Jak słyszę, że ktoś obejrzał wszystkie moje filmy, po prosty czuję się zaszczycona. Bardzo dziękuję za miłe słowa i trzymam kciuki z całych sił za przyszłe podróże. 😁

Właśnie, ta muzyka jest świetna :))))

Igła to fakt, ale wejdź np audycję o objawieniach Maryjnych na Radiu Paranormalium, albo na Kosmiczne Opowieści np o kamieniu z Benben, albo Oku Sahary... Kupara łopada ;-) A co do Szanownej Igły to jestem dopiero po odcinku o rajchu i zbieram się do napisania komentu. Pozdro!

Mateusz, tu są linki: kzfaq.info/get/bejne/mryPlLmrp72naX0.html&gl=NG&hl=en-GB kzfaq.info/get/bejne/aNZngJeKv86bgIk.html kzfaq.info/get/bejne/qLuppLmLscmUj2w.html

no laseczka bardzo ładna

Ale niepotrzebny komentarz.

Witam serdecznie 😁😁

Bardzo dziękuje ;) Jakie największe widzisz różnice?

@@jaknajwiecej Np samochody. Wtedy widziałem tylko koreańskie auta. Byłem przez miesiąc i z innego kraju widziałem może ze 2-3 razy? Pamiątki z Korei. Ani skarpetek, ani koszulek czy innych gadżetów. A po pocztówki trzeba było śmigać do centrum w jedno miejsce, "gdzie podobno są". Dziarki. Wtedy nie do pomyślenia, żeby ktoś publicznie pokazywał. A tu zauważyłem. I to u dziewczyny. A jak Ci smakuje ichnie jedzonko? Bo dla mnie to jest najlepsza kuchnia, jakiej miałem okazję próbować. Będą jeszcze jakieś filmy z Korei? Proooszę :)

Dla mnie było pysznie przez pierwszy tydzień, potem trochę zrobiło się monotonnie. Smaczna, ale to nie moja ulubiona kuchnia. ;) Będą jeszcze filmy z Korei, conajmniej dwa.

@@jaknajwiecej Hurra :) A najulubieńsza kuchnia to jaka?

Bardziej Azja południowa-wschodnia. Tajska, wietnamska, chińska.

zajrzyj na kanał Pozdro z KRLD :)

Oby nie.

Czy byś nie chciała nawiązać bliżej kontaktu?

@Trust Rust jest popyt to jest i podaż! Chyba nie pojmujesz, jak działa duże miasto, więc opiszę parę sytuacji. I to Ty masz egoistyczne podejście, myślisz, że każdy pracuje od 8-16stej. I patrzysz poprzez siebie i, być może, swoją rodzinę. Kupowanie w nocy(podobnie praca w handlu) to nie przymus, tylko możliwość! M-o-ż-l-i-w-o-ś-ć! A dla przedsiębiorcy, też nie przymus, tylko prawo do otwarcia, jeśli chce. PODOBNO CIĄGLE MAMY WOLNY RYNEK! Szkoda, że szkodnicy regulują go zbyt często z centrali na Nowogrodzkiej. I nie wmawiaj mi zakupocholizmu, bo zakupy nocą są przy okazji powrotu lub wychodzenia do pracy, a nie, jak chyba sądziłeś: ktoś się budzi i ma przymus kupowania I jedzie na drugi koniec miasta, by oddać się swojej pasji. Może nie wiesz, ale zakupocholicy, mają tę możliwość zawsze i wszędzie, we własnym smartfonie, mogą kupować we wannie lub jadąc tramwajem . Także wymienione w przykladzie art. przemysłowe, typu żelazko, czy deska do prasowania, mam od dawna te same, w ilości po jednym. Żarcie i chemię gospodarczą, dokupuje każdy na codzień, ja zwykle raz w tygodniu, ale czasem chcę to zrobić spokojnie, właśnie przed, lub po pracy. A bielizna się zużywa, majtki, rajstopy, skarpety, wy nie dokupujecie na bieżąco? (Jesli da się, to przy okazji sprawunków spożywczych, ludzie to robią.) A może żona lub mama o tym myśli a Ty masz wolną główkę o takich "pierdoł do domu"? I dlatego myślisz, ze wybieranie gaci to zakupocholizm. To był tylko przykład. Na codzien zakupy, kiedy kto chce, jest normalne na świecie w 21wieku. I nikt nie mówi, by wszystkie wielkie sklepy tak pracowały, tylko jeden lub dwa, trzy, zależy od miasta i popytu. W większości miast wystarczy jeden taki duży market nocny, i tak są tam pracownicy, bo wiele ma całodobowe dostawy do domu, u nas nawet w niedziele, tzw. niehandlowe (które są kitem w praktyce, tylko niszczy się konkurencję). Popyt był i jest ogromny, od końca 90tych ludzie kupowali w dwóch takich calodobowych marketach, ostatnio zostawiono jeden, szkoda że jest trochę na uboczu (ludzie tam jadą specjalnie, ale chętnie). Uważam, że galeria przy naszym Dworcu Głównym, powinna być częściowo całodobowa (każdy właściciel sklepu, żeby sam decydował, czy mu się opłaci, przetestowal sobie). Ty chyba jesteś w czasach, gdy po dzienniku był jeden film i lulu, a kino nocne TVP dawała tylko w sobotę oraz gdy była gospodarka centralna. Teraz ludzie mają wszystko, kiedy chcą to i sklep też chcę mieć. Są na świecie miejsca, gdzie było tak już w latach siedemdziesiatych i my też do tego świata tęskniliśmy. Notorycznie widzę o 5-6stej, a w niedzielę nawet bywa, że o 9 rano, ludzi wracających z calonocnych imprez, z knajp, turystów, studentów, mieszkańców też (mieszkam w centrum). Myślisz, że to wszystko obsługują automaty? Tak jeszcze nie ma, w hotelach, pubach, ogólnie w turystyce i rozrywce, pracują tysiące ludzi w naszym mieście, w bardzo różnych porach. Miasto z tego żyje w stopniu znacznym. O policji, transporcie miejskim i prywatnym, straży miejskiej, ochronie, wodociagach, elektrowni, itp. chyba nie muszę przypominać.Trzeba też pamiętać, zwlaszcza o służbie zdrowia, bo i publiczna i prywatna działa w nocy(ci ludzie pracują do późna lub zaczynają o 6stej rano i chcą mieć nie tylko Żabkę, w której jest prawie sam fast-food, do wyboru idąc do pracy) . Skoro niektórzy prywatni też działają, widocznie się opłaca, koło mnie jest np. EEG calodobowe. To przedsiębiorcy (i konsumenci także), narzekali, że ograniczono handel w niedzielę. Naprawdę to kit, bo natychmiast z jednej Żabki obok mnie, powstało 6(sześćć) w promieniu 500metrow, a bezpośrednio obok w każdą stronę mam 3(trzy), są np. naprzew siebie. I w każdej jest spory ruch w niedzielę do 23ciej, do zamkniecia. Carrefour Ekspress całodobowy, opodal znanego teatru, ma ruch taki w nocy, jak i w dzień, i jest czynny świątek-piątek. Na stacjach paliw to samo, w ich sklepach kolejki w niedzielę. Na tej, gdzie często tankuję, w sklepie ciągle czegoś brak, bo naród wykupił przy niedzieli, nie mogąc iść do normalnego sklepu. W Żabkach niestety, jest skromny wybór i mało, lub wcale, zdrowej żywności, ale to dla nich był prezent, ta ustawa. To, co opisałam, to dowód, że ludzie chcą kupować, kiedy chcą! A przedsiębiorca-sieć sklepów, o którym wspomniałam, chodzi o Tesco, zanim przyszedł do Polski pod koniec lat 90tych, miał dobrze przetestowane, jak handlować całodobowo. W Tesco (były takie dwa w mieście) handlowano(i handluje się w jednym nadal) u nas całodobowo przez ponad 20lat. A póki nie zakazano prawa handlu w drugi dzień świąt, nawet wtedy było tam pełno ludzi! Zwykłych polskich rodzin(wiem bo byłam ze 3razy na przestrzeni lat). Mam w rodzinie taksówkarza i specjalnie wypytalam, jego i innych na tę okazję. Mówi, że kursy po zakupowiczow w nocy, były i są bardzo częste. Kiedyś nawet wiózł gościa z pudlem z małą lodówką, na szczęście ma kombi. Ludzie głównie idą po codzienne rzeczy, inne kupuje się teraz przez Internet, ale ciągle są tacy, co lubią sobie dotknąć i wybrać gdy nie ma dużego tłoku i bez długiej kolejki do kasy (pisząc "pełno w nocy" nie mam na myśli dzikiego tłumu, tylko znaczną, widoczną ilość ludzi). I nie martw się o przedsiębiorców, bo już testują (chyba o Żabach to czytalam) spożywczaki całodobowe bez obsługi, tylko z monitoringiem i kasami samoobslugowymi. Na handel jest popyt non stop, to myślący przedsiębiorca da sobie radę.

@Trust Rust Nikt przedsiębiorstw do niczego nie zmusza. Skoro Tesco, czy nawet Biedronka na rynku w Krakowie są całodobowe, to widocznie im się opłaca. Poza tym wiele marketów i tak jest zatowarowywanych przez całą noc i pracownicy są na miejscu, więc oddelegowanie 1-2 osób na kasy to nie jest wielki problem.

@Trust Rust Było nie zaczynać 😛 Rzeczowe argumenty się nie podobają? Dzisiaj żyje się inaczej ,niż 20 lat temu. Ludzie pracują przez całą dobę, albo przynajmniej do późna. Są tacy ,którzy wracają z jakiejś podróży ,np. tirowcy, i chcą /muszą zrobić jakieś zakupy, bo lodówka pusta . Jak wracam w niedzielę rano z pracy, to też chciałabym zrobić zakupy po drodze , bo w poniedziałek mam kolejny dyżur rano i będę zapieprzać kolejne 12 h. Żaden przedsiębiorca nie będzie dokładał do interesu i jak nie będzie mu się opłacać, to nie otworzy całodobowego. Ludzie, którzy pracują zarabiają . Nie podoba się, zmieniasz firmę , albo branżę . Dzisiaj trzeba być elastycznym. Niektórzy mają większe potrzeby żywnościowe niż piwo, pizza i chipsy, ewentualnie chleb,kiełbasa i ser, gulasz z puszki , pasztet w folii . I nikt nie będzie mi wyliczał, które towary mogę kupić, a które to fanaberia i mam przyjść po nie w ciągu dnia w tygodniu.