Ja mam 39 lat. Właśnie popełniłam kilka błędów. Zaczęłam w 2014 r bardziej dla męża niż dla siebie. Zaczęła pod koniec roku kiedy wchodzily nowe testy teoretyczne. Przez to teorie nowa zdałam za 10 tym razem. A wystarczyło dać sobie spokój i odczekać z półtora roku jak wejdzie w życie nowa baza pytań. Pamiętam że w 2019 roku i w ciągu 2 tyg przygotowalalm się do testów i zdałam bez problemu. Ale zrobiłam też jeden błąd bo po takim czasie nie wystarczy pojeździć 3 godziny na mieście i iść na egz. W związku z czym 3 razy oblałam i zamammalam się na 3 lata do teraz. Ale teraz w tym roku przede mną 8 próba. A wykupiłem w tym roku dodatkowe 30 godzin. I to jest moja rada dla wszystkich zdajacych 1. Nie załamujcie się bo to nic nie da 2. Tak jak powiedział Pan w filmie. Przerwy w kursie są najgorsze pod względem emocjonalnym. Bo trzeba sobie przyswoić na nowo umiejętności. Nawet nie chodzi o kasę bo to rzecz nabyta ale o to że ma się poczucie ze coś jest niedokończone. 3. Wybierajcie dobre szkoły jazdy. Jak instruktor dupa to się go zmienia. Mój pierwszy na mnie krzyczał. I wkurzal się że nie rozrurzbiam stron. Nawet stłuczkę miałam ae stresu. 4. Nie ma. Co opowiadać o egzaminach ludziom wokół. To nasza sprawa. Po co sobie zwiększać presję. I nie słuchajcie głupot że ja zdałem za 1 wszym razem. To co ważne to wyciąganie wniosków dla siebie żeby nie popełniać tych samych błędów na egzaminie. 5. Odpowiedzcie sobie na pytanie dla kogo robicie prawko dla siebie czy innych. Ja musiała zrozumieć że prawko to nie obowiązek ale szlenoe ułatwia życie. Dlatego się już nie poddam. Pozdrowienia

Ja jestem tak zestresowana na jazdach i spieta, przez to wszystko jestem zblokowana i nie wychodzi mi duzo psuje przez ten stres 😢😢😢 nie wiem jak sobie z tym poradzić, a co bedzie na egzaminie