Dzięki Joasiu za sprowadzenie na ziemię, bo na pewno wielu ludzi myśli, że wystarczy tylko wyjechać i już manna sama spada z nieba. Pozdrawiam cieplutko.

Moja siostra była na emigracji w Szwajcarii ponad 9 lat i wróciła do Polski. Chciała zakładając rodzinę (w szczególności dla swojego synka) osiąść w Polsce - przy dziadkach/babciach - miejsca na ziemi gdzie będzie szczęśliwy. Będąc w Polsce jako młodzi - myślimy że emigracja do takiego np. kraju to raj (piękne widoki, wysoki standard życia, zarobki itd - i to prawda) , a będąc tam niestety nie jest się traktowanym na równi. Ja mówisz trzeba o wiele więcej pokazać że się umiesz, wiesz. Wszyscy powierzchownie są mili , ale nikt tak naprawdę nie zaprosi cię do swojego domu rodzinnego - jako bliski przyjaciel . Jesteś niższej kategorii tzw. tylko do pracy. Wszystko piękne krajobrazy itd, ale czuje się że to obce nie Twoje. Mamy też często po latach - że odzywa się w nas tzw. "polskość" i tęskni się za swoim krajem, za jego tradycjami i zwyczajami. Chciałoby się żeby w Polsce było kilka elementów które są doświadczane na emigracji z danego kraju np. zarobki ;) ale tak się nie da :)

Sama prawda, co tu dużo mówić :) Mieszkam w Finlandii od 8 lat. Sama sobie ten kraj wybrałam, uwielbiam tu żyć ale przekonałam się, że szok kulturowy ma wiele twarzy :D Niezrozumienie, frustracja, osamotnienie, tęsknota. Miałam w pewnym momencie kryzys przynależności, gdy czułam że Polska to już nie jest mój kraj, a Finlandia jeszcze nim nie jest. To może siąść na psychikę. Po latach nauczyłam się że mój dom jest tam gdzie go sobie stworzę, ale do tego prowadzi długa i trudna droga.

Mieszkam 19 lat w Hiszpanii. Im dluzej tu mieszkam tym mniej rozumiem ten narod ( mam glownie na mysli polityke wewnetrzna Hiszpanii i zachowanie obywateli)....Wszystko o czym mowisz jest prawda... Dla mnie najwiekszym szokiem sa zmiany w Warszawie ...2 lata temu pojechalam tam samochodem i ...wszystko bylo nowe...poczulam sie bezpiecznie dopiero jak zobaczylam Palac Kultury... Kiedy po 16 latach nieobecnosci pojechalam do Londynu, oprocz paru nowych budynkow w centrum , to byl ciagle ten sam Londyn. Te same knajpy i puby w tych samych miejscach...a Warszawa....

Mieszkam w Australii w Perth już 34 lata. To co powiedziałaś to czysta prawda. Sama widzę na codzień w pracy że inaczej nas traktują choć nie daje sobie pluć w kasze. Nie jest łatwo i nadal Australia nie jest moim w 100 procentach domem. Takie uroki emigracji.

Krótko,zwięźle i na temat. Po prostu sama prawda.

dziekuje Joasiu, mieszkam poza Polska ponad 30 lat, dziekuje za Twoje madre slowa

Ja sie wlasnie czesciej spotykam z krytycznym podejsciem do emigracji :( wszyscy obcokrajowcy ktorych znam (w Stanach) i emigrowali tutaj, caly czas narzekaja jak tutaj jest okropnie a w Europie jest cudownie. Troche mam tego dosyc :D ale emigracja jest strasznie trudna i tak jak mowisz, ciezko jest. Mnie troche mecza komentarze ludzi ktorzy nigdy nie przeprowadzili sie nawet na drugi koniec miasta a caly czas dokuczaja na temat emigracji, szczegolnie jesli chodzi o pieniadze albo zmiany ktore naturalnie w nas zachodza ze wzgledu na zycie w innej kulturze i poslugiwaniu sie innym jezykiem na co dzien. Mam niesamowity szacunek dla kazdego emigranta bo wiem z czym to sie wiaze i jakie to potrafi byc trudne! Ale najwazniejsze gdy przeprowadzamy sie do miejsca ktore nam w 100% odpowiada ❤️ mam nadzieje ze kiedys takie znajdziesz 😍 nawet jesli chodzi o “emigracje do Stanow” to jest zbyt ogolnie powiedziane, tu jest tyle roznych stanow z rozna pogoda i kultura ze nie da sie generalizowac. Podroze ucza, a emigracja to juz w ogole. Trzymaj sie❤️

Super podsumowanie, sama mieszkam we Francji i mimo że nie jest aż tak daleko jak u Ciebie to nadal mi teskno za Polska.

Super materiał jak zawsze ! Pozdrawiam i korzystaj z życia jak się da !

Jak i w Polsce, w UK sa bezdomni Polacy , którym pośrednio pomogłam tak samo jak są bogaci. Albo ktoś sobie radzi albo nie. Różnie się ludziom układa.

Dzięki za kolejny wartościowy materiał. Po dłuższym czasie na emigracji zaczyna być ciężko zdefiniować, gdzie właściwie jest Twój dom i zaczynasz czuć, że nigdzie do końca nie należysz. Pozdrowienia z Richmond VIC!

Wartościowa treść, super, pozdrawiam Asiu 💖🤗

Jak zawsze , fajnie Ciebie posłuchać Joasiu :))

Prawda, mam podobne odczucia. Sama mieszkam od 3 lat w Norwegii. Do tego dochodzi nauka zupełnie nowego języka, która do poziomu naprawdę zaawansowanego zajmuje jednak trochę czasu. A w tym czasie zdarza się milion dziwnych sytuacji, w której większość po drugiej stronie myśli, że jak nie znasz danego słówka tzn że ogólnie jesteś głupi i nie rozumiesz o co biega 😅 mimo, że mam tu dobrze, to jednak męczące jest to ciągle "staranie się bardziej", żeby wyjść na równi z tutejszymi. No, ale zawsze jest coś za coś 😊 Pozdrawiam 🎄💚

Pozdrawiam z Tajlandii. Nie jest zle. Moze nie warto emigrowac do bogatych krajow???

Emigracja to nie wakacje. A wakacje nie wyglądają jak film. Tyle w temacie. Gwarancji na lepsze życie nie ma nigdzie. Pozdrawiam z Włoch. Jak mówię jak naprawde tu jest to wszyscy uważają, że narzekam, ale... Włochy różnią się od stereotypu wesołych i otwratych ludzi - są wręcz chamscy, dużo bardziej niz w Polsce.

Cześć Aśka , bardzo spoko wyszedł Ci ten film [ serio ] : ) Pozdrawiam serdecznie : ) Siemano : )

Zgadzam się ze wszystkim! Cenne spostrzeżenia!

Dziękuję Asiu za ten filmik! Miałam kiedyś przygodę z Australią, która nie skończyła się spektakularnym sukcesem. Później na jednym z forów dotyczących emigigracji do Aus, podzieliłam się swoimi doświadczeniem....niestety osoby, które brały udział w dyskusji, uznały, że zniechęcam do emigracji:/ A przecież nie chodzi o zniechęcenie, tylko pokazanie, że nie zawsze jest tak kolorowo jak na instagramie. Trzymam za Ciebie kciukensy!✊ I oby w tym roku na święta dysonas poznawczy, był łagodniejszy 🎅😊

Fajny filmik

👍👍👍 nic dodać , nic ująć !!!

Rozumiem wszystko Joasia co mówisz 😁 Rozumiem również , że znajomość języka jest również b. ważna jednak do tego ważne jest aby mieć odpowiedni zawód lub wykształcenie. Czy możesz powiedzieć mi jaki Ty masz zawód lub wykształcenie i jak się z nim znajdujesz w Australii ?

Mieszkam w Melbourne już 29 lat, a w dalszym ciągu nazywam każda stacje paliw CPN 😀😀😀

Czesc Joasiu,wielu KZfaqrow porusza w tym tygodniu temat emigracji tatze i ty.Ja wyemigrowalem z polski przed 38 laty w stanie wojennym gdy na ulicach stali zolnierze i palace sie koksowniki.Nie bylo latwo wyciagnac im paszport na wyjazd ale uzylismy dobrego tricku i sie udalo.Trick polegal na tym ze jak sie zalozylo firme i potrzebowales rozne narzedzia jak wiertarki itp. to mialo sie mozliwosc dostac paszport po zakupy tego sprzetu do Berlina Zachodniego i tak zrobilismy,tylko zapomnielismy na czas wrocic.Po dwoch latach kolega wyemigrowal dalej do USA a ja zostalem do dzisiaj w niemczech.Terez jestem emerytem i mam niemieckie obywatelstwo i nie zaluje tej mojej decyzji do dzisiaj.Pozdrawiam z Berlina

Wyjechałam do Niemiec bez znajomości niemieckiego, z takim ok angielskim. Nauczyłam się podstaw niemieckiego, ale mieszają mi się słowa, bo w pracy rozmawiam po niemiecku i angielsku. Teraz nie mówię dobrze już w żadnym języku... ponadto, bardzo mi przykro, że nie mogę po niemiecku i po angielsku zresztą też - przekazać swoich przemyśleń w 100%. No nic, oby to minęło z czasem. Moja koleżanka mi powiedziała, że swoboda językowa zaczyna się wtedy gdy możesz się z kimś dynamicznie pokłócić, chyba coś w tym jest ;)

Ja jestem emigrantką bardzo krótko, bo dopiero od 2 miesięcy (Wielka Brytania), ale zgadzam się w pełni z tym co mówisz. Wiem, że nie jestem i pewnie nigdy nie będę traktowana na równi z „tubylcami”. Warto tez wspomnieć o tym ile formalności trzeba załatwić żeby np. wynająć mieszkanie, założyć konto w banku itp. (nie mam porównania jak jest w innych krajach, ale tutaj to koszmar). Do tego jeszcze docinki niektórych znajomych, którzy mieszkają w Polsce typu „oho, chwilkę za granicą i już polskiego zapomniała” kiedy wypadnie mi z głowy jakieś słowo (serio?! Nigdy wam się nie zdarzyło zapomnieć jak się jakiś przedmiot nazywa?!). Pozdrawiam cieplutko z zimnego Preston!

Jak się jest na miejscu to często też się nie zauważa wszystkich zmian w mieście, w życiu znajomych itp. Mieszka ma bardzo długo zagranicą i kiedy przyjeżdżam do Polski na wakacje to lepiej się orientuję co się zmieniło w kraju niż ci na miejscu bo oni się często nie interesują a mnie to bardzo obchodzi. Wszystko zależy od osobowości człowieka.

W pelni podzielam Twoje zdanie. Mieszkam poza Polska prawie 20 lat. Piekne morze, cudowne slonce przepiekne zabytki zabytki, usmiechnieci i przyjazni ludzie. Takie mialam wyobrazenie przed przyjazdem. Lata pobytu zweryfikowaly moj poglad na wiele spraw. Nad morzem bylam raptem kilanascie razy, palace slonce nie pozwala wyjsc z domu w ciagu dnia, zabytki sie opatrzyly a ludzie nie zawsze tacy mili. Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. Pozdrawiam serdecznie.

Co innego wycieczka a co innego emigracja :)

Pani Joanno serdeczne dzięki za tak wspaniale opisany temat, gdyby miał taką moc sprawczą nagroda 1 mil zł od ręki. Nawet nie kumaty człowiek potrafi po pani opisie zrozumieć i nabrać innego dystansu do emigracji. Bardzo dziękuję za ten filmik dziękuję?

Pozdrawiam

Witaj. Czy znajdujesz Australijczykw atrakcyjnymi fizycznie?

Jeżeli mogę(??), to chciałbym zatrzymać się nad przywołanym we vlogu zjawiskiem "poprawności politycznej". Bardzo ciekawa jest geneza tego zjawiska. Bo czym różni się Polska od takich krajów jak Australia, USA, Brazylia, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Portugalia oraz Niemcy?? Dokonajmy krótkiej analizy. 1. Polska vs Australia: Polska nigdy nie była kolonią, do której napływają ludziki z rozmaitych krajów i jest krajem prawie jednolitym narodowościowo. Australia natomiast była kolonią brytyjską, gdzie od początku przybywali, jak też byli sprowadzani ludzie różnych kultur. 2. Polska vs USA: obszar USA był kolonią trzech państw kolonialnych, mianowicie Anglii, Hiszpanii oraz Francji. Państwa kolonialne sprowadzały z Afryki multum niewolników do pracy na plantacjach obu Ameryk. Anglia, Francja, Portugalia oraz Hiszpania stworzyły tzw. "hebanowy most przez Atlantyk". Przedstawiciele przywołanych krajów traktowali niewolników jak bydło. Szmal wygrał z etyką. Czy ktoś zgadnie zatem, dlaczego przedmiotowe kraje są dzisiaj zdeterminowanymi promotorami rzeczonej poprawności, tolerancji oraz neutralności światopoglądowej?? To chyba nie jest trudna kwestia?? 3. Polska vs Niemcy: Kto zna historię Europy ten wie, co wywijali Niemcy w XX wieku podczas pierwszej oraz drugiej wojny światowej. Niespotykane barbarzyństwo i ludobójstwo na niespotykaną dotąd skalę. Upadek wszystkich cywilizowanych wartości. Może ktoś zgadnie, dlaczego dzisiaj Niemcy starają się zmienić swoją mentalność i promują tolerancję oraz poprawność poglądów?? Jakiś czas temu zapytałem Adama Machaja, co by się stało, gdyby do wybrzeża Chin zbliżała się łódź z nielegalnymi emigrantami. Czy ktoś zgadnie, co mi odpowiedział autor Raportu z Państwa Środka?😄 Pozdrawiam wszystkich!🙏🌞🍺🤠 PS. Teraz możesz mnie zbanować za dokonywanie niepoprawnych refleksji😵😘

Joasiu bardzo cie rozumiem od 25 lat mieszkam w Belgji a cały czas tęsknie za Polską A teraz mam syna ktury wyjechał do Australji mieszka w Perth tęsknie za nim strasznie

Czy w Australii ceni sie zawód ratownika wodnego? Czy jest ciężko z emigrantami aby pracować w tym zawodzie? Ponieważ wiem ze Australia słynie głównie z plaż i na tych znanych jest naprawdę duzo osob, ale jest to całkiem co innego niz w Polsce i zastanawiam sie czy faktycznie widzi sie ta różnice w pracy jako ratownik.

Ja tylko mieszkam w Anglii ale powiedziałaś wszystko. Może sam tego jeszcze nie wbiłem sobie do łba i tak jak mówiłaś zawsze jedną nogą w Polsce jedną w Anglii. Zawsze staram się to dzielić ale się nie da

Zgadza sie Joasiu. Oprocz tego sa tez ludzie bardzo niezyczliwi w nowym kraju, jesli nie mowic o dyskryminacji i rasizmie. Zyje na emigracji ponad 30 lat a caly czas uwazana jestem za obca. Kultura kraju, do ktorego jedziemy wydaje sie nam podobna, niestety przy blizszym poznaniu, okazuje sie bardzo rozna. Moze topprzypominac rownolegle rzeczywistosci, jak w serialu "Sliders". Zycze wszystkim powodzenia.

Jestem emigrantką od 7 lat, wpierw Kanadzie a teraz Szwajcarii. Czy jest łatwo? Nie. W obu krajach byłam i zawsze będe obca i nauczyłam się tego w Kanadzie. Nie żyję w jakimś wielkim rozkroku, Polska jest "tam" a ja jestem "tu". Polska to moja Ojczyzna a w Szwajcarii jestem gościem. Koszty życia? Wszędzie są dużo niższe (w stosunku do zarobków) w Polsce ceny w stosunku do zarobków są horredalne. Efekt zmian w mieście? To samo jeśli się wyjedzie do innego miasta. Jeśli wyjadę z nie wiem Białegostoku to nie wiem Warszawy też się będzie odciętym. Ale wiadomo co innego inne miasto, co innego inny kraj. Szok kulturowy to święta prawda, miałam to w Kanadzie w Szwajcarii dużo mniej, Tu jest dla mnie swojsko. Idealizowanie Polski? Idealizujemy kraj lat dziecinnych, wspomnienie młodości. A prawda taka, że jakby było świetnie to byśmy nie wyjechali.

mieszkam w Kanadzie w tym roku zglosila sie do nas para z Polski. Prosili o pomoc logistyczna bo przyjerzdzali z kontraktem do pracy. Niestety kontakt z ta para sie szybko urwal poprostu zerwali konkt. Dziwne pytania z ich strony typu czy psy szczekaja itd. Zaproponowalem ze syn moj poprawi zyciorys co zostalo zaakceptowane ale zyciorys w wersji angielskiej ñigdy nie zostal dostarczony. Brak odpowiedzi lub potwierdzeene msg to porzadek na codzien . Informacje rozne wysylane byly gdy jesźcze byli w Polsce to okazywalo sie ze chyba nikt tego nie czytal. Swego adresu nie podali rozne dziwne pytania .

To prawda. Ja żyłem w irlandii ponad 8 lat. I sam o tym kraju dowiedziałem się coś z parę lat temu. A są ludzie co tam są 12 albo więcej i nic nie wiedzą Po za praca.

Ja bym jeszcze dodała ser biały i ketchup pudliszki ;)

Będąc w AUS zarabiałem dobrze tylko koszty.... Też Melbourne

Mieszkam od 30 lat w Kalifornii, czuje sie tu jak w domu. Latam regularnie do Polski co roku, mam tam drugi dom, chociaz rodzina/ przyjaciele wydaja mi sie co roku coraz dziwniejsi 🤪 Moze mam szczescie do ludzi, a moze nie oczekiwalam od nikogo zachowan znanych mi z Polski, raczej z zalozenia wiedzialam ze wszystko bedzie inne. Nigdy nie czulam sie dyskryminowana, moze to specyfika okolicy: 25% mieszkancow Kalifornii urodzilo sie poza US, w niektorych hrabstwach 40%. Moze mialam szczescie, pracujac od poczatku w towarzystwie podobnych mi imigrantow z calego swiata. Najpewniej najwieksza zasluga to dobre wyksztakcenie, zdobyte jeszcze w PRL (darmowe, bez dlugow !), nostryfikowane bez problemow w US. Rozne sa losy ludzkie....

my się ciągle dziwimy że za granicą 3ciego maja jest normalny dzień i trzeba iść do pracy :-D

Australia to było więzienie dla kryminalistów

Dostałem vise state sponsored, poleciałem do Adelaide , niestety wróciłem po pół roku bo mi się nie podobało .

Mieszkałam w Hiszpanii jakieś 1,5 roku i trochę śmieszy mnie teraz, jak widzę komentarze ludzi "ooo ja to rzucam tę Polskę i jadę teraz do Hiszpanii, bo tam jest raj". No, nie do końca. Wiadomo, pogoda wspaniała, godzinkę samochodem i dojedziesz znad morza w góry, ale czy ktoś głośno mówi o bezrobociu? Pracy dużo poniżej kwalifikacji, trudności z nawiązywaniem przyjaźni, kosztach utrzymania, tego że każdy kolejny właściciel mieszkania chce nas zrobić w jajo? :) Raczej nie. W Niemczech za to, gdzie też spędziłam trochę czasu, bardzo rozwiniętym kraju przecież, nigdy nie spotkałam się z takim rasizmem jak właśnie tam. W stosunku do mnie - a przecież jestem "białą europejką". Nie zapomnę grafitti gdzie po arabsku napisane było "wracajcie do swojego kraju" - w odniesieni do muzułmanów. To są ciemne strony emigracji. Ja mimo wszystko super wspominam ten czas, dużo mnie nauczył i w sumie w przyszłości nadal planuję pomieszkać za granicą. Ale już nie patrzę na emigrację przez różowe okulary, bo ma ona swoją mroczną stronę - nawet gdy będziemy mieszkać gdzieś 30 lat to i tak nie będziemy nigdy "swoi". Dzięki za ten filmik :)

Byłam w Australii 3 tygodnie i miałam wizję, że jak dzieci podrosną to wyemigrujemy tam. Twoje filmy mi BARDZO urealnily temat i chyba pozwoliły uniknąć wielkiej wtopy życiowej. Pewnie wyjadę, ale na kilka miesięcy. Mamy rodzinę, jesteśmy po 40 - nie mamy szans już nic tam zbudować. Taka prawda. Zwłaszcza teraz mnie to boli bo nie chce żyć w narodowo katolickiej Polsce, nie chce by rosły tu moje dzieci. Ale realia to to, o czym ty opowiadasz. Jestem ci bardzo wdzięczna za to!

no, chiba tak:)

Uwielbiam majonez Kielecki.

Majonez Kielecki i wszystko jasne pozdrowienia z Indiany

WITAM TU AGNIESZKA , OJ JOANNA JESTEŚ KOCHANA , ŻE UCZCIWIE MÓWISZ O EMIGRACJI !!! " TROCHĘ JAK O ZMARŁYM , O KTÓRYM NIE MÓWI SIĘ ANI DOBRZE ANI ŹLE " !!! ZAJEBISTY TEKST BO PRAWDZIWY !!! PRZYZNAJĘ ,ŻE EMIGRANCI SĄ TRAKTOWNI JAK LUDZIE 2 -EJ KATEGORII MUSIMY DUŻO WIĘCEJ PRACOWAĆ , ABY UDOWODNIĆ SWOJĄ WARTOŚĆ !!! NAPRAWDĘ JESTEŚ ŚWIETNA !!! POKAŻESZ PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĄT DZIEWCZYNO ??? POZDRAWIAM CIEPŁO AGNIESZKA POLEROWICZ

To o czym mowisz pozostanie na zawsze z Toba to jest w głowie każdego emigranta

Ja wrocilam do Polski Po 5 latach ,wole jesc suchy chleb z woda I byc u siebie,poki co daje w PL rade

co tak cyka? cały film

Oj tam 49 tys dolarów nawet jeśli to są dolary australijskie to i tak sporo kasy. Mi się wydaję () mogę się mylić ) że Australia to taka europejska Szwajcaria.

Widac ze dlugo nie mieszkasz w Polsec:) Zarobki 120 tys PLN rocznie sa dosc przecietne aktualnie....

Z wdziękiem pięknie to powiedziałaś. Dla mnie zabrakło mi aspektu religijnego. Kościół to nasz skarb najdroższy i najdoskonalszy.