Zacięło mi na moment internet i pomyślałam "cholera, zemdlał!".

Dzisiaj byłem w kinie i jeszcze nie mogę dojść do siebie. Dla mnie to arcydzieło muzyka, stroje walka, postacie, duże maszyny wszystkie te rzeczy były tak epickie, nigdy czegoś takiego w żadnym filmie nie widziałem. Jestem zachwycony i czekam na drugą część. Dodam że nie czytałem książek i chyba zacznę

Film jest świetny. Jestem fanem SF, oglądałem poprzednią wersję, czytałem książkę w oryginale i po wyjściu z kina byłem bardzo zadowolony. Świetnie, że został podzielony na cześci, bo tę historię trzeba opowiedzieć z rozmachem

Ciekawa recenzja.Ale uwazam ze ostatnia godzina jest super , poniewaz ja kocham to wolne tepo w tym filmie , dzieki temu bardziej wsiakam ten swiat.Dla mnie 11\10

Szacun, wyglądasz jakby Ci dres zadał pytanie po filmie : "masz jakiś problem do Diuny?"

Timothy Chalamet ma w sobie jakiś magnetyzm, obejrzę każdy film, jaki z nim wyjdzie, choćby nowy Swiat Według Kiepskich. Pamiętam "A Rainy day in New York", który dla mnie był beznadziejny, ale pociągnęłam go do końca tylko ze względu na niego.

9/10! Dlaczego trzeba czekać na następną część!? Idę atakować książki. Szacunek za języki i dbałość o szczegóły. Sardaukarzy cudo!

Tak, przyprawy. Lub melanżu - w książce są obie formy.

Za dużo przyprawy ześ wciągnoł. Następnym razem weź pół :)

Pierwsza scena z Saurdakarami była mistrzostwem

Michał o Timothee w Diunie: Jedynka - Wygląda dobrze ale jak walczy i w scenach emocjolanych czegoś tu brakuje Dwójka - Chryste panie udźwignął to i miałem ciary

Obejrzałem sobie recenzje, poszedłem dzisiaj na film i ogladam recenzje jeszcze raz i po pierwsze potrzebuje spojler talk a po drugie dochodzę do wniosku że lepiej się oglada filmy po twoich recenzjach, wiem na co być przygotowany i np w tym przypadku wiedziałem żeby oczekiwać kreacji świata i mając w głowie chłoniecie go a nie czekanie na jakieś wielkiej akcji sprawiło że doceniłem go myśle dużo bardziej i dużo bardziej mi się podobał bo nie zawiodłem się tą końcówka. Dzieki za super robote

Tak jak Arrival i Blade Runner 2049, Dune to sztuka kina Villeneuve'a wcale mnie nie dziwi ze jego ulubiony film to 2001: Space Odyssey...widac. fantastycznie sie to ogladalo. czekam na Part II

Właśnie wróciłam z kina. Arrakis mnie wciągnęła i chyba nie puści. Timothy wg mnie świetnie pokazał Paula, Duncan - miodzio... Baron Harkonen - za mało. Czekam na kolejną część. I bardzo polecam.

Arcydzieło ❤️ uwielbiam! 10/10

Film piękny i oglądało mi się go jak pierwszy odcinek serialu... i to mnie boli bo trzeba czekać

Zgadzam się..film był wybitnie nakręcony. Kadry, kostiumy..MUZYKA!! Co ciekawe dopiero po paru dniach dochodzi do widza jakie to było dobre...i chce więcej!

Jeśli się nie mylę to oficjalna nazwa planety to Arrakis, a Dune (czyli po polsku po prostu Wydma) to nazwa potoczna ("przydomek").

zdrówka ziom !

Dzięki. Idę na film w środę. Zdrówka.

Bardzo dobra recenzja, wczoraj wieczorem byłem w kinie. Wrażenia mam podobne. Gdybym sam nie montował filmów prosiłbym o Władcę Pierścieni, ale montuję i wiem ile w to trzeba włożyć czasu i pracy, więc po prostu zostawiam łapkę i cieszę się z recenzji. :)

Ciekawie się ogląda recenzje kogoś kto nie czytał Diuny z perspektywy kogoś kto zna ją doskonale ;) Głównie chodzi o twoje wnioski/domysły.

Znam książki. Oglądałam poprzednią adaptację. Jestem świeżo po obejrzeniu nowej Diuny. Świetny film. Bardzo dobrze dobrane postacie,wspaniałe zdjęcia,muzyka. Oglądałam jednym tchem. Jestem zauroczona. Doskonale wprowadzenie do świata stworzonego przez Herberta. Bardzo przekonująca główna rola. Mnie rola młodego Atrydy przekonała. Wszystko jest rewelacyjne. Aż dech mi zaparło. Wspaniały film.

Uf... Miałam nadzieję, że przez ten kolejny rok wyczekiwania nie nadrobisz niczego z tego świata... Zależało mi na takiej właśnie renezji w ciemno :) bo takich ludzi jest najwięcej.

Jeju przez całą Twoją recenzję myślałam "no kurde gość czyta mi w myślach", a Twój problem z Timotym Chalamet jest idealnym ujęciem mojego podejścia do tego aktora :D Timothy wygląda jak z obrazka tylko... no właśnie, czy to w ogóle jest aktorstwo czy modelling? :D dobra, może jestem trochę niesprawiedliwa, ale myślę że przyszłość i jego rozwój kariery pomogą nam pokazać czy da sobie radę z rolami które wymagają od niego czegoś więcej A co do samego filmu- faktycznie jest cały czas EPICKI i ta intensywność może zmęczyć. Mnie się to podobało, ale faktycznie film nie jest dla każdego A ostatnia godzina być może nie rozczarowała Cię fabularnie tylko właśnie czułeś przesyt tej epickiej narracji? Ja czytam książkę i uważam że fabularnie to zostało dobrze poprowadzone, ale ostatnia godzina po prostu mnie zmęczyła

O kurcze! Widać że film bardzo Ci sie spodobał i też zamierzam wybrac sie do kina tym bardziej że są porównania do Gry o tron🤤 ale na litość boską...kiedy w końcu zrecenzujesz Władce Pierścieni?😎

"zostanie wybrańcem i u ratuje wszechświat" oj ty jeszcze nie wiesz co się będzie odwalac xD i zanim będziesz kiedyś narzekać że nie ma tam jakoś dużo technologii, to dodam że w tym świecie komputery i sztuczna inteligencja są absolutnie zakazane

Witam, czy była by możliwość, abyś zrobił jakiś materiał o filmie "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie" z 2014 roku, z góry dziękuję.

Nie oglądałem jeszcze filmu, więc się nie wypowiem o grze Timothy'ego, ale ogólnie książkowo to ta postać taka powinna być, żeby mieć minikę posągu ze starożytnej Grecji i nie pokazywać emocji. Książka w tym miejscu ma narrację z poziomu tego co on sobie myśli i to świetnie działa i wiemy czemu nic nie pokazuje na zewnątrz, ale w filmie to nie musi dobrze działać i rozumiem zarzut.

Byliśmy z żoną, obydwoje zachwyceni. Epickie, oby faktycznie była druga część.

Jeżeli chodzi o książkę to polecam audiobook który czyta Krzysztof Gosztyła jest absolutnie genialny

Specjalnie do premiery udało mi się przeczytać całą serię (choć pierwszą część, "Diunę" czytałem wielokrotnie wcześniej, będzie z trzy razy), oraz obejrzeć rozszerzoną wersję filmu Lyncha z 1984 r. W ramach ostrzeżenia mogę tutaj napisać, że są już wrażenia wielu osób które nie znają ani troszkę tego uniwersum, a które narzekają bo niestety niewiele zrozumiały... Sam idę na nową Diunę w niedzielę :) A Tobie polecam jeśli jak najbardziej się wkręciłeś, sięgnąć po powieści, choć uczciwie ostrzegam, ich poziom jest różny. Na pewno warto znać pierwszą "Diunę" i dobrnąć do "Boga Imperatora". PS. Marzy mi się taka wypasiona ekranizacja historii Endera, mojej ukochanej serii sci-fi i w ogóle serii powieści jakie czytałem w życiu (bo ta adaptacja którą jakiś czas temu dostaliśmy absolutnie nie miała tego czegoś). Tylko że tutaj to już chyba Kubricka by trzeba było, bo Villeneuve to jeszcze może być za mało ;P

Nowy Początek tego reżysera wbił mnie w fotel. Był epicki, filozoficzny, niezwykły po prostu. I co najważniejsze, probujacy odpowiedzieć na pytanie czym jest czas?Dlatego chciałbym zobaczyć Diunę.

Widać po oczach że chory. Zdrówka! Recenzja super😄

Dzięki za bezspoilerów

Jestem fanem całej serii książek z serii "Diuna" Franka Herberta i bardzo podobało mi się to wprowadzenie do zrozumienia całości fabuły opowiadanej historii. Faktycznie jest to jedynie "polizanie" przedstawianej opowieści, jednak w mojej ocenie, wypadło to dużo lepiej, niż skondensowanie całej treści w wersji Davida Lyncha, która też bardzo mi się podobała, chociaż posiadała dużo wad i rozbieżności 🙂 I chyba jasne jest , że to dopiero początek a osobiście mam nadzieję, że mają już nakręcone zdjęcia do następnych części i pozostał "tylko montaż' i następne części pojawią się bardzo szybko 🙂 Pozdro Filmowy Bracie 🙂

Film rewelacyjny, już potwierdzili 2 część :D

jak wyszełem z kina to byłem w takim szoku nigdy żaden film na mnie nie zrobił takiego wrażenia

Z tą 3/3 częścią filmu, mam podobnie, w pewnym momencie nie wiedziałem czy film już się kończy czy jeszcze 2h przedemną.

W recenzji słychać, że nie czytałeś książek, pozwoliłoby Ci to wyciągnąć inne wnioski. Zrób drugi raz recenzję po przeczytaniu, ciekawy jestem jak zmieni się Twoje podejście do niektórych tematów, bo Herberta uważam za lekko przeintelektualizowanego ;)

Na jaki seans najlepiej iść ? IMAX? 2d, 3d, 4d?

Nie chcę się w żaden sposób nastawiać, więc recenzję obejrzę dopiero po wyjściu z kina, ale zostawiam komentarz dla zasięgu :)

9:33 - jest monumentalnie ;) :D

Przeczytasz książkę, to zrozumiesz czemu ten film jest epicki😉😁

Wczoraj obejrzałem. Niesamowity. Mistrzostwo. Nie baśń, nie komiks, na poważnie i bardzo dobrze. Polecam, bardzo polecam. 10.

To kiedy powiesz coś więcej o "Władcy Pierścieni"?

Zgadzam się z Tobą w 100%

Jestem tak zachwycona produkcją, że pomimo błędów chyba daję ocenę 10/10 i zabieram się za książki. Recenzja jak zwykle super!

Byłem wczoraj, Film mnie ZACHWYCIŁ!

Książek nie czytałem. Film mi się mega podobał. 2,5 godziny zleciało mi jakby to była godzina i byłem mocno zaskoczony że się tak szybko skończył (tzn zanim spojrzałem na zegarek) ^^

Kiepsko wyglądasz a miałem dzisiaj iść na Diunę ale zaczynam mieć wątpliwości;)

Film się skończył "w połowie" czegoś, a ja - CO? TO JUŻ KONIEC? I co teraz? Mam czekać na dalszą część rok, 2 lata? Dobrze, że o tym powiedziałeś, w 100% trafiona recenzja. To samo odnośnie Timotego. Btw. - w ogóle nie poczułam więzi z bohaterami, nic. Zero emocji, nie obchodziły mnie ich losy. Byli częścią jakiejś większej całości, którą się miło oglądało. I tyle. U mnie 7/10. Do nowego Blade Runnera to to się nawet nie umywa. A co do postaci, które są fajne ale są w filmie "(za) krótko" - podpowiem, że nie jest to case Neda Starka, don't you worry ;)

Film zobaczę chętnie jeszcze raz i to w kinie. Książki czytałem, poprzedni film/seriale widziałem. Też mam problem z narracją i brakiem kilku informacji budujących świat. Chalamet jak dla mnie jest ok. (ps. spoiler - z oceną kto tu jest czarnym charakterem poczekaj aż się skończy historia - choć nawet w tym filmie jest taki kluczowy wybór, który pozwala się nam zastanowić co do motywacji postaci :P )

Zrób recenzję polskiego filmu akcji pt."Furioza"..O dziwo ale film zbiera dobre recenzje, że jest to na wysokim poziomie kino akcji jakie powinno być.

Byłam wczaoraj z koleżanką mnie się podobało bardzo. Utrzymali mroczny klimat książki, dość mało mówili, ale kino to sztuka obrazu i tu obraz zrobił swoje, obraz działa na emocje bardzo silnie w tym filmie. Muzyka genialna. Film z 1984 roku też mi się podobał bardzo i calosc ocenie dopiero po drugiej części. Były niedociągnięcia, też zabrakło pewnych rzeczy, które ciężko pokazać a opisać łatwo. Dla mnie ten film to pokazanie mocy obrazu w kinie.

Wyglądasz jak wrak człowieka :) Wracaj do zdrowia!

A miałam sobie książkę przypomnieć przed seansem, ale cóż przed częścią drugą na pewno zdążę

Jestem po seansie. Jedno wielkie WOW. Jak oglądniesz ekranizację z 84 roku to zrozumiesz, dlaczego to wszystko jest tak rozciągnięte. Muzyka w tym filmie jest genialna.

Jestem ciekaw Twoich wrażeń z lektury książki. Ja chciałem przed obejrzeniem filmu zapoznać się z tym uniwersum i zacząłem słuchać audiobooka, ale przerwałem po 3h - tak mnie znużyła ta historia i sposób jej snucia. Tak więc z mojej osobistej perspektywy - turbo rozczarowanie. Ale cieszę się, że film jest dobry, muszę się koniecznie wybrać, bo BR2049 i w ogóle filmy Villeneuve'a uwielbiam.

Zjazd, na który zwracasz uwagę w 3 godz. filmu, może być wynikiem tego, że nie czytałeś (jeszcze) książki, osobiście go nie odczułem - ale każdy z nas ma prawo do swojej opinii. Lekko przytłoczyła mnie za to muzyka Zimmera, cały czas głośno i nisko. Co do roli Paula (protagonisty), to bardzo ciekawie zagrana postać, pamiętajmy że On gra 16-latka, więc trudno, aby w scenach walki, czy "używania głosu", był Hulkiem w książęcej skórze ;). Zdecydowanie należę do grupy czekających na część drugą :)

Mam nadzieję że nakręcą dalej bo to jest zajebiste pół filmu.

Znam ten ból, wczoraj miałem ten sam problem. Film kozacki. Czekam na drugą część.

wizualnie jest to najlepszy film jaki widziałem, dźwiękowo typowy zimmer ale buduje klimat i dobrze się tam wpasowuje, fabularnie strasznie rozwleczony

Zdrowia!

Zgadzam się z tobą. Jedyne co bym dołożył, to grę aktorską Jessiki. Wydawało mi się, że jej reakcje było trochę przesadzone

Będzie recenzja nowego Halloween?

Widać po oku że ktoś tu znowu oglądał The Raid 😅 trzymaj się byku!

Najgorsze jest to, że jak film nie zarobi to nie będzie 2 części:((

Książkę przeczytaj, Lyncha obejrzyj... i zrob recenzje jeszcze raz, lub raczej druga, będzie inna :-)

Na filmie jeszcze nie byłem i zamierzam to nadrobić ale boję się, że problemy z końcem filmu mogą wynikać po prostu z tego, że film jest na podstawie książki. Przeczytałem ją już dawno i nie wchodząc w spoilery książka jest bardzo dobra ale tak jak jest dobra jest ciężka do czytania, to nie jest pierwsza lepsza historia do przeczytania w 2 wieczory. Nie mówię, że jest to najtrudniejsza książka ale na pewno nie łatwo się ją czyta i jeśli taki jest film sporo osób może się odbić od niego szczególnie przez ten koniec.

Przy pierwszym seansie tez mi się dłużyło, ale za drugim razem normalnie jakbym siedział 10 minut i nagle się skończyło, zero znużenia.

Retro recenzja Gladiator i Helikopter w ogniu

Jestem na świeżo po sensie i nie pozostaje mi nic jak w pełni się zgodzić z tą recenzją

Czekam na moment kiedy w końcu zasiądę w fotelu kinowym i zobaczę. Diuna moja miłość..martwi mnie ta powolność w filmie o której była mowa..bo tego za bardzo nie lubię, ale zobaczymy. Polityka o tak musi jej być sporo, każda frakcja ma swoje interesy, do tego kultura i zwyczaje.Mam obawy czy młody Timothy udźwignie rolę którą mu powierzono czy będzie tą trąbą powietrzną, tym który rozpęta najstraszniejszą wojnę w dziejach.. ciekawe czemu kręcą zawsze tylko pierwszą część tej sagi a kolejnych już nie, poza dziećmi Diuny oczywiście.

Mnie się film bardzo podobał, a Timothy jest ok tylko tak jak mówisz ciężko go kupić w scenach gdzie ma walczyć. I koleś też jest przeciętny, no może powyżej przeciętnej ale bez przesady.

Dla zasięgu

Końcówka, oj tam nie marudź. Przypomina mi się końcówka Drużyny Pierścienia gdzie była ona jeszcze bardziej rozwlekła. Moim zdaniem była ona bardzo ok i czekam na kolejną część filmu, tylko kiedy ...

a propos dzielenia filmu na dwie części to ten zabieg podbija tylko jakość tego przedsięwzięcia, i pokazuje jak villeneuve rozumie i czuje Diune i Herberta, ludzie którzy nie czytali i nie przeczytają do premiery drugiego filmu zrozumieją dopiero po premierze. Mały spoiler pierwsza książka też jest podzielona na dwie części. Odkąd przeczytałem cykl zawsze szczekałem że tego się nie da zekranizować, po premierze musiałem to odszczekać i bardzo mnie to cieszy

Zazdroszczę Ci, że poszedłeś ze świeżą głową. Ja oglądałam film z 84 i czytałam książki. Zabrakło mi drugiej części, z kin wyszłam z niedosytem i na dodatek wku**iona. Prawdopodobnie w heliosie było źle ustawione nagłośnienie, bo strasznie bolały mnie zęby po seansie. Czułam się wymęczona i zawiedziona. Moim zdaniem jedyną przewagą do starej wersji jest współczesna technika, historia z 84 dużo więcej treści daje i to w lepszej, bardziej mięsistej formie w tej pierwszej połowie! Bo właśnie ta druga połowa w starym filmie nie wyszła i kurde, na nią czekałam, a tu dupa...

Jutro wbijam do imax. Kocham książkę. Przeczytałem Diune do "Boga imperatora" . Mam wysokie oczekiwania ale leczę się z tym że nie będą w stanie oddać zaje... Książki, tego mistycyzmu tworzenia nowego Mesjasza.

Obawiałem się przez twoje słowa czy nie będzie to dla mnie zmarnowaniem czasu. Ale NIE. Film jest spoko. Zaciekawiła mnie fabuła i faktycznie jak się potoczy cała historia dalej. Osobiście polecam. Chociaż faktycznie zakończenie filmu jest przydługawe i ciężko było wyczuć kiedy nastąpi, chociaż pewne słowa wypowiedziane na koniec uzmysłowiły mi że trzeba podnosić tyłek z fotela( This is just the beginning) 😉

,, Fenomen" z Travoltą. Klasyk.

Czapeczka milłokibaks ojaaa

Wydaje mi się, że mamy bardzo podobne odczucia po filmie chociaż widać jak wcześniejsze nastawienie zmienia odbiór, bo ja nie czytałam książki, ale wiele słyszałam, że w Diunie jest dużo polityki, bałam się, że się pogubię w nazwach itd więc oglądałam w skupieniu i tej polityki było ostatecznie dla mnie za mało, a zdecydowanie wciągnęła mnie bardziej niż sceny akcji, ale podejrzewam, że jestem w tej opinii w zdecydowanej mniejszości więc nie traktuje tego jako zarzutu do filmu. Ale właśnie paradoksalnie przez politykę siedziałam przez pierwszą godzinę jak zaczarowana. Potem już niestety było trochę gorzej. Jeśli chodzi o atak to bomby były ciekawe, ale walka poza tym bardzo nudna (np scena na schodach) nie wiem czy to kwestia braku bohaterów do których jesteśmy przywiązani czy stylu Villeneuve'a, ale dla mnie to zupełnie nie zadziałało na poziomie emocjonalnym. Potem cześć na pustyni mocno przeciągnięta i ostatecznie średnio angażująca. Ale wizualnie i aktorsko bardzo mi się podobało wiec z jednej strony mimo minusów dałabym 8/10, a z drugiej nie sadze ze będę chętnie wracać do tego filmu jeśli nie dostanę jeszcze lepszej drugiej części. Aktorsko Timothee dla mnie spisał się dobrze, chociaż znowu te sekwencje walki to tylko w wykonaniu Momoy wyglądały przekonująco, ale zawiodła mnie trochę Zendaya: w przebitkach wszystko super, a jak już się pojawiła jako bohaterka na ekranie to przy minach wszystkich bohaterów mających świadomość jak wielki i epickie jest to dzieło, ona miała bardzo zwyczajną (?) mimikę, taką trochę znudzoną i w filmie była tylko kilka minut na ekranie więc nie przeszkadzało to aż tak, ale liczę, że w kolejnej już pokaże się z innej strony. Bardzo szkoda mi było, że od początku serii jesteśmy z Paulem zamiast np. zobaczyć trochę tę polityczną stronę oczami Leto i przez to mocniej ją rozbudować, może też wtedy czułabym większe przywiązanie do jego postaci i finał w postaci oddechu zemsty byłby lepiej zamykającym film elementem niż to co finalnie dostaliśmy. Finalnie postawię naciągane 8/10, bo bardzo spodobał mi się świat i klimat, ale patrząc, że zgodnie ze słowami Chani to dopiero początek to nie czułabym się uczciwie dając 9, a nie dostając od filmu satysfakcjonującej historii.

Byłam dzisiaj rano na seansie i zgadzam się, że wizualnie to w wielu scenach majstersztyk (przypomina mi filmy studia A24 ze względu na tempo i kadry) i byłam całkowicie zafascynowana nowym i nieznanym mi światem fantasy, ale dosłownie tak samo przez ostatnią godzinę co chwilę zaczęłam zerkać na godzinę, a fabuła nagle przestała się toczyć równym rytmem i po prostu film zaczął mnie nudzić. Ogólnie bardzo czekam na kolejną część, ale aż takie dzielenie materiału na filmy, a w tym drugi który nie wiadomo czy powstanie jest nietypowy. Raczej nie zwracam mocno uwagi na muzykę w filmach,ale ta mnie zahipnotyzowała i cały czas czekałam na jakiś nowy fragment. Tutaj 🔥 SPOILERY 🔥 Podoba mi się coś co raczej nie zdarza się w filmach, czyli że większość postaci zginęła chociaż zgaduje że tak samo było w książce i nie mogli tego zmienić,ale to całkiem świeże i daje mnóstwo możliwości dla kontynuacji. Aktorsko również wyśmienicie chociaż brakowało mi trochę więcej humoru albo chociaż mniej pompatycznosci bo film stał się za bardzo epopeją

Jaki to wątek tak bardzo przypomina wątek z GoT? Bo ja nie mogłem niczego skojarzyć

Film w pyte

szybkie recenzje... 20 minut, wow

Diuna -jedna z najfajniejszych powieści sf w historii,Frank Herbert stworzył arcydzieło ,które będzie czytane przez wieki.David Lynch nakręcił totalnie neo noir wersję,ze świetnymi aktorami,naturalnie efekty były cienkie w 1984 roku ,pomimo wszystko film do dziś się broni klimatem i postaciami( w jednej z ról sam Sting!) Nowa wersja poraża ,jest atmosferycznie ,epicko i intensywnie.Reżyser postanowił się nie szczypać i od sceny tytułowej wiemy ,że to dopiero cz 1.I oto chodzi ,ta historia jest zbyt obszerna ,ażeby zawrzeć ją w jednym filmie

Diuna to moja ulubiona książka.

Ktomuś, kto podnieca się światem Diuny, polecam zainteresować się "Drogą królów" Sandersona. Najlepiej oceniana seria książkowa na platformach czytelniczych. I jest naprawdę świetna.

Denis ma zamiar nakręcić trylogię, a trzecia część to będzie Mesjasz Diuny

Kurde... Nie wieże... Zgadzam się z tobą xD co do konstrukcji... To miał być serial dla tego wyszło jak wyszło. (znaczy się zgadzam się w większości)

Myślę, że wyciąg z duszonej mandragory by pomógł xD

Fajnie gdybyśmy mogli takie coś dostać w Wiedźminie.... wyszłoby kapitalnie. Przedstawienie świata 12/10. PS Bałem się Chalameta ale się wybronił. Grał zagubionego dzieciaka.... czyli zagrał dokładnie to o co chodziło w tej postaci. Jedyny gość, który mi przeszkadzał to Dave Bautista.... no jak lubię jego kreację Draxa to poza tym to on jest po prostu drewnem aktorskim i tyle.

Po obejrzeniu "Blade Runner 2049" miałem nadzieję, że Velleneuve zrobi "Diunę" w podobnym stylu i nie zawiodłem się. Jest pięknie wizualnie, a przy tym epicko i monumentalnie przy fantastycznej ścieżce dźwiękowej. Wiem, że ta historia jest ogromna i cieszę się, że nie upchnęli wszystkiego w jeden film. Czekam na ciąg dalszy.

Stary ja tez chory... A ty po sparingu?

Obecnie czytam trzeci tom Diuny, więc uniwersum dopiero poznaję. Na filmie byłem wczoraj i mogę powiedzieć, że nie jestem rozczarowany ALE... No właśnie, jest ale. Bo tak, o ile do kwestii technicznych nie mogę się przyczepić (muzyka była miejscami powalająca i świetnie podkreślała klimat, czy też wręcz go stwarzała) to jednak sam scenariusz miejscami miał swoje problemy. Tak samo mam zastrzeżenia co do sportretowania lady Jessicki. Aktorka grała zbyt emocjonalnie, podczas gdy ta postać jako członikini Bene Gesserit powinna trzymać swoje emocje i reakcje na wodzy. Tak samo Paul od pewnego momentu powinien się z tyc emocji wyzuć. No i nie przekonuje mnie obsadzenie Jasona Momoa (Momoi?) w roli Idaho. Co do scenariusza, o ile początek filmu był odopowiednio powolny i wprowadzał w ten świat (zupełnie obcy niż to do czego przyzwyczaiły nas takie SW, na przykład) to od pewnego momentu zaczęli moim zdaniem niepotrzebnie pędzić na czym cierpi historia. Jako że pierwszy tom mam za sobą, wiem co się zadziało między wydarzeniem A i wydarzeniem B lecz myślę, że dla kogoś niezapoznanego z Diuną mogło to być mylące. Są też takie drobnostki jak prezentacja Głosu, która wyszła chyba zbyt magicznie - a przecież, nie jest to czarnoksięska sztuka tylko mistrzowska perswazja jeśli już. A jednak, mimo tych wad nie mówię, że jest to zły film. Koleżanka, z którą na nim byłem a nie znałą wcześniej twórczości Herberta powiedziała, że teraz będzie wręcz chciała sięgnać po książkę. Po prostu jest parę niedociągnięć, ale potrafię je wybaczyć i pozostaje mi teraz czekać na część II. P.S. Na minus dodałbym jeszcze nadmierne skupienie na Chani w wizjach Paula i zmianę płci jednej z postaci (moim zdaniem ta zmiana odarła ją z historii i spłyciła).

książki polecam, film jest epicki, Baron, Rabban, najlepsze momenty z nimi

Przekonałeś mnie idę do kina.