Bonus od Marcina: Hej, jakbyście chcieli poczytać i dowiedzieć się więcej o lotnisku w Radomiu (na końcu) czy o 3d (ewentualnie), podrzucam linki do stron z których korzystałem, nie wszystko się zmieściło a jest tak trochę ciekawych rzeczy: * Dlaczego Roger Ebert nie lubi 3d www.newsweek.com/roger-ebert-why-i-hate-3d-movies-70247 *Czy 3D zmienia odbiór filmu? - badanie z 2011 files.eric.ed.gov/fulltext/EJ972444.pdf * Statystyki dot. 3D stephenfollows.com/audiences-tiring-of-3d-movies/ * Dlaczego 3D upadło tak szybko? www.digitaltrends.com/home-theater/3d-tv-movies-rise-and-fall-samsung-lg-vizio-cameron-avatar/ * Konwersja 3d wg Camerona i Baya deadline.com/2010/03/michael-bay-james-cameron-skeptical-of-3d-conversions-the-jury-is-out-29283/ * Najważniejsze wydarzenia 3D w historii www.theguardian.com/film/2009/aug/20/3d-film-history www.ign.com/articles/2010/04/23/the-history-of-3d-movie-tech SEGMENT LOTNISKO WARSZAWA - RADOM Dlaczego lotnisko w Radomiu nazywa się Warszawa- Radom? (skąd ta Warszawa)? cutt.ly/ivAlj76 Lotnisko w Radomiu będzie działać!!!! cutt.ly/UvAldTN Jednak nie będzie, żartowaliśmy: cutt.ly/dvAlp0b haha obiecują 3 mln pasażerów rocznie, tymczasem prawdziwy sukces to brak spadków zainteresowania w 2020, bo nikt wcześniej nie latał więc ruch w 2020 względem 2019 to 0 (słownie: zero) procent spadku, prawdziwy sukces ludzie (cała Europa nam zazdrości lotniska) : cutt.ly/GvAlu46 ale spokojnie będzie przebudowa, już jest obwieszczenie, może moje marzenie o locie z tego lotniska się spełni cutt.ly/AvAlr9Q

w sumie najlepsze 3D było podczas reklam które reklamowały 3D przed filmem :DDDD

"Mam w sobie dwa wilki, jeden smieszkuje z Radomia, a drugi chce żeby zostawić moje miasto w spokoju" ~ Ja

Oglądałem też kiedyś "Szczęki 3D", Polsat emitował wersje 3D i trzeba było kupić papierowe okulary na stacji benzynowej. Nagrałem sobie ten film wtedy na VHS i oglądałem później zjarany ziołem.

Ja przestałem chodzić na 3D, bo od tego bolała mnie głowa i ciężko jest nosić okulary na okularach.

Sceny w filmach 3d które pamiętam były robione tak na siłę aby tylko pokazać jakie to 3D jest fajne... Przez co mnie osobiście odpychały sztucznością

Jak to mówi klasyk: "A miał być hit..."

,,Mali Agenci 3D'' i te wylatujące z ekranu motylki, to było wow :)

W życiu byłem na 10-12 filmach 3D i we wszystkich scen z faktycznym 3D było łącznie ze 3 sceny.

Do dzisiaj pamiętam to "wow" gdy zobaczyłem Avatara w kinie w 3D. Coś pięknego! 😀😍

Uuuf, a ja myślałem, że coś jest ze mną nie tak bo głowa mi pękała od tych okularków

Byłam na filmach 3D bodajże tylko 3 razy w życiu i efekt zawsze był ten sam - głowa bolała mnie niesamowicie, ale nie po godzinie, a po niecałych 15 minutach -, - (zaznaczam, że nie mam kompletnej żadnej wady oczu, a głowa boli mnie właściwie tylko przy grypie) pamiętam, że raz zdarzyło mi się nawet, że czułam dyskomfort oczu już na reklamach. I jak tu nie kochać 3D...

Własnie się zastanawiałam czemu ostatnio nie ma filmów 3D :o a te kina 7 czy 8D to też materiał na odcinek

Filmy 3D nie okazały się porażką, tylko kina, w których usiłowano je wyświetlać, to porażka. Nie oszukujmy się. Film 3D wygląda dobrze tylko w kinach IMAX, w okularach ze szkłami polaryzacyjnymi. Tylko że tych kin jest zbyt mało. Wszelkie protezy w zwykłych kinach, wykorzystujące okulary anaglifowe, są zwyczajnie męczące i dają kiepski efekt.

ja mam tv 3d od LG ( pasywny system ) i to był najlepszy zakup, mam sporo filmów w tej technologi, a nowe co jakiś czas się pojawiają i mam nadzieję że nie zaprzestaną całkowicie, bo w połączeniu z dobrym dźwiękiem daje dużo frajdy i to w domu.

Jako Radomianin memy z lotniska w Radomiu zawsze mnie śmieszą

Pamiętam sytuację gdy zapomniałam okularów 3D z domu i gdy byłam w połowie drogi się o tym dowiedziałam. Nie chciało mi się kupować kolejnych okularów więc musiałam biec do domu. Dobrze że w kinach 20 pierwszych minut to reklamy!

Mój pierwszy film w 3D to "Parada atrakcji" w kinie Oka (ktoś je jeszcze pamięta) w Warszawie. Był to cykl krótkometrażowych filmików zrobionych w różnych technologiach wyprodukowanych w ZSRR.

Gdy zobaczyłem (dwukrotnie) w IMAX-ie film Huble 3D po prostu zakochałem się w tej technologii. Szkoda mi tych ludzi którzy , z różnych powodów, nie są w stanie zobaczyć i docenić jak różny, odmienny jest przekaz filmów 3D. Specjalnie kupiłem odtwarzacz blueray 3D oraz telewizor 3D. Swój zestaw, uzupełniony o dźwięk 5.1, pozwala mi na nowo zobaczyć produkcje, które wcześniej już widziałem, ale odbiór tychże, w 3D (z dźwiękiem dookólnym), jest znacznie bogatszy. Szkoda, że tych filmów jest tak mało. Mimo to, staram się poszerzać swą kolekcję 3D, bo warto. To inny świat.

Mój pierwszy film w 3D to byli Mali Agenci 😅 Do dziś pamiętam jak w kulminacyjnej scenie z ekranu wystrzeliły śruby i wszyscy w kinie próbowali je złapać 🥰🥰 PS: Super materiał, dobrze się cię słucha, oby więcej ;)

Co raz lepsza jakość Twoich materiałów, lubię to.

Pierwsze 3D, jakie oglądałam, to był okres ok. 2001-2003, kiedy w Krakowie w którejś chyba galerii w kinie wyświetlano takie krótkie filmy. Jeden dotyczył antronautów na ISS, a drugi podwodnych krajobrazów. Byłam na nich na wycieczce ze szkołą. Pamiętam, że wszyscy chcieli łapać pomarańczę w stanie nieważkości.

Mój pierwszy film 3D z tego co pamiętam to Mali Agenci 3D, była nie mała frajda z tego w kinie jak się miało 8 lat :D

9:53 Sid z Epoki Lodowcowej IMAX. Oj chyba będzie bitka w TvFilmy...

Ja tam uważam że ,, SWIAT WEDŁUG JACHASIA 3D" był udanym filmem

Dla mnie 3D będzie spoko gdy uda się wykluczyć okulary oraz zredukować koszta produkcji takich filmów.

Dla mnie przez wadę wzroku na każdym filmie 3D najlepsze efekty miały napisy końcowe

W nocy na kablówce lata temu puszczali jeszcze filmy erotyczne w 3D.

Aż mi się przypomniało jak w dzieciństwie mama kupiła mi film Barbie i magia pegaza z funkcją 3D, która tylko irytowała xD

Pierwszy raz spotkałem się z 3D jakoś na początku lat 2000' w IMAXie w Warszawie. Oglądałem bodaj 4 filmy, pierwszym jaki zobaczyłem był T-rex, później Podwodny Świat, film o międzynarodowej stacji kosmicznej i o Nowym Jorku, robiło to niesamowite wrażenie, zwłaszcza dla dzieciaka, który miał 8 lat. Później w tym samym roku oglądałem też film w 3D w Disnaylandzie pod Paryżem, ale ze względu na wielkość ekranu i gorszą technologię nie zrobił on na mnie dużego wrażenia. Do dziś uważam, że jeśli 3D to tylko Imax, byłem raz w normalnym kinie na filmie 3D (nie pamiętam jaki był to fgilm) i tak jak wiele osób zauważyło te efekty pojawiały się tylko w pojedynczych scenach przez co nie robiło to takiego wrażenia. Jeśli jednak miałbym oglądać, to wolę dopracowane krótkometrażowe 3D niż jakąś produkcję "przekonwertowaną" na siłę do tego systemu tylko po to żeby sprowadzić ludzi do kin. Jeśli chodzi o okulary to mi nie przeszkadzają jeśli są konieczne żeby dawać naprawdę dobry efekt, ból głowy czy inne dolegliwości mi nie doskwierały. Mój tata ma natomiast duży telewizor 3D z okularami polaryzacyjnymi 3D i potrafi on konwertować obraz 2D na 3D, nie robi to takiego wrażenia jak obraz w kinie (co jest dosyć oczywiste ;)), ale na domowe warunki ta dodatkowa głębia wygląda całkiem fajnie, a pojedyncze efekty potrafią sprawić wrażenie wychodzenia poza ekran, chociaż to bardziej bajer, żeby odpalić sobie na przykład GTA i pokazać znajomym niż oglądać tak na dłuższą metę, szczególnie dlatego, że pełnię efektu widzimy tylko przy odpowiednim ustawieniu się względem telewizora (mimo, że zajmuje on praktycznie całą ścianę).

Mali Agenci 3D smieszne bylo :D wprost mówili załóż okulary lub zdejmij

Muszę przyznać, że Avatar 3D był pierwszym i ostatnim filmem, na którym zasnęłam w kinie. Tak się skupili na efektach, że nie było tam żadnej fabuły.

1:20 powinien być rzeczony 1896

Ja sie dziwiłam przez całe życie o co ludziom chodzi z tym 3D, czym oni się tak jarają, aż w 2018 okazało się, że nie mam owego widzenia stereoskopowego i po prostu mój mózg nie ogarnia (*)

Miałem telewizor 3D. Na początku było wielkie "łał". Przez kilka filmów. Później stwierdziłem, że po kilku minutach i tak przestaję zauważać ten efekt, a za to wkurzały mnie okulary. Jakoś nie wyobrażam sobie rodziny zebranej przy stole w święta, i oglądającej Kevina w 3D, gdzie wszyscy siedzą w okularach :) Może jak wyjdzie prawdziwe 3D bez okularów, to będzie fajnie.

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Oczywiście, dotychczasowe próby były szybko odrzucane, ale przez swoje wady (głównie okulary, które przez unifikację generalnie nie pasują do niczyich oczu). Ale stwierdzenie, że "3d jest dla nas nienaturalne" mógłby wypowiedzieć chyba cyklop. Po prostu nie mamy jeszcze odpowiedniej technologii. Tak samo było z kolorowym obrazem w kinach - jeszcze nie tak dawno mieliśmy twórców wiernych monochromatycznym filmom.

Pamiętam jak na początku lat 90 jeszcze Telewizja Polska nie TVP puszczała kilku minutowe filmy w piątek kupiłem tekturowo foliowe okulary za 10 000 po denominacji złotówka wyglądało to super

Bo są drogie, nie nadają się do innych filmów niż blockbustery, bo można je zakwalifikować jako lep na dzieci i po nich boli głowa. Dziękuje😂

3D najlepiej wykorzystane było w konsoli 3DS w pierwszych latach ale właśnie od gdzieś połowy 2016 gry coraz bardziej wykorzystywały tylko ekrany 2DS mimo że np. taki Kirby Battle Royal był grą trójwymiarową

Pierwszy film 3D jaki zobaczyłem to byli Mali Agenci 3D, było to kiedy byłem jeszcze w podstawówce. Natomiast najbardziej w pamięci utknął mi film Oszukać Przeznaczenie 4 w 3D, nie było to zbyt przyjemne doświadczenie ponieważ przed seansem kinowym pierwszy raz w życiu zapaliłem hasz i to z ''wiadra''. Wymiotowałem w czasie seansu.

Nawet ja byłam na Avatarze w 3D, choć widziałam go juz wcześniej w 2D. Nie dziwię się, że to byl taki hit. Hype był ogromny. Niestety, porównując wersję 2D do 3D, trójwymiar nie robi spektakularnego wrażenia. Jako że oglądałam najpierw standardowa wersję, wersja 3D nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia. Do dziś pamiętam, że jedynie scena z upadającym drzewem wyglądała super.

Pamiętam, że moje pierwsze doświadczenie z 3D było... W domu na małym telewizorze jeszcze kinekospokopwym, a filmem byli Mali Agenci 3D. Oczywiście nie miałem nawet tych papierowych okularków do oglądania w 3D, ale byłem małym berbeciem i kompletnie mi to nie przeszkadzało

największym problemem filmów 3d w kinie było to, że bilety były droższe a w filmach umieszczano 10-15 min scen w 3d bo reszta to klasyczny obraz ( z wyjątkiem avatara)

Bociany nie widzą stereoskopowo. Takie widzenie wymaga pokrywania się pól widzenia co najmniej pary oczu , więc bociany, kury i gołębie nie widzą stereoskopowo (ponieważ ich oczy położone są po przeciwnych stronach głowy), ale orły, jastrzębie i sowy już tak. Przy okazji fajnie widać tu ewolucyjne przystosowanie do wypatrywania ofiary u drapieżników i do wypatrywania drapieżników u ofiar (bardzo szerokie pole widzenia). Ciekawostka, sowy uważamy za mądre właśnie dlatego, że ich oczy są ułożone podobnie do ludzkich co budzi pozytywne skojarzenia. Poza tym spoko materiał pozdro!

Dla mnie było zaskoczenie, że filmy 3D to "nowość" ostatnich dekad (cudziesłowie bo oczywiście jak było powiedziane w materiale pierwszy taki film pojawił się jeszcze w XIX wieku chyba). Dla mnie jedno z symboli kin oprócz popcornu, taśmy filmowej itd. itp. są właśnie białe papierowe okulary z plastikowymi "szkłami" o kolorach czerwonym i niebieskim. Pamiętam też, że w "Kick strach się bać" (taka kreskówka na Disney XDDDDDDDDDDD) była pewna postać, ktora nosiła takie "cool rzeczy" i miala właśnie takie okulary

Pamiętam jak w Polsce na początku lat 90' pierwszy raz puścili w tv Szczęki 3D. W każdym domu były okulary dodawane do każdej gazety w kiosku Ruchu. A efekt był tragiczny, nie dało się tego oglądać. Ale był hype, bo coś "gratis" dorzucili do prasy.😂

Ja tam bym obejrzał coś w 3D. Pamiętam w podstawówce mały projektor u kuzyna na slajdy w 3D , ja dziękuję jaka to była bajka i jakie pierwsze doznania z oglądania trój wymiaru - nawet na zdjęciach, które pamiętam do dziś...

9:20- dokładnie. Drogi TvFilmy autorze twoja dość chaotyczna wypowiedź mi sugeruje, że zupełnie nie rozumiesz na czym polega widzenie stereoskopowe i dlaczego liczne drapieżniki i niektóre roślinożerne (w tym ludzie) zrezygnowały z widzenia szerokokątnego na rzecz widzenia dwuocznego. Co więcej wydajesz się nie rozmieć różnicy między perspektywą i określaniem odległości przez ciągłość przedmiotów z widzeniem stereoskopowym. To naprawdę jest coś innego i choć perspektywa pozwala ocenić szacunkową odległość, to daje poczucie fałszu- każdy wie, że ogląda obraz na ścianie, a nie rzeczywistość. A dlaczego to nie działa tak w kinie: 1- rama obrazu- istnienie ramy obrazu usuwa efekt realności - vr bez 3d jest silniejszym przeżyciem immersyjnym niż film 3d na ekranie kina (ten efekt załatwił całkowicie tv 3d- zero wtopienie, gdy wkoło widać tapetę własnego pokoju a w tle krzyczy dziecko sąsiada + zdejmowanie i zakładanie okularów na siku,...) 2- biedne, brudne i niewygodne okulary w kinach, które trudno było założyć jak należy szczególnie na okulary korekcyjne dawały wrażenie tandety- ludzie kupują bilet do kina, żeby mieć jakieś poczucie ekskluzywności (tak jak przy paleniu markowego cygara lub piciu whisky), a tu ich atakował plastik i chińszczyzna. Wyjątkiem był Imax, ale mało go no i kosztwał. 3- ludziom w kinie zależy na opowiadanej historii, pięknych obrazach, dialogach, aktorstwie- na sztuce filmowej, a produkcje 3d z czasów "Avatara" to była pornografia efektów specjalnych, szczególnie, że obniżyć koszt wyprodukowania tych filmów można znacznie przez nie kręcinie dubli. Punkty moim zdaniem od słabszych do silniejszych

Avatar swego czasu bardzo mi się podobał w 3D na moim już nieistniejącym telewizorze LG :P

Ja tam 1x byłem na filmie 3D - po 20 min musiałem oczy zamknąć, bo mnie głupi łeb bolał xD

Szczerze co jakiś czas lubiłam chodzić na IMAX 3D to było mega fajne wrażenie i na prawdę polecam.okulary są wielkie, dźwięk cię otacza a obraz jest cudny ☺️

Do dziś mam telewizor, z już niemal bezużyteczną opcją 3D, niestety sporo efektów w filmach było na siłę, ale taki Avatar lub sporo animacji co było jednak cudo i od czasu do czasu wciąż lubię sobie odpalić

Pierwszy film 3D widziałem chyba przy okazji pierwszego filmu w 5D w Cinema City w złotych taras wieele lat temu, na pokazie możliwości wykorzystania tej technologi razem z ruszającymi się fotelami i pryskającą wodą w twarz, było to wtedy spektakularne. Od tamtej pory widziałem jeszcze tylko kilka razy film w 3D w całym życiu pewnie nie więcej niż 5 razy, większość filmu i tak zawsze przesiadywałem ze zdjętymi okularami przez co i tak wybierałem filmy 2D, pamiętam jeszcze dosyć fajną rzecz czyli oglądanie nie pamiętam której części " Małych agentów" ale tam była taka opcja że oglądasz z zapachami i to było fajne chociaż sam film był beznadziejny :D

O jakości filmu świadczy wersja 2D. Dobrze zrobione 3D może być jedynie świetnym dodatkiem

Z tego, co pamiętam, to filmy 3D miały tę wadę, że efektu 3D było w samym filmie tyle, co kot napłakał ;) nie opłacało się dawać 2x więcej pieniędzy za bilet na film, na którym były 3-4 sceny robiące wrażenie ;)

Pamiętam jeden z lepszych filmów 3D dla mnie w IMAX to Harry Potter Zakon Feniksa, tyle że wtedy większość filmu była w 2D, ostatnie 40 minut filmu 3D, a przełączenie na 3D było w momencie kiedy rozwijała się finałowa akcja i to mega wciągnęło do filmu, dzięki temu też nie było czuć zmęczenia. Poza tym filmy kręcone kamerami IMAX 3D wyglądają OK dla mnie, a trwają zwykle max godzinę, więc optymalnie.

"Krwawe walentynki" (2009) - "My Bloody Valentine" miały super efekty 3D, 2 razy byłem na tym w kinie.

Mam dość dobry wzrok, żadnych wad, a jakoś nie byłem w stanie zobaczyć tych efektów, wiedziałem kiedy się pojawiają bo wtedy obraz się rozmazywał

Moja pierwsza styczność z obrazem 3d była ok 2008r. w lokalnym Media Markt, gdzie na dużej przestrzeni postawiono jakiś monitor FHD 43" i parę aktywnych stereoskopowych okularów 3d. Monitor wyświetlał kilka krótkich klipów pokazujących głębię w 3d, np. spadające ze schodów kolorowe kulki, bąbelki powietrza pod wodą czy bliższe i dalsze postaci na scenie. Cena była abstrakcją, coś koło 8 tys zł. Później, sprawdzałem Nintendo 3ds bez okularów, ale obraz był rozmyty i czuć było opóźnienie. Kilka razy wybrałem się do kina na seans 3d - Shrek 4, Ocean Przygód czy któraś część Hobbita. Nie miałem żadnych niepożądanych dolegliwości. Ostatnio byłem chyba na Iniemamocnych 2, ale od tamtej pory nigdzie nie widziałem żeby ktoś oferował obraz w 3d. Najwidoczniej ten trend umarł śmiercią naturalną. Teraz bardziej skupiam się na dźwięku surround 7.1, bo mogę to robić w chwili relaksu, z zamkniętymi oczami.

Mi się najbardziej 3D kojarzy z filmem, który miał to wręcz wpisane w nazwę(i chyba był moim pierwszym filmem 3D): "Mali Agenci 3D trójwymiarowy odjazd"

Noszę okulary i miałem do wyboru oglądać niewyraźny film z efektami 3D lub założyć zwykłe okulary i oglądać niewyraźny film 3D bez efektów 3D. Dlatego wolałem już chodzić na normalne filmy. Chociaż Avatar był świetny. Ogólnie jakby zrobili okulary, które można założyć na okulary korekcyjne jak np okulary ochronne to byłoby coś.

Nie no mordo, nie udawaj, że małych agentów 3D nie widziałeś. To czysta sztuka wizualna

Nadmorskie kina 8D to ciekawy pomysł na materiał, oczywiście jak je ponownie otworzą

Akurat dzisiaj znalazłem w szufladzie kilkadziesiąt okularów 3D. Dla mnie to nadal ulubiona technologia filmowa. IMAX 3D, czy zwykłe 3D to dla mnie zdecydowanie lepsze filmy niż zwykły ekran 2D. Osobiście z wielka nadzieją czekam na VR zastępujące kina/TV a jeśli będą one dawały obraz 3D to od razu mogę się pozbyć każdego ekranu z domu.

Producentom nie chciało robić się efektów 3D (wychodzenie z ekranu). Trochę efektów było w Herkulesie, Oszukać przeznaczenie 4 i 5. I najlepsza bajka 3D "Żółwik Sammy" masa efektów i świetna głębia, polecam.

Najciekawsza rzecz, jaką oferowała technologia 3d było, w moim mniemaniu Dual Play. Podzielony ekran, okulary tylko-lewe i tylko-prawe, każdy gracz widzi na pełnym ekranie tylko swoją rozgrywkę. I już brak problemów patrzenia na ekran kolegi w CoD'zie 😁

Oj tak, pamiętam jak byłem w kinie na Avatarze, zrobił na mnie wtedy duże wrażenie

Ja oczywiscie byłam na 3Dkilka razy, żeby sprawdzić efekty i faktycznie na początku to wydawało się ciekawe. Jednak brzydziło mnie to, że gdy rozdawano okulary w kinie, były one tak uswinione, szkiełka tak brudne, że przestalam wybierać seanse 3D. Potem, to już musialam zacząć nosic okulary korekcyjne, więc było to niewygodne, gdy 2 part okularów mialam na sobie.

Szacunek za takie trudne pojęcie jak „widzenie stereoskopowe”... miałem wrazenie, ze znam je tylko ja i okulista, który uświadomił mi, że mam je zaburzone. Byłem na dwóch filmach 3D i .... i nic :P Ale generalnie, to większym problemem jest to, ze ciężko mi trafić w piłkę i terminowe prawo jazdy.

Jaki pierwszy? Pewnie jak i większości, Avatar. A teraz mam wciąż telewizor 3D, mam też kilka filmów w 3D, między innymi Avatara na BD. Mało ostatnio oglądam filmów 3D na telewizorze... bo mam też projektor 3D i ekran 110 cali!:D Avatar na nim, bajka!;)

A ja tam lubię 3D. Nawet gdy faktycznie okulary po pewnym czasie przeszkadzają. Siadam sobie przed dużym soniaczem, extra film, dźwięk przestrzenny i jest extra.

Jeśli ten pożal się boże Avatar 2 w końcu wyjdzie to będzie to wielkim rozczarowaniem.

Czy ty w filmie powiedziałeś że nasze oczy nie są przystosowane do 3d ? No tak w końcu świat widzimy jakby był w dwóch wymiarach

Ten materiał nieco mi wyjaśnił, dlaczego po udaniu się na seans „Venoma” nie za bardzo doświadczałem efektu 3D i teraz mniej więcej dostrzegam co mogło być tego przyczyną. Trochę mi szkoda techniki 3D, bo mam z nią miłe wspomnienia z wrażeń z filmu „Miś Yogi”, na który wybrałem się w podstawówce razem z klasą, ale to, że efekty 3D odchodzą w cień lub do lamusa na rzecz technologii IMAX oraz nowszych i bardziej zaawansowanych efektów wizualnych może w ostatecznym rozrachunku okazać się bardziej pozytywne niż początkowo się wydaje.

Ja przykładowo nie widzę w 3D (osobiście podejrzewam, że to wina zbyt intensywnego seansu z grą Kroniki Czarnego Księżyca, gdyż to właśnie wówczas po tym czasie przestałem zauważać ten efekt, praktycznie wcale.

czuję się trochę, jakbym słyszał słynne życzenia świąteczne Grzegorza Laty

Ja już dawno przestałem chodzić do kina w ogóle (hałas, smród, brud...), a z filmów 3d to pamiętam tylko brudne okulary w kinach.

Jak dla mnie porażka nie potrzebuje wytłumaczenia, bo jest to mój stan naturalny.

Moim pierwszym filmem był bodajże Harry Potter i Zakon Feniksa, gdzie w 3d była tylko końcowa walka i był komunikat aby wtedy założyć okulary

Niestety wiele filmów było po prostu źle sfilmowanych co powodowało, że efekt trójwymiarowości był slaby... Jakby w każdym filmie było mocne 3D to historia mogłaby potoczyć się inaczej. Inna sprawa, że nawet mocny efekt 3D może po prostu się komuś nie podobać.

Prometeusz Na seansie było sporo ludzi. właściwie 3/4 sali zajęte. Dziewczyna w kasie poradziła mi żebym wzięła miejsce z przodu bo niby najlepszy efekt tego 3D. Usiadłam w drugim rzędzie na środku, rewelacja. Fakrycznie super , jakbym była w środku akcji bo prawie nie było widać "ramki" ekranu. :)

To ja czegoś nie rozumiem...ilekroć byłam na 3D, to obraz cały czas był taki no, przestrzenny, z głębią, a nie tyko 2-3 sceny. Bez okularów obraz wyglądał jakby się miało wadę wzroku, ale w nich efekt był super. Zauważyłam też, że głównie jakieś duże produkcje o superbohaterach można zobaczyć w 3D albo dobre sci-fi. Ale nie powiedziałabym, że to jakoś zanika. I nigdy nie bolała mnie głowa na takich filmach, czułam się normalnie. O co chodzi xD

Odpowiedź jest bardzo prosta - ponieważ bilety były super drogie a przez okulary wszystko było bardzo ciemne.

Ja nie wiem ,co nie którzy tacy delikatni , zaraz głowa boli itp. Ja tam lubię sobie od czasu do czasu obejrzeć coś w 3D i nawet po 3 godzinach filmu nic mi nie dolega . Na systemie z 3D aktywnym z okularami z migawką . Pamiętam jeszcze okulary kolorowe , tu trzeba przyznać ,że powodowały dyskomfort . A po nałożeniu ,czy zdjęciu ich , przez chwilę trzeba było wzrok przyzwyczaić .

Ja generalnie byłem zafascynowany 3D jako dziecko, pierwszy film który widziałem w tej technologii to Mikołaj kontra Bałwanek 3D w IMAX'ie (miałem 6 lat i podobno, jak Mikołaj wskazywał na niegrzeczne dzieci, a wiadomo że to zawsze był widz, to się w kinie popłakałem, że prezentu nie dostanę), potem byli Mali Agenci 3D, których miałem na DVD i jako bonus była jedna gra wykonana w tej technologii, jednak potem mi to przeszło, a z czasem 3D zaczęło mnie trochę denerwować przy np. filmach z napisami. Później nastała krótka era w moim życiu, gdy rodzice kupili plazmę, co działała w 3D, ale równie szybko o tej technologii zapomnieliśmy. Teraz gdy słyszę o trójwymiarze w filmach to raczej w głowie mam martwą technologię, niż coś nowoczesnego. U mnie jedną z większych przeszkód były też moje własne okulary korekcyjne, bardzo niewygodna sprawa jak dwie pary bryli trzeba było założyć

@TVFilmy - Avatar był słaby pod kątem 3D (efekty też się zestarzały, fabuła średnia). Byłem w kinie na 2D i 3D masę razy (znajomy pracowników kina mieli seanse za darmochę, a przynajmniej ja nic nie płaciłem), plus mam na płycie (tv też 3d), więc mam porównanie. Na mnie, o ile dobrze pamiętam tylko 2 produkcje wywarły mega wrażenie - pierwsza z nich to leciwy już film animowany z 2008 Wyprawa Na Księżyc 3D. Do dziś pamiętam jak to wszystko "tuż przede mną" latało. Świetnie to było zrobione. Druga produkcja, to koncert U2 w IMAX. W obu przypadkach siedziałem pośrodku sali z tym, że na Wyprawie w jednym z ostatnich rzędów, a na U2 w jednym z pierwszych. W innych produkcjach nie ma zbytnio różnicy między 2D a 3D, poza pojedynczymi scenami. Zawiodłem się też na Avengersach w IMAXie (mam też wersję na płycie 2D i 3D). Szczególnie Thanos słabo zrobiony. Bardzo sztucznie. Na płycie to lepiej wygląda. Odniosłem wrażenie jakby kilka rzeczy poprawili w stosunku do tego co leciało w kinie (kilka razy byłem na seansie w IMAX). Tak, więc mnie 3D mojej D nie urywa (poza tymi 2 przykładami). Tym bardziej, że obraz 2D jest bardziej ostry.

Ja pamiętam jak byłam na filmie Jurrasic World w wersji 3D. To było coś. Jak potem obejrzałam ten film w necie to nie to samo jednak. I byłam na niejednym filmie 3D. Lecz dinozaury w 3D to mi się najbardziej podobały.. Od tej technologii nie dokuczało mi nic oprócz bólu przy uszach od niewygodnego materiału w okularach.

Wciąż posiadam telewizor Sony z 3D i czasem lubię coś obejrzeć w tej technologii. Najlepszym filmem gdzie to 3D jest praktycznie cały czas a nie tylko w urywkach to "Maleficent" ("Czarownica" lub "Diabolina").

Dobry komentarz. 3D było nieświeżym odgrzewanym kotletem, i kwestią czasu była jego klapa, do czasu, aż ktoś znowu spróbuje oczywiście

Za każdym razem, kiedy raz na pół roku chodziłem do kina zawsze byłem na 3D. Nie potrafiłem sobie wyobrazić oglądania filmów bez tej technologii. Jak wybuchła pandemia stałem się kinomaniakiem i zacząłem nadrabiać klasyki na starym lapku. Zorientowałem się wtedy, że 3D nic nie polepsza z doświadczeń filmowych i jest to jedynie wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Chodziłem na filmy 3D za każdym razem gdy tylko miałem do wyboru pomiędzy wersją 2D a 3D. Nie znudziło mi się to nigdy. Szkoda by było, gdyby technologia odeszła. Jeżeli chodzi o ból głowy - problemem nie jest o tyle sama technologia, a reżyserzy, którzy łamią zasady kinematografii stereoskopowej albo jej po prostu nie znają.

Wiedzowy Marcin na tvfilmy :o a pamiętam jak dopiero startował ze swoim kanałem

No super. Widać postęp u Marcina jeśli chodzi o nienaturalną nadpobudliwość. Jego wcześniejsze materiały były dla mnie z tego powodu irytujące i dlatego nie mogłem obejrzeć ich do końca. A tutaj dużo bardziej stonowana ekspresja i mimika - no brawo!!!

W sumie to nie wiem jak to jest u bociana, ale głębia jest dostrzegana wtedy, kiedy do mózgu docierają dwa obrazy, które pokrywają się, z obojga oczu. Np. sarna czy koń słabo dostrzegają głębię, bo pole widzenia oczu pokrywa się w wąskim paśmie, za to dość dobrze dostrzegają obiekty na około mając jednak problem z oceną odległości.

Nie wiedziałem Timothy Olyphant tak dobrze mówi po polsku :D

ja tam lubię filmy 3D -nie mam nudności ani bulów głowy -nigdy nie odczułem że film jest za ciemny -nigdy też nie miałem problemów z byciem w centrum sali (bo w mojej okolicy nie było takiego ruchu) - oczy nie męczą mi się w znacząco większym stopniu niż w klasycznym kinie dla mnie osobiś 3D jest zwykle miłym dodatkiem i niczym więcej

Skąd taka ładna wersja wjazdu pociągu na stację?

W kinie byłem na kilku filmach 3D, nie pamiętam jaki był pierwszy ale Avatar w 3D zdecydowanie był najlepszym z nich. Niektóre filmy w 3D oglądało się mało przyjemnie ale były też takie gdzie 3d było mega. Osobiście 3D bardziej mi pasuje na TV niż w kinie ;)

Mój pierwszy film 3d: "Zabawy zwierząt" produkcji radzieckiej w kinie OKA w Warszawie (obok Placu Bankowego) w latach siedemdziesiątych.

ostatni raz na 3D byłem na Avengers IW no i była może 1-2 sceny z 3D a reszta bez różnicy, a no i napisy się rozmazywały