Cześć. Berejczyku dziękuję za ten materiał. Temat bardzo mi bliski. Mój Tato, zanim, 2,5 roku temu, został sparaliżowany i przykuty do łóżka miał demencję naczyniową. To nie jest to samo co Alzheimer, ale jest niezwykle podobna. Nie ma tak gwałtownych zmian nastroju i agresji, ale zagubienie w czasie i przestrzeni, pomieszanie wspomnień z nowymi informacjami, nie rozpoznawanie najbliższych, chęć powrotu do mamy do dzieciństwa. Jak przyjechaliśmy z bratem pomalować rodzicom balkon to Tata myślał, że jesteśmy złodziejami i chował pod narzutę na kanapie wszystkie rzeczy w zasięgu wzroku. Nie rozpoznał nas. Jedyny plus był taki, że jego wycofana i mało emocjonalna osobowość została zatarta a wyszła na światło jego empatia i uczuciowość. Film Tato, z Hopkinsem jest świetny. Fabularny a oglądałem go jak dokument. Idealnie pokazuje jak funkcjonuje umysł osoby cierpiącej na Alzheimera. Bywały i zabawne chwile a Tata jak widział, że wszyscy się śmiejemy to też się śmiał szczęśliwy, że jesteśmy weseli. Czasami też żartowaliśmy o tej chorobie, ale tylko w gronie najbliższych i bardziej o sytuacjach wesołych niż o chorobie stricte. To co zrobił człon z ciała kierowniczego to żenujący popis bezduszności. Obrzydza mnie.

Całkowicie się z tobą zgadzam,

Mieszkam w Holandii, i znajoma, była na tym spotkaniu, wysłała mi to przemówienie. Ktoś tutaj napisał że to że on żartuje to sposób na walkę z bólem jaki czuje. No cóż, może i tak. Ale może być i tak że to jest zamierzone działanie, specjaliści od PR uczą polityków i ludzi publicznych pewnych zachowań. Wystarczy popatrzeć na historię, w życiu ludzi publicznych były tragedie rodzinne, i były one bezpardonowo wykorzystywane w celu tzw. "ocieplenia wizerunku". Jak to oglądałam to właśnie odniosłam takie wrazenie. Ludzie z CK są zdolni do wszystkiego by nie stracić władzy. Dla nich ważna jest tylko władza.

Pozdrawiam❤

Masz rację Barejczyku. Zgadzam się z tobą w 100%.

Znakomity podcast, Berejczyku. Myśle, że Letta poniosło z przeświadczenia, że org to jedna wielka rodzina, więc pozwolił sobie na taką nonszalancję. Ja z kolei zawsze uważałem, że z każdą rodziną wychodzi się najlepiej tylko na zdjęciu, więc zgadzam się z tobą w tej kwestii,Berejczyku, że o pewnych sytuacjach lepiej nawet nie wspominać wśród ludzi,chyba,że są najbardziej zaufani. Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍👍👍👍👍

❤😊 witam serdecznie

Nie oglądałam filmu Tato, z ciekawością go obejrzę. Dziękuję za polecenie Berejczyku. Jak mogę, to polecam wszystkim film Motyl still Alice z Julianne Moore w roli głównej. Przejmujący i pokazujący realia życia z chorobą Alzheimera, która nie oszczędza nawet niezwykłe umysły.

Mam 76 lat,wróciła mi fibromalgia.Cala noc w bólach.tK jak mam dobre życie,tak ból niweczy tą radość.Zyczę zdrowia wszystkim.

❤❤❤

Potwierdzam film koniecznie do oglądnięcia, doskonała kreacja Ser Antonego. U mnie wywołał ogromny ból, brak sensu takiego życia, pytanie czy to jeszcze życie i stanowczą chęć do decydowania o własnym odejściu.

Trudno jednoznacznie oceniać takie zachowanie, bo nie znamy całości sprawy. Przyznaję jednak, że było to trochę niesmaczne, biorąc jeszcze pod uwagę reakcję publiczności. Tu już był kompletnie niestosowny śmiech. A może bycie gwiazdą skłania do takiego zachowania, bo gwiazda nie może pokazać swoich słabości. W innej kwestii - przyznaję, że trudno mi uwierzyć w te 80% czasu poświęconego żonie. Szczególne jak lata się po świecie, nagrywa w studio, itp. itd.

Myślę że masz rację, wystarczyłoby wspomnieć o żonie że jest chora ale nie robić zartów sobie. Byłby to wyraz szacunku. A nie mówić ile czasu mu zajmuje opiekowanie sìę żoną bo to jest oczywiste. Cokolwiek chciał tym osiągnąć to wywołał śmiech z żony zachowań. I mówię to bez wrogosci.

Czuję że będzie nieźle 😁

Ja akurat pracuję z osobami starszymi, ktore też między innymi cierpią na tą chorobę lub na demencję, czy też są chorzy na MS, cierpliwości jest potrzebny ogrom, ale oczywiście wspomniana empatia jest nieodzowna itd. wymaga to naprawdę emocjonalnego zaangażowania i przyznam szczerze, że czasami wśród pracowników zdarzają się jakieś żarty(bo poprostu my też musimy trochę odreagować i zrzucić z siebie też to obciążenie psychiczne) ale one w większości przypadków nie naruszają godności drugiego człowieka tylko ukierunkowane są na jakieś sytuacje i to jest ok. Natomiast są osoby niestety, które prześmiewczo podchodzą do tematu i wtedy cała rozmowa staje się jeszcze cięższa, nieprzyjemna, wogóle nie ma się wtedy ochoty tego kontynuwać i zauwarzyłam, że wielu moich kolegów wtedy wycofuje się z dalszej rozmowy. I te same negatywne uczucia poczułam słuchając Pana Letta, więc dla mnie wniosek nasówa się sam, aczkolwiek to jest delikatny temat i czasami ludzie poprostu nie potrafią się w tym odnaleźć więc nie chce też tego oceniać.

Nie odebrałam tych żartów jako żarty z chorej żony, wręcz przeciwnie odebrałam to jako wyraz podziwu dla niej. Ale może ja naiwna jestem....🤨

Ale Lett jest tego świadomy i dlatego tą powagę i grozę choroby chce obócić w żart bo łatwiej to znosi

CK z ludzką twarzą.. . Żona bliska osoba . Pojawia się . Choruje. Pomaga żonie . A ludzi, którzy wyrażają odmienne zdanie od CK i odchodzą od JW traktują jak... Jak ? A ludzi, których wykluczają, jak mają inni Śj traktować? (Nie znając powodu wykluczenia). Niezależnie od uczuć rodzinnych, koleżeńskich, emocji. Tournee z ludzką twarzą... Był taki nauczyciel w szkole - miał chore dziecko, ciężko. A uczniów nie traktował tak dobrze jak dziecko... Traktował źle, stukał w kaloryfery jak pisali trudną klasówkę, przeszkadzał... Wszyscy dziwili się: mając tak ciężkie doświadczenie w życiu, jak można nie rozumieć innych . I skąd pojawiło się takie porównanie...

Witaj!!Letta i tych co rrza z jego wypowiedzi ,trzeba do Tworek na leczeniei to w trybie na ,,cito,,pozdrawiamy !!!!

Szkoda że Lett i Suzan nie mieli dzieci ,siostry by nie musiały opiekować się a i On już młodością nie świeci Więc jedno w młodości stracili😂

Z jednej strony, słuchając Letta można mieć odczucie, że chce być równym gościem, który radzi sobie w ten sposób z chorobą bliskiej osoby, która odbiera jej godność, a jednak jest to trochę ośmieszające. Nie wiem czemu wielu ludzi uważa, że starych ludzi nawet jeśli są w pełni władz umysłowych można traktować trochę jak dziecko. Godność mamy z samego faktu urodzenia się i niezależnie od zmieniających się okoliczności, mających wpływ na postępującą niepełnosprawność godność należy się człowiekowi do końca. Wydaje się że Lett chciał wyjść na "równego chłopa", ale słabo to wyszło

Moja babcia chorowala i zmarła na Alzheimera. Alzheimer zrobił z niej nieporadne "dziecko", ktore potrzebowało opieki prawie na każdym kroku. Zaczęło sie od tego, że zapominała gdzie co położyła, co jadla wczoraj. Następnie myliły się jej imiona dzieci, wnuków... Później przyszło ograniczenie ruchowe, nie mówiła, tylko jęczała...Nie wyobrażam sobie wyjść na forum i śmiać się z niej. Kim trzeba być? Jeśli Lett chciałby sobie ulżyć, to mógł to zrobic w rodzinnym gronie lub na psychoterapii, a nie publicznie naśmiewać sie z kobiety, z którą spędził większość życia. Rzygać sie chce.

Berejczyku dzięki za nagranie. Co do śmierci warto rozważyć taki fragm.: 1Kor 15: 51-52: "Oto oznajmiam wam tajemnicę: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni; W jednej chwili, w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni." A jeśli chodzi o cierpienia warto poważnie rozważyć: Rz 8: 16-17: "Ten to Duch poświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Bożymi. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni." oraz Kol 1: 24: "Teraz raduję się w swoich cierpieniach dla was i tego, czego z udręk Chrystusa brakuje w moim ciele, dopełniam dla jego ciała, którym jest kościół." Oczywiście są to fragm. zacytowane bez kontekstu, który jesy konieczny do rozpoczęcia analizy. Pozdrawiam

Moze to nowe światlo ? I zmieni sie doktryna do takich osób

Generalnie,odbieram występ jako odreagowanie ale jednak żałosne.Znam odzczucia szwagra którego matka chorowała 30 lat. Żarty publiczne z takiego stanu jest przede wszystkim cyniczne. Mysśę ze po trzynastu latach choroby Steph musi grać w wielu obszarach. Ona nie mogła się zgodzić . Następują bardzo głębokie mentalne zmiany. Zastanawiające jak dalece czuje się królem bo to też wpływa na rozumowanie. Wg .kilku ekspiacji Samuela H. Wsio mogut koroli śpiewała Ałła Pugaczowa.

Myślę że przesadzasz Berejczyku. W tym, co mówi ten „szacowny” członek CK, nie ma nic niestosownego. Nie odbieram tego jako brak szacunku, jest to normalna rozmowa i podejście z pewnym dystansem do problemu oraz z dowcipem. Nie wiem dlaczego tak Cię to dotyka. Nie wszystko musi być tragiczne i nawet chorobę można potraktować z dystansem. Życzę Ci więcej luzu, kochany.

To taki smiech przez lzy 😢 Niektorzy zartuja ze swojej choroby,pomaga im to przetrwac.Ksiadz Kaczkowski glejak 4 stopien niewybredne zarty na temat swojej choroby.Czarny humor.

Nie mogę włączyć tlumaczenia😮

A Lett zabiera swoją zone do nieba? Czy rozwód przed pojsciem do nieba?