Nie spodziewałem się szału, ale to co zobaczyłem wmurowało mnie w fotel. W moim odbiorze film jest katalogiem złych praktyk i ogłupiania kierowców. 1) 1:20 - to jest manewr wyprzedzania rowerzysty. Stojący samochód jest omijany a nie jak zostało powiedziane wyprzedzany. 2) 4:30 - 4:55 Rażąca niekonsekwencja w sposobie korzystania z kierunkowskazów. 3) Notoryczne przyporządkowywanie biegu do prędkości jazdy zamiast do prędkości obrotowej silnika (cała nauka pójdzie w las przy innych przełożeniach skrzyni). Równie błędne jest obligowanie do jazdy z prędkością obrotową o określonej wartości liczbowej; przypominam, że samochodowe spalinowe silniki tłokowe pod obciążeniem - a więc zawsze oprócz biegu jałowego lub przy rozłączonym układzie przeniesienia napędu - należy eksploatować w zakresie od średnich do wysokich prędkości obrotowych, a więc najprościej mówiąc - w drugiej połowie obrotomierza bez względu na wartości liczbowe, bo te będą różne dla poszczególnych rodzajów paliw i przemian zachodzących w silniku (ciepło może być doprowadzane przy stałej objętości lub ciśnieniu) 4) 11:05 - 11:25 w świetle znowelizowanych przepisów to bardzo ryzykowne zachowanie. 5) 12:05 - 13:00 lewy kierunkowskaz na rondzie z ruchem okrężnym????? To nie jest przejaw bezpiecznej jazdy, ale nierozumienia idei ruchu okrężnego. Przy ruchu okrężnym wybór kierunku następuje podczas wyłączania się z ruchu okrężnego czyli zjazdu z ronda w pierwszy, drugi lub każdy inny zjazd, a więc zawsze w prawo czyli z prawym kierunkowskazem. 6) To co zadziało się na rondzie turbinowym (od 15:00) zasługuje na odrębny komentarz. Na dojeździe (15:00) mimo odgięcia toru jazdy, zajęcie pasa do jazdy na wprost i w lewo nie wymaga zmiany kierunku jazdy. Zatem kierunkowskaz na długo przed skrzyżowaniem był zbędny. Na rondzie zorganizowanym kierunkowo oczywiście zamiar skrętu w lewo musi zostać zasygnalizowany tak, jak na skrzyżowaniu z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Skrętem w lewo na rondzie turbinowym tak jak każdym zorganizowanym kierunkowo, jest zmiana kierunku ruchu o 90 stopni czyli pokonanie w tym przypadku 3/4 obwiedni ronda. Po przejechaniu 2/4 następuje właściwy manewr skrętu w lewo, a przy trzecim wylocie jedziemy już na wprost drogą poprzeczną w którą skręcaliśmy na rondzie w lewo. Dlatego zjazd z ronda (15:25) powinien odbywać się bez kierunkowskazów zgodnie z dyspozycją strzałki oznakowania poziomego "na wprost". Na wyjeździe nie ma też żadnej linii poprzecznej co mogłoby usprawiedliwiać prawy kierunkowskaz. Chwilę wcześniej (15:20) ma miejsce inny błąd. Pomimo wyprofilowania wyspy ronda i przebiegu pasów tak, aby skręcając w lewo po skręcie znaleźć się na prawym pasie, instruktor wykonuje kwadratowy ciasny skręt na pas lewy. To przejaw kompletnego nierozumienia zasad funkcjonowania ronda turbinowego. 7) 27:05 ponownie lewy kierunkowskaz na rondzie zwykłym z ruchem okrężnym ! 8) 30:50 i znowu lewy kierunkowskaz na klasycznym rondzie z ruchem okrężnym !!! 9) 35:20 z uporem maniaka kolejny raz lewy kierunkowskaz na rondzie z ruchem okrężnym !!!!!!! 10) 36:30 - 37:15 A w jakim celu ta ślimacza jazda od progu do skrzyżowania. Nie ma prędkości minimalnej, więc można jechać i 15 km/h tylko po co skoro ograniczenie przy takiej konfiguracji znaków obowiązuje tylko do progu. Znaczenie i zakres obowiązywania znaku B-33 „ograniczenie prędkości” na progach zwalniających określa pkt 8.1. załącznika nr 4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczenia na drogach. Co z niego wynika? „Przywołane przepisy stanowią, że znak B-33 „ograniczenie prędkości” umieszczony na jednym słupku wraz ze znakiem A-11a „próg zwalniający” oraz z tabliczką T-1 określającą odległość do progu (Rys. 8.1.8 w przywołanym załączniku do rozporządzenia) wskazuje prędkość graniczną przejazdu przez próg zwalniający. W związku z powyższym, w przedstawionym układzie znaków drogowych prędkość wskazana na znaku B-33 odnosi się jedynie do miejsca umieszczenia progu zwalniającego” Szok i niedowierzanie

Proszę dać komentarz jako osobny, ponieważ, jako odpowiedź do mojego komentarza nikt tego nie zobaczy

@@venomo12 Dodany. Pozdrawiam.

W której minucie?

@@transport_bez_cenzury 30:43

@@ARCIO Jest to rondo semi-dwupasowe z okrężną organizacją ruchu, zaś na wlotach mamy niewyzanaczone pasy ruchu. Ponieważ na rondzie klasycznym wloty nie mają segregacji kierunkowej, z mocy przepisów ogólnych należy wjeżdżać na rondo z pasa prawego. Z pasa lewego możemy skorzystać w sytuacji gdy np. chcemy wyprzedzić wolniej jadący pojazd. Przy jeździe po rondzie semi-dwupasowym stosujemy te same zasady jak na rondzie klasycznym z jednym pasem ruchu, a więc poruszamy się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (obwiedni) wykorzystując jej szerokość w razie wyprzedzania innego pojazdu. Należy jednak pamiętać, że nie mamy tu wyznaczonych pasów i pas ruchu wyznacza jadący pojazd. Pas taki mierzymy od zewnętrznej krawędzi obwiedni. Dlatego w przeciwieństwie do ronda z wyznaczonymi pasami ruchu biegnącymi okrężnie, tutaj należy trzymać się prawej krawędzi, bo wewnętrzny pas tworzy dopiero obecność pojazdu przy zewnętrznej krawędzi. Zjazd z takiego ronda powinien odbywać się poprzez skręt w prawo w dowolny wylot, a więc z prawym kierunkowskazem i rozpoczynając manewr możliwie blisko prawej krawędzi jezdni - tu obwiedni.

znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się okrężnie dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Więc kierowca zachowuje swój dotychczasowy kierunek ruchu, a jego zmiana następuje dopiero przy zjeżdżaniu ze skrzyżowania. To wtedy kierowca powinien włączyć prawy kierunkowskaz.

Kierunkowskaz zjazdowy zawsze włączamy w połowie (na wysokości) zjazdu poprzedzającego.

@@osrodekszkoleniakierowcowr4893 Nie ma czegoś takiego jak kierunkowskaz zjazdowy. Na rondzie klasycznym z ruchem okrężnym wybór kierunku jazdy odbywa się w czasie wyłączania się z ruchu okrężnego poprzez zjazd w prawo w dowolny wylot. Dlatego prawy kierunkowskaz.

I jeszcze gorsza merytoryka. Nie spodziewałem się szału, ale to co zobaczyłem wmurowało mnie w fotel. W moim odbiorze film jest katalogiem złych praktyk i ogłupiania kierowców. 1) 1:20 - to jest manewr wyprzedzania rowerzysty. Stojący samochód jest omijany a nie jak zostało powiedziane wyprzedzany. 2) 4:30 - 4:55 Rażąca niekonsekwencja w sposobie korzystania z kierunkowskazów. 3) Notoryczne przyporządkowywanie biegu do prędkości jazdy zamiast do prędkości obrotowej silnika (cała nauka pójdzie w las przy innych przełożeniach skrzyni). Równie błędne jest obligowanie do jazdy z prędkością obrotową o określonej wartości liczbowej; przypominam, że samochodowe spalinowe silniki tłokowe pod obciążeniem - a więc zawsze oprócz biegu jałowego lub przy rozłączonym układzie przeniesienia napędu - należy eksploatować w zakresie od średnich do wysokich prędkości obrotowych, a więc najprościej mówiąc - w drugiej połowie obrotomierza bez względu na wartości liczbowe, bo te będą różne dla poszczególnych rodzajów paliw i przemian zachodzących w silniku (ciepło może być doprowadzane przy stałej objętości lub ciśnieniu) 4) 11:05 - 11:25 w świetle znowelizowanych przepisów to bardzo ryzykowne zachowanie. 5) 12:05 - 13:00 lewy kierunkowskaz na rondzie z ruchem okrężnym????? To nie jest przejaw bezpiecznej jazdy, ale nierozumienia idei ruchu okrężnego. Przy ruchu okrężnym wybór kierunku następuje podczas wyłączania się z ruchu okrężnego czyli zjazdu z ronda w pierwszy, drugi lub każdy inny zjazd, a więc zawsze w prawo czyli z prawym kierunkowskazem. 6) To co zadziało się na rondzie turbinowym (od 15:00) zasługuje na odrębny komentarz. Na dojeździe (15:00) mimo odgięcia toru jazdy, zajęcie pasa do jazdy na wprost i w lewo nie wymaga zmiany kierunku jazdy. Zatem kierunkowskaz na długo przed skrzyżowaniem był zbędny. Na rondzie zorganizowanym kierunkowo oczywiście zamiar skrętu w lewo musi zostać zasygnalizowany tak, jak na skrzyżowaniu z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Skrętem w lewo na rondzie turbinowym tak jak każdym zorganizowanym kierunkowo, jest zmiana kierunku ruchu o 90 stopni czyli pokonanie w tym przypadku 3/4 obwiedni ronda. Po przejechaniu 2/4 następuje właściwy manewr skrętu w lewo, a przy trzecim wylocie jedziemy już na wprost drogą poprzeczną w którą skręcaliśmy na rondzie w lewo. Dlatego zjazd z ronda (15:25) powinien odbywać się bez kierunkowskazów zgodnie z dyspozycją strzałki oznakowania poziomego "na wprost". Na wyjeździe nie ma też żadnej linii poprzecznej co mogłoby usprawiedliwiać prawy kierunkowskaz. Chwilę wcześniej (15:20) ma miejsce inny błąd. Pomimo wyprofilowania wyspy ronda i przebiegu pasów tak, aby skręcając w lewo po skręcie znaleźć się na prawym pasie, instruktor wykonuje kwadratowy ciasny skręt na pas lewy. To przejaw kompletnego nierozumienia zasad funkcjonowania ronda turbinowego. 7) 27:05 ponownie lewy kierunkowskaz na rondzie zwykłym z ruchem okrężnym ! 8) 30:50 i znowu lewy kierunkowskaz na klasycznym rondzie z ruchem okrężnym !!! 9) 35:20 z uporem maniaka kolejny raz lewy kierunkowskaz na rondzie z ruchem okrężnym !!!!!!! 10) 36:30 - 37:15 A w jakim celu ta ślimacza jazda od progu do skrzyżowania. Nie ma prędkości minimalnej, więc można jechać i 15 km/h tylko po co skoro ograniczenie przy takiej konfiguracji znaków obowiązuje tylko do progu. Znaczenie i zakres obowiązywania znaku B-33 „ograniczenie prędkości” na progach zwalniających określa pkt 8.1. załącznika nr 4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczenia na drogach. Co z niego wynika? „Przywołane przepisy stanowią, że znak B-33 „ograniczenie prędkości” umieszczony na jednym słupku wraz ze znakiem A-11a „próg zwalniający” oraz z tabliczką T-1 określającą odległość do progu (Rys. 8.1.8 w przywołanym załączniku do rozporządzenia) wskazuje prędkość graniczną przejazdu przez próg zwalniający. W związku z powyższym, w przedstawionym układzie znaków drogowych prędkość wskazana na znaku B-33 odnosi się jedynie do miejsca umieszczenia progu zwalniającego” Szok i niedowierzanie