Przyczyn zamierania pędów róż może być kilka. Najczęściej sprawcami brązowienia i zasychania pędów róż jest patogen Coniothyrium fuckelii lub grzyby z rodzaju Alternaria spp., Nectria spp. Objawy zamierania pędów to brązowienie, zasychanie i zamieranie oraz jasnobrązowa nekroza pędów. Nekroza często powstaje w miejscu cięcia i przesuwa się ku dołowi, powodując z czasem obumarcie całego pędu lub może zatrzymać się na którymś odgałęzieniu. Aby zapobiec występowaniu choroby usuwamy resztki pędów, na których grzyb może zimować i dalej się rozwijać, starajmy się nie ranić pędów w czasie prac pielęgnacyjnych. Po zauważeniu objawów choroby porażone pędy wycinamy centymetr poniżej nekrozy, nad silnym bocznym pąkiem a rany po cięciu warto zabezpieczyć maścią ogrodniczą lub farbą emulsyjną z dodatkiem fungicydu. Jeżeli pędy róż brązowieją i zamierają od wierzchołków, a cały krzew wolniej rośnie, przyczyną może być także wertycylioza. Liście żółkną i opadają, najmłodsze liście więdną w czasie cieplejszej pogody, po czym po chłodniejszych nocach powracają do lepszej formy. Krzew może chorować przez kilka lat po czym ginie. Wertycylioza wywoływana jest przez grzyby z rodzaju Verticillium, występujące w glebie i na roślinach. Atakuje nie tylko róże, ale także wiele innych gatunków roślin uprawianych w ogrodach i w szklarniach. Rozprzestrzenianiu choroby zapobiega usuwanie opadłych i porażonych liści, wycinanie i usuwanie porażonych pędów, zachowanie czystości i odkażanie narzędzi do cięcia krzewów. Po stwierdzeniu objawów choroby silnie porażone krzewy trzeba wykopać i usunąć, natomiast jeśli porażeniu uległy pojedyncze pędy wskazany jest dokładny oprysk środkiem grzybobójczym Scorpion 325SC. Zalecane jest także podlewanie podłoża wokół roślin. Pozdrawiamy

Oj tak. Pelargonie w przeciwieństwie choćby do petunii doskonale radzą sobie z niedoborami wody. Znacznie lepiej znoszą suszę. Pozdrawiamy

Chętnie odpowiemy na każde pytanie :)