Panie Łukaszu, bardzo dziękuję Ci za ten materiał. Kibicuję Ci abyś dalej prowadził swoją działalność na YT, jest unikatowa i bardzo atrakcyjna. Pozdrawiam serdeczcnie.

Bardzo przydatny poradnik dla wszystkich użytkowników internetu.

I od razu dzień stał się piękniejszy!

Łukasz, problem w tym, że ja z osobami nieotwartymi na rozmowę i dyskusję wcale nie chcę mieć dobrych relacji :)

Bardzo mi pomógł ten film. Nigdy nie wiedziałem czy właściwie reaguję na zaczepki kolegów.

🌷🍀 czasy się zmieniają, znajomi weryfikują się i to jest pozytywne

Spoliczkować i rzucić rękawicę, żądając satysfakcji!

Bardzo czekałem na ten materiał. Dziękuję!

Panie Łukaszu, pańskie filmy to złoto polskiego KZfaq'a.

Co do otwierania drzwi kobiecie jest też określenie że kobietę puszczamy przodem gdy miejsce do którego wchodzimy jest nam znane i bezpieczne dom mieszkanie znajomych, znana restauracja, ale mężczyzna wchodzi pierwszy gdy lokal wydaje się mniej bezpieczny lub może stwarzac zagrożenie dla kobiety... To tyle z puszczaniem kobie

Panie Łukaszu, pańskie wypowiedzi są nie tylko przemyślane i wyważone, one są po prostu mądre. To o zdolności honorowej adwersarza i konieczności zwrócenia uwagi przede wszystkim na swoją partnerkę - strzał w dziesiątkę! Tak trzymać! 👍🏻

Dzięki za odcinek.

Sury ale w łajnie papla się świnia a nie gentlemen. Jeśli kontakt z jakąś osobą przypomina po prostu takie paplanie to lepiej sobie darować jakikolwiek z nią kontakt. Jeśli musimy to do minimum go skracamy.

Kliknąłem pierwszy o.0 Bardzo dobry i ważny materiał. Chciałbym go znać 5 msc temu.

Ajj, wylądowałem tutaj po odcinku o nie tłumaczeniu się. Super kanał, pozdrawiam.

Do do obrażania partnerki. Miałem ostatnio z żoną taka sytuację, że ktoś jej ubliżał na Facebooku i miałem okazję nawet nie stanąć w jej obronie, tylko wytknąć ubliżającemu, że patrzy na problem w zbyt ograniczony sposób. Tak poprostu, ale bałem się, że właśnie będzie to wyglądało, jakbym bronił żony, bo ona sama nie jest sobie w stanie poradzić. Podzieliłem się z małżonką wątpliwościami i potwierdziła, że źle by jej było z moją ingerencja, że sama świetnie sobie radzi i nie potrzebuje mojego wsparcia, które by nawet (mimo, że w dobrej wierze) mogło sugerować jej niesamodzielność, czy po prostu dojrzałość. Moze zbyt się rozpisałem. Chodzi o to, że warto upewnić się u partnerki też, czy nie poradzi sobie sama z problemem, zamiast na siłę zawsze ratować ją z opresji. Wiadomo, że napad w ciemnej uliczce to trochę inny temat, ale jakieś przepychanki słowne, to co innego. Oczywiście możemy być w pogotowiu i być czujnymi, ale uważam, że trzeba dać się partnerce wykazać

Zazwyczaj gdy jestem poniżany staram się spokojnie odbijać obrażające zdania, jednak nie zawsze mi to wychodzić, dziękuję za ten filmik

Małe sprostowanie - samodzielne wydawanie książek ma miejsce dłużej niż od kilku lat, choć dość niedawno stało się to popularne wśród twórców internetowych

Może źle zrozumiałam, ale wychodzi z tego, że jeśli przypadkowa osoba na ulicy śmieci to należy jej zwrócić uwagę każdorazowo, ale jeśli ktoś przypadkowy obrazi partnerkę gentlemana to nie należy wchodzić z nim w dialog, bo nie jest na naszym poziomie? 🧐🤨 Nie do końca mi to odpowiada.

Panie Łukaszu, jak zwykle materiał obejrzałem z najwyższą przyjemnością. Chciałbym się odnieść do dwóch poruszonych tematów: Jeśli chodzi o nieznajomość przez innych dobrych manier to mam trochę inny przykład, z którym mierzę się od jakiegoś czasu. Mianowicie chodzi o to, jak się zachować, gdy ktoś kichnie. Według Savoir-vivre'u nic nie mówimy, a kichający zwyczajnie przeprasza. W wielu domach jednak przyjęte jest, że mówimy kichającemu "na zdrowie" i to jest uznawane za uprzejmość. Powiem nawet więcej: w takich domach - mam na myśli również swój dom rodzinny - gdy nic się nie powie, to jest to uznawane za nieuprzejme i lekceważące! Więc teraz, gdy przestałem "życzyć zdrowia", jestem niewychowany :) co w takiej sytuacji? Czy w takim razie powinniśmy dostosować się do panujących zwyczajów w miejscu, w którym się pojawiamy, i z ludźmi, z którymi obcujemy? A jeśli tak, to co w sytuacji, kiedy poznajemy nowych ludzi i nie wiemy, co jest przez nich uznawane za dobre maniery? Chyba nie ma tutaj "bezpiecznego zachowania", bo jeśli powiemy zachowawczo "na zdrowie", możemy wyjść na nie znających dobrych manier, a jeśli przemilczymy kichnięcie, zwolennicy "życzenia zdrowia" będą czuć się zlekceważeni. Apropos zwracania komuś uwagi, gdy śmieci, to wydaje mi się, że dobrą metodą będzie zrobienie dokładnie tego, co Pana kolega zrobił - posprzątanie po kimś, tak żeby to widział. Jak Pan opowiadał: to na Pana podziałało i mnie osobiście też byłoby strasznie głupio, gdyby ktoś musiał po mnie posprzątać. Na pewno przypomniałbym sobie o tym uczuciu, gdybym kolejnego razu chciał naśmiecić.

Komentarz dla statystyk ❤️

Może dwa lata tumu pewien dwudzistolatek z dwiema koleżankami spędzali popołudnie nad Wisłą w Warszawie. W pobliżu pojawiła się grupka nieznanych im rówieśników , z których jeden podszedł do nich i zaczął niewybrednie, obcesowo "przystawiać się" do jednej z dziewczyn, która ewidentnie zaczęła się bać.Dwudziestolatek choć nie był wysortowany zdecydował się stanąć między nimi, by pomóc dziewczynie. Właściwie nic nie robił oprócz odgradzania dziewczyny od intruza. Nie trwało to pięciu sekund, a Intruz zadał mu cios w głowę . Chłopak na krótko stracił przytomność, intruz uciekł do dziś go nie złapano. wezwano karetkę, ale ją odwołano, bo chłopak się ocknął. jednak długo nie wstawał, bardzo bolała go głowa, Gdy po pewnym czasie jednak trafił do szpitala było za późno, miał obrzęk mózgu i zmarł. Nie zawsze warto być gentlemanem. A był jedynakiem.

Wesołych świąt!

Przypomniała mi się ta scena z serialu Louie. Dał się upokorzyć, żeby nie doszło do krwawych scen. Później ta dziewczyna powiedziała że zachował się racjonalnie i niby słusznie, ale w głębi duszy czuje że jest frajerem, taki atawizm. No ale to taka odwieczna walka kultury z naturą, trudne sytuacje, sam się zastanawiałem jak bym się zachował kzfaq.info/get/bejne/d8x9lbGQsuCnoKs.html

Co do pierwszego pytania chciałbym się dołączyć i trochę je zmodyfikować. A co zrobić w przypadku osoby uprzedzonej do błędnego wizerunku gentelmana? Chodzi o to że pewna osoba została kiedyś bardzo źle potraktowana przez pana ubranego elegancko i utożsamiła to zachowanie i ubiór z gentlemanem. Stereotyp jednym słowem. Jak przebić się przez taką ścianę, i wytłumaczyć że to nie jest zachowanie godne mężczyzny z klasą a jest jedynie zachowaniem gburem który akurat miał na sobie garnitur?

Cóż za klasa!

Swietny odcinek taka osobe mam w pracy ( pracuje w DE w szpitalu ) i po prostu wiem, ze nie warto. Warto dac tak jak lidna masz i spier...

Ja miałem dość podobnie, że spotykałem się z różnymi negatywnymi żartami lub wyzwiskami gdy wcielałem zmianę garderoby. Ale po latach, już jest to dla mnie niezwykle rzadkie zjawisko. Często słyszę, że gdy ktoś słyszy moje imię to widzi mężczyznę w garniturze. Też czasem ludzie czują się zobowiązani, aby na spotkanie ze mną ubrać coś lepszego niż luźne casual'owe outfity, aby tak nie odstawać ode mnie.

Każdy powinien wyznaczyć sobie granice, następnie określić co zrobię jeżeli zostanie przekroc.

Odnośnie pytania "Czy, a jeśli już to jak, zareagować, gdy ktoś śmieci?", padło stwierdzenie o daniu komuś przykładu, poprzez zebranie śmieci i zwrócenie uwagi. Byłem w podobnej sytuacji, lecz zbierając widziałem ironiczny uśmiech u tej osoby i pogardliwy wzrok. Postanowiłem po zebraniu, rzucić papierki z lodów na tą osobę, ze względu na urazę mojej dumy. Odszedłem bez słowa. Wracając zauważyłem że stoi ta osoba z 2 policjantami, podsłuchując gdy przechodziłem obok, usłyszałem kwotę mandatu i przyczynę jako śmiecenie w miejscu publicznym, (dosłownie 10-15min po zajściu z pozbieraniem tych papierków), wtedy spojrzałem i uśmiechnąłem się. Chciałbym zwrócić tylko uwagę że może się tak zdarzyć, a w obecnych czasach wydaje mi się że dość często, iż dawanie dobrego przykładu może wiązać się z poniżeniem, jak w mojej sytuacji.

Panie Łukaszu, jakiej marki jest koszula z filmu?

nie kazdy chce sluchac i rozumie co sie do niego mowi

👍

Cieszę się z powrotu tej serii. :)

Nie wolno wdawać się w sprzeczki i awantury. Trzeba wziąć nogi za pas i zlekceważyć wszelkie obelgi od ludzi bezmyślnych (a mogą przyjść tylko od bezmyślnych) i jednakowo oceniać zaszczyty i krzywdy ze strony motłochu. Pierwsze nie powinny nas radować, drugie - martwić...

Tutaj powinna być scena w barze z kingsman 🤣

Mam pytanie w nawiązaniu jeszcze do potencjalnych konfrontacji z innym mężczyzną. Co w sytuacji gdy zostajemy wyzwani na pojedynek, np w sytuacji gdy jesteśmy na spotkaniu w towarzystwie ludzi z jakiegoś środowiska do którego należymy ale niekoniecznie są to nasi bliscy znajomi czy przyjaciele. Czy gentlemanowi wypada się pojedynkować? A jeżeli nie, to w jaki sposób zareagować w takiej sytuacji (przyjmijmy ze mowa tu o wyzwaniu na wyrównany pojedynek przez człowieka z tej samej grupy społecznej), tak by nie wyjść na przegranego w oczach towarzystwa. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam! :)

Pozwać do sądu !

Bardzo dobrze przygotowany wykład

Ja bym nie mógł znieść gdyby ktoś zrobił coś w stylu dania klapsa mojej partnerce, no sorry, ale to musi dla zasady skończyć się rękoczynami, nie wyobrażam sobie nadstawić drugie policzka. Problem robi się gdy ten ktoś jest ewidentnie silniejszy fizycznie, ale myślę, że wtedy dopuszczalne jest użycie jakiejś broni, oczywiście nie mam na myśli zabójstwa, wyrządzenia znacznego uszczerbku na zdrowiu itd. raczej nastraszenie i zmuszenie do przeprosin, czy coś w tym stylu. Gorzej jak nie mamy broni, albo nastraszenie nią nie działa.

W sumie ciekawe pytanie o samochód. Ja ze względów ekologicznych unikam samochodu ( skoro ze względów ideologicznych/humanitarnych nie jem zwierząt, to tym bardziej nie mogę promować tego przemysłu), więc wychodzi na to, że nie mogę być gentlemanem, bo dojadę na miejsce spotkania busikiem lub tramwajem:)

Kiedyś to było lepiej bo nawet taki mały facet mógł wyszkolić się perfekto w szabli ( jak Michał Wołodyjowski) i wszystkim cwaniakom czaszki przetrącić :) Albo chociaż dobrze strzelać w wersji na pistolety :)

Panid Lukaszu mam pytanie co do ubioru chodzi mi o biale sportowe buty szare spodnie i koszule biala lub niebieska jaki pasek dobrac

Panie Łukaszu. Oczywistym jest, że to kobieta jako pierwsza proponuje przejście na "Ty". Są jednak sytuacje, w których mężczyzna nie chce tego robić, ponieważ ma ku temu osobiste powody. Czy ma wtedy prawo odmówić takiej propozycji i jeśli tak, to jak to jak to oznajmić w najbardziej kulturalny sposób??

A Prosze Pana od jakiego wieku można zacząć żyć z klasą (mam 16 lat) I jak to jest czy nie jest Pan wysmiewany czy coś za to jaki Pan jest bo (chyba) większość polskiego społeczeństwa nie żyje tak jak Pan (no trochę jest dresiarzy)

Jaki styl, elegancja, elokwencja, błyskotliwość, maniery dżentelmena, no i oczywiście prima aprilis, hahaha.

Z n i s z c z y ć i c h ripostą >:)

Oj z tym obrażeniem kobiety jakoś dziwna ta Pana odpowiedź. Po pierwsze nie wiem, czy pytajacemu od razu chodziło o rękoczyny, raczej o to, że gdy zwrócimy uwagę słabszemu, to w razie czego sobie poradzimy, gdyby to ta druga strona chciała zaatakować, a nie że my sami już od razu nacieramy. A po drugie w przypadku dotykania kobiety nie ma już raczej czasu, ani powodu, na dyskusję z nią, czy jej to przeszkadza, bo to dość oczywiste (zakładając że to nasza partnerka, a nie koleżanka). Przypuszczam, że właśnie chodziło o rady, co zrobić, żeby zareagować w odpowiedni sposób, ale nie bić się, bo walka to już nie jest wielka filozofia..

Nie zgodzę się z tym, że samochód nie musi pasować do wizerunku jaki chcemy budować. Wizerunek musi mieć ręce i nogi i wszystkie jego elementy muszą być spójne. Jest jednak pewien dysonans kiedy widzi się elegancko ubranego mężczyznę w samochodzie, który lata świetności ma już dawno za sobą, nawet jeżeli ten samochód jest maksymalnie wypieszczony.

Trochę się nie zgodzę. Uważam że partnerka oczekuje przede wszystkim od mężczyzny że postawi twarde granice których inny mężczyzna nie przekroczy. Więc jeśli będzie obrażał partnerkę to należy przede wszystkim wyznaczyć mu granicę jego zachowania. Jeżeli dobiera się z rękami lub w jakiś sposób przekroczy granicę cielesną kobiety to również nie ma tutaj miejsca na zastanawianie się. Z tego typu zdarzeń i z mojego doświadczenia dla kobiet ważne są 2 rzeczy - to żeby mężczyzna zachował twarz i nie okazał się po prostu osobą słabszą psychicznie od agresora oraz żeby nie dochodziło do szarpanin, bijatyk czy innych niebezpiecznych tego typu sytuacji.

A ja uważam, że prawdziwy facet powinien stanąć do walki kiedy został do tego zmuszony. Nawet jeśli polegnie to honorowe bedzie podniesienie rzuconej rękawicy. Dziecinne jest chowanie głowy w piasek.

Czy ma Pan jakiś problem z machaniem rekami

mnie się nie da obrazić, gorzej jak silniejszy mężczyzna obraza moją połówkę, albo matkę.

można konkretniej, wydaje mi się że za bardzo się rozwodzisz i rozwijasz temat przywołując a to a to tamto - moje zdanie

Pla pla

6:22 jak to co, robimy tulipana z butelki i siła fizyczna przestaje być atutem.

Jak nie być SIMPem i czy zasady savoir vivre nie mogą być wykorzystywane przez samolubne kobiety. Jak zareagować gdy zauważymy że kobieta wykorzystuje naszą dobroć.

Obrażasz mnie? Żądam satysfakcji. Pistolety albo szable.

Niech pan zrobi odcinek to co nie może zrobić dzentelmen

Dzięki, generalnie dobre rady, ale gdy ktoś obrazi moją kobietę to wyrwę mu język a potem wsadzę do gardła. Przez dupę. Sorry, nie jestem gentlemanem.

Ktoś nas obraża ? lejemy po mordzie i patrzymy czy równo puchnie :D

0:42- gentleman się nie tłumaczy. :)

Czyli konkluzja: Kiedy ktoś obrazi Twoją partnerkę, czy klepnie ją po tyłku należy spytać kobiety jak się z tym czuje i w razie czego wezwać policję. - dawno nie słyszałem większej bzdury!

Wywalić gonga?

Jak jest silniejszy, czekasz na moment pod klatka walisz paralizatorem a potem dokanczasz pyskówke. Jak jest słabszy mówisz, że gdybs wiedzial, że jego stara urodził takiego bałwana to byś nigdy do niej swego psa nie dopuscił... a później uczysz hama kultury tylko bez znieczulenia w postaci paralizatora.

nieskładnie dukasz, męczysz się mówiąc, dosłownie i w przenośni

Najlepsza metoda na Janusza. Schować dumę do kieszeni i obrócić w żart. Oczywiście wyciągamy wnioski i ograniczmy kontakt do minimum.