Zgadzam się z tym że to nie w lekturach jest problem tylko w podstawie nauczania i indywidualnego podejścia nauczyciela. Trzymanie się utartego schematu, krytykowanie innej interpretacji niż zawartej w kluczu(oczywiście w wielu momentach interpretacja jest narzucona przez autora przez symbolikę, która jasno pokazuje o co mu chodziło, więc nie ma co się z tym wykłucać) i testy z wiedzy które niekiedy sam autor powieści by oblał

Przez to jakie lektury mamy w naszym spisie, taki ogrom Polaków nie czyta żadnych książek w swoim życiu, szczególnie osoby młode. Sam mam 20 lat i widzę jak część moich znajomych nawet na książkę nie spojrzy. Oczywiście może to wynikać z przebodźcowania w dzisiejszym świecie, ale myślę że lektury szkolne też miały na to wpływ. Moja osobista rada jest taka: Zostawić kilka naprawdę ważnych dla Polski i Polaków lektur, jak na przykład Pan Tadeusz, Lalka, Kordian itd. no wiadomo o co mi chodzi, a resztę zapełnić nowoczesnymi książkami które wzbudzają chęć czytania i poznawania świata właśnie przez czytanie co może wyjść tylko na dobrze. I na Boga! Niech te wszystkie lektury będą omawiane na lekcjach w należyty sposób, a nie tylko po to żeby później dobrze napisać kartkówkę z treści czy maturę. Omawianie ich ma skłonić uczniów do zagłębienia się w temat i odkrywania ciekawych rzeczy, które przekazać chciał autor, a nie do klepania znanych od pokoleń formułek "Słowacki wielkim poetą był".

Super! Prosto, jasno i na temat. A dla tych, co twierdzą, że to lektury już na starcie zniechecają do sięgania po jakąkolwiek książkę, zapraszamy do omówienia właśnie tych pierwszych, dla klas 1-3 SP zgodnych z aktualnym kanonem. Wiecie co teraz czytają najmłodsi uczniowie?: kzfaq.info/get/bejne/e8WPm9FpndWxcac.html

A może to z ową podstawą coś jest nie tak?;) Choć przynajmniej uczciwie informuje jaki jest cel polskiej edukacji a nie jest nim zadbanie o to aby dzieciaki stały się mądre i samodzielne, ale aby były posłusznymi tworami systemu gdzie ideałem jest mierny, ale wierny... Aha, człowieku jesteś wielki: młody słuchał u Ciebie Balladyny a potem chciał więcej i poleciał Pan Tadeusz i Dziady, docelowo przesłuchamy wszystkie, bo to niezła rozrywka i daje szansę serio ogarnąć te pozycje. Uroki edukacji domowej są takie, że nie traci się czasu na typowych lekcjach i można pełnymi garściami czerpać z KZfaq :)

Język polski a historia literatury to dwa różne pojęcia. Powinno się omawiać historię literatury na osobnym przedmiocie - właśnie historii literatury, jak było w okresie międzywojennym, a na języku polskim skupiać się na prawidłowym wypowiadaniu się i pisaniu współczesnym językiem, czytaniu książek poruszających problemy współczesnego młodego człowieka, kulturalnym prowadzeniu dyskusji.