Zgadzam się z tobą w każdym słowie po prostu. Jakby powstał The Last Jedi z twojego scenariuszu, o panie.

"w następnej części okaże się że jednak ma rodziców" XDD

Niesamowita charyzma z Ciebie bije chłopie! Te 40 minut zleciało błyskawicznie. Zasługujesz na więcej subów.

Ja mam wrażenie, że gdyby wyciąć niektóre żarty w kompletnie nieodpowiednich miejscach i obciąć wątek Finna, a skupić się bardziej na rozbudowaniu scenariusza mielibyśmy film wybitny. a tak jest tylko dobrze. :)

Świetna scena była kiedy kylo dusi haxa i mówi supreme leader is death , a hax na to niech żyje supreme leader , to tak bardzo siadło

Snoke - koleś który nakurwia piorunami potrafi złączyć umysły 2 osób mocą mówi że wie wszystko A nie orientuje się że koleś obraca miecz mocą 0,5 metra koło jego dupy

Sceny z Kylo, Rey i Snoke jak dla mnie są po prostu genialne! W styczniu na pewno wybiorę się 3 raz :D

Czekałam to ten filmik! Reylo!

nie wiem, dlaczego dopiero teraz oglądam Twój filmik, ale jest świetny, od razu mówię, że masz nowego widzaXD zgadzam się z absolutną większością. wielbię Riana za niesamowite kadry, efekty specjalne i dźwiękowe, oraz dobrą dawkę humoru (czasem odrobinę przesadzoną, jednakże częściej się ona sprawdzała), natomiast jest tak jak powiedziałeś, scenariusz leży i kwiczy. film wniósł sporo nowego, pozostawiają "starsze smaczki" i mimo, iż nie pasuje mi do stylu w jakim było zrobione TFA, to bardzo go lubię. fantastyczna postać Luke'a i jego pożegnanie z historią, zupełnie zrekompensowała mi śmierć Hana w poprzedniej części. cholernie podoba mi się to, jak Adam Driver zmienił Kylo Rena. teraz naprawdę można go zrozumieć i wiedzieć czym się kieruje, ma ku temu powody. Snoke zatruwał mu umysł od dzieciaka, ale dopiero po ostatecznej "zdradzie" przez wuja, zmienił stronę na ciemną i wcale mu się nie dziwimy. jego relacja z Rey jest n i e s a m o w i ta. sceny z nimi mogę oglądać godzinami. początkowy gniew dziewczyny jest zrozumiały, nazywa go potworem, potem kłamcą. jednak widać, że zauważa w nim w końcu drugiego człowieka, który też był samotny i niezrozumiany, i możliwe, że jest jedyną osobą w całej galaktyce, która potrafi ją zrozumieć. wątpię jednak, by któreś przeszło na drugą stronę. cały film według mnie, był o zachowaniu tej równowagi mocy. pokazują nam to też poprzednie części. jest mrok, jest źle, ale jak jest wyłącznie światło, też źle. kto wie, może w tych księgach Jedi, które zabrała z sobą Rey, jest coś wspomniane o szarym kolorze? jako o połączeniu tego w jedność. wracając jeszcze do Rena - jego agresja po zobaczeniu Luke'a jest logiczna, a słowa "zniszczę ciebie, ją i każdego Jedi" były oczywiście powiedziane w złości. wątpię, aby był w stanie skrzywdzić Rey i wzajemnie, szczególnie po tym jak ona oszczędziła go uciekając z sali tronowej oraz po jego oczach szczeniaczka, gdy po raz ostatni zobaczyli się w połączeniu. wydaję mi się, że w IX właśnie tak to mogą zrobić. każdy będzie oczekiwał ich ostatecznego starcia, Rebelia będzie oczekiwała od Rey zabicia Kylo (po śmierci Lei, Poe zapewne będzie dyrygował), a w First Orderze Ben ma i tak już przerąbane z podejrzewającym go o wszystko Huxem, więc najlogiczniej dla oczyszczenia wizerunku, wypadałoby zabić dziewczynę. jednak wiadomo, tak się raczej nie stanieXD mam cichą nadzieję, że ze względu na ich wzajemne uczucia do siebie. byłoby to urocze nawiązanie do tego, że Han Solo, przemytnik, związał się z księżniczką, a Padme, królowa, poślubiła niewolnika. oraz nie zapominajmy, że wszystko zatacza koło, ale nieco odwrotne. Anakin zakochał się, lecz i tak wybrał ciemność i stał się Vaderem, a z Kylo byłoby odwrotnie. został Kylo Renem, wybrał ciemność, jednak przez miłość wróci do Bena Solo. możliwości jest wiele. może Anakin zawita do niego w formie ducha? powie mu dobrą radę dziadka? byłoby miło. lubię Finna, lubię Rose, ale ich potencjał został całkowicie zmarnowany. zachowania Poe też wydawały mi się jakieś nielogiczne. ale mi hype nie opadł, wręcz przeciwnie. nie mogę doczekać się następnej części i zdycham z ciekawości, co zrobią dalej. była jakaś plotka, że zrobią przeskok w czasie o 10 lat, lecz moim zdaniem to przegięcie. najchętniej nie chciałbym żadnej różnicy czasowej, ewentualnie do paru miesięcy, ale zdrowy rozsądek mi podpowiada, że będzie tak z dwa lata przerwy, aby w napisach początkowych mogli dodać "Leia umarła". i pierwsza scena to odwiedziny Rey na jej grobie.

Ten film jest Gwiazdą Śmierci dla SW, trudno sobie nawet wyobrazić IX część. Luke Skywalker, największy Jedi w historii, Wybraniec, który przywrócił równowagę (czyli zwycięstwo dobrej strony mocy, o czym się często zapomina) kończy jako tchórzliwy, zgorzkniały, złamany człowiek. Luke miałby nastawać na życie swojego siostrzeńca, really? On, który widział dobro w najstraszniejszym Sithcie w uniwersum. Ręce i miecze opadają. Razem z mieczem reżyser wyrzucił świetnie przygotowane w TFA wątki. Biorąc pod uwagę chronologię filmową a nie starwarsową, to poświęcenie grupy bohaterów The Rogue One było psu na budę. Nie o take Rebelie walczylim... Nie chce mi się już wymieniać wszystkich idiotyzmów tego filmu. "Leia - zombie w kosmosie" pierwsza tego imienia. Akcja "Codziennie szklanka ciepłego mleka dla ostatniego Jedi". Diaboliczny Yoda, szalony robot, główny antagonista rodem z teenage movies, protagonistka - typowa Merry Sue. Kurs "Jak zostać Jedi w weekend", Casino Royal. Nie chce tego ciągnąć. Na plus: zdjęcia i CGI (w Strażnikach Galaktyki też były). Muzyka przeciętna, nic nie zostaje w głowie po wyjściu z kina (chociaż przeciętność Williamsa to wyżyny dla reszty kompozytorów). Moim zdaniem była to celowa dekonstrukcja Gwiezdnych Wojen. Może powstaną w tej franczyzie dobre, politycznie poprawne filmy z wartką akcją, ale to już nie będą Star Wars. Recenzja bardzo dobra. Podziwiam próbę usprawiedliwienia tego, czego się już usprawiedliwić nie da.

Jeden z twoich lepszych filmów od dawna. Nieźle się uśmiałem jak omawiałeś wady. :D

Ludzie w życiu podejmują nielogiczne decyzje, w filmie też mogą. :) Z większością się z Tobą naturalnie zgadzam. Postać Bena jest po prostu rewelacyjna. To jak Driver gra rozdarcie, te wszystkie emocje, które nieraz z niego wypływają.. *.* Szkoda(bardzo), że Snoke'a tak mało poznaliśmy i jego relacji z Benem, może gdyby zamiast kasyna była pokazana ich historia. Jeśli chodzi o jego śmierć to nie mam żadnego problemu dla mnie świetny pomysł, że Kylo tak jakby ukrył czy zakrzywił odczytywane przez Snoke'a emocje, ta postać też ma ogromną moc. Co zrobią w IX części nie wiem, ale czeeeeeekam z niecierpliwością, bo Kylo i Rey i chcę więcej ^^ (Chwile poczekam) Pozdrawiam! :D

Albo frodo nagle stwierdził ooo chyba kurwa umiem latać, zabił mnie ten tekst no jebłem ! xD

Ile można było czekać , nareszcie!!

Kylo Ren to IMO jedna z najlepiej napisanych postaci z całych Gwiezdnych Wojen. I jedna z lepiej zagranych.

Szukam fanów Reylo :D

Ja już wszystko w tym filmie jakoś mogę zrozumieć, zaakceptować. Że szukali tego hakera niech będzie, że tam gdzieś indziej byli ci rycerze ren też rozumiem i całą masę innych pierdól ALE jednej rzeczy nie mogę zrozumieć. Jakim cudem nagle wszyscy niszczą statki tym taranowaniem/przelatywaniem nadświetlną przez statek.... Normalnie poczułem się tak jakby podczas seansu Władcy Pierścieni nagle król nazguli zszedł ze smoka podczas oblężenia Minas Tirith i stwierdził, że on to by sobie teraz zagrał koncert heavy metalowy, wyciągnął gitarę i zaczął grać. Jakim cudem nikt nie stworzył żadnej obrony przed takimi manewrami, jakim cudem taki wielki krążownik nie może się obronić przed malutkim statkiem. W ogóle całe poświęcenie rebelii z OT traci sens, przecież mogli wysłać statki kamikaze na gwiazde śmierci, po co ginęli ci wszyscy rebelianci? Czemu nikt nie tworzy specjalnych statków kamikaze skoro to takie skuteczne??? Projektanci broni w świecie star wars to idioci?

Doskonała analiza, stety albo niestety film jest dokładnie taki jak go opisałeś. Leci w pełni zasłużony sub.

Według mnie niezabicie lei i finna oraz caly wątek finna i rose to rzecz ktora ciagnie go w dół. Luke oraz Kylo i Snoke na plus.

Powiem tak . Brak walki Luka i Kylo na miecze świetlne (takiej materialnej) długiej , epickiej z potężną bitwą w tle to zbrodnia . Pozbawili ten film sedna , tego czegoś co czyni SW niesamowitą przygodą . Kurdę tak chciałem zobaczyć Luka jak po latach medytacji i doskonalenia , bierze miecz i leci zrobić porządek w galaktyce w starym stylu . Coś jak Vader w Rogue One w ostatniej scenie . Wiecie coś jak Walka Vadera z Lukiem , Obiego z Anakinem , Maula z Qui-Gon Jinnem itd. Przecież wszyscy to kochają , walka Bossów !!To co nam dano to klapa . Na siłę chcieli zrobić coś nowego , innego i ZNISZCZYLI LUKA , zresztą zniszczyli dużo więcej.

Szkoda że nie mogę dać kilku łapek w górę. Generalnie się zgadzam. Mnie osobiście najbardziej boli zmarnowany cały rozwój i potencjał Kylo sprowadzonego na koniec do jednowymiarowego złego i płaska postać Rey, która wzięła się znikąd, jest najlepsza we wszystkim i do tego święta niepokalana złą myślą. Zwłaszcza że aktorsko oboje wypadają świetnie.

Jest teoria że Snoke wiedział że Kylo chce go zabić. Ponoć tekst który mówi do Kylo o tym żeby odpalił miecz był nie do końca pasujący do sytuacji z Rey natomiast do zabicia Snoka pasuje. Powodem tego mogło być że Snoke chciał żeby Kylo zakończył szkolenie na zostanie sithem, a co robi każdy sith żeby stać się mistrzem? Musi zabić swojego mistrza. On o tym napewno wiedział, bo najprawdopodobniej Snoke istniał od początków mocy, stąd ma tak dużą moc i zna wydarzenia z całej sagi. Więc się nie sprzeciwiał. Kolejnym powodem może być to że Snoke z racji wielkiej mocy, mógł po śmierci stać się czymś w rodzaju złego ducha mocy, zyskując 1000x większą moc niż gdy miał przy życiu, plus być może ze względu na rany, widzimy go ciągle w fotelu, a po śmierci jako duch mógłby się znów normalnie przemieszczać. Ta teoria była by bardzo spoko bo może można by było zobaczyć w IX części walkę ducha Luke'a i Snoke'a :D

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku dużo zdrowia

O, o, o! Zgadzam się w pełni - a już zwłaszcza z Twoimi pomysłami na zmiany w fabule. Naprawdę, oglądając "Ostatniego Jedi" ciągle miałem takie uczucie, że zmieniając to czy tamto wyświadczyłoby się filmowi wielką przysługę. Tak do pojedynku u Snoke'a jest ok, ale potem twórcy chyba stwierdzili, że robi się późno i zaczęli wrzucać do filmu pomysły, które wpadły im do głowy podczas przerwy na lunch ;o) Misja Finna, ta biedna Phasma, która miała być tak ważna, a stała się w sumie trochę dekoracją, ta ckliwa Rose, haker, lokacja "knajpiana", latająca w kosmosie Leia... Przyznam, że mnie to zabolało głównie dlatego, że przez krótki moment po walce Rey i Kylo z siepaczami Snoke'a miałem nadzieję, że "O KURCZĘ!" twórcy podejdą odważnie do tematu i COŚ z tej pary zrobią (bo do tej pory to albo ona miała przejść na ciemną stronę, albo on na jasną - a tutaj pojawiła się trzecia droga - zróbmy coś nowego, bez Imperium, Rebelii itp.) To by było szalenie ciekawe! No, i ostatecznie jestem rozdarty, bo film naprawdę ze skrajności wpada w skrajność... :o)

Twoje pomysły są super, w pełni sie z nimi zgadzam, najbardziej z tym żeby dać więcej czasu dla kaylo i rey;)

Oglądając recenzje obecnych Gwiezdnych Wojen, musiałem wrócić do Ostatni Jedi, tzn. przeprosić ten film.

A pomyślcie gdyby zamiast tej fioletowłosej nauczycielki majcy, dowodenie po Lei przejąłby Admirał Ackbar (któego w pogardy godny sposób zabito poza ekranem) i w momencie kiedy ktoś na mostku flagowca First Orgeru krzyknąłby "it'a a trap!" na chwile przed zderzeniem. Ech, taka piękna okazja :(

A moim zdaniem jeszcze nie do końca jest pewne z tymi rodzicami Rey... Musiałabym obejrzeć jeszcze kilka razy tę część, ale mogło być tak, że Ben jej chciał pociąć skrzydła, że nie jest nikim ważnym, ale jak by stanęła u jego boku, to by mogła być i mogło być tak, że po prostu starał się ją przekabacić na swoją stronę tym tekstem... ;) ale to moje zdanie... We wszystkim innym się z Tobą zgadzam... Nawet do mojego męża w kinie powiedziałam "a gdzie k... autopilot?" :P i na pocałunku Finna i Rose "że co, k...?"... :P Więc jak ktoś się mnie pyta, czy mi się podobał film, to mówię, że tak, wizualnie, ale fabularnie o niebo lepsze było "Przebudzenie mocy"...

Czekałem a ten spoiler talk !

Nie wiem dlaczego ludzie mają problem z tym, że nie było wyjaśnione skąd się wziął Snoke. Przecież w klasycznej trylogii imperator też pojawił się tylko w dwóch filmach z czego w Imperium na chwile jako hologram. W Powrocie miał większą rolę ale też nie wyjaśniło się skąd się kuźwa wziął. W przypadku Snoke'a trzeba pamiętać, że raz: jeszcze jeden film aktualnej trylogii przed nami, dwa: nowy kanon się cały czas tworzy i tak jak biorąc pod uwagę Łotra Jeden nie wiedzieliśmy nic i ralacji Krennic - Erso, tak w Katalizatorze jest wszystko pięknie opisane.

Pisałam już pod filmem Przemka, ale po twojej recenzji doszło mi kilka nowych przemyśleń. Czekałam na twój spojlerowy materiał, widzisz zarówno plusy jak i minusy i bardzo się cieszę, że twoja ocena z widełek to jednak 7 a nie 9 na 10. W filmie nie podoba mi się przede wszystkim to, że skupili się na zaskoczeniu widza, a nie na tym żeby stworzyć spójną i logiczną fabułę. Przebudzenie mocy było trochę zbyt bezpieczne, Rogue One było czymś innym, ale świetnym, były wszystkie elementy świata star wars które kochamy i to właśnie R1 jest jedynym star wars które wyszło od disneya i bardzo mi się podobało. TLJ na pewno podzielił fanów i okazuje się, że te "beznadziejne prequele" mają jednak plusy jest klimat, nowe rozwiązania, ale jednak udane z genialną muzyką w tle. Teraz czekam na trylogię albo spin off ze starej republiki z masą sithów i jedi, bo jak już robią takie zmiany to jestem ciekawa w jakim kierunku poszłyby w innych czasach. Ale dobra przechodząc już do konkretów: Film ma świetne sceny i postaci: Hamill i Driver genialni (Daisy przy nich blado, ale też jej postać zeszła trochę w filmie na drugi plan), walka w kosmosie z początku świetna, efekty na Crait, wątek rodziców Rey (o ile nie jest wymyślony przez Kylo żeby mu pasowało do przemówienia, Obi Wan też kłamał na temat Anakina) WOW 1) Kylo Ren to największy plus nowej trylogii. Jest ciekawie rozwijającą się postacią, niejednoznaczną, nie wiemy co zrobi, po której ostatecznie stanie stronie. Tylko on potrzebuje chyba jakiejś motywacji, bo teraz tak naprawdę co ma zrobić? Stanąć na czele First Order? Przecież on nie chce stać po ich stronie, raczej zniszczyć wszystko i zacząć od nowa. Może stanie na czele rycerzy Ren? Ale chyba o nich w filmie zapomnieli... Do tego aktorsko Driver stanął na wysokości zadania; w TFA robił wrażenie w masce, ze świetnym głosem, potem ją zdjął i było meh a w tej części był dużo poważniejszy i dojrzalszy, bardzo mi pasowało zarówno jego podejście jak i motywacja, i zwyczajnie w niego jako postać wierzę. Jego relacja z Rey i moment gdzie był pokazany jako świetny pilot to wielkie plusy. 2) Wątek Finna jest absolutnie niepotrzebny, jego cała misja nie ma znaczenia, bo nawet jakby im się udało to byłoby już za późno i nic by nie pomogli. Dodanie do tego wszystkiego przygłupiej Rose, kilku magicznych stworzeń i beznadziejnej Phasmy... Finn całkiem nieźle wypada przy Rose więc budzi moją większą sympatię niż w TFA. Podsumowując: masa szczęścia, przypadku no i oczywiście zdrada, a nie wnosi nic. Po przesłuchaniu kilku recenzji rozumiem, że wątek miał pokazać, że nie zawsze się wszystko udaje, ale w Rouge One już nam to pokazali, a tutaj przekaz tego wątku w natłoku innych był mało wyraźny. Odnośnie tego co mówisz to już wolę bez duetów Poe z Finnem w tej akcji, bo jeśli miałoby się to skończyć Poe mówiącym o ratowaniu tych których się kocha... no nie :P 3) Co do takich mniejszych wkurzających minusów: Dla mnie tytuł to powinna być "Bardzo nudna ucieczka rebelii", początek tego wątku bardzo dobry, a potem im dalej tym gorzej. To wyglądało jak spin off a nie część nowej trylogii. Lei w kosmosie nie ma co komentować... Nie wiem jak pociągną jej wątek, ale dla mnie najlepszy scenariusz pożegnania z Carrie byłoby gdybyśmy zaczęli kolejną część pogrzebem Lei, śmierć poza ekranem może byłaby rozczarowująca, ale co innego można zrobić żeby oddać jej swojego rodzaju hołd. Ackbar zasłużył na lepszą śmierć :( Na przykład taką jak Holdo Porgi były tylko po to żeby piszczeć i żeby dzieciom można było kupić takie maskotki na święta, kryształowe liski lepsze; ładnie zrobione, a przy tym nadspodziewanie istotne dla fabuły. Robienie z BB8 drugiego R2D2, ja rozumiem że każdy lubi robociki, ale kierowanie At At to już trochę przesada, brakowało tylko walki z BB-9E. Scena z monetami zupełnie niepotrzebna. Hux mocno zmarnowany, mam nadzieję, że w kolejnej części to on stanie na czele First Order i w końcu coś mu się uda. Wprowadzili Phasme i Snoke'a po czym nic o nich nie powiedzieli i ich zabili. Podejrzewam, że w kolejnej części oboje wrócą, ale jeśli nie to zupełnie zmarnowane potencjały postaci. Po co było to kreowanie głównodowodzącego na potężniejszego od Imperatora czy Vadera albo mówienie, że Phasma będzie w tej części ważniejsza niż w VII... Nie mam nic do wprowadzania kobiet do Star Wars, ale "nowe babki" są bardzo średnie Maz jako Rambo też słabe Muzyka bardzo przeciętna (przesłuchałam sobie cały soundtrack po filmie, a potem włączyłam soundtrack z Zemsty Sithów PRZEPAŚĆ) Wszystko co odbywa się w TLJ jest naprawdę na małą skalę, w prequelach czuje się, że to jest walka o przyszłość galaktyki i Palpatine jest podstępny i w swoim geniuszu za plecami całego zakonu Jedi przejmuje władze. Tutaj to kilka statków vs trochę więcej statków, a cała galaktyka żyje sobie normalnie. Nie czuć zupełnie klimatu Chyba chcą trochę pograć na sentymencie, zrobić wokół Star Wars głośną kampanię, co może się sprawdza. Ale już nie jest dla wszystkich fanów. Nie wymagam od Star Wars wiele, spójna logiczna historia z dobrą muzyką, mieczami świetlnymi i piu piu piu ze statków kosmicznych, a dostaliśmy kilka historyjek, które pod koniec się ze sobą zbiegają. Mimo to już czekam na kolejną część.

No wreszcie! Lecimy z tym :D

Obejrzałem właśnie drugi raz ten film i przyszedłem drugi raz obejrzeć tę recenzję. No miód na moje uszy, każdy idiotym wypunktowany. Są doskonałe sceny, ale oglądając tę część jest więcej momentów, gdy czuję po prostu żenadę niż we wszystkich innych razem wziętych. Ja daje przez to 5 na 10 i to tylko dlatego, że to Star Wars. IX epizod będzie pompatyczny i przewidywalny, bo wszystkie ciekawe wątki ucięto, a najlepsze postaci uśmiercono. To że nie przedstawiono nam historii Snoke'a jest po prostu skandalem. Boję się IX...

Akurat o logikę w tym filmie bym się nie czepiał.To jest w końcu fantasy i mamy się po prostu dobrze bawić na tym filmie.Co prawda zgodzę się z tym że Leia powinno zostać na pokładzie tego statku bo jednak nie chciał bym zobaczyć w ostatnim filmie trylogii na napisach że Leia tak po prostu sobie odeszła gdzieś,albo że zginęła.Mi się film bardzo podobał i mam zamiar iść jeszcze raz.Polecam.:)

Hmmm... tak się zastanawiam, myśląc o tym filmie czy straż przyboczna Snoaka to nie byli rycerze Ren? Dodatkowo koleżanka zwróciła mi na to uwagę: Jak do cholery mogą być bombowce w przestrzeni kosmicznej skoro nie ma grawitacji :D ?

Co do Chinki w Ostatnim Jedi, to jest proste wytłumaczenie - duży rynek potencjalnych oglądaczy w Azji...:). Tak samo zresztą jak inne zabiegi marketingowe - dziewczyna Rey jako główna postać dla dziewczynek jako rozszerzony target filmu (bo chłopcy już mają bohaterów - Luke'a Skywalkera), co nieznaczy oczywiście że nie jest dobra aktorka i postać, ale zaczęło się pewnie od chwytu marketingowego. Ja dopiero wczoraj obejrzałem z rodziną film. Wszystkim się podobał, chociaż racja co do tych dziur logicznych - miałem w trakcie filmu te same przemyślenia odnośnie autopilota i gonienia krążownika...:). Jednak to co mnie rozczarowało trochę, to fakt, że jakoś nie uśmiercili ładnie Lei, no i Chewie nie miał za bardzo ciekawych scen do zagrania (może to już lata aktora, chyba ma 70tkę, no i brak nieodżałowanego Hana Solo...:(. W każdym razie ja czekam na nowy cykl z Hanem, mam nadzieję że tego nie spieprzą... bo potencjał jest znacznie większy niż chyba 9-tki oryginalnej Star Wars.

SPOJLER! Chciałabym też zauważyć że to nie tylko Snoke "łączył" Kylo i Rey. Na końcu filmu widzimy przecież jak Rey zamyka wejście do sokoła i wtedy ona i Kylo widzą się, a Snoke już nie żyje.

Moim skromnym zdaniem fajnie by było gdyby okazało się że Snoke żyje a to co zabił Kaylo Ren to klon Snoke'a kierowany przez niego. Przykładowo zrobił to po to aby Kaylo Ren całym sobą przeszedł na Ciemną Stronę Mocy i nagle w 1/3 filmu pojawi się w IX części Star Wars. Ciekawy pomysł. 😀

Zgadzam się :)

O Imperatorze w Klasycznej trylogii też nic nie wiedzieliśmy. Skąd się wziął,skąd ma taką moc i jak nawiązał kontakt z Vaderem:) tak samo ze Snoke'iem

Ja byłam tylko raz, czy możesz mi powiedzieć czy w filmie pojawia się kultowe "i have a bad feelings about this", a jeśli tak to kto to mówi i kiedy?

100% prawdy !!!

Śmieszne było, jak Rey i Kylo walczyli z tymi pachołkami, a nogi Snoke'a ciągle na tym jego tronie

Hmm co do winy Poe, to chyba trochę nie masz racji... Na kolejny seans niebawem się wybiorę i bardziej się skupię na tej akcji, która moim zdaniem również była przekombinowana, ale trudno. Pozwolę sobie napisać jak sobie tłumaczę pewne fakty, o których powiedziałeś: 1. Wymknięcie się z krążownika: wiadomo, w jakiej byli sytuacji, logiczne, że znajdą się dezerterzy, więc jak widzieli spierdzielające 2 osoby na randomowym statku po prostu to olali... Gdyby wpakować tam 400 osób lub gdyby wrócili wtedy pewnie sytuacja była bardziej nielogiczna, ale w tym momencie zupełnie logiczne, że olali tą ucieczkę. 2. Szczęśliwe trafy, no cóż pójście na łatwiznę, a wątek z uciekającymi zwierzaczkami pewnie pod młodą publikę. A co do faktu dlaczego te pso-konie nie mogły uciec - a dlaczego lwy w cyrku nie uciekają? 3. Czy to decyzja Poe uśmierciła rebelie? Nie pamiętam dokładnie co tam było powiedziane, ale raczej i tak by wykryli te statki, przecież plan który znał haker był i tak zupełnie inny niż ucieczka na transportowcach. Sam pomysł ucieczki w tych transportowcach był bez sensu... Skoro sytuacja była tragiczna nie mogli rozdzielić floty? Przecież tylko jeden obiekt FO mógł śledzić, czy coś mi się przesłyszało?

Co do Snoke'a to się nie zgadzam - o imperatorze w starej trylogii też zbyt wiele nie wiedzieliśmy :)

BARDZO późny komentarz ale... Jezu tak po tych wszystkich analizach przyszła mi do głowy jedna rzecz! Otóż mieliśmy tego hakera który był nikim z nikąd i miał czerwony kwiatuszek, bez sensu A ile by to zmieniło w odbiorze postaci jeśli tym hakerem byłby sam Lando Calrissian :p Wkoncu Maz Kanata znała Hana i Chewiego to czemu miałaby nie znać Lando, i bez problemu mogłaby go polecić naszym bohaterom ;) Ogółem film oglądało się świetnie i te prawie 40 minut minęło zbyt szybko :/ Jak gwiezdne wojny, nie ważne jak długi jest film, i tak chce się więcej ;D

Khem khem - jak wyobrażasz sobie informowanie Poe o planie w momencie kiedy Dameron zwyczajnie nie mysli racjonalnie (i pewnie stwierdzilby że plan jest glupi), statek jest usiany chętnymi do dezercji (a wiec ewentualnym przejęciem przez wroga i wyciągnięciem info) i - last but not least - w momencie gdy Poe poznaje plan, ten wycieka w przeciągu chwili do First Order xD

Taaa... odnoście tej walki w czerwonym pokoju, to tam nie było braku choreografii, tylko brak logiki w postępowaniu i nieudolne machanie mieczykami po obu stronach, a kulminacją jest znikający miecz. kzfaq.info/get/bejne/bbJ9jc5htqmXc3k.html A że machają tymi mieczami jak cepem od samego początku, to inna kwestia, polecam filmik kzfaq.info/get/bejne/gdaUh9Kgt7vGpmg.html

Ale nawet w filmie mówili, że ich prędkość jest zbyt mała bo ciężar ich statku jest większy niż rebeliantów. Nasza fizyka nawet to wyjaśnia, że czym większe ciało tym ciężej rozpędzić je do prędkości swiatla

Dla mnie w filmie było za mało takich scen typu zabijanie oficerów przez Kylo to samo mi się nie podobało w części 7.Śmierć Snoka nie jest on pierwszą osobą przeciętą w pół,która to mogła i może przeżyć(ale dobra kupuje to że on serio jest death).Duchowe emanacje pojawiały się już w universum star wars poza filmami i potrafiły dużo więc yoda mógł sobie strzelić piorunem z nieba,a Luke jako żywy zmienić się w coś w rodzaju ducha który może się bić jest jak najbardziej ok i ja to kupuje bo można jest to w świecie star wars możliwe. PS.Fajne mieli wilkory w tym filmie.

Najbardziej zbędnym elementem jest rose , po 3 razie w kinie tak mnie wkurwiała , szkoda gadać

Imperatora też nikt nie znał dopiero w prequelach wyjaśniono jego przeszłość , może być podobnie z snokiem

Ja mam po 3 seansie jeszcze większe przekonanie że podobało mi się bardziej niż przebudzenie mocy, wywalenie poprzedniej części jest jak najbardziej na plus (bo ona była bardziej beznadziejna) rzeczywiście są problemy z każdym się zgadzam ale my to oceniamy jak dorośli a jak wyłączyć racjonalizm czujesz się na tym filmie jak gowniarz siedząc obok taty i oglądasz coś co zmieni twoje życie. Dobre wątki były tak dobre że nie pamiętam tych złych. A co do ujęć kamery, podczas walki w tej czerwonej sali piękne było jak Rey i Ben stali po środku i ta czerwień miała by ich zalać. Ten kadr z ręką na sercu mogła bym miec jako fototapete w salonie (było ich jeszcze więcej ale ścian by mi zabrakło) Jeszcze jedno mi się przypomniało. W przebudzeniu mocy zarzucalam Benowi jak może być mistrzem zachowując się jak nastolatek w okresie buntu w tej części to ma sens w szczególności jak pomiata tym generałem (rzucenie o ścianę w statku #geniusz)

I tak najlepszy moment każdy na to czekał Lukę weźmie Miecz No i bierze a nie po co mi to No i fsiuu do tyłu i kino całe się śmiało

nieźle wypunktowałeś głupotki. no i te pieniądze w skarpecie Luka - dawno się tak nie ubawiłem. dzięki.

Wszyscy się śmiali z huxa wiec on zapewnil im ten powód - reżyser zrobił z niego żart a potem reżyser robi z biego żart ale dama postać jest swiadoma tego że on ma być ttm flupim i oni potem nie maja wobec niego zadnych oczekiwan ale on dakej dla widzow jest zartem ale widzowie sami juz tego tak nir odbieraja. Taka postac typu ,,a teraz wujek Hux opowie wam kawał"

Wypunktowales dobrze te slabe punkty. Można na niektóre przymknąć oko bardziej lub mniej choć cały film z tymi dobrymi momentami wychodzi na plus

Najlepsze były bombowce, które musiały znaleźć się nad statkiem, żeby zrzucić bomby! W kosmosie... W próżni :o

Ogólnie rzecz biorąc postać Benicio del Toro zajebiście mi się podobała, gość miał mega charyzmę, ale niestety z logicznego punktu widzenia nie był on potrzebny

W momencie kiedy Phasma chciała zabić Finna i Rose spodziewalam się tekstu typu: ,,Cios z blasteru jest za szybki i litosciwy, trzeba coś bardziej bolesnego.'' Phasma się zastanawia i z takim szatanskim smieszkiem mówi ,,ZGNIATARKA DO ŚMIECI''. 😈😈😈😁😁😁

30:59 i w ten sposób obraziłeś dobre imię Carrie Fisher 😢 bo to Ona napisała tą scenę z Holdo 😭

Chciałem tylko sie podzielić takim krótkim przemyśleniem, a więc czy tylko ja zwróciłem uwagę na tego chłopaka od zwierząt wyścigowych, któremu Rose dała znaczek rebelii ( nie pamiętam czy był to naszyjnik czy pierścionek sory XD) , być może ten cały wątek z Rose i Finem podróżującymi do tego kasyna był tylko i wyłącznie wprowadzeniem dla bardzo ważnej postaci . Być może chłopak jest czuły na moc i w przyszłości może stać się uczniem Rey . Cały wątek związany z Rose i Finem był tragiczny, lecz fakt że mógł być wprowadzeniem dla całkiem nowej postaci, z którą możemy mieć kiedyś do czynienia, wyjaśnia dlaczego w tak kapitalnym filmie wogule znalazł się taki wątek . Może jednak mają plan na następne części .

Najgorsze w tej części jest to, że się ciągnie jak stary asfalt w wakacje. Ten napisowy wątek ucieczki rebelii jest zwyczajnie nudny i na zasadzie przepychanek i przez to film jest za długi, jak ta opcja z hakerem. xd Wiem, że prawie umarliście ale zw, pożyjemy innym życiem. Jedyne w tym wątku fajne było pokazanie, że biznes is biznes i że sobie walczą ideologicznie, ale są ludzie którzy mają to w chuju i robią na tym hajs, bo tak to działa. Twist ze snokiem? Trochę się zawiodłem, że wykastrowali ten wątek, ale za to walka z gwardzistami spoko, to samo ich pancerze, które poniekąd opierają się lightsaberom. W końcu cos więcej niż machanie szabelką i unikanie kontaktu. Kylo niby duża moc, że ograł Snoke'a z mieczami, ale znowu Snoke'a taka duża moc, a dał się zapierdolić jak największy lamus w historii ciemnej strony. Ta Rose i jej jakże kurwa genialna logika podczas niszczenia mini gate killer'a... Luke walczący z Kylo też spoko i to jego otrzepanie ramienia (ogólnie Mark Hamill robi w chuj dobrą robotę w tym filmie). Generał Hux, także bardzo fajnie zagrany, jak typowy fanatyk, który jednak umie być strategiem. Poe też wyraźna postać. Lei'a, no niby wiadomo było, że każdy skywalker potrafi używać mocy i fajnie było coś w końcu zobaczyć, no ale czemu dopiero teraz? Rodzice Rey jakimiś śmieciami ze śmieciowej planety? Jakoś tego nie kupuje. I tak jak mówiłeś dobre momenty są naprawdę dobre, a te chujowe, nawet jeszcze gorsze.

Zgadzam się z Twoją opinią jednak nie do końca xD. Zgadzam się ze wszystkimi + i wszystkimi - które wymieniłeś. Jednak moim zdaniem te - wcale nie przysłaniają +. To jest film sf. To są Gwiezdne Wojny. Fabuła nie musi być logiczna w 100%. Nie przeszkadza mi tak bardzo brak autopilota i te wszystkie niejasności. Również nie podoba mi się motyw Fina i Rose. Ale wszystkie + to wymazują. Relacja Luka z Rey i Rey z młodym Solo, zabicie Snoke'a itd. To wszystko sprawia, że ten film jest EPICKI i ZAJEBISTY. A i jeszcze jedno. Nie zgadzam się w jednym. Mówiłeś, że nie maja z czego budować rebelii. A właśnie, że mają. Pokazali to na końcu filmu, że zasiali ziarno wśród młodych. Luck na samym końcu powiedział, że wojna się dopiero rozpoczyna. Generalnie podoba mi się kierunek w którym idą. Uwielbiam Twoje recenzje, rób tak dalej. Pozdro

Jak dla mnie ta scena z leia mogłaby byc najlepsza scena w dziejach star wars

Dlaczego Finn nie poleciał z Poe? Może poprawność polityczna, więc jeśli czarny to musieli wkleić żółtego (no offense). W prawe 100% się z Tobą zgadzam w kwestii plusów i minusów. Trochę mnie irytuje fakt, że Luke zginął, ponieważ... ??? (czegoś tu nie rozumiem XD) Jakby jakoś automagicznie nie mógł przylecieć i zmierzyć się osobiście z Kylo. Byłoby to też takie urozmaicenie lub coś w stylu próby, czy Ben jest aż tak pochłonięty ciemną stroną ._. Generalnie film mi się strasznie dłużył

21:05 ,,Nie trzeba być Skywalkerem" źle się zestarzało

Ty to jesteś kot, oglądałem GOTa u Cb wszystko co możliwe, teraz koszę po kolei recenzje Star Wars twojej produkcji. Kibicuje Ci od kąd Cie znam.

Myślę że Snoke tak naprawdę nie mógł połączyć Kylo i Rey a jedynie oszukał Rey, bo nie przeczuł że Kylo chce go zabić, a potem i tak mogli się połączyć

A mnie, oprócz rzeczy wymienionych rozkładają na łopatki 2 rzeczy. Po pierwsze okręty, które w przestrzeni kosmicznej bez paliwa zatrzymują się. TAM PRZECIEŻ NIE MA TARCIA i obiekt rozpędzony będzie leciał z tą samą prędkością póki o coś się nie rozbije albo na czymś nie zatrzyma. No i druga rzecz - wielki pancernik (dreadnaught) i nie ma ekranów ochronnych? Krążownik Rebelii przez 18 godzin ucieczki ma aktywne pole ochronne a taki kolos nic a nic, nawet na chwilę? I jeden myśliwiec jest mu w stanie całą artylerię zniszczyć? Litości...

Świetna recenzja. Rozbawiły mnie twoje monologi.

Jeśli Snoke to darth Plagueis to może zmartwychstanie

Ostatni Jedi wedłóg mnie jest najgorszym odcinkiem Gwiezdnych Wojen.Jest to zbiór fajnych scen.

"nie zamarzła z zamrożenia"

W stwierdzeniu Rey że "mają wszystko czego potrzebują" odnoszę wrażenie że chodziło o księgi Jedi które podwędziła Lukowi - pewnie to będzie punkt wyjścia do odbudowy rebelii i może zakonu Jedi.

Nie jestem pewna co do rodziców Rey ale raczej wątpię że wymyśla coś ciekawego na ten wątek a co do reszty zgadzam się w 100%

Kurde, o co wszystkim chodzi z tym, że tak mało wiemy o Snooku, zanim umarł. A o Imperatorze to ile wiedzieliśmy przed prequelami?

Nadal wierzę, że ta śmierć Snoke'a to bait A co do recenzji to zgadzam się w 100% z każdym słowem

23:19 Nie da się skoki z nad świetlnej nie są tak dokładne więc tak się nie da. Skok do przodu o ile ? To jest mikro skok, psuje cały szyk gdyż każdy by skoczył na inną odległość. Tie fighter to jeszcze ma sens ale pewnie by je rozwalili jakoś. 24:22 Czemu nie wyssało pewnie zadziałała tarcza energetyczna.

Dlaczego Chewbacca jest tylko taksówkarzem?

Trochę obok tematu, czemu jedne z ostatnich części SW tj. Rogue One i Last Jedi są oceniane żle nawet na tle nieszczęsnych prequelów? Bo dają powiew świeżości? Wg mnie "fani" są niezdecydowani czy chcą czegoś nowego/odświeżającego czy wtórności, której było nadto w Force Awakens. Dano nam nowy, świetny smak ciasta którego należy kosztować każdą część, a nie wspominać wspaniały tort który jedliśmy u babci x lat temu ;)

Super materiał, co do minusów to mam jeszcze taką kwestie: Miecz Ray jest rozjebany, Luke nie żyje, jak ona zrobi nowy miecz? Druga sprawa, kto ją do cholery wyszkoli teraz? Leya? Nie róbmy kurwy z logiki błagam

My kawa.... a oni machali mieczykami hehhehhehhhehheheehehe

Pozdro ja też oglądałem 4 razy :D

To jest weekend?!

Co do złego scenariusza. Możliwe, że nie do końca jest to wina Riana. Disney kazała mu poprawiać pierwszy skrypt, ponieważ według nich był za mroczny. Możliwe bardzo, że wiele nonsensów, które zobaczylismy na ekranie to robota Disneya.

Snoke zapewne będzie wytłumaczony w 9 części

9 część? Popatrz np. na to tak. Hax zabija Leie. Kaylo dusi Haxa. Snok tylko na to czeka i wchodzi w ciało Haxa bo tylko tak się przenosi z ciała na ciało (nie uszkodzone). Kaylo razem z Rey walczą z HaxoSnokiem ale jakby osobno. Snoke chce zwerbować chłopca ze stajni. Kaylo z Rey ratują chłopca. Zabijają HaxoSnoka, Kaylo nie zabija chłopca jedi i się nawraca i masz szkic scenariusza. Wychowują chłopaka razem i żyją długo i szczęśliwie. Opcjonalnie Kaylo z Haxem zabiją się tak żeby uszkodzić sobie ciało żeby Snoke sie już w nikogo nie wcielił. Rey wychowuje chłopca jak Shmi Anakina.

Michał. Mam podejrzenia, że twoja recenzja zainspirowała twórców How It Should Have Ended: kzfaq.info/get/bejne/qKlya6eGrNa9gYU.html.

Chłopie przewidziałeś epizod 9 22:05

Snoke wygląda jak Janusz Tracz.

Zgarniam się z Tobą w całej rozciągłości. Nawet w Wojnach Klonów gdy Ahsoka nie posłuchała rozkazu i straciła batalion to poniosła konsekwencje. Admirałowie, klony nawet jej mistrz podważali jej późniejszy plan ominięcia blokady. Poe odwalił numer tego samego kalibru. Jedyne konsekwencje jakie poniósł to plaskacz i degradacja. Tylko, że tu nie chodzi o stopień wojskowy tylko o zaufanie podwładnych. Ja bym nie chciała z nim latać po czymś takim. Dwa, to serio Fin i Poe lecieć po paliwo/pomoc a Rycerze Ren za nimi w pościg. Trzy. Z całym szacunkiem dla Pani Fioletowe Włosy, ale sytuacja podbramkowa to nie czas i miejsce na bycie stereotypową babą. Wiesz, że przed tobą stoi człowiek w gorącej wodzie kąpany. Wyjaśnij mu ten cholerny plan!

Jesteś bezczelny ! Po raz kolejny twoja recenzja zgadza się z tym co sam sądzę o tym filmie. Czy dane mi będzie kiedyś się z tobą nie zgodzić ?

Chcił powiedzieć Ben to nie tak

prawie ze wszystkim się zgadzam ale kurcze zacząłem już grupować postacie na te ważne i te do materiału na figureki PS a ta azjatka Rose kurwa czy ktoś im w Disneyu kazał zrobić jebaną kobiete ktora głosi pokój i ratuje konie PSSdobra recenzja

O snoke i 1 i 2

Film z cyklu "zabili go i uciekł".

wedlug mnie ta rose byla niepotrzebna zalosna postac

6:18 taki głos że niby nie wypada

Zgadzam się praktycznie w 100 % Dokładnie to samo czułem po pierwszym oglądaniu o czym mówisz. Film jest piękny ale nielogiczny. Jedna rzecz mnie denerwuje jednak w wielu fanach SW. Czemu wy tak hejtujecie części 1-3. Poza 2 łzawą dłużącą się i lekko głupkowatą, 1 oraz 3 jest po prostu rewelacyjna. Narzekanie, że jest masa mieczy świetlnych i powstały walki stylami. Że każdy walczy inaczej i że to słabe. Błagam ja ( i wiem że każdy z was ) Gdy w 3 części zaczyna się pojedynek Obi- Vader gdy w pierwszej Maul walczy z Obi i Nisonem to nikt nie wyłączy telewizora nawet gdyby matka wysadziła mikrofalówką połowę mieszkania. Podobnie sceny wyścigu Anakina w Mrocznym widmie. Siekanie robotów ogląda siejak piękny taniec. Fakt efekty zestarzały się bardziej niż Palpatin po starciu z Samuelem L Jacksonem. Ale nadal fabularnie są te częsci dużo lepsze od VII i VIII części. Łotr pierwszy deklasuje wszystko co powstało w tym stuleciu ale nie niszczcie tak prequel bo bez nich nie byli byśmy fanami SW. ( Mam na myśli wszystkich poniżej 30 roku życia ) Choć możliwe że byli byśmy ale na bank nie tak licznymi.