No video

Dostawa roślin GIGANT od Jungle Boogie, podwajamy dostawy!

  Рет қаралды 63,770

Jungle Boogie Studio Zieleni

Jungle Boogie Studio Zieleni

3 жыл бұрын

Cześć!
Od tego tygodnia duże dostawy roślin będziemy mieli w każdą sobotę🤩, a nie jak do tej pory co 2 tygodnie. Oznacza to że częściej i prościej będzie można zapolować zarówno na kolekcjonerskie, roślinne perełki, jak i popularne w naszym sklepie klasyki. Nasi newsletterowicze dzień wcześniej dostają od nas cynk co szczególnie ciekawego pojawi się w sobotę. Tak będzie i tym razem. Na zdjęciach malutki przedsmak tego co pojawi się 13 marca o 19.00 na jungleboogie.pl
Z nowości pojawią się: Codonanthe crassifolia; bujne, drobnolistne pnącze, od razu w doniczce gotowej do zawieszenia na Twoim karniszu. Oprócz tego rzadkie Syngonium - Christmass, prosta w pielęgnacji roślina o różowym unerwieniu, dwubarwne Ctenanthe Golden Mosaic i bardzo duża, dekoracyjna oplątwa - Tillandsia seleriana. Dla miłośników wariegacji Strelitzie Nicolai variegaty (tylko kilka sztuk)😓
Z roślin, o które nasi klienci często pytają, będzie wreszcie Eucaliptus, a także Vanilla planifolia; z dawno nie widzianych u nas - czarujący, wyrazisty storczyk - Cambria Nelly Isler oraz Xanthosoma Lindenii zwana Anielskim Skrzydłem 👼, ze względu na kształt liści i ich świetliste unerwienie.
Znowu mamy urodzaj Alokazji - tu między innymi zamszowa Black Velvet, majestatyczna Sarian oraz smoczątka 🐉🐉: Silver i Pink Dragon. Ponadto Raphidophory Tetraspermy czyli Monstery Minimy w dwóch wyjatkowo dużych rozmiarach. Wyjątkowo duże okazy to w tej dostawie również Peperomia Hope, Tradescantia Purple i Asplenium Parvati, wszystkie trzy w wersji mocno rozrośniętej i w doniczce z wieszaczkiem. Ponadto Anthurium Clarinervium, nowe Begonie, Sansevierie i wiele innych.
Życzymy Ci udanego weekendu. Wyśpij się, wypocznij 🛀☕️, a od 19.00 zarezerwuj czas, by pobuszować wśród naszej dżungli na jungleboogie.pl 🐒
Tu znajdziesz link do roślin z nowej dostawy: www.jungleboog...
Lubisz nasze treści? Możesz wspierać nasz kanał! Zobacz na czym to polega:
/ @jungle_boogie
Jungle Boogie to butik z roślinami doniczkowymi z całego świata 🌿 Stacjonarnie jesteśmy na Prądzyńskiego 13 we Wrocławiu, ale wysyłamy rośliny na terenie całego kraju.
Strona naszego sklepu jungleboogie.p...
Mamy zarówno rośliny rzadkie i kolekcjonerskie, jak i proste w uprawie piękne roślinki dla początkujących w zielonym temacie 🍃 Służymy fachową radą, dobieramy rośliny do potrzeb i warunków, wykonujemy również aranżacje zielenią w biurach i domach. Oprócz tego prowadzimy warsztaty florystyczne i komponujemy zielone ściany. ☘️🍀 Nasza misja to zazielenić co się da 💚😍
Znajdziecie nas na fejsbuku:
jungleboogie.p...
I na Instagramie:
jungleboogie.p...
#DostawaRoślin #RoślinyDomowe #JungleBoogie

Пікірлер: 201
@karolinar.3415
@karolinar.3415 3 жыл бұрын
Aniu, jesteś tak ciepłą i uśmiechniętą osobą, że oglądanie Cie w towarzystwie roślin sprawia czystą radość
@joannaganko7561
@joannaganko7561 3 жыл бұрын
Uwielbiam te Wasze konkursy, gdzie można podzielić się fajną historią😁 Tym razem nie tak do końca o zwierzaku domowym, ale zawsze. Brat mojego dziadka zajmował się kładzeniem strzech. Jeździł po wsiach i wiadomo, po robocie zawsze trzeba było opić, by dach się trzymał. Do klientów jeździł wozem zaprzęgniętym w dwa koniki, które były tak nauczone, że wystarczyło, by mój stryjeczny dziadek wylądował na wozie, a one już same znajdowały drogę do domu. Któregoś dnia odpoczywał sobie, wrzucony na wóz przez towarzyszy świętowania, a konie dzielnie sobie szły. Traf chciał, że tego dnia miało odbyć się otwarcie wiejskiej świetlicy, która znajdowała się po drodze. Była oczywiście wstęga dla oficjela i spory tłumek ludzi, dość głośny oczywiście. Spłoszone konie wstęgę rozerwały, nastraszyły ludzi, ale dzielnie wróciły do domu, bezpiecznie dostarczając wóz z pasażerem, który nawet nie zauważył całego zamieszania. A gminny sekretarz otwierał świetlicę, przecinając sznurek od snopowiązałki.
@GosiaM666
@GosiaM666 3 жыл бұрын
Historia mojego męża i naszego kota. Jest ona straszna i śmieszna zarazem. Pewnego ranka mąż odwiózł mnie do pracy, wracając zauważył na drodze przejechanego kota. Nasz-pomyślał. Załamał się chłopak, opłakał go, pochował i załamany wrócił do domu. A tam pod drzwiami mialczało nasze futro, głodne i zniecierpliwione bo już dawno pora jedzenia minęła. Mówił, że był identyczny. Choć dla mnie nasz jest jedyny w swoim rodzaju. Pozdrawiam kocich miłośników i roslinoholikow. Dostawa wspaniała ♥️ zamówienie zrobione 🙊
@marzena3501
@marzena3501 3 жыл бұрын
Moja dwuletnia córka często bawi się zabawkami - kotkami. Ma kilka takich pluszowych i drewnianych kotów. Ostatnio postanowiła swoje pluszowe kociaki nakarmić wsadzając je do kociej miski naszej kotki - Matyldy. Kotka widząc to, postanowiła, że za darmo swojej miski nie odda i natychmiast wskoczyła do basenu z piłeczkami mojej córki oraz "przejęła" jej plac zabaw w pokoju. Córka widząc to, porzuciła pluszaki i ruszyła by odzyskać utracone terytorium ;) Kotka, ze spokojem i gracją wróciła do swojej miski pełnej karmy, najwidoczniej bardzo z siebie zadowolona, ze swojej strategicznej rozgrywki i odzyskanej miski. Muszę przyznać, że byłam pod wrażeniem, jak skutecznie pozbyła się konkurecji pluszaków :) Serdecznie pozdrawiam całe Jungle Boogie.
@halinawojcik9988
@halinawojcik9988 2 жыл бұрын
Wspominam lata dziecięce ,jak to wszystkie zwierzęta najchętniej przygarnęłabym do domu .Raz mi się udało i namówiłam ,a raczej ubłagałam tatę na przygarnięcie małego kotka 😼 . Był u nas do czasu ,kiedy to pewnego razu podkradł prosto z patelni rybkę, która smażyła się na obiad . Zrobił to tak umiejętnie , że podejrzenie padło na mojego tatę, który zdaniem mamy nie mógł doczekać się obiadu . Później wyjeżdżając na wieś na wakacje do babci kotek pojechał ze mną i tam został .🤗. Pozdrawiam cieplutko .Uwielbiam oglądać Pani filmiki.
@Domi14156
@Domi14156 3 жыл бұрын
Co roku jeździliśmy z rodzicami na wakacje nad jezioro. Ośrodek był zrobiony dla pracowników pogotowia. Tato jeździl jeszcze wtedy karetką. Wszyscy się tam znali i mieliśmy dobre układy z "szefem" ośrodka! Na tyle dobre, że mimo zakazu przyjeżdżania ze zwierzętami my co roku przyjeżdżaliśmy z kotem i psem. Kot nie wychodził z domku, jednak raz na jakiś czas postanawiał siedzieć w oknie więc mama usilnie tłumaczyła wszystkim dzieciom na ośrodku, że mamy wiewiórkę w domku co by prawda nie wyszła na jaw! Najlepsza historia, jednak zdarzyła nam się z psem. Pies jest mały wręcz kompaktowy i wchodzi sam do torebki co więc pozwalalo nam to łatwo przemycać ją poza ośrodek na spacery. Wszyscy bardzo ją ukrywaliśmy co by nikt przypadkiem naszej Beatki nie zauważył i nie zgłosił gdzieś tego wyżej! Pewnego dnia przyszła do nas jakiś Pani i powiedziała, że wydaje jej się że nasz pies biega po ośrodku. Moi rodzice w sekundę, jednogłośnie odpowiedzieli jej że absolutnie oni nie mają żadnego psa tutaj więc to totalnie niemożliwe! Że na ośrodku nie można mieć zwierząt więc co ona opowiada. Miła Pani wzruszyła ramionami i odeszła, drzwi się zamknęły, rodzice nerwowo się zaśmiali bo przecież nasza psina w życiu by sama nie uciekła i teraz pewnie gdzieś drzemie w domku. Okazało się jednak, że Beatka wykorzystała naszą chwilę nieuwagi i faktycznie wyszła sama na spacer. Mina tej Pani która nas powiadomiła była bezcenna jak mama wybiegła z domku i zaczęła mówić, że to no eee jednak no tak jakby nasz pies i wcześniej hm tak jakby zapomniała, że faktycznie go mamy! :D
@agnieszkarybak6220
@agnieszkarybak6220 3 жыл бұрын
Patrząc z perspektywy czasu przydażył mi się dość zabawny incydent, wtedy nie było mi jednak do śmiechu. Kilka lat temu miałam dość pokaźnej wielkości okaz bluszczu hedery. 🌿Przyrosty miał około 3-4 metrowe i rozwieszony był pod sufitem. Jednak podczas malowania musieliśmy go zdjąć i wynieść na dwór na dach garażu.🏠 Zajęci pracą nie zauważyliśmy, że nasza koza Łucja 🐐pasąca się nieopodal zerwała się ze sznurka i zaintrygowana owym bluszczem postanowiła go skosztować, a że wiadomo, że kozy potrafią zjeść nawet papier, jak mogłaby oprzeć się takiemu smakołykowi. Widać tak zasmakowała Łucji roślinka, że ostały się tylko korzonki. Bluszczyk odbił😄 i choć nie był taki pokaźny jak wcześniej, zdobił nasze mieszkanie do czasu, aż doszczętnie zabiły go wciorniastki.😩. Koza nie dała rady, ale szkodnik tak. 😕Teraz choć już nie ma z nami Łucji, to wspomnienia zostały. ❤Pamiętamy kozę, bluszcza, a o szkodniku wolelibyśmy zapomnieć.
@Szyderrrrcza
@Szyderrrrcza 3 жыл бұрын
Ciekawa historia z kotem...może to nie anegdotka ale cały proces...Kitka wybierałam ja. Miał najbardziej bystre oczka ze wszystkich kociaków z miotu...a półtora roku później tato nadal uczył go jak przez płot przechodzić. W końcu oparł o płot deski, bo uczeń okazał się mało pojętny. I tak nasz Picuś bystrzacha poczuł w końcu kocią wolność 😉😸❤ Aniu, Twoje "gadulstwo" na pewno nikomu nie przeszkadza. Mów, mów, mów 😉😊
@bulkaan
@bulkaan 3 жыл бұрын
Moja przygoda z kwiatkami dopiero zaczyna nabierać tempa. Niestety większość kwiatków nie była w stanie zaakceptować warunków w moim mieszkaniu (i mojej opieki)i kapitulowała. Także każdy kwiatek,to było wyzwanie. Na dodatek znalezienie rośliny ciemnolubnej i bezpiecznej dla kotów było nieco trudne na początku. Ale w końcu znalazłam. Zakupiłam Clenanthe, średniej wielkości bardzo ładny, zdrowy okaz. Dość szybko przekonałam się jednak, że moja opieka nie jest dla niej wystarczająca. W zastraszającym tempie zaczęły jej schnąć liście. Zmieniłam jej stanowisko, sposób podlewania i po kilku tygodniach udało się zastopować destrukcję rośliny. Jest mini sukces! Nastąpił etap wypatrywania nowych liści... Kolejne kilka tygodni, ale tak- w końcu zaczęły wychodzić! Trzy nowe pędy, niewielkie, ale i tak była radość. Dwa z nich bardzo szybko się rozwinęły, największy był jeszcze w trakcie. I jakież było moje zaskoczenie i niedowierzanie, jak dopatrzyłam kolejnego dnia, że wszystkie trzy listki są rowniosienko skoszone i praktycznie całe zeżarte przez mojego futrzaka! Tyle tygodni kwiatek stał i łajza 🐈 nie za bardzo się nim interesowała i nagle teraz...ale najwyraźniej świeży liść, to świeży liść- smakuje lepiej 😂
@magdaka8042
@magdaka8042 3 жыл бұрын
Mój kot uparcie twierdzi, że małe rośliny i bejbiki najlepiej rosną nie w ziemi, a na ziemi. Wygrzebuje wszystko z doniczek i kładzie na podłodze. Niestety zwykle robi to kiedy domownicy są w pracy i na ratunek po kilku godzinach jest już za późno. Do większych okazów podchodzi z kocim sercem - chodzi koło nich, ociera się, przymila. Roślina się wtedy rusza, a Lea uważa, że gałązki i liście ją atakują i co zrobisz? Musi się bronić!
@pawerzonca9447
@pawerzonca9447 3 жыл бұрын
A tak w ogóle to Ania w ciąży promienieje
@NikonComponella2011
@NikonComponella2011 3 жыл бұрын
Owszem - rozkwita i zastanawiam się, kiedy i na jak długo nas opuści... chociaż doskonale rozumiem jej sytuację i życzę jej pomyślności w tym pięknym czasie.
@olaw.4374
@olaw.4374 3 жыл бұрын
W moim domu zawsze było pełno zwierzaków i roślin. Moja mama i babcia zawsze przygarniały wszelkie "znajdy", leczyły i dały nowy dom. Jak jest jednego i drugiego dużo w domu nie zawsze dobrze się to kończy. Bardzo często zdarzało się, że któryś zwierz coś spsocił. Najwięcej psociły kociska wciskając się na parapety, żeby koniecznie siedzieć bądź spać pomiędzy doniczkami. Ulubionymi przysmakami kociaków nie był owies zasiany w doniczce, a wszelkie zielistki i końcówki palm. Często też wpychały swoje kocie pupki w donice, wygniatając kręgi w kwiatach :-D Kocio-psie gonitwy po domu kończyły się zazwyczaj stratą kilku doniczek. Wszystkie przewinienia zwierzaków oczywiście zostały wybaczone przez ludzi, nie zawsze przez rośliny ;-) Dzięki tej koegzystencji roślin i zwierząt mój rodzinny dom zawsze tętnił życiem, takim teę go zapamiętam. Pozdrawiam serdecznie!
@Jungle_Boogie
@Jungle_Boogie 3 жыл бұрын
Cześć Kochani! Nastał poniedziałkowy wieczór więc standardowo przyszedł czas rozwiązania konkursu. Tematy o naszych pupilach jak zauważyliśmy bardzo lubicie, Wasze historie - złoto! Dziś przychylamy się do vox populi, aż 46 kciuków w górę dla przezabawnej historii o kotach Pani Teresy Poławskiej! Wszystkim Wam jak zawsze dziękujemy i do następnego konkursu:)
@gramwtocaisimsy3658
@gramwtocaisimsy3658 3 жыл бұрын
Gratuluję wygranej👏 A historia również mnie bardzo rozśmieszyła.
@ewe1388
@ewe1388 3 жыл бұрын
fajna historia. wiedziałam że wygrana w kieszeni, gratulacje!
@kasial9828
@kasial9828 3 жыл бұрын
Gratulacje :)
@fedellwiss3781
@fedellwiss3781 3 жыл бұрын
Nigdy, przenigdy jeszcze tak szybko niczego nie zamawiałam. Od kilku dni mój umysł intensywnie okupuje alokazja black velvet, a tu takie piękne egzemplarze mi pod nos podstawiacie! Dzięki wielkie, teraz mogę w spokoju dokończyć film (: Pozdrawiam ciepło całą ekipę! 🌱🌺
@annaadamczyk1566
@annaadamczyk1566 3 жыл бұрын
Pamiętam jak jechaliśmy z rodzicami po szczeniaka, kundelka do schroniska. Mieliśmy tylko dwa zastrzeżenia: miał nie być czarny i miała to być suczka. Na miejscu zaprowadzono nas do boksu gdzie było ok 30 szczeniąt. Wszystkie apatyczne, osaczone swoim tragicznym losem. Na samym końcu klatki jeden piesek zaczął na nasz widok szaleć z radości. Wskakiwał na swoich współtowarzyszy niedoli, by po ich grzbietach przedrzeć się do nas. Jak łatwo się domyślić, właśnie ten wrócił z nami do domu. Był czarny i był samczykiem:) Daliśmy mu na imię Pontus. Zawsze nam przypominał, że życie pisze swoje, najlepsze scenariusze:) Pozdrawiam Ania Adamczyk
@gosiaak77
@gosiaak77 3 жыл бұрын
Mam dwie kotki. Jedna jest totalnie nie zainteresowana roślinami, natomiast druga kocha wkładać nos w każdą doniczkę, czasami sobie coś skubnie lub potarmosi. Kiedyś kupilam u Was zielistkę, która jest sklasyfikowana jako bezpieczna dla zwierząt. Aria jak tylko wypakowałam kwiatka bardzo sie nim zainteresowała, ale nie wzbudzało to moich podejrzeń, ponieważ jak już pisalam kocha ona kwiatki. Zostawilam zielistke w dostępnym miejscu i następnego dnia jak wstałam okazalo się, że zielistka nie ma 1/4 lisci, bo Aria je zeżarła... zielistka wiec powędrowała w wyższe miejsce. Niestety nie powstrzymało to mojego kota. Zaczelam się więc interesować co jest w tym kwiatku takiego atrakcyjnego dla niej. Na zagranicznych stronach wyczytałam, że zielistka ma działanie halucynogenne dla kotów. Mój kot jest oficjalnie ćpunem 😹 zielistka zostala powieszona pod sufitem i rosnie teraz bezpiecznie, ale Aria co jakiś czas do niej wzdycha i głośno miauczy 😆
@aniaandzia5244
@aniaandzia5244 3 жыл бұрын
Kwiaty ślicznie ,muza super dobrana .Miłego wieczoru.
@agnieskabiaa4916
@agnieskabiaa4916 Жыл бұрын
Najpiękniejsze dostawy 🤩😍💚💚💚
@missborntoboogie
@missborntoboogie 3 жыл бұрын
Ja mam maltańczyka, małą białą kulkę. Jest jak pso-kot 2w1! Uwielbia wcisnąć się w jakieś szczeliny albo spać w pudłach. Ostatnio upodobał sobie pokrywkę od pudła z klockami mojego syna, no hit. Czasami naprawdę wątpię czy mam psa czy kota. Ma charakterek i potrafi strzelić focha, a upartością dorównuje właścicielom 😁 PS uwielbiam oglądać te filmy z dostawami, jestem jak zahipnotyzowana 😁 Dziś byłam w sklepie stacjonarnym po raz pierwszy, podjechałam po olej Neem, ale nie obeszło się bez roślinki 😍 Do mojej roślinnej rodziny dołączyła Wasza Maranta Fascinator
@patrycjasuchecka5284
@patrycjasuchecka5284 3 жыл бұрын
Jak byłam dzieckiem miałam 2 psy: jeden rasy Alaskan Malamute (duże psisko), drugi Pekińczyk (mały, rudy z krzywymi zębami). Pewnego dnia Alaskan wziął się za rozbieranie płotu - całe przęsło rozebrała, wzięła jedną deseczkę w zęby i biegała z nią po ulicy. Ten mały Pekińczyk zrobił to samo tylko wziął jakąś mniejszą deseczkę i ledwo dotrzymując tempa Alaskanowi biegał za nim. Wyglądało to tak śmiesznie, że nikt nawet nie myślał złościć się na te psiaki 😄
@799Layla
@799Layla 3 жыл бұрын
Historia z moim psiakiem ukochanym, która teraz bawi, ale wtedy zdecydowanie nie było nam do śmiechu. Piesek mały, w typie yorczka. Nie rasowy, bo wyciągnięty z pseudohodowli kiedy ta się rozpadła i pieski były ratowane. Cóż rozbójnika miał we krwi :) wieczne ucieczki za szczeniaka zmusiły nas do dokładnego zabezpieczenia podwórka. Piesek urósł i znudziły mu się próby przekopania się pod płotem. Aż do pewnego wieczoru. Jak zwykle po kolacji piesek został puszczony na podwórku załatwić swoje interesy. Zazwyczaj wracał po kilku minutach. Tym razem jego brak zauważyliśmy dopiero kładąc się spać. Na podwórku psa nie ma, a w domu? PANIKA. Cała rodzina uzbrojona w latarki ruszyła na poszukiwania. Chodziliśmy, wołaliśmy, przeszliśmy jego ulubione spacerowe trasy - nic. Zdołowani wracamy do domu. No i tu nas czekała niespodzianka - przed wejściem stoi nasz sąsiad. Z uciekinierem pod pachą! Jeszcze dostaliśmy opierdziel, że nasz mały agent przyszedł do niego na podwórko, zrobił kupę na podjazd i usnął na wycieraczce przed drzwiami. Spał tak sobie pare godzin, aż sąsiad nie wypuścił swojego psiaka i prawie nie potknął się o naszego. Kiedy my szukaliśmy naszego Misia gdzieś po lasach i łąkach, sąsiad zapierdzielał za nim po podwórku próbując dorwać, a piesek ucieszony zabawą uciekał jak najdalej. Od tamtej pory zaprzyjaźniliśmy się z sąsiadem i co roku na święta w prezencie dostaje od nas woreczek na kupki ;)
@monikasik1288
@monikasik1288 3 жыл бұрын
Miałam kiedyś kota, Kacpra. Robił przeróżne numery i nigdy nie wiadomo było co znowu i kiedy wykombinuje. Kiedyś przy okazji wizyty znajomych upiekłam kotlety. Wyszłam tylko na chwilę z kuchni zanieść talerze. Kiedy wróciłam było juz po kotletach, szybciutko się uwinął ....goście musieli obejść się smakiem😊 Któregoś dnia wieczorem Kacper nagle zniknął z pola naszego widzenia......wołaliśmy Go ale na próżno. Jakież było moje zdziwienie kiedy weszłam do spiżarni z zamiarem zabrania blachy z jabłecznikiem którego zostało jeszcze pół blaszki a Kacper spał zwinięty w kłębek na drugiej połówce blaszki. Równiutko przykryty ściereczką kuchenną tak jak i jabłecznik. I tak powstał kociojabłecznik , nasze rodzinne ciasto 😂
@e.j.kostka1381
@e.j.kostka1381 3 жыл бұрын
W dzieciństwie uwielbialiśmy jedzić na workach ze słomą. Kładło się na nich brzuchem i sunęło w dół. Raz zjeżdżając patrzę , a na trasie siedzi mój kot, coś próbuję hamować, ale nic z tego, coraz bliżej jestem, aż w końcu twarzą w tego kota wjechałam on wystraszony wskoczył mi na głowę i tak razem zjechaliśmy sobie na dół.
@kajakaja4899
@kajakaja4899 3 жыл бұрын
Ooo i wieczór jest piękny 😇🥰🍺🌱🍀🌺Dziękuję 🤗😘
@karola1108
@karola1108 3 жыл бұрын
Jak byłam młodsza często na weekendy zostawałam z tatą w domu. Mama wyjeżdżając na szkolenie zostawiała nam gotowy obiad, czasem w lodówce, czasem zamrożony. Tym razem była to fasolka po bretońsku zamrożona w misce z wypukłym, okrągłym dnem. Tata przełożył ją do garnka w taki sposób, że okrągła "dupka" fasolki wystawała ponad garnek, tak, że nie można było jej przykryć pokrywką. Zostawił ją na małym ogniu, aby powoli się rozmrażała i wyszedł. Jak wrócił po kilku chwilach zastał kota- Tośkę wbitą pazurami, przytuloną do wystającej lodowej góry, namiętnie wylizującą najlepsze zmrożone kąski ;) Ciekawe było to, że nawet się nie przestraszyła obserwatora, bo dobrze wie, że nie wolno wskakiwać na blat w kuchni i na co dzień nie wykręca takich numerów. Musiało jej wyjątkowo smakować. Tata opowiedział mi o wszystkim dopiero po zjedzonym obiedzie :D Pozdrawiam
@joannawazny7787
@joannawazny7787 3 жыл бұрын
Nam kot załatwił, dosłownie🤣, przecudnej urody dracenę, taką o szerokich liściach. Sięgała po kilkunastu latach już do sufitu. Początkowo nie zorientowaliśmy się, że zrobił sobie tam kuwetę, jednak zapach nie pozostawiał wątpliwości. Przez miesiąc po przesadzeniu ziemia była osłonięta folią aluminiową, co wywoływało niemałą konsternację u gości 😂 Było jednak za późno, udało nam się uratować i ukorzenić jedynie czubek. Dziś ma już jakieś 70 cm i idzie w dobrym kierunku 🤗
@ewenementka8766
@ewenementka8766 3 жыл бұрын
Moja przygoda dotyczy kur. Jak bylam mala, dziadkowie hodowali kilka kurek, a moi rodzice mieli ogrodek i mala szklarnie. I ktoregos roku kiedy przyszedl czas na wsadzanie pomidorow do szklarnii. Mama zawsze wysiewala pomidory do doniczki, potem przepikowywala do osobnych doniczek i potem do szklarni. No i wynieslismy rozsady do szklarni, ale przyjechal znajomy do taty i ja mialam pilnowac tych roslinek. Ale jak to dziecko, zajelam sie zabawa, poszlam na hustawke i zapomnialam o pomidorach. Potem wszyscy biegniemy do szklarni, stanelismy w drzwiach i patrzylismy z niedowierzaniem, bo w tych rozsadach byly tylko krociotkie zielone lodyzki, kury zdziobaly przawie do ziemi roslinki. Chcialo nam sie plakac i smiac jednoczesnie, bo pomidory juz nie odrosly, a na nowe siewki za pozno. Jak sie to opowiada, to moze nie jest takie smieszne, ale my wtedy lezelismy prawie ze smiechu. Ostatecznie kupilismy sadzonki, ale do dzis wspominamy jak to ja pilnowalam pomidorow. Ale pomidory uwielbiam jesc do dzis.
@DianaKej
@DianaKej 3 жыл бұрын
Mój kot, a raczej kotka o bardzo eleganckim imieniu Sisi, wcale nie jest taka księżniczka jakby mogło się wydawać kierując się jej imieniem 😅 zdrobniale Sisiora, Dzidzia lub Stasia zdecydowanie bardziej do niej pasuje. Jest ona typowym szarym dachowcem, którego ponad 6 lat temu przygarnęłam z moim (już) narzeczonym w deszczowy listopadowy wieczór. Charakterek to ona ma i to jaki...😈 Owy kot uwielbia jeść rzeczy, na które „normalne” koty by nawet nie popatrzyły, uwielbia awokado, winogrona, arbuza, żółty ser i uwaga pomidory, większej fanki pomidorów nie znam 😅🍅 Miała kilka akcji, za które powinna dostać kociego Oscara 🏆 Dwa lata temu, w piękny zimowy wigilijny poranek usłyszałyśmy z mama ogromny huk, po czym udaliśmy się do salonu w którym na ziemi leżała nasza pięknie (może już wtedy mniej) przyozdobiona choinka a na niej właśnie Sisi...myślałam ze dostanę zawału i to jeszcze w Wigilie 🙀 Księżna Sisi co noc musi spać w sypialni mojej mamy tuż nad jej głowa, ugniatając jej łapkami włosy, do takiego stopnia ze niejednokrotnie mama wstawała z kołtunem 😿 Ale najlepsza akcja była tuż przed świetami Wielkanocnymi około 3 lata temu, kiedy Sisi, która zawsze wchodzi do domu oknem od strony kuchni, wpuszczona przez mamę wparowała do kuchni przez okno z małym zajączkiem w buzi (serio nie wiem jak ona dała radę go zatargać i jeszcze z nim skakać na parapet) mojej reakcji możecie się domyślić jako ze jestem osoba bardzo empatyczną wobec zwierząt, nie powiem byłam na nią zła 😾 O jej miłości do patyczków nie mogłabym nie wspomnieć, nie wiem czy to chęć naostrzenia ząbków czy tak się relaksuje , ale rośliny musza stać wyżej niż tam gdzie może doskoczyć, bo obgryzione gałązki gwarantowane, a liście paprotki to jej miłość. Miała jeszcze wiele ciekawych akcji i dostarcza nam na codzień wiele atrakcji, które można zobaczyć również na moim instagramie o nazwie @diana.osiadly Nie jest najgrzeczniejszym kotem, ale kocham ja całym sercem 🤍🤍🤍
@patrycjadiallo7037
@patrycjadiallo7037 3 жыл бұрын
Moja jamniczka Diana, nigdy nie interesowała się roślinami. Nie podgryzała, po prostu zero zainteresowania. Nie wiem co wywarło na nią to co zrobiła. Przyszedł dzień mojego ślubu, bukiet leżał na stoliku naszykowany. Wychodzę zadowolona, ale i zestresowana, chcę chwycić mój bukiecik... A ten leży cały rozwalony na ziemi, a moja Diana patrzy na mnie i wymachiwuje ogonkiem. Także dobrze, że było lato i sama z ogródka zebrałam sobie sama bukiecik. 🌼 Może chciała mnie ostrzec? Hehe
@aleksandraleszczynska8418
@aleksandraleszczynska8418 3 жыл бұрын
To, że dzisiaj była dostawa to dla mnie mega miła niespodzianka! Nawet mój mąż oglądał filmik bo był ciekawy co sobie wybiorę 🤩 Dzięki Wam i mojej kochanej szwagierce Marcie ziści się jedno z moich największych skrytych marzeń czyli Alocasia Black Velvet 😍😍😍
@Szyderrrrcza
@Szyderrrrcza 3 жыл бұрын
Teraz będę ją odwiedzać i podziwiać 🤣😍❤
@edytaszarfemberg944
@edytaszarfemberg944 3 жыл бұрын
Ja mam strasznie ciapowatego stafika, który generalnie nigdy nie był miłośnikiem jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, ewentualnie jak jakieś koty pojawiały się w ogrodzie to sobie na nie poszczekał (tylko przez szybę, żeby nie było 😅). Ale kiedyś poczuł zew natury i postanowił rzucić się w pogoń za... żabą 🤷 No więc żaba w długą, pies za nią. Żaba poleciała do stawu, pies za nią. Żaba wskoczyła na liście lilii wodnej, a 40 kilo naszego Graficzka wskoczyło za nią 🤣 nanosekundę później totalnie oszołomiony i zszokowany całą sytuacją wynurzył się spomiędzy liliowych liści z wyrazem pyska "Co tu się właściwie odjaniepawliło", widok niesamowity 🤣 żaba sobie zarechotała kawałek dalej i spokojnie oddaliła się z miejsca wypadku. Nie muszę chyba wspominać, że pieseł przez dobre kilka miesięcy patrzył na staw jakby był nawiedzony i nie zbliżał się do niego na więcej niż kilka metrów, co znacząco utrudniło mu (i mi) życie, jako że ma on wielką awersję do misek i nie pije z nich wody. Sączy ją jedynie ze stawu lub kałuży, a zimą namiętnie spożywa śnieg 🤦 no więc żeby uniknąć odwodnienia psa nabierałam wodę ze stawu i wlewałam mu w jakieś zagłębienia w kamieniach czy coś żeby myślał że to kałuże. Czego się nie robi dla zwierzaków 🤣
@jarosawjarosaw
@jarosawjarosaw 3 жыл бұрын
Rozmarzyłem się przy tym materiale, wspaniałe rośliny, wpadły mi nowe pomysły, dziękuję Ania 👍❤️💪
@zuzia6968
@zuzia6968 3 жыл бұрын
Mam kotkę niewychodzącą, czarna jak węgiel, ani kłaczka białego, łobuz z niej niesamowity. Ale ma swoje okno, a z niego obserwuje sobie równie czarnego kota sąsiadki, który spaceruje po jej podwórku. Ale to nie sama obserwacja! Jak ona się przy tym oknie wygina, wypina i gimnastykuje a do tego mruczy, to ani ja ani rodzice nigdy tyle miłości od niej nie otrzymaliśmy! Śmiejemy się że zakochana po uszy i po ogon w kociaku, a z racji tego że to trochę zakazana miłość to obrywa nasz pies, którego kocica leje łapami jak tylko kot sąsiadki zniknie z jej zasięgu wzroku. :D
@annajaw5344
@annajaw5344 3 жыл бұрын
Jak zwykle przy rozmrażaniu lodówki zostawiłam ją szeroko otwartą żeby się wietrzyła. Rano pożegnałam czule moje 2 kocurki I pojechałam do pracy. Na szczęście tego dnia wróciłam z pracy wcześniej niż zwykle, bo na progu powitał mnie tylko jeden kotek. Siedział grzecznie z niewinną minką, co od razu wzbudziło mój niepokój, bo on jest domowym rozrabiaką. "Cześć Pucek, gdzie Kocio?" Spytałam spokojnym głosem. Niewinna minka Pucka była niezwykle wymowna. "Nie wiem, ja nic nie zrobiłem" zdawał się mówić. Zaniepokojona zaczęłam nawoływać drugiego kota, na co odpowiadało mi zgłuszone, jakby odległe "miau". Podążając za cichutkim głosikiem dotarłam do kuchni, gdzie moim przerażonym oczom ukazała się lodówka z zatrzaśniętymi drzwiczkami. "No nie" pomyślałam. "Znowu się ganiali po całym domu". Ulubioną zabawą moich kotów były gonitwy w berka, chowanie się w niespodziewanych miejscach I nagłe wyskakiwanie na goniącego żeby go wystraszyć aż podskoczy. Sztywna ze strachu otworzyłam lodówkę, w której z obrażoną miną, w pozycji na bochenek leżał Kocio. Wyszedł powoli z lodówki, otrząsnął się I rozejrzał, ale Pucek zdążył już zniknąć. Wtedy byłam zdjęta grozą, ale lodówka była już sucha I rozmrożona. Kociowi groziło uduszenie, ale na szczęście do dziś cieszy się już chyba 5 albo 6 życiem, to była jedna z wielu jego niebezpiecznych przygód.
@agnieskabiaa4916
@agnieskabiaa4916 Жыл бұрын
Siedzę i patrzę na te wszystkie piękne roślinki ❤ Powiedziałam sobie, że kupię następną jeśli wszystkie przetrwają mi wakacje...ale 3 roślinki do koszyka wpadły 🙈🙈
@kornelia9122
@kornelia9122 3 жыл бұрын
Od pewnego czasu mamy w domu 2 słodkie... broje. Kotki-siostry, no po prostu wyglądają jak istne aniołki... tylko kiedy śpią. Zabawek mają mnuuustwo, ale oczywiście najlepsza zabawa rodzi się tam gdzie nie wolno ;) Historii mam z nimi sporo, począwszy od ganiania po domu z cukierkiem ( skubaniec nie chciał puścić), foremką po babeczce czy "zabawie" z moimi ukochanymi roślinami. Najciekawiej było oczywiście na choince. Myślicie sobie "a pewnie bawiły się bombką".. oj co to to nie. Moje koty otóż wskakiwały na gałęzie i tam, na tej choince (sztucznej, prawdziwa by nie przeżyła tego ataku) zaczynały gonić ZA SWOIM OGONEM. Zabawa w berka, albo "kto wejdzie wyżej" też musiała być ;))
@solcaroline1
@solcaroline1 3 жыл бұрын
Zwierzęta były obecne w moim domu odkąd pamiętam i pewnie z każdym z nich związana jest jakaś śmieszna historia, ale kto by to spamiętał😉 Były to raczej znajdy lub przybłędy niż rasowe zwierzaki, ale takie są moim zdaniem najlepsze! Pierwszy u nas był pies imieniem Ares. Przybłąkał się on kiedyś do mojego taty, gdy wracał z pracy i tak już został. Pamiętam jak pewnego roku na święta moja mama wystawiła garnek z barszczem na zewnątrz z braku miejsca w lodówce i przez okno zobaczyła, że pies dobrał się do barszczu, na szczęście zdążył tylko strącić przykrywkę więc uznałyśmy danie za zjadliwe i wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że moje dziecko słysząc wcześniej tą historię, przy kolacji zaczęło opowiadać że przecież ten barszcz zjadł pies 😂 Chyba się tego barszczu wszystkim odechciało... Gdy miałam może 7-8 lat dostałam chomika, który komuś się niestety znudził, po jakimś czasie doszedł mi drugi, którego z kolei sąsiadka dostała na urodziny, jednak nie wiedziała co z nim zrobić więc mi oddała. Chomiki uwielbiałam strasznie. Pewnego dnia przyjechał znajomy moich rodziców, który wydało się, że nie lubi zwierząt choć tak naprawdę chyba się tylko tak ze mną drażnił 😉 w każdym razie kiedyś zagroził, że wpuści chomika to mysiej dziury i w odwecie został przez niego ugryziony. Śmiechu miałam co nie miara bo jak wiadomo chomiki nie gryzą zbyt boleśnie a byłam dzieckiem.... a nauczka się przydała 😉 Teraz jest z nami kotka Małgorzata, dostała ją moja córka wzamian za smoczek, którego nadużywała. Zawdzięczam jej więc prosty zgryz mojego dziecka 😂 Od małego kociaka bardziej przypominała raczej szczeniaka bo chodziła za nami niczym piesek. Jak to kot, przynosiła pod dom upolowane myszki ale zdarzało się też,cze myszki były żywe i kotka wrzucała nam je przez okno😉 do tego dziwne ale psy przed nią uciekają. Dużo mogłabym opowiadać ale jest to kot pod wieloma względami wyjątkowy. Dopełnieniem tego wszystkiego jest papuga - kropka, która jest tak przywiązana do mojej mamy. Ze siedzi jej na głowie nawet, gdy lepi pierogi 😁
@sylwianowak9790
@sylwianowak9790 3 жыл бұрын
Moja anegdotka dotyczy kotka 😅 kilka lat temu zaopiekowaliśmy się porzuconym biedakiem, małym kociątkiem. Bardzo się do nas przywiązał, uwielbiał towarzystwo. Zawsze przyglądał się wszelkim naprawom autokarów w naszym warsztacie - to kluczowe, z nikim nie lubił spędzać aż tyle czasu, co z naszym tatą przy naprawach 😁 Po każdej naprawie przychodzi czas na jazdę próbną po okolicy. Jakież było zdziwienie kierowcy prowadzącego owy autokar kiedy z szafki nad jego głową zaczęło go coś czochrać po czuprynie 😅 Kociak schował się na półce nad głową kierowcy i badał grunt - kiedy stwierdził, że głowa jest wystarczająco stabilnym miejscem do spania - zeskoczył mu na głowę, później na kolana i objeździł z nim całą jazdę próbną obserwując, co się dzieje na drodze 😆 Od tamtej pory był zabierany na każdą próbę jako najważniejszy specjalista, kładł się na fotelu „pilota” i bacznie kontrolował stan pojazdu 🐱 Pozdrawiam!
@martanadolska1625
@martanadolska1625 3 жыл бұрын
Naszą małą kuleczkę-znajdę przygarnęliśmy, kiedy jako szczenię została porzucona w rowie melioracyjnym. Jako pogodny psiak, bez widocznej traumy po tym wydarzeniu, szybko nabrała apetytu do życia (dosłownie i w przenośni). W efekcie stała się okazałą kulką - osiągnęła poziom 45 kg miłości. Niestety, nie okazała się być to jej waga prawidłowa, dlatego zgodnie z zaleceniem weterynarza, nasza księżniczka musiała przejść na dietę (aby zrzucić tę, niewielką co prawda, nadwyżkę kilogramów). Niestety ten plan nie spotkał się z jej aprobatą - porcje karmy (która dotychczas zawsze do niej wracała 😉) były rzadsze i w zmniejszonej ilości. Na każdym walnym zgromadzeniu psiarzy dawała innym ludziom do zrozumienia, że jest przez nas potwornie maltretowana i chronicznie głodzona, usilnie dopraszając się o chociaż kawałek aromatycznego smaczka. Nie zyskaliśmy przez to renomy - byliśmy pod uważną obserwacją, czy aby na pewno nie znęcamy się nad naszym psem. Nasza księżniczka ewidentnie uważała nas za życiowe lebiody, które nie są w stanie zapewnić naszemu rodzinnemu stadu pożywienia. Postanowiła więc zostać samicą alfa. Pewnego dnia, będąc na spacerze na wałach (wraz z innymi psiarzami i ich zwierzakami) nasza kulka wyłoniła się zza wysokich traw z wielkim kawałem pizzy w pysku (najpewniej zostawionym tam przez jakąś grupę imprezowiczów) i trochę dumnie a trochę z pogardą rzuciła nam ten „psi ochłap” pod nogi. Już nigdy więcej nie pojawiliśmy się w tamtym miejscu...
@Hpileavphilek
@Hpileavphilek 3 жыл бұрын
Cudowne rośliny 😍. Kocham wasze dostawy 🌱 pozdrawiam serdecznie
@kuzniagryfow4421
@kuzniagryfow4421 3 жыл бұрын
Krótko i na temat... Systematycznie musimy kupować dla naszych czterech mruczadeł papirus oraz również arace. Co jedna nie zostanie skutecznie skoszona i zacznie pięknie odbijać, to druga już znowu oskubana... mimo oczywiście traw dla kotów itp. miłością pałają wielką - smakosze. Ale to jest nic! Poznają już kartony z "wałówką" z zoologicznego internetowego oraz z kwiatami ;D I po tym jak człowiek dostanie się do kartonu, między kłębiącymi się kocimi piraniami, i jak zasiadają do nieszczęśnika, który później trafia do wiecznie młodej pięknie przystrzyżonych młodzieńców ;D Jest jeden boss, który zasiada wraz z bandą do obskubywania jedyneczkami liści... Kłęby sierści rozchodzą się wtedy jak Morze Czerwone i zasiada on... mój dwuletni syn, który wraz z kotami rundka, po rundce obżera delikatnie i skutecznie jedyneczkami liście... kurtyna ;D Nic innego nie ruszają, a wręcz ludzkie kocie i sierściowe kocie pomagają w pielęgnacji roślin, bo cóż wspanialszego jest od lania wody, przesadzania, przycinania itp. Rośliny są łącznikiem międzygatunkowym w naszym domu ;D
@krystynasobon6376
@krystynasobon6376 3 жыл бұрын
Dwa lata temu syn robił pierogi z kapustą i grzybami na wigilie,ugotowane rozkładał na półmiski i talerze i synowa wynosiła je na ławę do pokoju, Przy kolejnym wejściu z półmiskiem krzyknęła przerażona----zastała naszą sukę Cane Corso zjadającą ostatnie pierogi---łącznie pożarła w pospiechu 120 sporych pierogów.Miny syna nie zapomnę ,żal mi go było ,tyle czasu poświęcil na zrobienie tych pierogów,aby je podjadać przez całe święta.Na usprawiedliwienie suni powiem ,że syn zabrał ją ze schroniska,jako 1.5 roczną sunię po dramatycznych przejściach,Miała syndrom wiecznego głodu a synowa nie dokładnie zamknęła drzwi na klamkę.Nic sie jej nie stało,a podczas Wigilii i tak czekała na kolejne smakołyki.
@monikag5201
@monikag5201 3 жыл бұрын
Maaaatko 🙈 godzina filmu a mi jeszcze mało 😄 teraz pytanie które rośliny kupić bo chciałoby się wszystkie 😂
@krystynadomanska2463
@krystynadomanska2463 3 жыл бұрын
Moja córka jak jeszcze była dzieckiem przyniosła od koleżanki prezent kotka dachowca. Tak biedny chciał uciec, że skakał namiętnie na firankę i zjeżdżając na pazurkach cioł ją w paski. 😀 To był prototyp firanek makaronów a historia 30 lat temu.
@paulinas.461
@paulinas.461 3 жыл бұрын
Moja zwierzęca anegdotka to sytuacja kiedy kupiłam pięknego storczyka na Dzień Babci i postawiłam go na szafce, bo na następny dzień jechałam w odwiedziny. Miał mnóstwo kwiatów i tak się cieszyłam, że takiego upolowałam. Pech chciał, że w ten sam dzień mój szynszyl nauczył się otwierać klatkę zębami. Wskoczył na szafkę i zrzucił biedaka na podłogę. Jakby jeszcze tego było mało, to pozjadał wszystkie kwiaty. Na szczęście szynszylowi nic się nie stało, a storczyka mam do dzisiaj ja i nadal pięknie kwitnie. Wtedy niestety już się nie nadawał na prezent i skończyłam z czekoladkami zamiast kwiatka dla babci.
@paulina5938
@paulina5938 3 жыл бұрын
Kiedyś, kiedy byłam dzieckiem do naszej rodziny dołączył Bokser. Upieralam się jak głupia,że chce wyprowadzić "szczeniaczka" na spacer..wreszcie mama pękła i dostałam do ręki smycz więc trzymałam z całej siły żeby nie zawieść mamy. Pech chciał,że stałam na górce, ważylam bardzo mało (mniej od psa), a mój psiak zbiegł z impetem z górki na 8m smyczy automatycznej. Udało mi się nawet trochę polatać ale upadek, przeoranie kilku metrów ziemi i zaliczenie wielu przewrotów było dosyć bolesne. Ta historia ma też pozytywne strony. Psiak zakochał się w Suczce ( i trwał w tej miłości przez dłuższy czas), a ja kiedy zawsze komuś opowiadam tę historię nuce w głowie z dumą "I belive I can fly" 😆🤦‍♀️
@kaja162
@kaja162 3 жыл бұрын
Historia opowiadana w mojej rodzinie, zdarzyła się około 30 lat temu Mięso było, wiadomo, trudniej dostępne, najlepiej jak się miało znajomości, albo stało od nocy w kolejce 😅 Moja babcia na noc wyjęła 3 kg schabu, na święta lub jakąś inną okoliczność, zostawiła na blacie w kuchni. Ale kolejnego dnia wraca z pracy - mięsa nie ma 🙈 ani na blacie ani w lodówce. Jak poszła do dziadka i mówi do niego, co on z tym zrobił, przecież powinien wiedzieć, że to na ważną uroczystość! Ale nawet jeśli czasami swoje przeskrobał, tak wtedy nie wiedział w ogóle o co chodzi, dzieci tak samo 😂 A tymczasem cichutko pod stołem leżała sunia z pełnym brzuchem, która przez kolejne dwa dni chodziła najedzona 😂😂 mięso zostawione było to się poczęstowała 🐶😋 i babcia musiała coś na szybko kombinować do podania 😁
@marzenawarzynska5527
@marzenawarzynska5527 3 жыл бұрын
Kiedyś myślałam, że historie związane z kocimi przyjaciółmi i roślinami mnie nie dotyczą, ale się myliłam. Mialam jedna wiszaca rosline ktora postawiłam na poleczce na ścianie, rozszalala sie tak, ze pedy dotykaly jej prawie podlogi wiec czekalo ja ciecie. Widocznie moje kociaki chcialy mi zaoszczedzic czasu ponieważ pod moja nieobecność ciagnely za pedy i zrzuciły doniczke, poodgryzaly pedy i przy okazji byly caaalutkie w ziemi 😐🤣🌱 Po powrocie bylam zalamana ale usmialam sie strasznie! Na szczęście roslinka nie byla trujaca, a kociaki chcialy Mi tylko pomoc 😁💞
@aleksandramalik6882
@aleksandramalik6882 3 жыл бұрын
Może to krótka historia nie będzie, aczkolwiek dość ciekawa. Jaki tytuł by jej dała? Kici i bieżni zapoznanie... Bohaterowie: bieżnia domowa i kotka puchata, bardzo ciekawa świata. Tego lata, wieczorną porą do domu zawitała niespodzianka w owinięta w karton. Z kociego punktu widzenia przyrząd morderczy, brzęczący, dźwięczny, kształt przedziwny, przesuwne elementy. W czasie bieżni spoczynku badać nowe elementy można bezpiecznie. Ale cóż to za piśnięcie i kotka miaukniecię, kiedy bestia ożyła przez łapki dotkniecie. Po niepokojącej podróży i upadku u stóp bestii - kotce ubyło odwagi i respekt poczuła. I tak oto zrodzona w tym dniu niechęć trwać miała na wieki, a przynajmniej tak nam się wydawało. Tupot naszych stóp i bestii piknięcie, zwiastowało zniknięcie kici w najgłębszym kącie. Dni mijały to i kocia pewność powracała. Coraz częściej nas i potwora obserwowała. Jednak nadal zbliżyć się na krok czy dwa do niej nie chciała. Aż tu nagle, dnia sądnego… żwawo spacerując, gościa puchatego spotkałam. Kotka psotka, strach swój pokonała. Wbiegła na taśmę obok mnie. Zawału dostałam, bo mało brakowało a bym kota zdeptała. Wojownicze kotki po krótkim biegu po taśmie, na podłogę zjechały, ale się nie poddawały, a wręcz dotrzymując mi tempa się rozpychały, bo taśmę całą dla siebie chciały. I tak oto ciekawe świata kotki bestie pokonały i na filmie uwiecznione zostały (Gdyż narzeczony zamiast ratunku, komórkę wyciągnął i zanosząc się śmiechem nakręcił tę chwilę)
@mariolaksiezopolska5432
@mariolaksiezopolska5432 3 жыл бұрын
Moja sunia Nebi- typ border collie - pies w naturze zaganiający owce, rekompensuje sobie brak owieczek w moim obejściu zaganianiem stada psiego na spacerach. Tak długo ujada, ustawia, podgryza, aż wszyscy idą w szyku jaki sobie umyśliła. Towarzysze spacerów śmieją się, że ma coś po pani , nauczycielce: dzieci nie biegajcie, parami idziemy :) jaki Pan taki kram :) Zrobiła swego czasu show na polskiej plaży leżąc pod parasolem w różowe kropeczki :) A ja mam dwa pytania: jaka ziemia do strelicji, bo się pogubiłam w informacjach w sieci, oraz kto będzie prowadził transmisję kiedy Ty Aniu będziesz skupiona na maluszku, który, nie będę tu odosobniona w ocenie, wpływa na Ciebie bardzo pozytywnie. Kwitniesz dziewczyno:) Tylko dlaczego Szymon nie podnosi tych wielkich donic? Pozdrawiam serdecznie. Mariola
@olgagasiorowska1504
@olgagasiorowska1504 3 жыл бұрын
Mam około 10-letnią suczkę yorka, w której kilka lat temu jesienią odezwał się silny instynkt łowcy. Spędzała całe dnie na podwórku polując na myszy, które następnie ustawiała na schodach jako trofeum. Niestety parę razy zdarzyło się, że drzwi do domu były otwarte i Fiona przyniosła mi mysz prosto pod nogi. Po czasie zaczęłam się bać, że kiedyś leżąc na łóżku dostanę myszą prosto w twarz 🙈 Pewnej nocy śniło mi się, że wielka mysz chodzi po moim łóżku. Zerwałam się przerażona w środku nocy i patrzę...a tam w mroku ogromny szczur szybko biega po podłodze. Zamroczona, w półśnie, mój mózg nie do końca jeszcze trybił i nachylam się, patrzę na tego potwora, a on podbiega do mnie i próbuje wskoczyć na moje łóżko 🙈 Zaczęłam piszczeć, rzuciłam w niego poduszką i już zaczynam uciekać do drzwi, a ten szczur zaczyna szczekać...myslę sobie, coś się tutaj nie zgadza. Okazało się, że to był mój pies biegający w nocy po pokoju 🤦‍♀️ Biedny szczekał, bo wystraszył się, że już całkiem zgłupiałam i coś mi nie styka pod deklem. Chociaż może miał rację 😅
@dobrewzory4300
@dobrewzory4300 3 жыл бұрын
Moja Kochana Kulka (cudna pieska wielorasowa) urodziła się w prima aprilis- to już sugerowało co będzie w przyszłości. Ponieważ była najmniejszym pieskiem w miocie, dostawał najmniej pokarmu, dlatego zawsze jest bardzo nastawiona na "wyżeranie" wszystkiego. Jako mały szczeniak, pod nieobecność człowieków w mieszkaniu wlazła do worka z karmą- wyjadła jakieś absurdalne ilości- aż zrobiła się super kulkowa- było jej wstyd za ten incydent dlatego wlazła za szafę, ale że się przejadła to się zaklinował- i tylko cicho piszczała. Podkrada też skarpetki które chowa w swoim legowisku, podobnie jak odgryzione listki od paprotek. Zabawnie też pokwikuje jak świnka. Jest bardzo słodka i zabawna- ma ogon jak szczotka do czyszczenia butelek. Kocham bardzo moją Kulcinkę!
@joannabzinkowska694
@joannabzinkowska694 3 жыл бұрын
U mnie dość świeża historia, bo sprzed miesiąca. Bohater to kameleon Heniek. Przed wyjściem z domu nie zauważyłam, że dzieci nie domknęły do końca terrarium. Wieczorem mąż pierwszy wrócił do domu i dzwoni, że nie ma Heńka. Później wielkie poszukiwania całą rodzinką. Wreszcie kameleon znaleziony! Drań przeszedł przez cały pokój, wdrapał się po suszarce z praniem na parapet i wszedł do Asplenium Crispy Wave i przybrał głęboko zielony kolor, no skubany świetnie się zakamuflował :D
@98gusia
@98gusia 3 жыл бұрын
Z moim psem ( sunia, cocker spaniel, imię megi , 14 lat) mam 2 zabawne sytuacje . Pierwsza: megi biegała po ogrodzie mojego narzeczonego , między malinami . Wszystko byłoby okey gdyby nie zauważyła ropuchy , którą odruchowo złapała do pyska. Momentalnie cały pysk pokrył się gigantyczna ilością piany. Oczu nawet nie było widać. Nie wiele myśląc otworzyłam pysk i za pomaca węża ogrodowego wypłukałam zawartość pyska. Oczywiście pojechaliśmy do znajomego weterynarza na konsultacje. Druga sytuacja: podczas letniego spaceru nad zalewem w naszym mieście , nasz pies zobaczył kaczki i przez ogromne trzciny w wodzie do nich popłynął. Krzywdy oczywiście megi kaczkom nie zrobiła , ale na drugi dzień jak się rano obudziliśmy, zobaczyliśmy , że megi ma dziwne oko. Pojechaliśmy do weterynarza i okazało się , że zapewne trzcina w zalewie podrażniła jej oko i wyskoczyła jej trzecia powieka 😂
@_izka__4382
@_izka__4382 3 жыл бұрын
Ja może nie mam niczego śmiesznego do opowiedzenia, ale to dlatego, że jak to mówi mój narzeczony ma dwóch florystów w domu i chwile o których napiszę wprost roztapiają mi serce. . Faktycznie jestem z zawodu i zamiłowania florystką, natomiast od jakiegoś roku nie ma u mnie miesiąca bez paru nowych lokatorów w postaci roślin doniczkowych. Nasz kot - czarna pantera ze złotymi oczami - jest jak to mówią znajomi diabłem wcielonym. Mało milusilski i przytulankowy z niego kot żeby to tak delikatnie ująć. Natomiast kiedy do gry wchodzą nasze rośliny doniczkowe to ten diabeł siada na stole, przy którym pielęgnuję te rośliny i totalnie przy nich odpływa wąchając sobie po kolei każdy listek, czasem podryzając chameadorę. Zawsze kiedy przyniosę do domu nowego zielonego lokatora to musi go obwąchać, przycupnąć sobie obok niego, przy czym jest dla nich totalnie delikatny. Co jest dla mnie równie niesamowite to to, że nigdy nic nie strącił. Zawsze łapki stawia z taką ostrożnością gdy przechodzi obok jakiegoś kwiata, że aż rozmięka mi to serce. Moim zdaniem to jest po prostu diabeł o cudownie wrażliwej duszyczce, oboje napawamy się pięknem zielonych listków 🐈❤️🌿
@paulinakukurowska3033
@paulinakukurowska3033 3 жыл бұрын
Moja anegdotka zwierzęco-roślinna tyczy się naszego kota znajdy. Adoptowaliśmy go jak miał półtora miesiąca został porzucony przez kocią mamę. Na szczęście nasza sunia przejęła tę rolę, przez co nasz kot został koto-psem. Niestety uwielbia rośliny, najbardziej podgryzać liście, a także rozkopywać ziemię. Jego uwielbienie dla roślin zaczęło się od mojej pierwszej rośliny - storczyka kupionego w supermarkecie. Narzeczony powiedział, że kolejną mogę kupić jeśli ta przeżyje u nas miesiąc. Dbałam o tego storczyka jak o dziecko, codziennie do niego zaglądałam, bo tak chciałam móc powiększyć swoją jednogatunkową kolekcje. Storczyk stał na parapecie, a kot i pies nie zawracali sobie nim głowy. Minął prawie cały miesiąc, gdy wróciłam do domu i dostrzegłam, że a i owszem doniczka stoi wraz z jednym liściem. Brakowało całej łodygi z okwiatem i jednego liścia. Pies leżał grzecznie, a tego małego skrzata nie mogłam znaleźć, ani też kawałków rośliny. Po godzinie wpadłam na to żeby zerknąć za łóżkiem. I był tam mój kot, liść był w kawałeczkach a kot trzymał łodygę w pysku i warczał na mnie, śliniąc się na potęgę. Od tego momentu kwiatki trzymam z dala od kotka :D
@izabelatcz
@izabelatcz 3 жыл бұрын
Rośliny są przepiękne, Wasze filmy rowniez bardzo zachęcają do ich zakupu 🥰 ja od dzieciństwa kocham zwierzeta, psy, koty, swinki, konie - chcialam miec wszystkie. Gdy mialam kilka lat zawsze wszystkim, co jadlam dzirlilam sie z naszym pieskiem Kacprem, nawet jadłam chrupki wspólnie z nim z jego miski... potem gdy juz bylam starsza i moglam z nim wychodzić na spacery piesek często mi uciekał, a moj starszy sasiad pomogal mi go szukać. Co śmieszne jak sasiad był maly również jadł ze swoim psem pod stołem np. kości 🤦‍♀️. Dzis jestesmy małżeństwem i razem wychowujemy naszego wspolnego pieska adopciaka Dylana 🐕 😍 pozdrawiam serdecznie wszystkich milosnikow zwierząt
@arkadiuszknap7996
@arkadiuszknap7996 3 жыл бұрын
Od niedawna w mojej rodzinie pojawił się mały szczeniaczek owczarka niemieckiego, jakoś miesiąc temu bawiliśmy się z naszą małą Dianą w aportowanie. Niestety ,nie skończyło się to dobrze dla kwiatka mojej babci, a mianowicie takiego kilkuletniego, długiego i gęstego Epipremnum. Diana przypadkowo zaplątała głowę w długie zwisające pnącza i wywróciła całą doniczkę wraz ze stojakiem na ziemie. Wystraszona przybiegła do nas z doniczką którą ciągnęła za sobą rozsypując całą ziemie po dywanie w salonie i korytarzu. Cały salon był czarny od ziemi. Z kwiatka niestety trzeba było zrobić małe bejbiki, ale póki co rosną wiec jest spoko. Pozdrawiam cieplutko.
@paulinamod6640
@paulinamod6640 3 жыл бұрын
Margolcia była myszą, która w naszej rodzinie przeszła wiele dróg. Rodzice kupili ją mojemu bratu pod choinkę. Trzymali ją w pudełku po śledziach, w której naturalnie zrobili specjalne dziurki, aby myszka mogła oddychać. (Co dziś z perspektywy czasu faktycznie wydaje się głupie). Jednak od czasu położenia myszki w pudełku pod choinką do czasu rozpakowywania prezentów minęło kilka godzin. Sprytna Mysz miała wiele czasu aby wygryźć sobie odpowiednią dziurkę i wtedy zaczęła się jej wędrówka. Choć każdy dwoił się i troił, aby Margolcia się w końcu znalazła, każdy odnajdywał jedynie ślady bytowania małej myszki w postaci jej mysich bobkow, a to w szufladzie ze skarpetkami ojca, a to na szafkach kuchennych. Wiedzieliśmy, że jest gdzieś, lecz nikt nie wiedział gdzie 🐭 Mysz znalazła się 4 tygodnie później. Była 3 razy grubsza niż kiedy rodzice kupili ją pod choinkę, gdyż zamieszkała za grzejnikiem w kuchni , na którym suszyło się bułki, chleb i owoce oraz grzyby. No po prostu wszystko co suszy się w kuchni. Tak więc mała myszka miała ciepło i jedzonko pod dostatkiem, przez co zwiększyła swoje rozmiary. Margolcia jeszcze przez wiele lat miała problemy z otyłością, mieszkała jednak z nami szczęśliwie przez ten czas do momentu, aż pewnego dnia postanowiła nie budzić się ze swojego rozkosznego, mysiego snu. :)
@annapiechal6112
@annapiechal6112 3 жыл бұрын
Historia dotyczy mojej poprzedniej adoptowanej suki Lamii. Bardzo lubię robić różne nalewki i kiedyś zrobiłam nalewkę śliwkową z dużym dodatkiem wanilii, goździków, cynamonu - taką babską słodką nalewkę. Wieczorem zlałam wszystko do wielkiego słoja a śliwki zebrałam w śmieciówkę do wyrzucenia. Rano, jak to rano, szybko, pośpiech i zapomniałam zabrać śmieci do wyrzucenia. Śmieciówka ze śliwkami z nalewki została w kuchni. Po pracy wracam do domu, wychodzę z windy na moim piętrze i czuję zapach wanilii rozchodzacy się po całym korytarzu. Wchodzę do domu, smród wanilii, całe mieszkanie zarzygane :/ Moja suka zeżarła wszystkie śliwki z nalewki a potem obrzygała całe mieszkanie. Na szczęście nic jej nie było, obeszło się bez wizyty u weta, lekko się ubzdryngoliła ale bez tragedii. Ot, taka historia.
@arturgajowniczek4127
@arturgajowniczek4127 3 жыл бұрын
Jestem dumnym ojcem rocznego kotka - Richiego. Śpi ze mną mały urwis. Jak na swój wiek jest energiczny, bawiłby się non stop. Często w nocy rozpiera go energia. Ja śpię jak zabity, więc ciężko mnie dobudzić. Raz w nocy obudziło mnie dziwne uczucie ziemi w ustach. Kot w przypływie energii zrzucił mi Fatsje Japońska i na łapach przyniósł mi ziemię do łóżka. Chciał mnie obudzić i chyba przyznać się do tego co zrobił, więc tymi łapkami zaczął mnie miziać po buzi. Fatsja po dużej stracie (złamała się) przeżyła, kot również (ale miał że mną poważną rozmowę, którą skomentował słodkim Miauu) jest na tyle kochany, że nie mogłem mu zabronić wchodzić do sypialni (gdzie mam najwięcej kwiatów, wszystkie bezpieczne dla kota, ale nie bezpieczne dla jego energii) do dzisiaj od kwiatków trzyma się z daleka a ja smaku ziemi dawno w ustach już nie miałem. Aniu Promieniejesz!!
@pawerzonca9447
@pawerzonca9447 3 жыл бұрын
Anegdotka z życia posiadacza chomika "z wolnego wybiegu" (obrońcy zwierząt - nic chomikowi nie było, nie miał dostępu do niebezpiecznych rzeczy, nie było szans rozdeptania go, bo był "tajniakiem"; pożył bardzo długo jak na chomika). Chomiczek Gucio miał cały czas otwartą klatkę i biegał sobie po mieszkaniu luzem. Prawie codziennie przychodził do pokoju mojej mamy i szeleścił liśćmi fikusa benjamina, które spadły na podłogę (1. Wiem, że trujące, ale on ich nie jadł 2. Fikus prawie 20letni także mama spała "pod palmą" ;) ). To szeleszczenie zawsze budziło moją mamę. Mówiliśmy, że Gucio budzi mamę żeby poszła do pracy :D
@kasiak.8763
@kasiak.8763 3 жыл бұрын
Ja mam historię z królikiem. Momas za młodu charakterem przypominał psa. Witał każdego kto do nas wchodził i bardzo się interesował każdym gościem. Kiedyś próbował odgryźć guziki od sutanny księdzu ale najlepsza historia wydarzyła się gdy mieliśmy awarię hydrauliczną. Na naprawę przyszedł dość otyły pan hydraulik i kiedy usiadł na podłodze w łazience żeby zająć się awaria, pół pupy wyszło mu na wierzch. Królik podbiegł do niego próbował tam się dostać. Wspinał się na łapy i wkładał nos za pasek. Pan tak był zajęty praca że nawet nie zauważył jak kilka razy wyciągam mu z gaci naszą białą kulkę.
@jpw3392
@jpw3392 3 жыл бұрын
Zawsze miałam dużo zwierząt. Psy i koty załatwiały mi wszystkie rośliny. Teraz mam psa który wreszcie nic mi nie wywraca i nie kopie w doniczkach więc od dwóch lat staram się odnowić moją kolekcję. I nawet się udaje. Mam już ok. 50 roślin w domu i wszystkie mają się dobrze :)
@izabellabutkiewicz1550
@izabellabutkiewicz1550 3 жыл бұрын
Mieszkam na obrzeżach dużego miasta. Codziennie spaceruję wśród pól i łąk. Mój obecny pies Aramis ma na pieńku z polami gdzie rośnie kapusta. Na jesieni za każdym razem gdy przechodziłam obok pola z kapustą Aramis musiał na nią nasikać. W tej chwili na tych polach są resztki kapusty i dyni takie zdechłe przemrożone. Które mój pies uwielbia jeść...Drugą przygodę miałam z suczką moich rodziców-Czara. Spacerowałam z nią i przechodziłam obok domu gdzie przed bramą chodził kogut i kury. Czare ewidentnie to denerwowało. W pewnym momencie rzuciła się w pogoń za kogutem. Niestety go dorwała. Latała z nim w pysku. Było widać jaka ona jest z siebie dumna. Upolowała obiad i zupełnie nie rozumiała czemu ja się jej czepiam. Do tej pory pamiętam ten błysk szczęścia i dumy w oczach mojego psa. Dostałam prawie zawału bo już się widziałam jak tłumaczę właścicielowi koguta co sie stało i płacę za tego koguta..... Na szczęście Czara puściła tego koguta i kogut żywy przefrunął przez płot......czym prędzej zmyłam się stamtąd....hihi
@agnieszkam3484
@agnieszkam3484 3 жыл бұрын
Więcej filków proszę 🥰😃
@popiatkaczur7379
@popiatkaczur7379 3 жыл бұрын
Aniu dziękuję za filmik ja je mogę oglądać na okrągło😅😅😅😂😂😂w kółko i w kółko 🙉 pozdrawiam cieplutko 🤗
@magdalenapiechocka6717
@magdalenapiechocka6717 3 жыл бұрын
Moja świnka morska była wyjątkowo uzdolniona. Chodziłam do szkoły muzycznej i wieczorami ćwiczyłam grać na gitarze u siebie w pokoju. Był tam też moja świnka morska. Gram i nagle słyszę dźwięk. Okazało się, że świnka wzięła twardszy kawałek z sianka do pyszczka i zaczęła grać na klatce, trzymała patyczek w ząbkach i góra dół grała o metalowe pręty klatki. I od tego czasu regularnie ćwiczyła ze mną. Nie pomyślałabym, że jest to możliwe ale tak, ona za każdym razem słysząc jak gram lub ogólnie słysząc muzykę szukała patyczka i grała zacięcie na swojej klatce :D
@superkubacd
@superkubacd 3 жыл бұрын
Taka mała ciekawostka na temat eukaliptusu. Ta odmiana którą Wy sprzedajecie jest w małem stopniu mrozoodporna I potrafi wytrzymać nawet -10 stopni. Pozdrawiam!
@kamilarak8990
@kamilarak8990 3 жыл бұрын
Cześć! Moja Tiga delikatnie upomina sie o jedzenie, później zaczyna rozmawiać a jeśli zwlekam za długo z premedytacją podchodzi do calathei i zaczyna podgryzać. Wtedy ma pewność że ani minuty dłużej nie będę zwlekać :D
@ilixyxy
@ilixyxy 3 жыл бұрын
Pies mojego taty umie otwierać drzwi. Pod naszą nieobecność wszedł do kuchni i dobrał się do kilkunastu dewolaji, które mama zostawiła w brytwance na stole do przestygnięcia. Gdy wróciliśmy do domu znaleźliśmy psa śpiącego na stole na miejscu mięska, po którym nie było już śladu. Na dodatek okazało się, że pies tak się przejadł, że nie potrafił sam zejść więc musieliśmy go ściągać ( pies waży ponad 30pare kilo)
@juliabednarek226
@juliabednarek226 3 жыл бұрын
Najzabawniejsza sytuacja, którą opowiadamy sobie co każdą imprezę rodzinną. Za każdym razem gdy mój tata chodził do pracy mama robiła mu kanapki, a że mój tata uwielbia różnego rodzaju mięso zawsze musiała być w niej jakaś szynka. W pewnym tygodniu babcia mówi do mojej mamy : Beatka nie obraź się ale wiesz twój mąż to mężczyzna, potrzebuje w pracy dużo siły, ja mojemu Jaśkowi (dziadek) zawsze szykowałam kanapki do pracy. Mama zdziwiona mówi : ale mama ja zawsze robie mojemu mężowi kanapki. A babcia na to : że któryś raz już widzi że tata wraca z kanapką z powrotem do domu bo nie chce jeść z samą sałatą. I kilka dni po tej rozmowie zdarzyła się ciekawa sytuacja bo gdy mama weszła do kuchni okazało się że mój kot z mistrzowską precyzją potrafi jednym pazurem wyciągać szynkę z kanapki nie naruszając całej konstrukcji ;)
@kallax848
@kallax848 3 жыл бұрын
Mój brat z narzeczoną mieli swego czasu ogromną, włochatą sunię ( w typie wodołaza rosyjskiego) o imieniu Naszka. Naszka była hipiską od urodzenia i zazwyczaj robiła co chciała, chodziła gdzie chciała i bez problemu zaskarbiała sobie sympatię innych ludzi (pomimo swoich monstrualnych rozmiarów). Pewnego dnia mój brat i jego narzeczona zabrali Naszkę na spacer do pobliskiego parku. Idąc w jego stronę trzeba było minąć niewielki ciąg osiedlowych sklepików. Na parapecie jednego z tych sklepów siedział bezdomny i zajadał serdelki. Naszka podbiegła do bezdomnego i delikatnie capnęła jedzonego właśnie przez niego serdelka. Pan się uśmiechnął i poczęstował Naszkę kolejnym serdelkiem, bo ta nie zamierzała go opuścić, dopóki nie zje wszystkiego, co pan rozłożył na parapecie. Kiedy mój brat i narzeczona podbiegli, aby przeprosić za całą sytuację, pan się uśmiechnął i powiedział, że ,,kudłacz" był w większej potrzebie jedzenia, niż on. Zakochał się w Naszce od pierwszego wejrzenia. A serdelki zostały mu oczywiście odkupione z nawiązką, choć Naszka przez moment myślała, że to wszystko znowu dla niej. Potem przez dłuższy czas, kiedy szła na spacer tamtą drogą, sprawdzała czy pan nie siedzi na parapecie lub nie ma w pobliżu innego naiwnego, który poczęstuje ją niezdrowymi przekąskami.
@user-vq5tg8kp2f
@user-vq5tg8kp2f 3 жыл бұрын
Kiedy miałam około 8 lat, moi rodzice zgodzili się na to, aby do naszej rodziny dołączył mały buldożek francuski. Przyjechał do nas chyba w listopadzie, a około miesiąc później były Święta. Ponieważ nie chcieliśmy go zostawiać samego w domu w tym ważnym czasie, pojechał z nami do dziadków. Była to jego pierwsza wizyta w ich domu. Po jakichś dwóch godzinach od kolacji, dziadkowi było bardzo gorąco. A ponieważ był wśród swoich bliskich, nie miał większych oporów, żeby zamienić elegancką koszulę na podkoszulkę. Po przebraniu się wrócił na kanapę, na której wcześniej siedział. Wziął na kolana nasza pieska, żeby go trochę wygłaskać. W końcu mało jest osób, które potrafiłyby się oprzeć widokowi małego buldożka. ♥️ Szczeniaczek bardzo polubił dziadka, wtulał się w niego. Nagle ku zaskoczeniu wszystkich zaczął ssać sutek, który wystawał dziadkowi z trochę za małej podkoszulki. To była naprawdę zabawna sytuacja, trochę nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Wszyscy śmiali się z tego, że dziadek został matką karmiącą, i to pieska 😂😂 A jeszcze lepsze było to, że buldożek tak bardzo chciał znaleźć mleczko, że nie chciał się oderwać od tego, co przypominało mu czasy, kiedy mieszkał ze swoją psią matką 😅
@rudynka88
@rudynka88 3 жыл бұрын
U mnie sytuacja pojawia się regularnie. Koty znalazły mój słaby punkt. Jeden nauczył tego drugiego kota. Kiedy rano miauczą, że są głodne, a ja na to nie reaguje wybierają sobie zielona ofiarę, najlepiej najdalej ode mnie i idą ją obgryzać. Doskonale wiedzą, że wstanę raz dwa, a wtedy to już logiczne, że przy okazji dostaną to, czego chcą.
@krzysztofhanusiak6905
@krzysztofhanusiak6905 3 жыл бұрын
Schował mi się kiedyś jeż w kaloszach, które suszyłem na ganku. Obaj przeżyliśmy, ale trauma została do dziś.
@iwonakaliszewska269
@iwonakaliszewska269 3 жыл бұрын
Pewnego dnia moja starsza córka przyniosła do domu kota, ktoś go porzucił, Kicia miała jakieś 7 miesięcy, była drobna ale śliczna - po długiej batalii z mężem - została z nami. Córka do spania zabierała ją do swojego pokoju i zamykała drzwi, a że Kicia była bardzo towarzyska więc próbowała się wydostać, wskakiwała na fotel i uporczywie waliła łapką w klamkę, niestety bezskutecznie, potem wieszała się łapami na klamce, a że była zbyt lekka, to też nie dawało rezultatów, kiedy nabrała już masy klamki nie stanowiły już problemu, więc do spania córka musiała demontować klamkę. Kolejna zabawna historia wiąże się z kąpielą, otóż córka do kąpieli zabierała Kicię ze sobą, ta spacerowała sobie po brzegu wanny, któregoś dnia napuściła wody i poszła po coś do pokoju, w pewnym momencie usłyszała łoskot szalonego galopu po przedpokoju i zakręt kota z piskiem łap na panelach po czym zobaczyła wpadającego jak wściekłego kota na fotel, kot oczywiście wpadł do wanny i mokry wypadł z niej jak z procy, powiecie że kota się nie kąpie, cóż możliwe. 🤣
@emiliakonieczny3461
@emiliakonieczny3461 3 жыл бұрын
Ja milam taką sytuacje po wakacajach z rodzicami przywieziemy do ogrodu trawy ozodobne pięknie nam zakwitły i przygarnęliśmy kota po tygodniu wychodzimy na ogród i trawa znikła💁‍♀️ przyłapaliśmy kota leżącego w tarwie i podgryzającego liście i co chwilę goniącego za resztą liści które ruszał wiatr Komiczny widok oby trawa odrosła 😌
@barbjot2430
@barbjot2430 3 жыл бұрын
Piękne rośliny. Uwielbiam filmy z dostaw❤.
@agnieszka9192
@agnieszka9192 3 жыл бұрын
Dostawy co tydzień? Zostane bankrutem😂
@czekoladowa3396
@czekoladowa3396 3 жыл бұрын
Byliśmy z moim pieskiem u rodziców. Oni przyzwyczajeni do małego kundelka, który do kolan nie sięga jak stanie. Za to mój Nodis sięga do pasa. Mama jak co niedzielę rozmrazala mięso w kuchni. Jak wróciliśmy do domu to nie było już z czego obiadu zrobić ale piesek zachwycony 😅 innym razem jak był na wakacjach u dziadków poczestowal się masłem ze stołu 😀 Dostawa co tydzień.. Szkoda, że wypłaty nie ma co tydzień 😭
@klaudiadugoecka8287
@klaudiadugoecka8287 3 жыл бұрын
Pewnego razu szukałam kota przez pół dnia. W końcu stwierdziłam ze może wybiegł na dwór. Szukam go i szukam, znaleźć nie mogę. Stwierdziłam ze poszukam jeszcze raz w mieszkaniu. Patrzę, a on się skrył wśród kwiatów i wylegiwał się tam przez pół dnia, z racji tego ze w tym miejscu mam małą dżunglę to go wcześniej nie zauważyłam 😂 A druga sytuacja to wtedy gdy postanowił wejść na najwyższa półkę w salonie i zaczął pic wodę z pojemniczków które służą mi do podniesienia wilgotności wokół kwiatków, na co ja kupuje tyle ładnych miseczek specjalnie dla niego jak on woli taki pojemniczki. Najlepszą frajdę ma gdy przychodzi mi dostawa kwiatów, wiec jest sporo kartonów i innych rzeczy, ma się czym bawić, ja się staram aby był jak najmniejszy bałagan, a ten i tak rozniesie to po całym domu :D . Pozdrawiam kotomaniaków ❤️
@judytarybicka733
@judytarybicka733 3 жыл бұрын
Nasz owczarek niemiecki domaga się ciągłej atencji i jak coś mu się nie podoba, to robi się bardzo złośliwy... Zdarzało mu się zgarnąć ze stołu masło, ubite schabowe, zjeść całą paczkę batoników z papierkami... Pewnego dnia uznał, że znudziło mu się zostawanie w domu. Zaczęło się od zwalenia wszystkich kwiatków z parapetów - przecież musi widzieć co dzieje się za oknem. Następnego dnia otworzył sobie sypialnię, ściągnął na łóżko kilka kwiatków, oczywiście stwierdził że ładniej będą wyglądać bez doniczek, zgarnął butelkę wody ze stołu i chyba chciał bidulki podlać, wiec.... rozgryzł ją i zrobił piękne błotko na łóżku 😅 dodam, że był bardzo dumny ze swojej pracy...
@AnnaM-ho3mw
@AnnaM-ho3mw 3 жыл бұрын
Wróciłam pewnego dnia jak zwykle z pracy, jak jeszcze ludzie wracali z pracy z biura 😁, a mój psiurek był szczeniaczkiem mieszczącym się w dwu dłoniach, po wejściu jednak nie przywitał mnie pisk, szczekanie i merdający ogonek tylko cisza... Zawołałam jeszcze raz mając już mikrowylew i odezwał się płacz z sypialni. Biegnę, a tam maleństwo wisi w połowie z łapą do góry owiniętą szelką od stanika, łapa 2x większa, opuchnięta, druga strona stanika zahaczona zapięciem o koc- narzutę 😂 Obraz nędzy i rozpaczy! Musiała być gruba zabawa. Na szczęście po rozmasowaniu łapka wróciła do normy 🥴
@annab7811
@annab7811 3 жыл бұрын
Apropo konkursu przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja z czasów gdy byłam nastolatką. Miałam kiedyś chomika. Mieszkał sobie w akwarium. Miał kołowrotek jak to chomik. Któregoś wieczora jak zawsze położyłam się spać w drugim pokoju. Nie mogłam zasnąć. Było ciemno. W pewnym momencie usłyszałam jak coś idzie po dywanie. Pierwsza myśl: "pająk!!!" Druga myśl: "przecież pająki tak głośno nie chodzą!! Może to pająk mutant?!" Oblał mnie zimny pot. Serce zaczęło mi łomotać. Zaczęłam powoli, bezszelestnie podnosić się z łóżka i jak "to coś" przeszło dalej to wyskoczyłam szybko z łóżka i pobiegłam obudzić rodziców. Tata wstał, zapalił światło i co się okazało? Że to był chomik!!!! 😅 Serce w końcu zwolniło. Poszliśmy zobaczyć jak to się stało, że on wyszedł. Okazało się, że kołowrotek zahaczył się o domek i chomik wyszedł po nim jak po drabinie 😂😂😂
@rooshofaCma
@rooshofaCma 3 жыл бұрын
Miałam swego czasu szczury - w sensie z własnej woli a nie że się zagnieździły - i puszczalam je po pokoju na wybieg. Więc szczury na wybiegu ja siedzę przy kompie i nagle słyszę jakies szamotanie. Odwracam się akurat w momencie, żeby przyłapać jednego ze szczurów na środku pokoju z opakowaniem podgrzewaczy (chyba jeszcze 10 ich tam było) w pysku. Zorientował się ze na niego patrzę, zamarł, spojrzał mi głęboko w oczy i... Czmychnal wciąż z opakowaniem w pysku pod łóżko. Drugiemu za to zdarzało się podpijac mi drinki. Generalnie polecam szczury jako zwierzątka - to takie psy, ale nie trzeba ich wyprowadzać :) I kurcze mogłam poczekać tydzień ze swoim zamówieniem ^^
@abababab3491
@abababab3491 3 жыл бұрын
Odnośnie konkursu to ja mam historię związaną ze świnkami morskimi otóż miałam ich na początku 4 , 2 chłopaków i 2 dziewczyny jeden z chłopców nazywał się Maluch i był w wieku mojej siostry a drugi piorun i był w moim wieku nie dość na tym maluch wraz z chmurą bo tak nazywała się dziewczyna miał dzieci najpierw było to 4 świnki morskie potem urodziła jeszcze sześć świnek morskich a za trzecim razem jeszcze dwie więc miałam rodzinkę świnek morskich. 🥰🙉🤩 miałam jeszcze drugą podobną historię że u mojej przyjaciółki urodził się mały mastif tybetański. ♥️🐾🐶🐺 bardzo mi zależy na tej roślince ponieważ jest piękna oczywiście bezpieczna dla zwierząt tym bardziej że mój piesek bardzo lubi przyglądać się roślinom ♥️🧡💛💚💙💜
@aleksandraolcha3981
@aleksandraolcha3981 3 жыл бұрын
Wow😂😁
@juliamalinowska3373
@juliamalinowska3373 3 жыл бұрын
Jako iż mam istne zoo i dżunglę w domu to nie mogło się obejść bez jakiś śmiesznych sytuacji jedna która mnie szczególnie rozbawiła była jakoś dwa tygodnie temu mam młodego pieska który bardzo lubi kraść różne rzeczy i ostatnio gdy wróciłam do domu rozbeczałam mojego psa z moją parchią wodną w zębach jak tylko ruszyłam z odsieczą dla mojej parchii piesek zaczął uciekać po całym domu aż w końcu wybiegł na ogród gdy go już chwyciłam zaczął się wierzgać i mnie wywrócił zleciałem z górki i wylądowałam w krzakach malin a piesek zabrał moja parchie do budy i ustawił ja sobie w środku po czym położył się obok niej i poszedł spać 😂 takiego mam łobuza i miłośnika roślin w domu
@annab7811
@annab7811 3 жыл бұрын
Odnośnie konkursu to miałam 2 szczury i niestety jedna szczurcia miała guza przysadki i musieliśmy ją uśpić. A żeby ta co została nie była samotna to od razu pojechaliśmy do sklepu zoologicznego po towarzyszkę. Mąż już miał jedną szczurcie na oku a ja tak po cichu do męża mówie, że ona wygląda jakby była w ciąży. Mąż mówił, że na pewno nie jest. Pani ze sklepu zapewniała, że szczury są regularnie badane bo co tydzień przychodzi weterynarz i na pewno ona nie jest w ciąży. No i wzięliśmy ją do domu. Po dwóch dniach nagle usłyszałam dziwne popiskiwanie. Jak zobaczyłam, że nasza nowa szczurcia trzyma w łapkach coś różowego i to coś obraca w łapkach to wpadłam w panikę i o mało nie zemdlałam. Zaczeła rodzić 😮 Zadzwoniłam w panice do męża i powiedziałam mu, że został dziadkiem 😂 a potem zadzwoniłam do zoologicznego i Pani była tak wystraszona moją paniką, że przeprosiła, zaproponowała, że jak tylko małe podrosną to moge je przywieźć do nich. I okazało się, że ta Pani weterynarz, która ostatnio badała szczurcie nie znała się akurat na szczurach i dlatego wyszło jak wyszło. Szczurcia urodziła 8 maluchów, które w późniejszym czasie oddałam do adopcji i trafiły w dobre ręce 😃
@marzenaprzybylowicz5824
@marzenaprzybylowicz5824 3 жыл бұрын
Ale piękna ta trzykrotka :)
@justynao6214
@justynao6214 3 жыл бұрын
Opowiem Wam jak mój pies (maltańczyk) stał się moim bohaterem i odegrał się na jednej z roślin. Dosłownie 😁 Miałam kiedyś ogromną jukę z ostro zakończonymi liśćmi. Stała przy ścianie, za doniczką ukryty był kontakt. Wzięłam się za prasowanie i wkładając wtyczkę do tego kontaktu, niestety nie zauważyłam liścia i „skaleczyłam” się w oko. Na szczęście skończyło się na dwóch dniach z opatrunkiem i tygodniu z kroplami regenerującymi. Kiedy wróciłam od lekarza, z zaklejonym okiem potrzebowałam się zdrzemnąć. W tym czasie mój pies bohater odegrał się na okrutnej juce i wygrzebał z niej całą ziemie. Fakt, było, co sprzątać, ale jestem przekonana, ze bardzo się o mnie martwił i chciał pokazać juce, gdzie jej miejsce 😁
@marcelinapodcast
@marcelinapodcast 3 жыл бұрын
🙉 Całe 50 min... Dziękuję 🥰
3 жыл бұрын
Pewnego razu pod moja nieobecność kot zwalił z okna roślinkę i jakby było tego mało narobił do ziemi, która się rozsypała. Miałem nadzieje, ze to jednorazowy wybryk..... ostatnio zwalił dwie, raczej umyślnie i kolejny raz narobił, jakby kuwety nie miał. Wystraszyłem się, że za każdym razem jak mnie nie będzie, a on będzie miał potrzebę wypróżnienia się, będzie zwalał rośliny i je naznaczał 🤣💩 . Przykleiłem wszystkie osłonki do parapetów na taśmę do betonu... mam nadzieje, ze to koniec historii! 🤣🤣🤣🤣💩 Pozdrawiam! Piękna dostawa!!!!
@aniasad3613
@aniasad3613 3 жыл бұрын
Miałam psa Tajgę, biało czarny kundelek. Wyjechaliśmy na wakacje, psa zostawiliśmy wujkowi, który również przyjechał z psem, dodatkowym obowiązkiem wujka było podlewanie kwiatków. Pewnego dnia wujek zrobił sobie schabowe i położył na lodówce sięgającej około 1,5m, na chwilę wyszedł, jak można się domyśleć, to co leży bez opieki szybko znalazło właściciela, do tej pory nie wiemy jak..choć mój pies często zaskakiwał nas jak wchodziliśmy do domu czekając na nas rozłożony na stole przy cukiernicy.
@aniasad3613
@aniasad3613 3 жыл бұрын
Co ciekawe złodziej doskonały bo kotlety zjadła a talerza nie zbiła
@dorotazdziennicka4378
@dorotazdziennicka4378 3 жыл бұрын
Pewnego dnia pod naszą nieobecność w domu moja sunia Sarunia zjadła pół opakowania Rutinoscorbinu. Być może nigdy bym tego nie zauważył gdyby nie fakt że podawałam go moim dzieciom ponieważ były przeziębione. Do dzisiaj wspominamy ten dzień i się śmiejemy że tyle tabletek zjadła to nie była chora. Jest z nami już 11 lat i jak tylko coś zachwaszczy to już biegnie nasz łakomczuszek.
@teresasutowicz8383
@teresasutowicz8383 3 жыл бұрын
Mój kot postanowił uszczęśliwić mnie na dzień kobiet przyspieszeniem etapów rozwoju strelicji. Mąż kupił mi strelicję na dzień kobiet. Ale mój kot wiedział, że dorodna strelicja powinna pękać i tworzyć piękny piuropusz. No więc pazurkami zrobił na liściach artystyczne wzorki, co by pancia już teraz mogła podziwiać popękane liście 🤷 kochany zwierzak. Pomijając wiele razy kiedy mnie wkręcał że zjadł liść monstery w całości, po czym chował liść by obserwować jak zabawnie panikuję. Miał z tego niezły fun
@wiktoriacieslik5572
@wiktoriacieslik5572 3 жыл бұрын
Cześć :) Mam dwa psiaki (amstafy) jeden to mały głuptas który boi się wszystkiego WSZYSTKIEGO. To niby groźny pies, a wystarczy rozłożyć parasol a on ucieka hah Jest też bardzo leniwy więc przy chwile dłuższym spacerze kładzie sie i nic nie jest w stanie go ruszyć ! hah Albo na ręce albo zostajemy tam gdzie się położył hah
@marosa9841
@marosa9841 3 жыл бұрын
Piękne wszystkie, cudowne, a Ty Aniu pasujesz do nich idealnie. Ja chyba nie powinnam oglądać tych filmików, bo działają na mnie jak hipnoza. Znów skusiłam się na kilka roślinek, chociaż mam ich już ponad 130. Cieszę się jak dziecko z cukierka, kiedy widzę jak moje roślinki wypuszczają nowe pędy, albo listki. To już jest chyba jakaś nierozpoznana choroba u mnie? Życzę Ci Aniu dużo zdrówka i wszystkiego dobrego!
@barbararomanowski7835
@barbararomanowski7835 3 жыл бұрын
A mnie interesuje filodendron, ktory masz od prywatnej kolekcjonerki ,ten jasno zielony o sporych lisciach .Czy jest rzadki i jak sie nazywa ?
@kasial9828
@kasial9828 3 жыл бұрын
Jedna córka ma pieska Chihuahua, a druga króliczka Mini Loopa. Psinka bardzo mocno próbuje zaskarbić uwagę królika, wchodzi więc do jego klatki, naszczekuje do niego, próbuje się z nim bawić, ale królik ani myśli o zabawie z psinką. Ostatnio podjął drastyczną próbę zaprzyjaźnienia się z królikiem i zaczął wcinać z nim jego sianko! Królik na początku był oburzony, ale potem stwierdził, że ma tyle siana, że może się podzielić i "pasą" się teraz razem :)
CUDOWNE BOROWIKOWE GRZYBOBRANIE
42:30
Pyza na swojskich wodach i w lesie
Рет қаралды 8 М.
JAK UPRAWIAĆ OPUNCJE?
11:52
Egzotyczny Parapet - PRAWIE wszystko o roślinach🌱
Рет қаралды 5 М.
SCHOOLBOY. Последняя часть🤓
00:15
⚡️КАН АНДРЕЙ⚡️
Рет қаралды 11 МЛН
Jumping off balcony pulls her tooth! 🫣🦷
01:00
Justin Flom
Рет қаралды 34 МЛН
Stay on your way 🛤️✨
00:34
A4
Рет қаралды 31 МЛН
Wielka dostawa roślin od Jungle Boogie na Dzień Kobiet.
49:27
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 44 М.
Jak przygotowuję rośliny do wiosny - marcowe SPA dla roślin po zimie.
21:47
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 44 М.
Dostawa księżniczek i dla Księżniczek;) Czyli Pink Princess i dużo nowych rzadkości.
39:57
Peperomia - jak dbać, pielęgnacja, uprawa i przegląd odmian
27:34
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 60 М.
Dostawa roślin JAK z BAJKI z bajecznym KONKURSEM 🥰
46:04
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 10 М.
Jak dbać o Syngonium, kompletne wskazówki pielęgnacyjne i podlewanie.
11:03
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 93 М.
Jesienny przegląd roślin z Anią, czyli co dolega mojej roślinie i jak jej pomóc.
27:20
Fikusy, jak dbać - najważniejsze informacje i najczęstsze problemy.
13:39
Jungle Boogie Studio Zieleni
Рет қаралды 99 М.