Witam , bardzo fajne nagranie, jestem pół polak i pół wloch , Pan rozładował w Livorno, ja się urodziłem w Massa , akurat 100 km od Livorno 🙂... Pan jeździł akurat na Superstrada Firenze-Pisa-Livorno , 30 lat tam remontują drogi... I zgadzam się z Panem jak mówił że części autostrad to kiepske 😂😂i dziurawe ale nie wszystkie są takie... Serdecznie pozdrawiam i szerokości życzę z całego serca

Witam Pana Artura super te Pana produkcje wizyjne dużo fajnych widoków wciąga nas taka dawka pięknych widoków dalej nagrywaj i nie leń się. Pozdrawiam

Cześć, dzięki za film :) Tym razem w skrócie. Zgadzam się, drogi które pokazałeś były w złym stanie,miejscami w tragicznym. Lat temu... 5, może 8, nie pamiętam kiedy ostatnio byłem u makaroniarzy(osobowym), wcale nie było lepiej generalnie rzecz ujmując. Jadąc przez Graz, Wenecję itd na zachodnie wybrzeże relatywnie blisko Rzymu widziałem podobne obrazki. Mnie dobijał wariacki styl jazdy większości kierujących, których spotkałem na swojej drodze. Wg mnie Polakom można dużo zarzucić, ale Włosi to jest dramat. Czystość i wyposażenie toalet popieram. Tylko od razu kojarzę MOPy bodaj w Austrii, gdzie idziesz na "dwójkę", a tam robisz "na Małysza" O.O Teoretycznie w cywilizowanym kraju... I jeszcze przecież płacisz za winietę na przejazd. Ładne widoki z tego parkingu z hotelem :) Bardzo lubię takie. Wipitteno? Dobrze kojarzę? Chyba tak. Mnie rozbraja też ilość remontów na tych drogach. Niezależnie od pory roku(filmy różnych kierowców) gdzieś coś dłubią. Dywagowałbym z jakością tych polskich pseudoautostrad. Na pewno nie wszędzie jest tak ładnie, równo. Są miejsca, gdzie jest porównywalnie jak w Twoim filmie. Choćby wciąż remontowana "gierkówka". Są też ładne fragmenty. Ja kojarzę fragment prawdziwej autostrady, A1 od strony Czech. Równo(mam nadzieję że wciąż) i szeroko(chyba 4 pasy ruchu) To powinien być standard. Odnośnie chęci do nagrywania, weny, pomysłów... Czasem trzeba po prostu wziąć sprzęt do ręki i zacząć bez nadmiernego kombinowania. Z biegiem czasu gdy będziesz nagrywać, po naszych podpowiedziach również, dojdziesz do wprawy. Kilka rzeczy zapamiętasz, kilka zapiszesz, zastosujesz i będzie miodzio :)))) Leniwa niedziela, nie dziwię się. Jesteś człowiekiem, nie maszyną, czasem musisz po prostu odespać do oporu, bez budzika, tyle ile Ci trzeba. To zupełnie normalne. Wiem sam po sobie. Wracając do początku filmu, że filmów mniej, szkoda, ale trudno. Sam mam ostatnio bardzo mało czasu na ich oglądanie. A od pn do pt praktycznie wcale :/ Ale jak widzisz, minimalizuję zaległości. Przyjdzie czas, przyjdą chęci, poskładasz. Byle chronologicznie :) Sprzęt w osobnym odcinku to wg mnie lepszy pomysł niż wstawianie do tego materiału. A z Twoją wagą nie jest jeszcze źle. Jeżeli masz czas na siłownię i inne sprawy, to zazdroszczę. Ale każde dbanie o swoje zdrowie, to inwestycja w siebie, najlepsza z możliwych, pomijając odpowiednią dietę(nie głodówkę). Pozdrawiam, szerokości i przyczepności! :)

Jak jestes we Wloszech to pamietaj na pauzie zawsze wywieszaj ręcznik przez szybe😂

Livorno firma MTI Germanetti pozdrawiam kierownika👍😃

Oooo ..fajne to miasteczko przy Agip'ie na A70....

Siemanko stan dróg i firm zależy od regionów... zapraszam na górny Śląsk tu też japy takie nawet na ekspresowkach 😅😂na szczęście kończy mi się kontrakt i wracam na szczecin 😊

Powietrze z konia ważna sprawa 😁

Beng 😆 3 sekundy i łapa wpada 🤜🤛🔥

Włosi to lubią zaczynać remonty ale kończyć to już nie bardzo 😅

Siema😁👍

Siemanko

TO nie lenistwo, to SKS ,-,,starość kurwa starość,,😂😂😂😂😂

To kolego czemu nie jedziesz autostradą obok płatną tylko Fi Pi Li te drogi sa najstarszymi autostradami w europie nawet Hitler miał puzniej

Siemanko może Ty poratujesz wiedzą Jeżdżę od paru dni takim roburem i jak chce przepalić przed snem to gasnie po paru minutach i nie ogarniam co zrobić żeby nie gasnąl Jedziemy volvem to wystarczyło na tempomacie podrzucić obroty i chodził tu nie mam pojęcia Z góry dzięki za pomoc

może live z Q&A

Siemka😊 Pytanko prywatne,ale powiesz który jesteś rocznik?

Zimne prysznice? Lodowate? No zdarzają się. I spoko. Rześko się człowiek czuje. Pierwsze zamoczenie się jest trudne, potem zaciskasz zęby, napinasz mięśnie i ogólnie to "da się". Z uwagi na lodowatą wodę jeszcze nigdy z prysznica nie zrezygnowałem. Raz dziennie musi być, i chuj. Wolę na pewno to, niż prysznice 1m2 z kaloryferami rozkręconymi na pełną kurwę, z gorącą wodą, bez regulacji jej temperatury. Niemcy tak lubią zrobić, popierdoleńce. Umyjesz się, wytrzesz i zanim się ubierzesz - cieknie z ciebie pot. To dopiero jest tragedia.