Ta piosenka mi się kojarzy z tym, że ktoś pyta czego chcesz posłuchać: techno, cięższych brzmień, rapsów czy italo disco? A ty odpowiadasz "tak" 😆

Sam Käärijä powiedział, "my song cha cha cha it's crazy it's party" 😂😂😂

Przede wszystkim tutaj jest ogromne łamanie stereotypów, no bo jednak Finowie nie kojarzą się jako kolorowe, obcięte na grzybka techno wesołki 😅 I przede wszystkim to jest kraj potrafiący walnąć ciężkim gitarowym brzmieniem i dodatkowo utworzyć rockowe ballady chwytające duszę❤ Poza tym myślę, że są to celowe jajcha😅 bo poczucie humoru jest światu potrzebny po tych ciężkich latach i historiach dziejących się do nadal. Ludzie potrzebują oddechu, stąd pomysł na taki, a nie inny utwór i uważam, że jest strzałem w 10! Tekst mówi o wyluzowaniu, teledysk o walce z trudnościami życia, w występie na żywo tancerze zombie jak dla mnie są oznaką ześwirowania i to już czas żeby zresetować się w przenośni, a strój, miny, układ taneczny mają pomóc w wywołaniu uśmiechu. Jak widać Finowie przy różnych klimatach lubią się bawić stąd tyle wmieszanych różnych "smaczków". Za to zwrotki dlatego tak długo się ciągną, bo są jak ten okropny tydzień pracy, który nie ma końca, weekend jest jak refren - krótki, ale barwny i efektowny jak Mariolka. Przypominam, że pewna piosenka co roku przypominana jest podczas Eurowizji i to dopiero były JaJa, że aż Ding Dong!! 😂 Tak utwór od Käärijä sobie interpretuję na swój sposób. A i jeszcze mam własne domniemane spostrzeżenie, czy po tej zeszłorocznej aferze o balującej Pani Premier Finlandii, nie chciano dać pstryczka w nos tym wszystkim europejskim sztywnym mędrcom, pokazując że Finlandczycy są z nią solidarni i również lubią balować 🤭 oczywiście pewnie tak nie jest, ale kto ich tam wie 😅

1. Dobrze mi się biega do tej piosenki 2. Poprawia mi humor 2. Nie ma w niej irytującego mnie "ju uu tu uu", a to już coś ;)

Mimo pozornie prostej wymowy utworu, ta historia jest bardzo bliska wielu Finom, którzy ukrywają swoje emocje znacznie bardziej niż inne narody. Tak jak w samej piosence, ta powściągliwość wyraźnie kontrastuje z kulturą życia nocnego w Finlandii. A tam króluje karaoke, a parkiety na promach kursujących po Morzu Bałtyckim są wypełnione po brzegi. I nie chodzi o reset per se, ale o pewne zamknięcie a wręcz radzenie sobie z lękiem społecznym. Sam Käärijä na pytanie przez fińskie media: ok, tutaj niby zaczynasz agresywnie i typowo męsko,a w sumie to masz pomalowane paznokcie i w drugiej częsci masz perukę. Czy to jest o przełamywaniu oczekiwań społecznych i przełamywaniu toksycznej męskości. Odpowiedział: że są na dobrej drodze. Spojrzeń na ten utwór jest wiele, jednak nie trzeba budować poetyckich metafor i być na mega poważnie, aby utwór był wielowymiarowy.

Trafiłam na kanał podczas dramy z Jannem ale zostałam, bo mimo , że muzycznie mi daleko do Twoich klimatów, to fajnie mówisz o muzyce.

bardzo mi sie podoba to jaki pazur ma ten gość w głosie i jak słychać nutke metalu w instrumentalu

A według mnie to z tym żartem jest zgoła odwrotnie. Sama struktura utworu przypomina mi opowiadanie (zobaczcie sobie "Burzum Live - Key to the gate. Reupload"), te zwrotki z wpierdzielem analogicznie jak te riffy mają budować kontrast napięcie i oczekiwanie na refren. Jedyne, do czego bym się przyczepił to, że te zwrotki mogłyby być nieco bardziej urozmaicone pod kątem brzmienia, chociaż miejscowo (coś jak tu na przykład BVG „Is mir egal" feat. Kazim Akboga; 0:25, 1:11, 1:27). Mimo że niektórych początek może nudzić, to siłą rzeczy utwór sam w sobie jest ciekawy. Znaczenie utworu natomiast to tak jak już ktoś tu napisał; powściągliwość w wyrażaniu emocji, kontrast życia nocnego, presja, lęk społeczny itd., dodajmy do tego jeszcze dwutygodniowy lockdown trwający dwa lata. Teraz porównajmy sobie struktury i teksty 'poważnych' utworów; krótka zwrotka, od razu szybko prosty chwytliwy refren, przerwa na krótką zwrotkę, żeby nie zanudzić refrenem i na koniec znowu refren, ale już taki z wpierdzielem, żeby wszyscy go zapamiętali. Temat tekstu; miłość - przekaz/znaczenie; no miłość no bo co. Tekst: the stars glaze, the sun shines, the angles cry, the moon glows, losing me, speak to me, be with me, let me be, let me go, come with me, we meet again, we both know, say goodbye. W dowolnych kolejnościach, bo miłość przecież zawsze trwa, i kombinacjach; (the) angle(s) cry / crying / are crying. Wracając do tematu żartu, to jest właśnie moim zdaniem żart, wszystkie te utwory brzmią nijako, podobnie. Utwór się ledwie nie zacznie, to my już potrzebujemy chwytliwego refrenu, bo jak nie to nudy, ponadto tak bardzo jesteśmy zafiksowani na punkcie poetyckich metafor, pięknych słów zdań i wyrażeń, że wystarczy w jednej zwrotce zamieścić kilka słów typu moon, sun, angels, stars, hair, eyes, touch, breath, love, pain, i już mamy 'wielką intelektualną ucztę' zachwycając się jakimiś frazesami.

Też myślę, że to ja ja ja 😁😁😁 Bardzo mi się podoba 💚 Käärijä ma charyzmę i potrafi porwać tłum, co było widać w Madrycie. Ale byłyby ja ja ja, gdyby wygrał 😂😂😂

To mój tegoroczny favoryt 😊 mam nadzieje ze wygra ❤🎉

Jaja czy nie, tego nie wiem, ale mam nadzieję, że ten "wybitny" utwór muzyczny zostanie z nami na dłużej, i będzie grany na imprezach podobnie jak wspomniany przez Ciebie "numanumajej" 😂

Pozwolę sobie na kilka słów "objaśnienia", gdyż mieszkam w Fi i czytam po fińsku: tak, sam Käärijä mówił, że ta piosenka to żart i był w szoku, gdy został wybrany na Eurowizję, a co do jego pseudo... No cóż, jest to pojęcie slangowe, więc tłumaczenie jako "okładka" nie do końca trafne, albowiem käärijä to facet rokujący w palcach banknoty, tak bogaty money maker, że mógłby sobie takim rulonikiem papierosy przypalać. Oczywiście to kolejny żart, bo Käärijä aż tak bogaty nie jest (choć wszystko wskazuje, że chyba do czasu 😊 ). W każdym bądź razie bardzo wesoły z niego gość. I wszystko, co z nim związane, włącznie z imagem, oddaje poczucie humoru i gejzer sprzeczności, jakie w istocie prezentują sobą Finowie.

Zwrotka brzmi jak 90% Rammstein, a refren jak 80% Basshunter i 20% disco polo.

Porównując jego poprzednie piosenki to tak, to są "jaja", ale przekaz mimo że nie jakiś niewiarygodnie głęboki jest na serio. Łatwiej zrozumiec zamysł piosenki znając jego wizerunek sceniczny i to jaką jest osobą w mediach, a jako artysta pokazuje się ze zabawnej strony np. tworząc śmieszne scenki w celu promocji płyty zamiast wielkiej kampani XD A przytoczenie Rammstein nie wiem czy było zaplanowane, ale jeśli nie to szacun, bo Käärijä jest wiernym fanem i mówi że zespół jest jego inspiracją mimo że robi rzeczy w innym stylu, nawet jego tatuaż na klacie jest inspirowany logo Rammstein Btw odkąd UMK ogłosiło Käärijä w preselekcjach to mam taką fazę na jego twórczość, że znajomi mnie już nienawidzą a ja całkiem na serio polubiłam fiński język i zaczęłam się go uczyć XDD

Zwrotki są właśnie najlepsze. Jest moc 👊

Nie są jaja. Strasznie to jest popularne w Szwecji, Norwegii czy właśnie w Finlandia i trochę w Holandii.Mocne rockowe brzemienia czy mocne techno, a później takie lekkie refreny. Wzorowane na rave z lat 90 i muzyką happy hardcore. Kiedyś było to też dosyć popularne w Niemczech czy nawet po części w Polsce (np. Scooter którego raczej ludzie w średnim wieku powinni kojarzyć).

Ja myślę, że on cały jest muzycznym performancem. Dla mnie w pewnym sensie to taki odpowiednik tekstów Nocnego Kochanka. Dla mnie to ma dźwięk letnich, studenckich festiwali, na których macha się głową po 12 piwach. Taka wyrzutka energii. I też mi po pierwszym odsłuchu przyszło do głowy disco polo. Ale jak ludzie mają latem przy czymś skakać, to wolę to niż Sławomira albo "Solo". Bo przez konwencję kiczu i żartu w tym kurczę jakiś kawałek artyzmu i profeski jest. I mnie też śmieszy. A najbardziej mi się podoba, że ktoś właśnie taki kawałek wrzuca na ESC. Coś jakby klin klinem. I mówię to jako eurowizyjna fanka, co jest ciężkim kawałkiem chleba. Nikt Cię w muzyce nie bierze na poważnie, kiedy przyznasz się, że jesteś eurowizyjnym fanem. :D Ale to już temat na osobną dyskusję. Lubię brak zadęcia w tym kawałku.

Bez szczerzących się tancerzy zombie i ludzkiej gąsienicy to nie ma sensu ;)

Ja też uważam, że ta piosenka to muzyczny żart :D I to jeden z moich faworytów tegorocznej eurowizji :D Z takich polewkowych wykonawców to polecam Little Big - Uno (to też była propozycja na Eurowizję) oraz Ylvis :D

Dobry komentarz to szczery komentarz (chyba ;)) dlatego powiem że to co robisz jest naprawdę dobre. Przyjemnie się Ciebie słucha i bardzo lubię Twój głos👍

Mnie sie podoba na źywo szczegolnie pierwsza zwrotka z tancerzami na tasiemkach, rozbawia mnie ten gość😂

Dej no Kim Dracule :D

Jak ktoś bierze tą piosenkę na poważnie to mu współczuję braku poczucia humoru, bardziej chyba tylko na początku skonfunodwało mnie Mama ŠČ

Błagam, oceń tegoroczną propozycję Serbii. Bardzo ciekawa jestem Twojej opinii. Myślę, że nie tylko ja jestem ciekawa.

Właśnie na tym polega cała twórczość Kaarija - ciągły żart. Tak jest w każdej jego piosence. To nawet widać, co odwala na scenie na Eurowizji. I to spowodowało, że zajął drugie miejsce.

my winner

Ubawiła mnie ta recenzja, zwłaszcza te nawiązania do Mariolki i Dragostea din tei :) Co do żartu scenicznego, to przypomniało mi się Mydełko Fa, które też takim miało być, ale wymknęło się spod kontroli jego twórców i wyszło, co wyszło.

Jak dla mnie piosenka z cennym przesłaniem poruszająca problem alkoholowy. Żartem jest to że tak wiele ludzi nie widzi bez niego imprez, że jest tak wielu ludzi którzy przestrzegają przed swoimi nałogami a inni i tak robią swoje a także nie podoba mi się podejście że żeby robić dobrą sztukę to najlepiej naćpanym. Jeśli czujesz w tym "robienie jaj" to w mojej interpretacji dotyczy to jaj z żądzy alkoholowej

To są poważne jaja ;) Na początku nie podobała mi się Twoja interpretacja, ale im dalej, tym lepiej. Tak, to jest kawałek zaplanowany jako 100% fun i jaja.

to "połączenie techno z metalem" nie na poważnie już było i ma się dobrze u chłopców z Electric Callboy, którzy robią to już od paru lat. W tym utworze ewidentnie słychać inspirację "we got the moves". ciekawostka: electric callboy chciało reprezentować Niemcy rok temu, ale nie pozwolili im nawet wystąpić na preselekcjach, głównie przez poprzednią nazwę "eskimo callboy". Electric callboy jest dość mocno znanym zespołem wśród słuchaczy cięższej muzyki, więc nie ma tutaj mowy o tym że wybór Kaarija to kompletny przypadek.

Poszukiwana gorzkość, nie znaleziona. Ha. Tak, lubię ten utwór, jest po prostu zabawny. Fandomie tego typu utwory nazywa joke entry i ogólnie jest hype na to. W tam tym roku nie sądziłam, że coś takiego może mi spodobać, a jednak bananowe wilki mnie kupiły. Powinieneś sprawdzić Subwolfer - give that wolf a banana. Käärijä twierdzi, że mówi tylko po fińsku, jednakże przeprowadza wywiad po angielsku jajajja

Ogólnie to UMK potwierdziło, że na scenę eurowizji pozostawią, europalety, tancerzy, te takie różowe smycze, iconic zielony strój, sztuczne zęby tancerzy i ten piggy train (aka ludzka gąsienica), ale oczywiście będą też zmiany, żeby przekaz był prosty do zrozumienia dla większej publiczności c:

Mi druga postać sceniczna kojarzyła się z Rodowicz 🙈

moze i są to jaja ale wpda w ucho? no wpada i to jest dla mnie najwazniejsze

Dobre spostrzeżenia o piosence, natomiast nie zgodzę się z tym, że eurowizyjne piosenki muszą być powierzchowne. Tak jak i w całym świecie muzyki mogą takie być, ale nie muszą. W tym roku naprawdę ciekawe przesłanie ma chociażby utwór "Aija" zespołu Sudden Lights 🇱🇻(do analizy którego również zachęcam), artystyczne "EaEa" Blanci Palomy 🇪🇦, czy też "Samo mi se spava" 🇷🇸, a nawet groteskowa "Mama ŠČ" 🇭🇷. Do mnie trafia również tekst "Future Lover" od Brunette 🇦🇲.

Jaja to są!

Wish I understood Polish 🙂 But your facial expressions translate your message very well 😉👍👍

Haha, I like it even if I don't understand much Polish😃. Subtitles in English on all your videos please 🙏❣

Chciałbym usłyszeć Cypr w twojej recenzji. Wiem że takich jak on jest multum. Ale niesprawiedliwie poza top 10 wylądował. Kursy na bukmacherach na całym świecie. Sprawdzałem na różnych spadły trzykrotnie z 12.0 na 4,2 co oznaczało że cały świat zaczął na niego głosować. Przez jurorów moim zdaniem wypadł poza top 10 niestety. Również ciekaw jestem opinii o Niemcach bo nie jest to mój klimat ale jak to jest okiem eksperta. Wlochy też mnie zaintrygowały ten język jest przepiękny. Jak pizza która można jeść codziennie

Dzieki Pawel, a moglbys rzucic okiem i uchem na innych wykonawcow Eurowizji- np. Reprezentatntke Hiszpanii lub Francji?

Brawo!

Wspaniala analyzacia. Śmieszny. Pozdrawiamy z Niemcy.

ludzie biora to na smiesznosc zart i wiadomo co ale obral poważny problem alkoholizmu w finlandii

To nie Mariolka! To Lady Gaga po miesiącu w Sosnowcu 🤣🤣🤣

Fajny ten kanał. Ten występ na Eurowizji mi sie spodobal, ale samo sluchanie wyłącznie utworu bez otoczki juz mniej 😂 ogólnie troche te zwrotki i zaśpiewy kojarzy mi sie z twórcą Psy. Ej daje suba 👌🏻

To piosenka symbol. Zwrotki są po to, żebyś wyobraził sobie człowieka umęczonego przez cały tydzień pracy, jak na ringu, a refren to już jest ten reset weekendowy. Kärjää natomiast to postać wykreowana przez Jere, żeby Ci to pokazać :)

ciezko by mu bylo pokonac loreen ale to sceniczny kocur i na dlugo zostanie w pamieci

Hej 🙂 pewnie znasz piosenkę Savages Mariny, bo raczej "siedzisz" już chwilę w branży muzycznej, ale dla mnie to jest nowe odkrycie i jestem ciekawa, co o tym utworze sądzisz. PS. Sorki, że nie na temat 😅

❤🇫🇮🤞🧶😊🧶👍

Ciekawa jestem opinii, który wokalista i pod jakimi względami z podanych : Eddie Vedder, Kurt Cobain, Chris Cornell, Layne Staley jest najlepszy? I drugie pytanie - jaka by była ocena Faith No More i Mike'a Pattona?

Ciekawy wykonawca i wykonanie, pasuje na eurowizję😅....też mi się to wydaje na żarcik 😅 i spoko jest inny, ale generalnie utwór taki sobie

To są ja, ja ja ja ja ja😂

Totalnie niedoceniany KZfaqr

Ale ta wersja jest świetna: kzfaq.info/get/bejne/qdyZrMpizq_ZY6M.html

2021,2022,2023 Finlandia wysłała trzy z rzędu super piosenki Tegoroczna to może nawet wygrać Eurowizję Bo szczerze Loreen lekko zbyt hypeowana

To nie sa Jaja bo w tej piosence chodzi ze jest pijany

jaja

Dawaj "gueen of kings"

ЧАЧАЧАЧАЧАЧАЧАЧАЧА Käärijä это смесь Oliver Tree и Tommy Cash

Kaarija do kabaretu!!!😅

Wątpie, że to "jaja"

Jak uslyszałam tę piosenkę, to pomyslalam to samo - mam nadzieję, że to żart, bo inaczej nie da się tego słuchać 🙈 imo.

No i dobrze, że robią sobie jaja. Muzyka ma być przyjemna, a nie poważna.

To muszą być jaja

LIve reaction był by lepszy :P

Dużo jaj w tym filmie

ты похож на блогера ПАША В ОГНЕ

Typowy żart jaja Finów na Eurowizje. Boje się że mogą się uplasować bardzo wysoko bo wiemy jaki gust mają europejczycy 😁😉