wyjąłeś mi to z ust :)😅

Mógłbyś mi powiedzieć gdzie uczysz się teorii muzyki? Od paru lat gram na flecie (wyłącznie dla przyjemności, ale idzie mi nieźle). Ostatnio jednak od kolegi grającego na gitarze usłyszałem, że znajomość teorii pozwala na improwizację. Jako że perspektywa tworzenia muzyki na poczekaniu wydaje się bardzo kusząca, pomyślałem, że warto byłoby zagłębić się trochę w temat.

@@dzankosdzankowski4351 Uwaga: rozwlekłe ale celowo, żeby na konkretnych przykładach podać jak to u mnie wyglądało. Zacząłem od kanałów takich jak ten plus głównie angielskie. No wiesz, na początku wrzucałem hasła typu „how to achieve harmony in music”, “why does random pressing random piano keys sound just ugly”, “why the pitch or tonality is so essential in writing music”. Były przydatne, metronom (jak w radzie powyżej również). Ale nadal szło wolno a ja czułem, że dużo rzeczy robię źle. I choć to mało pocieszające to oglądałem wywiad z Carole King (nie wiem czy kojarzysz ale skomponowała np. ’You make me feel a natural woman’, ‚Will you still love me tomorrow’, ‚you’ve got a friend’ (swoją drogą fascynująca osoba). Pytana o sukces, powiedziała, że czasem patrzyła na tekst i w głowie układała się muzyka - więc szybko zapisywała sobie nuty. Przyznała, że to jest talent „słyszeć coś czego jeszcze nie ma i zaraz zacząć to robić”. Wyższa szkoła jazdy wiadomo - a dla mnie tylko hobby - ale rany jak ja jej zazdrościłem. Po czym dodała, że nie wykorzystała by talentu gdyby nie teoria muzyki. Mówiła o tym, że brzmi nudno - ale to dzięki temu wie, jakie akordy będą współgrać z zapisem nutowym, który się zmaterializował z jej wyobraźni. Że musiała rozumieć ile ma trwać nuta, półnuta itp., jednym słowem jak powstaje muzyka. I, że jest wdzięczna matce, że uparła się, by dalej się uczyć zasad i teorii muzyki a nie opierać się na tym, że już umie grać. Do meritum 😂 jakoś zrozumiałem, że tutoriale są bardzo cenne, ale brakuje mi feedbacku. Że mam mnóstwo pytań, a dlaczego „nie mogę zagrać takiego akordu do konkretnego zapisu nutowego, skoro moim zdaniem współgra. Okazało się, że nie współgrało. A ja chciałem grać I tak pocztą pantoflową udało mi się przekonać pewną cenioną i bardzo surową nauczycielkę klasy fortepianu, żeby zaczęła mnie uczyć. Jak usłyszała, że mam 41 lat powiedziała „chłopcze, daruj sobie, możesz przecież pouczyć się „jak klikać” z internetu. A że właśnie takiej „jędzy” (♥️mnóstwo jej zawdzięczam, ale pianistka starej daty)było mi trzeba. Kurczę, „samouczki” chyba nie są dla każdego. Zacząłem robić postępu po tym jak od pierwszych lekcji, gdzie zaczynaliśmy od podstaw, bo stwierdziła, że „nic nie wiem” chociaż przecież już jakoś grałem 😂. Początkowo dumny z każdego taktu słyszałem, „nie!, nie!, nie!”. To nie ma sensu, pan nie słyszy jak to strasznie brzmi. I na którejś lekcji kliknęło, że jednak słyszę i tylko mi się wydawało, że „fajnie mi idzie”. Momentami „straszyła” że mi klapę zamknie na palcach jak zgubię rytm”. I że zrezygnuje, jak zobaczy, że „nie jestem systematyczny, bo to tracenie jej czasu na faceta z kryzysem wieku średniego 🤣🤣🤣-cytat- który okaże się kolejnym, męskim i instrumentalnym wydaniem Florence Jenkins”. Nadal z nią pracuję i chłopie, nie ma porównania. Tak jak rozumiem, że wykłady online nie do każdego trafiają podobnie, tak ja w końcu zrozumiałem, że jestem w końcu uparty i wytrwały” ale muszę mieć kogoś kto mnie uczy i wytyka każdy błąd. Ale to indywidualne, ja zawsze ceniłem starą szkołę a nie głaskanie po głowie. Znarnowałem kasę na I nauczyciela - z dzisiejszej perspektywy widzę, że sam miał talent i warsztat i „czuł muzykę” ale w roli nauczyciela się nie sprawdził. Przynosił zapisy nutowe, ja grałem a on interweniował jak kompletnie pomyliłem nuty, co sam słyszałem. Po czym powtarzał „No tak, ileś razy trzeba to przegrać i będzie dobrze brzmiało”…litości…wiem, że dużo pracował z dziećmi - te szybciej przecież łapią język, instrument, wszystko. Był sympatyczny i uprzejmy i nie czułem, że mnie naciąga, tylko boi się powiedzieć „do bani, co to w ogóle jest”. Itp. Mówił mi np. do czego jest łuk nutowy ale już nie zwracał uwagi, że kompletnie mi nie wychodzi, o czym dowiedziałem się przy obecnej profesor, bo wtedy mi się wydawało, że „go gram”. A ona „czy Pan tylko udaje, że nie widzi tych wszystkich pięknych dodatków wokół nut czy uważa, że do niczego nie służą, bo ja nie słyszę ani przedłużenia nuty kropką, ani łuków itd. Taka moja historia - nadal tocząca się z muzyką. Powodzenia i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 🙂🤜🏼🤛🤝

@@dzankosdzankowski4351 I tak, dopiero przy niej zacząłem improwizować. Ona nauczyła jak szybko - ale harmonijnie i w tonacji - „ukryć” przed słuchaczem to, że na chwilę zgubiłem zapis nutowy - no i właśnie - zagrać tak, jakby to był celowy zabieg urozmaicający utwór a nie nieporadność. Ale pamiętaj, że może jesteś zdolniejszy i dużo szybciej Tobie to pójdzie.

Niestety proces uczenia się pasji jest najgorszy, jeden z najlepszych jak nie najlepszy basista na świecie, Victor Wooten powiedział: "A kid playing air guitar will play with a smile on their face. Give them the first lesson, the smile goes away. A lot of times you have to work for your whole musical life to get that smile back." źródło: kzfaq.info/get/bejne/aOCmnbpqxtilimQ.htmlsi=yJlA3nNEfFB69AmR&t=580 Musimy zachować uśmiech i pasje, nie dać się kształceniu dać na głowę, kształcenie daje nam tylko umiejętności gry ale zabiera radość. Musimy zachować radość.

ja tez się nie poddaje chociaż ciagle mi nie wychodzi i błąd na błędzie ale ciagle mam pasje która nie umiera

@@MayaMollis ciężko znaleźć dobrą pasje

Daj swoje namiary

@marcindubowski ooo widzę nawet braci bębniarzy w sekcji komentarzy 🔥🥁

@@MikRusek54 heloł witam :)) !

Póki horyzont widzę dociskany bardziej gaz to jedyny lek żeby spokojnie spać

@@DawidHinzmann dokładnie mordeczko dddd 💪

@Prz33mo faust/gibbs - dddd

Twoja muzyka za to dala swiatu tak wiele. Hipokryzja. Sa gry ktore wymagaja ogromnej wiedzy, szybkiej reakcji, bezblednego wykonania mechanik oraz wysokiej umiejetnosci komunikacji z innymi graczami. Sa gry ktore ucza. Sa gry ktorych koncowy kontent jest w stanie zagrac kilkaset osob na swiecie. Gosc przesadza a wy sie spuszczacie.

Obczaj ten kanał. Paul jest mistrzem w tym co robi.

kzfaq.info

tak ;)

A czemu nie? Ja na basie zaczynalem w wieku 24 lat, po 2 latach gralem juz bardzo przyzwoicie, glownie covery, po 3 latach gralem w 3 zespolach jednoczesnie. Jeden tworzyl swoja muzyke, 3 inne gralismy glownie covery. Potrafie zagrac wiekszosc kawalkow w ktorych podoba mi sie bas a i czasem dorzuce cos od siebie. Kupuj instrument i zaczynaj.

@@szaka9395 Dzięki za odpowiedz, niestety w moim otoczeniu, i nie tylko wmawiało się zawsze, że gry na instrumencie można uczyć się do 13 roku życia, i we mnie przez to w dorosłym życiu to przekonanie się zakorzeniło, a jeszcze wracając ty kupiłeś lekcje u jakiegoś nauczyciela, czy sam się uczyłeś z poradników ?

@@skuczi Na poczatku katowalem sie cwiczeniami rozwijajacymi technike lewej reki, po prostu uczylem sie instrumentu, potem trafilem na nauczyciela klawiszowca - basiste od ktorego sporo sie nauczylem. Mysle, ze i sam dasz rade, na jutubie jest masa informacji i lekcji. Na start fajnie poszukac kogos kto pomoze ustawic instrument, nauczy podstaw, da jakies rady i odpowie na wszystkie pytania. Jak zalapiesz co i jak to dasz rade z jutubami :d

@@szaka9395 A z gitarą jest podobnie, bo ja akurat mam gitare

Nie trać czasu na takie pytania, kup keyboard, kliknij NUTY LITEROWE na YT i do przodu. Ja zacząłem na emeryturze, nie ważne z jakim skutkiem. To fajna zabawa i przygoda jest. Pozdrawiam i życzę powodzenia.