Mi inny Ksiądz napisał, że świadome myśli nieczyste to grzech ciężki... Nawet chwilę, nawet sekunda, ale świadomie to już grzech ciężki... Przykro mi :(

@@annawaek3269 Jest jeszcze kwestia dobrowolności. Bo jeżeli nawet świadomie (czyli na jawie i nie w zamyśleniu) myślisz o czymś nieczystym to nie koniecznie musi to być grzech ciężki. Czasami np. jest tak, że ktoś jest przez takie myśli (lub uczucia) wewnętrznie "torturowany". Bywa tak, że gdy człowiek się modli albo jak jest zajęty czymś pożytecznym albo nawet jak próbuje odpocząć przy GODNEJ rozrywce, to przychodzą mu do głowy różne myśli (w tym te złe). Człowiek ich w tedy ewidentnie nie szukał, bo przyszły same. Grzech natomiast pojawia się wtedy, gdy ktoś ulegnie takiej nagle pojawiającej się myśli. Np. (nie daj Boże) ją rozwija i zaczyna jej chcieć. Ale dopuki nie zgadzasz się z tą myślą, nie chcesz jej lub nie sprawia Ci ona satysfakcji to nie ma grzechu ciężkiego. Bo nie jest one DOBROWOLNA. Wiem z własnego doświadczenia jak zły czasami próbuje nas "bombardować" bluźnierstwami i czujemy z tego powodu niepokój a czasem nawet (o zgrozo) skrupuły i nerwicę natręctw.

Mam to samo, jednak nie nałóg byl moim grzechem. Po spowiedzi generalnej, poczułam ulgę, by za kilka dni dopadł mnie szatanz ,,chorymi,, myślami. Teraz juz wiem, ze próbuje zniszczyć moje dzieło nawracania. Wiem tez z resztą, ze płacę wysoką cenę za grzeszne zycie. Ksiądz u spowiedzi powiedział, ze proces nawracania będzie trudny....Modlitwa moim orężem!! Powodzenia!!❤

polecam obejrzeć film o. Szustaka (kanał "Langusta na palmie") o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu ;)

Pytac pewnie mozna 😄

Bóg słyszy wszystko nawet myśl która zaledwie się pojawia... polecam Ps 139,4 lub cały.🙂

Nie, ponieważ kiedy śnisz to nie jest dobrowolność

Trzeba pokonać miłość własną. To nie jest pojedyncze zdarzenie. To długotrwały proces samodoskonalenia wewnętrznego. Spróbuj odmówić modlitwę Ojcze Nasz..podczas ataku rwy kulszowej. Ciężka sprawa, prawda? Po wielu doświadczeniach osiągniesz takie wyciszenie, że ból głowy nie będzie stanowić większej przeszkody. Rozproszenia? Nie dosięgną Ciebie, bo to będzie dla Twojego serca bułka z masłem. Trzeba wiele wycierpieć, by dojść do takiego wyrzeczenie się siebie samego. Tak to widzę. Pozdrawiam.

Proszę księdza dlaczego tak się dzieje że będąc a może starając się być blisko Boga nic nie wychodzi jakbyśmy chcieli dlaczego świadczyć Boga jest tak trudno innym.W dawnych czasach zabijali za wiarę w Chrystusa a teraz wydaje mi się ze serca ludzkie zostały uśpione niby wierzą a zachowują się tak jakby nie wierzyli.Czsem mi się wydaje ze Jesteśmy ładnie opakowani a wnętrze juz takie nie jest...Na Yt jest dużo konferencji księży czasem irytuje mnie że prezentując Najwyżego Kapłana Jezusa Chrystusa czasem nie wiadomo jakiego księdza słuchać bo czasem jedni księża zarzucają coś drugim tak nie powinno być...I dlaczego to Protestanci nawracają Wierzących czyż nie powinno być odwrotnie.Czasem wydaje mi się ze brakuje pokory w tym wszystkim.Z całego serca pozdrawiam.

a gdzie tu o. Remigiusz "zamieszał ludziom w głowach"? Proszę o konkretny fragment.

seks nie jest grzechem

@@TV-eh8kk Owszem, ale w małżeństwie sakramentalnym. Poza małżeństwem jest grzechem.

Porządkowe spojrzenie i myśli o kobiecie są grzechem.. Nie ważne czy to koleżanka czy czyjaś żona.

A, jednak to spowiedź wyzwala z grzechów - jest bowiem napisane w Biblii, jako rzecz sam Pan: "Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (Jan 20:23)