie a Star Wars też bardzo lubię ale jak miał bym wybierać to zdecydowanie MCU

Wole trzy razy prequele od przereklamowanych strażników. 1-3 miało swoje wady ale rozbudowało uniwersum. Co do marki to jak dla mnie zdecydowanie mocniejsza jest SW. Ma fanów w różnym wieku np. moich rodziców i ogólnie ludzi nieco starszych wychowanych na 4-6, którzy np. nie udzielają się w internecie ;P Filmy MCU są schematyczne, nic nie wnoszą i szczerze wątpię żeby zostały kiedyś klasykami. Z resztą daleko im do takiej Władcy Pierścieni. Jeszcze na koniec dodam, że lubię filmy MCU, nowa produkcja mi sie podobała ;p

moje serduszko bije po środku

Star Wars „jest ze mną” od 16 lat, MCU od 3 lat właściwie bo dopiero wtedy go odkryłem. Po Iron Manie, Avengers, Agents of S.H.I.E.L.D. i teraz najnowszych filmach właśnie oni goszczą w moim sercu, wiec: Wakanda (MCU) forever!!!!

Pytanie w ankiecie jest dla mnie niezrozumiałe. Pytasz co uważam za większą markę, czy co osobiście wolę? Bo generalnie star wars ma bardzo daleko do mojej ulubionej serii, jestem w stanie zrozumieć jej siłę i nadal uważam, że jest to silniejsza marka w kontekście całej popkultury

Myślę, że wpływ MCU będzie można badać nie tylko dopiero za kilka lat, ale i biorąc pod uwagę coś więcej, niż wyniki finansowe - na ile ci superbohaterowie wpłyną na popkulturę, ile będzie nawiązań w innych dziełach, ile memów pozostanie w naszej pamięci. SW ma dużo ikoniczych elementów, które kojarzą wszyscy - temat muzyczny, dźwięk wydawany przez miecze świetlne, oddech Vadera, sylwetka Sokoła Millenium itd. Do tej pory nawiązania do MCU chyba nie pojawiły się tak powszechnie w innych produkcjach, może przychodzą Wam do głowy jakieś przykłady?

Sam wolę to co tworzy MCU. Jakos nigdy nie mogłem zajarać się tak mocno Star Wars, dopiero Disney mnie tym zainteresował i to i tak za mało bym jarał sie bardziej Star Wars niż filmem o Kapitan Marvel, czy Ant Manie.

8:21 George Łukas ❤

Masz bardzo fajne filmy

Myślę, że jeśli chodzi o dorobek i wpływ na popkulturę Star Wars jest nie do przecenienia. MCU im do pięt nie dorasta, obojętnie, ile zarobi.

Osobiście bardziej jestem związana z MCU i bohaterami Marvela, ale Star Wars (ale tylko główna trylogia i trochę te nowe filmy) są mi bliskie.

Jednak Star Wars! Ale Marvela kocham również!

Bardzo ciężki wybór. Ale mimo, że na The Last Jedi aż mnie nosiło i cały czas miałem ciarki to chyba bliższe memu sercu jest Marvel Cinematic Universe :/ :D

oglądałeś może nowy film PewDiePie 'I don't like Marvel movies'? Ja sama nie przepadam za produkcjami superbohaterskimi (MCU, DC itd, lubię słuchać o tych filmach, ale oglądanie ich jest dla mnie mniej ciekawe :D ), ale i tak trochę nie rozumiem argumentów, a z niektórymi się strasznie nie zgadzam. No ale że się nie znam, nie siedzę w tym, tylko mogę na czuja się wypowiedzieć ;) a Ty masz jakieś przemyślenia, może jakaś polemika na lajwie/w odcinku? Albo tutaj w komentarzach przynajmniej ;)

Jako, że mam już parę latek i mogę się wypowiedzieć. SW od paru lat traci w moich oczach, dużo bliżej mi do seriali animowanych niżeli filmów. Oczywiście chodzę za każdym razem do kina żeby sprawdzić każdy nowy film jednak ilość absurdu którą tworzy się dla dzieciaków z nowego pokolenia trochę odpycha mnie od tych produkcji, ciężko to wytłumaczyć, moim zdaniem nowe filmy SW mają problem z określeniem siebie. MCU natomiast zawodzi mnie rzadko, wie czym jest i do czego dąży i nawet jeśli jest tam dużo dziecinnego humoru, to nie czuję, że jest tam jakby na siłę. Obecnie wg. mnie MCU i SW są na równi, ludzie tak samo chodzą na jedne jak i drugie. W końcu każdy dzieciak zna zarówno miecze świetlne jak i SpiderMana, Hulka czy IronMana a to właśnie od tych dzieciaczków zależy przyszłość każdego z tych uniwersów. Ostatecznie MCU mi do gustu przypada bardziej bo natrafimy tam jednocześnie na produkcje bardziej "stonowane" dalej rozrywkowe, ale nie głupawe i takie, które zwyczajnie mają być głównie komedią i zabawną historią tak więc zarówno osoba starsza jak i młodsza może znaleźć bohatera z którym bardziej się utożsamia a potem obserwować jego działania w produkcjach zbiorowych Avengers.

A co uważasz o tym, że Disney próbuje wdrążyć styl robienia filmów na modłę MCU do SW, nie od tak dawna wiadomo, że ma powstać nowa trylogia, a same A Star Wars Story już robią za takie pomniejsze filmy i choć na razie skupiają się na jakiś retconach czy budowaniu nowego kanonu, to w końcu przyjdzie czas na robienie coraz więcej innych filmów. Chyba to też było mówione przez Kathleen Kennedy, że będzie coraz więcej filmów, że możemy się spodziewać 2-3 na rok, czy to wzmocni markę SW czy raczej będzie przesyt i coś w tym czekaniu dekadę na nową trylogię straci urok?

Kocham oba uniwersa, od paru lat chodzę na wszystkie filmy MCU do kina, czasem 2-3 tygodnie po premierze, ale idę i nigdy się nie zawiodłam, SW pierwszy raz obejrzałam mając jakieś 12 lat i w takim wieku jakoś łatwiej jest przetrawić epizody 1-3 bo nie pałam do nich jakąś ogromną niechęcią mimo, że teraz widzę, że są słabe, stara trylogia no to wiadomo

Potęga Star Wars leży w nostalgii. To sprawia, że mimo nie do końca dobrze robionych filmów (TLJ zwłaszcza, a także nieco TFA), nadal zarabiają one na siebie i przyciągają ludzi do kin. Jednego jestem pewien: Lucasfilm powinien zacząć brać przykład z MCU, bo to jednak właśnie filmy o komiksowych bohaterach są lepiej zrobione, jakościowo lepiej wyglądają jako filmy, a przy tym również przynoszą ogromne zyski.

Dla mnie jeśli wychodzi star wars to jest dla mnie to ważny dzień... Myślę że to przez ta wyjątkowość i oryginalność ale również gdy coś co lubimy jest nam dawane rzadko to tym bardziej zależy nam by to zobaczyć. Ja mam po prostu większy sentyment do star wars. Jeżeli chodzi o MCU to też jest to ważne przeżycie ( lub coś na co wyczekuje)

Star Wars ♥️

Nigdy nie podobały mi się gwiezdne wojny, za to w MCU wciągnęłam się momentalnie 2 lata temu i obejrzałam wszystkie filmy.

Jaki masz monitor??

z gwiezdnymi wojnami mam tak że na filmie (nie ważne która część) potrafię się zmęczyć samym oglądaniem ale to jest dla mnie zrozumiałe bo są bardziej stonowane niż filmy marvela, a jeśli chodzi o filmy z superbohaterami to po prostu to jest część mojego dzieciństwa i wszystkie postacie poznałem w kreskówkach i komiksach. Tak czy siak, dla mnie nie ma stron, oba gatunki filmowe lubię i tyle.

Pominę obiektywne kryteria akademickiej krytyki sztuki filmowej, które i tak nikogo. Pod względem emocjonalnym, filmy Marvela mają dla mnie o wiele większe znaczenie, niż Star Wars. Wychowałem się na Marvelu. Kiedy wyszedł pierwszy Iron Man, byłem nastolatkiem, więc miałem szczęście dorastać razem z tymi filmami: dostać się z nimi do liceum, zdać maturę, obronić się i tak dalej. Z wieloma spośród tych filmów wiążę indywidualne wspomnienia i nie umiem wyrwać ich z tego nostalgicznego kontekstu. Ludzie mają tak ze Star Wars, ale ja się na to nie załapałem. Moim pierwszym kontaktem z serią była ex-nowa trylogia, którą ledwo przecierpiałem. Oryginalną trylogię zobaczyłem dopiero po wielu, wielu latach, ale seans przypominał raczej zaskakująco udaną wizytę do muzeum, niż pełnowartościowe doświadczenie, które miałoby ze mną rezonować. Stąd mój problem z najnowszymi filmami, stoją na filarze sentymentu, którego nie mam. Raczej cieszę się powszechną ekscytacją, niż sam jej doświadczam.

Star wars w mojej opinii dużo lepsze. Marvel nie ma takiej muzyki ani historii. W Star wars każda trylogia jest inna i szczerze dla mnie to jest na plus. U marvela każdy film wygląda dosłownie tak samo. Poza tym nie oszukujmy się większość woli mieć miecz świetlny niż młot Thora.

Welp, wystarczy popatrzeć na wyniki sprzedaży zabawek. Zabawki ze Star Wars, (oprócz lego, oni są nieśmiertelni) które zostały wydane na premiery Łotra albo TFA wciąż stoją na pułkach, gdzie zabawki z Avengers są rozchwytywane przez dzieciaki jak świeże bułeczki.

Bliższe mojemu sercu jest MCU, chociażby dlatego, że te filmy mnie nie nudzą. Przepraszam wszystkich fanów SW, ale obejrzałam te filmy tylko z czystej przyzwoitości. Zgadzam się, że markę SW można nazwać klasyką, bo sama ją z tego powodu obejrzałam. Jednak widząc jak rozwija się MCU mam nadzieję, że za kilka lat nie tyle zajmie jej miejsce, co stanie obok na pietestale.

Fajna Bluzka :P kup mi taką! Mój dziadek wie kto to jest Hulk więc to chyba MCU jest mocno rozpoznawalną marką, ale dziadek zna też wszystkie postacie z starej trylogii SW xD

Muzyka ze star wars to najlepsza muzyka do filmów jaka kiedykolwiek powstała. Żaden inny film nie dorównuje do pięt muzyce ze star wars.

Jak umrze pokolenie które miało cos około 30 lat podczas wyświetlania SW wtedy będzie się mówiło że marvel jest większy (wrócę tu za 30lat I specjalnie edytuje ten komentarz by to potwierdzić :O)

Ciężko ocenić w moim przypadku co jest bliższe mojemu sercu. Dorastałam na równi (aktualnie mam 16 lat) z premierami MCU, więc superbohaterowie towarzyszyli mi od dzieciństwa w przeciwieństwie do SW. Od zawsze pamiętam Iron Mana i jestem z nim naprawdę mocno związana emocjonalnie, natomiast prequele SW były dla mnie strasznie nudne, a oryginalną trylogie kojarzyłam tylko z Wampą, która mnie przerażała. Wszystko zmieniło się z pojawieniem się Przebudzenia Mocy, po którym momentalnie pokochałam SW i zaczęłam wszystko nadrabiać (od filmów po komiksy i książki). Uwielbiam SW i mogło by się wydawać po moim pokoju, że jestem fanką całym sercem, a MCU to lubię tak raczej by zabić czas pomiędzy nowymi filmami z uniwersum Gwiezdnych Wojen. MCU kojarzy mi się jednak z dzieciństwem i bohaterami, których brałam sobie za wzór. Obie marki są jak dla mnie pełne sentymentów i są na bardzo podobnym poziomie.

Oba marki ważne dla mnie są. Na obu się wychowałem

Z kreskówek najlepsze mega spider man i strażnicy (tam gdzie był nova ( wiadrogłowy ) z mega spider mana

A jak myślisz - dzisiejsze dzieciaki wolą oglądać kolejne Gwiezdne Wojny czy filmy MCU?

Biorąc pod uwagę, że ja jako osoba kształtowałem się (i w sumie nadal się kształtuję) wraz z rozwojem MCU, to z pewnością jest mi ono bliższe. Z drugiej strony nie można Gwiezdnym Wojnom odmówić ich kultowego miejsca i dziedzictwa, więc podejrzewam, że jak na razie MCU jeszcze daleko do piedestału.

A nie będzie tak, że pierwszy Iron Man będzie wspominany jako kultowy i ten, który wszystko to zaczął ?

TYLKO STAR WARS