Dziękuję Panie Jacku za to co Pan wytrwale robi. Niech Bóg Pana błogosławi.

Tak szczerze, to powiem jednak ze dobrze być kobiecie z mężczyzną i być samemu też bardzo dobrze :) Biorąc pod uwagę niesamowite komplikacje, które muszę w końcu nadejść w życiu małżeńskim, rodzinnym, to jednak wieloletni okres samotności też jest bardzo dobry i udany :) ;) :) Ja miałem tak, okres narzeczeńskim i małżeński bardzo udany :) ale jednak po 16 latach (byliśmy 18 lat łącznie) małżeństwa zaczęło się powoli sypać małzeństwo, w tym roku dojdzie do rozwodu. Małżeństwo konkretnie katolickie, całkiem dobrej jakości, ślub kościelny, wesele bez alkoholu, modlitwa, życie duchowe, rekolekcje, oboje bez nałogów itp. można powiedzieć ze powinno się przeżyć w małżeństwie co najmniej 55 lat. A jednak :( Powiem tak, ludzie z czasem się zmieniają, zmieniają się różne uwarunkowania, dzieci były małe było tak, już teraz w wieku lat 20 są inne, małżonkowie tez się zmieniają, inni było rok po ślubie a obecnie po 15 latach zmienili się. Jakie są wnioski? Małżeństwo się jednak zmienia, nieunikniony rozwód stał się jednak realnością, też w rodzinie katolickiej, blisko Boga. Więc jak to mówią, nigdy nie mów nigdy! Cóż mogą być bardzo przykre sytuacje. Ja bym jednak powiedział że człowiek zawodzi, podstawowa opcja rodzina i małżeńska może się sypać i sypie :( pozostaje nam jedynie Doskonały Bóg :) ;) :) (A071)

Jak długo słońce nie zachodzi nad naszym gniewem to pielęgnuje się przemoc

jak jedna ze stron nienormalna nie nie ma trwalego malzenstwa

Trafilam na Narcyza i dopiero po czasie sie dowiedzialam

To piękne słowa. Problem w tym że dziś żony nie słuchają swoich mężów bo uważają że nie muszą. Nie wytłumaczysz że powrót do Boga może uzdrowić małżeństwo. Nie chcę nawet słuchać

Panie Jacku, wiele mądrych słów ale...są absolutnie oderwane od dzisiejszej rzeczywistości, innymi słowy wymagania i prawa muszą być zrównoważone wobec obu płci a nie jak dzisiejsze traktowanie kobiet w duchu "matka-Polka" i jak właścicielki dzieci. Właśnie głównie przez promowanie dogadzania nade wszystko kobiecie, tym samym osłabianie męskości System osiągnął swój cel - rozbicie tradycyjnego modelu rodziny i paradoksalnie zwiększanie niezadowolenia samych kobiet.

A skąd ten pan wie te rzeczy?

Nom, sprawić żeby ta druga osoba zechce się modlić... trzeba dwojga

jestem kobieta i z tym czlowiekiem sie zyc nie da wiecznie zagniewany i to z byle czego a ja chce to wiedziec dlaczego????

Kobiety chca tylko rozwod I alimenty

Co za skandaliczne tezy. Jak rodzina ma 1 dziecko to go nie kochają? Pan jest odklejony i to pan żyje w jakiejś chorej bańce.