Odpowiednia technika w pływaniu, jak w każdym innym sporcie, jest MEGA istotna! Bez techniki zamiast czerpać korzyści zdrowotne i przyjemność z tego sportu, można się tylko zamęczyć i zrazić do niego. Dlatego mówienie ludziom z różnymi dolegliwościami żeby zaczęli pływać choć tego nie potrafią, jest naprawdę kiepską radą 🙈 Super filmik 👏

W końcu ktoś łamie stereotypy i je wyjaśnia👏 Subskrybuje i czekam na kolejne filmy związane ze sportem🤟😁

Mój fizjo patrzył na mnie jak na kogoś niespełna rozumku, gdy powiedziałam, że nie będę więcej chodzić na basen (po trzech zajęciach), bo mi się pogarsza ból w lędźwiowym. Tak samo odmawiałam wykonywania przeprostów MCKenziego - z czego był niezadowolony. Wczoraj poszłam nad morze, było cudownie, uwielbiam wodę, popływałam z godzinkę żabką - i potem ledwo dałam radę wrócić do domu - reszta dnia na Olfenie i delikatnych ćwiczeniach w łóżku. Wyginanie kręgosłupa w mocnym przeproście jest dla mnie tragiczne w skutkach. Tak samo leżenie na brzuchu. Tak samo pływanie żabką. Trzeba znać swoje ciało i nie słuchać nawet fizjo, niestety...

Ojjj no mnie tak neurolog "załatwił". 40 lat (20 lat temu liznąłem trochę pływania na plecach...także od razu wiadomo, że technika słaba). Zdiagnozowano mi dyskopatię (ból w krzyżu, pośladku i w nogę idzie). Neurolog na każdej wizycie mi suszył głowę "Idź na basen i na plecach pływaj, pływaj!". Żeby nie było mówiłem mu jaki że mnie "pływak". No ale ok dałem się namówić i poszedłem. Ciężko było ale z makaronem do pomocy te pół godziny pływałem uczciwie. Już w h po basenie stan zaczął mi się drastycznie pogarszać. Ból dużo większy; nie mogłem już spać na boku bez bólu; usiedzieć na krześle z 20-30 min max (do pojawienia się bólu) zeszło mi na zero min. ...jak tylko siadłem to od razu ból; spacer stał się niemożliwy. Ból tak się nasilił, że dosłownie "ciągnąłem" nogę po ziemi... Także zgadzam się. Nie jesteś doświadczonym pływakiem to nie startuj i odpuść taką "dobrą radę". Dodam, że dopiero "złoty strzał" czyli zabieg ostrzyknięciem sterydem w krążek (...za 1,5tys zł) mnie z powrotem przywrócił do stanu normalnego. Niestety jest to tymczasowa pomoc także wracam do rehabilitacji/fizjoterapia/ćwiczenia, które po basenie z powodu zbyt wielkiego bólu musiałem przerwać. Eh. Pozdr.

Mam przepuklinę kręgosłupa na lędźwiowym odcinku i tak właśnie się zawsze zastanawiałem jakim stylem pływać, zeby sobie pomóc a nie zaszkodzić. Ruch nogami w gora dół ( nozyce) jest chyba niewskazany (u mnie pogarszał czesto jeszcze bole) więc płynąc na plecach stosowałem " styl" odwróconej zabki. Teraz wychodzi, że bez wyrzutów sumienia mogę sobie basen jaka rehabilitację darować i chodzić tylko czasami dla samej przyjemności pływania .

Bardzo pomocny, świetny filmik 😊

Hmmm jestem po usunięciu przepukliny l4/l5 i 2 ortopedów 1 neurochirurg i 3 fizjoterapeutów mi powiedziało żeby wdrożyć basen plywanie na plecach z racji że jestem 3 miesiac po operacji to spaceruje codziennie do 10km czasem 5km i przynajmniej 3 razy w tygodniu jest basen plus ćwiczenia początkujące proste

Ciekawym zagadnieniem, dla mnie przynajmniej, byłaby twoja opinia na temat: dlaczego nie jest i czy powinna być fizjoterapia rozdzielona na studiach powiedzmy na kliniczną i "sportową". Pytam z perspektywy studenta, który jednocześnie kończy trenera personalnego i korekty postawy z NASM'a oraz zaocznie robi sobie dietetykę. Skąd pytanie? Otóż na samym początku na studiach uczą nas, że z definicji jest to leczenie ruchem i nawiązując tu do twojej rozmowy z Dariuszem Prusikiem, raczej bym się z tym kłócił. Przeglądając rozpiskę przedmiotów widzi się tylko edukację nastawioną na szpitale, na konkretne jednostki chorobowe i leczenie "objawów"... a ruchu w tym wszystkim mało. Zresztą, widzę to również po znajomych na roku - trening funkcjonalny czy siłowy to czarna magia... a jednak dzięki nim pożegnałem się z problemami chondromalacji rzepki. ;)

Mi pływanie pomaga, Pływam nawet z bólem i przechodzi.

No ale przecież mi pomaga, więc o czym my mówimy :D

Ortopeda na dyskopatie lędźwiową doradził mi pływać, także pływanie na kręgosłup to nie jest tylko opinia byle zjadaczy chleba

Ja mam przepukline w odcinku ledzwiowym i pływam jak umiem ale najważniejsze że na drogi dzień po pływaniu ból ustępuje w dużym stopniu. Więc myślę że to gadanie tego Pana to bzdura

polecane jest pływanie na grzbiecie jednak ja nie widzę w tym aktywności mięśni wzmacniających lędźwie, raczej pomaga na kolana...

Totalna bzdura. Ból w odcinku lędźwiowym dokuczał mi 6 miesięcy. Lekarstwa pomogły tylko w chwilowym pozbyciu się bólu. Zacząłem pływać na basenie stylem klasycznym oraz na plecach. O bólu pleców zapomniałem. Dodam że pływam żabką prawidłowo , głową zanurzoną pod wodą. Przy okazji poprawiłem sylwetkę oraz wydolność.