Dziękuję

Słyszałem o tym, ale nie znalazłem nigdzie potwierdzenia i dlatego nie wspomniałem, żeby nie siać plotek. Masz gdzieś na ten temat jakieś potwierdzenie? Artykuł lub coś podobnego?

A byłeś wstrefie zgnilca?

@@Beekeeperpl nie zrobili tej strefy. Okazało się że gościu kupił pierwsze 2 ule w sąsiedniej wiosce i "coś" mu się nie podobało to zadzwonił do powiatowego lekarza weterynarii. U mnie nic nie znaleźli.

Antybiotyki są zakazane w gospodarce pasiecznej

Nie jest to obowiązek, ale jak chcesz należeć do związku, czy stowarzyszenia i korzystać z dotacji wymagana jest rejestracja. Jak chcesz sprzedawać produkty pszczele tym bardziej.

Ustawa o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych nakłada taki obowiązek.

Prawdopodobnie odsklepiny wosku zgryzione z zasklepionego miodu

@@Beekeeperpl dzięki

Początkujący pszczelarze raczej zbyt wiele nie zdziałają. Jeśli pojawiłby się u mnie zgnilec to raczej zdiagnozowane rodziny bym zlikwidował. Zbyt duże ryzyko. Pewnie, że są pszczelarze, którzy są w stanie sobie poradzić i ogarną to lepiej niż nie jeden powiatowy.

@@Beekeeperpl higiena i świeże ramki. Pszczoła może przynieść z zewnątrz ale przy czystym gnieździe nic to nie robi.

Nie. Przez ostatnie 10 lat miałem jedną kontrolę, ale nie pasieki, tylko pszczelarni i zeszytu sprzedaży bezpośredniej, sanitariatów. Nikt nie miał zamiaru zaglądać do ula. A szkoda.

@@Beekeeperpl u mnie zawsze pobierali po 300 pszczół do badań z 2, 3 rodzin i przychodził wyniki pocztom dla tego wyszło sąsiadowi że miał zgnilca bo by nic o tym nie wiedział ale nie wiem czy on miał pszczół zarejestrowane na dzień dzisiejszy stoi u niego 12 uli ale chyba puste

Tak

@@romankmieciak1186 dzięki

@@robertakwa5649 niby tak. Ja zaktualizowałem swoją pasiekę po 8 latach. Do tej pory miałem zgłoszone 25sztuk.

W związku z tym, dostałbyś zapewne administracyjny nakaz utylizacji na własny koszt, potwierdzony stosownym zaświadczeniem dokonania czynności. I nie wesołkuj więcej ;-)

Ll

Zapach, a raczej smrodek tak, ale nie w wczesnej fazie.

Uppsss. Zrobiłem reklamę. Kosztował 49.00, ale niestety jak się okazało od połowy 2020 już w Polsce nie jest dostępny w ogólnej sprzedaży. Teraz wyszło na twoje. Jeżeli masz jakieś podejżenie to trzeba zadzwonić do powiatowego i oni przyjadą i przeprowadzą test, ten lub podobny. Tylko w pakiecie z lekarzem będzie troszkę(kilka stówek) drożej. Nasz Polski dystrybutor na stronie ma już opis "Produkt przeznaczony wyłącznie do stosowania w weterynarii do badań wykonywanych na potrzeby Inspekcji Weterynaryjnej." A jak jednak chcesz taniej sprawdzić to szukaj na Amazonie lub za granicą. Więc zrobiłem wypasioną reklamę, czegoś co już dla nas nie jest dostępne😁😁😁. Ale wyszło na twoje. Jak masz podejżenie, ale nie jesteś pewien to dzwoń za każdym razem do powiatowego. No chyba, że zgnilca chcesz rozpoznawać po zapachu. Ale gdy już czuć to znaczy, że nie tylko ten jeden ul jest zarażony. Kurde, 🤔nie dadzą zarobić na reklamie😞 Cóż nadal znawcy facebookowi będą diagnozować pasieki za pomocą fotki na grupie pszczelarskiej.

@@Beekeeperpl Dzwoń za każdym razem jak masz podejrzenie do powiatowego.Tak,mam codziennie, mam czerwoną linię. Powiatowy weterynarz już nawet śpi na mojej pasiece.Kolego wracaj do realu.

Przenośnia. Wiedz, że ludzie twierdzą, że nie mają warrozy bo nie widać, na grzybice wapienną mówią, że pyłek dziwnie stwardniał, rodziny które jesienią mają dwie uliczki łączą z innymi. Odróżnienie zgnila, choroby woreczkowej czy zaziębienie czerwiu, to matrix nie do ogarnięcia. To mają na celu te filmiki. Ułatwić, pokazać, że są sposoby, które mogą pomóc. Przystąp do grup pszczelarskich na facebooku i zobacz jaką wiedzę mają pszczelarze. Po kilku dniach ręce Ci opadną na widok zadawanych pytań.

Niestety w większości ule drewniane wolą spalić, a styro i poliuretan raczej utylizacja choć 1 przypadek znam, gdzie były odkażane. Zazwyczaj kwota za rodzinę z ulem w ich wyliczeniach od 600 do 1000(nie wiem od czego to jest zależne). Dużo zależy od powiatowego lek weterynarii.