Jednocześnie jest to granica Unii Europejskiej i NATO. Ten wąski pas lądu jest oblewany przez Morze Bałtyckie oraz wody Zalewu Wiślanego.
Granicy nie możemy przekroczyć, jednak jej okolice to piękne miejsce na spacer. Na sam koniec Polski docieramy idąc najpierw przez las, lub plażą. O dotarciu do celu informują nas tablice ostrzegawcze, których pojawia się coraz więcej im bliżej granicy jesteśmy. Samo miejsce poznamy po płocie, który wchodzi do morza. Prowadząca droga pełna jest różnorodnych walorów przyrodniczych - leśnych roślin oraz ciekawych okazów ptaków do których można zaliczyć kormorany i żurawie, które często udaje się zobaczyć w tej okolicy. Jednym z najciekawszych miejsc jest tzw. "Skarpa" - mały klif, podmywany regularnie przez wodę, z którego roztacza się widok na Zalew Wiślany i Frombork.
Informacje:
Za przekroczenie granicy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz kara grzywny.
Pływając w morzu trzeba bardzo uważać, aby niechcący nie przekroczyć granicy. Nie ma tu tak wyraźnych oznakowań na lądzie, nie zmienia to jednak faktu, że kara jest taka sama.
Granica jest strzeżona przez bardzo sympatycznych pograniczników SG którzy nawołują przez radio, jeśli ktoś niechcący zapędzi się za daleko.
Cały teren jest monitorowany.
Do samej granicy nie dojedziemy samochodem. Musimy zostawić go na parkingu i ostatni odcinek 3 kilometrowy przejść pieszo leśną malowniczą ścieżką lub plażą.
Zdaniem turystów:
Jest to bardzo ciekawe miejsce na pieszą wycieczkę, dookoła panuje cisza i spokój. nie ma tam wiele do oglądania, ale sama świadomość, że znajdujemy się na końcu Polski i Unii Europejskiej dla wielu osób jest ekscytująca. Warto zwrócić uwagę czy nasz telefon nie łapie rosyjskiej sieci, ponieważ wtedy możemy zapłacić wyższy rachunek.