Zobaczymy, co uda się w tym zakresie zrobić. [Krzysiek]

W celach obronnych, ta bron jest nie tylko bezuzyteczna, ale wrecz niebezpieczna. Kazdy przeciwnik (czy policjant) nie bedzie sie zastanawial jako kaliber broni posiadasz, tylko zareaguje w sposob w jaki jest wuczony i automatycznie zaatakuje. A ty masz zabawke w reku to obrony.

Nabój 22LR ma dość siły by spokojnie zabić człowieka...

Prawda jest taka, że w trudnych czasach sprawdzi się strzelba 12 ew. 16 ga choćby nawet jednostrzałowa. Moc obalająca w obydwu kalibrach jest wystarczająca zarówno na grubego zwierza jak i na drobne ptactwo. Pozatym amunicja jest łatwa do elaboracji bez specjalnych pras i reszty sprzętu w odróżnieniu od tej do ar czy ak wymagającej precyzyjnego przygotowania. Kolejny plus to to, że będzie równie dobrze strzelać zasypana czarnym prochem co kiepsko sprawdzi się w innych nowoczesnych broniach. Dodatkowo jeszcze do zalet zaliczyć można strzelanie improwizowanymi pociskami np. kawałki stalowych prętów czy kulki z łożysk które zrobią masakre z celu na kilkunastometrowych odległościach. Oczywiście przygotowanie firmy do odlania sluga 12/16 w trudnych czasach będzie sporo łatwiejsze niż np. pocisku .223. Śrut również da się odlewać lejąc odpowiednio ołów do wody, wychodzą takie nieregularne kropelki. Spłonki również łatwiej zregenerować używając "zdobycznej" różnorakiej ammo.

@@mmkbkk broń do samoobrony nadaje sie tak samo jak kazda inna,tracisz jedynie element zaskoczenia.

hej, a czy jest coś innego lepszego w tej cenie do obrony. ten kosztuje 1500.zł i jest coś lepszego w tej cenie?

Dlaczego "pomarzyć"? Co roku kilkanaście tysięcy osób dostaje nowe pozwolenia do celów sportowych. Każdą z tych broni można kupić na takie pozwolenie. [Krzysiek]

@@jannowak1283 w Polsce jest z 100 000 osób które mogą kupić taką broń.

@@maciekwaszkiewicz5945 pomnóż to razy 3 i dodaj jeszcze jakies 250 tys. czarnoprochowej.

Dlaczego akurat pojedynka, a nie bock czy dubeltówka? Może chodziło ci o karabin pojedynkę

@@ThePba4747 strzelba pojedynka, najtańsza możliwa, dubeltówka też może być. Pompki i automaty mają więcej części i są droższe.

zgadzam się

Dokładnie, problem nie polega na przebiciu czaszki. Gruba skóra skutecznie chronię te czteronozne czołgi

Polowanie na dziki to jest prawdziwe polowanie. Podejść blisko i trafic za ucho to jest to. .22lr jest bardzo dobre pod tym względem. Inaczej dzik szarzuje i trzeba na drzewo gonić. U mnie, dzik to chwasty rolnicze. Mogą byc tępione cały rok, w dzień i w nocy.

@Shere Khan polowanie na dziki z psami i długim nożem. Pasuje ci?

@@notyou6950 ooooóo to było by coś. Nice.

żywego dzika nie ustrzelisz ze zwykłego pocisku, nawet z win 308. pocisk musi mieć ołów na końcu bo dzik ma niesamowicie twarde kości a nawet skórę i sierść. jak już polować na dzika to tylko w serce celować, w żadnym wypadku w łeb.

Z czterech metrów do starej czaszki pewnie tak, ze 100 trzeba raczej w oko trafić. Nabojami o takiej energii strzelać do zwierzyny grubej nie wolno. No cóż, w warunkach walki o przetrwanie...

@@braunusnn dlatego uważam, że ten test nie był miarodajny. Jednak na mniejszą zwierzynę można skutecznie polować. Oczywiście w ostateczności, bo kaliber nie jest u nas dopuszczony do polowań.

Raczej chodziło o zwierzęta pokroju kaczki a nie Jelenia

@@grzegorzlipinski6661 Znam ludzi, którzy z podobnym kalibrem, ale mocniejszymi nabojami, na dzika jeżdżą, tyle, że w przypadku mniej celnego strzału szkoda, żeby zwierzak się męczył. Ale masz rację, w warunkach przetrwania zawsze jest to jakaś broń.

@Zenon Zenkowski ale raczej wiele więcej niż te 17 nie ma, no musisz sam tą wiatrówkę naciągnąć, a nie da się za dużo

ale na sarne wystarczajacy

Dzięki! Jeśli masz coś konkretnego na myśli, dawaj koniecznie znać, może uda się trafić akurat z materiałem. [Krzysiek]

@@domowysurvival O czarnoprochowcach już kiedyś mówiłeś ale zawsze takie rewolwery to dobra alternatywa na trudne czasy, więc może jeszcze coś o tej broni no i jakieś alternatywne karabinki dla Henry AR7 - co podobnego jeszcze można by używać albo czy pistolet bocznego zapłonu się sprawdzi na trudne czasy. Z góry dziękuję :)

Jeszcze jest bardzo fajny Ruger 22 Takedown. :D [Krzysiek]

Zgadzam się. Uważam, że dla chcącego i praworządnego obywatela nie ma w Polsce przeszkód w uzyskaniu pozwolenia na broń. Ale rzeczywiście to nie powinno kosztować tak dużo. [Krzysiek]

Trzeba było, ale materiał na ten temat nie nadawałby się do publikacji na KZfaq. Szkoda mi kanału, nie chcę dostać tu bana. [Krzysiek]

Może nie aż "recenzja", ale film jest. [Krzysiek]

Z tym wytwarzaniem prochu i amunicji bym polemizował, dwururka trochę spora i ciężka jest na broń którą miał byś przez ileś dni nosić

W Texasie polują z tego na dziki to dlaczego w naszych warunkach miało by się nie udać?

Czemu akurat takiej broni? Ani to dobre do samoobrony, ani do polowania. [Krzysiek]

Za duzo C s 1.6 za młodego :)

MP5 czy UZI? Można powiedzieć to, że podczas SHTF byłoby ciężko ją znaleźć. A posiadacze mieliby kłopot z utrzymaniem (części). I szybko wypruć się z amunicji. Do polowania za krótka lufa. Ten sprzęt powstał by gromić zływrogów i tylko d tego się nadaje: ) Pzdr.

Uzi to ciężki kawał kloca i do tego drogi. Fajny jest polski Pm-63 "Rak". Lekki, poręczny i tani. Jedyny minus, że ammo ma trochę droższą niż standardowe 9×19.

A da się to gdzieś w Polsce kupić? [Krzysiek]

@@domowysurvival świeży temat ale z tego co rozmawiałem z kolegą widział już w sprzedaży w Polsce

Jeśli da się kupić, to pomyślimy. Łatwiej namówić do współpracy przy takim materiale jakiś sklep, jeśli ten sklep jest w Polsce. ;) [Krzysiek]

@@domowysurvival coltwroclaw.pl/karabinki/2707-bron-karabinek-ruger-pc-9-08716.html?search_query=Ruger+pc&results=48

Mówisz o wiatrówce o mocy poniżej 17J? Przecież ten pocisk ma, lekko licząc, dziesięciokrotnie większą energię od tego limitu. [Krzysiek]

@@domowysurvival Tak masz rację. Nie wiem dlaczego podane przez Ciebie liczby skojarzyły mi się z prędkością wylotową, co daje kompletnie inne moce wystrzelonych pocisków. Faktycznie 250 j to jest kosmos przy 17 j z wiatrówki. Niestety opublikowałem wpis zanim go przeczytałem jeszcze raz :) Pozdrawiam

.22 też jest sporo, dodatkowo w przypadku tego karabinka też będzie celniejsze niż taki Glock na przykład.

Ciekawy pomysł, dzięki za podrzucenie! [Krzysiek]

Masz rację. Niestety, nie bardzo się to wszystko dało zweryfikować w sposób przyjazny dla KZfaq'a. ;) [Krzysiek]

Tak, to państwo jest z dykty. Ale nie warto się obrażać na rzeczywistość i zamiast przeklinać ciemność warto zapalić choć małe światło. Od ponad 3 lat mam pozwolenie, 10 sztuk broni, kilkunastu przeszkolonych znajomych, tysiące wystrzelonych kulek. Warto było; potrzebne było tylko trochę cierpliwości i gotówki.

A nie wiem, ten, z którego strzelałem, należy do kolegi, który zabrał mnie na strzelnicę. [Krzysiek]

7,62x54R zrobi dużo większe szkody w głowie dzika, niż .22 LR. [Krzysiek]

@@domowysurvival Chodzi mi o brak dziury wylotowej, przy której pocisk traci energię po przebiciu czaszki, Tak poza tym to rzeczywiście przesadziłem z tym stwierdzeniem, ale wielu ludzi myśli, że 22 lr to "mocniejsza wiatrówka" z czym się zgodzę. Około 10 razy mocniejsza wiatrówka z siłą zdolną zabić tak dzika jak człowieka czy ptaka. A dla dzika i tak nie będzie już różnicy czy dostanie w mózg 22 lr czy 7,62, choć dla naszych uszu już będzie miało to znaczenie. Przy okazji bardzo fajna prezentacja AR 7.

Zastanawia mnie taki aspekt, to jest broń rejestrowana, na czarnoprochowca też trzeba wyrobić europejską kartę broni, aby legalnie kupić i przechowywać proch. W przypadku dużych zamieszek polskie (lub odpukać obce) służby tą całą broń zarekwirują. Przed wybuchem stanu wojennego milicja zatrzymywała broń myśliwską i nawet kbks-y ze szkół, dlaczego nie miałoby się to powtórzyć? Co o tym sądzicie?

@@wojciechwojciechowski8886 Owszem, masz rację. Choć oczywiście do ciebie należy decyzja, że tę broń im oddasz. Rzecz jasna za nieoddanie grożą konsekwencje, ale cóż ... lepiej ryzykować sprawę sądową "kiedyś" niż pozbawiać się realnie obrony na "dziś".

@@lostinspace013 Nie wiem jakie dokładnie są regulacje, tzn. czy mogą odbierać siłą, lub aresztować za jej niezdanie na wezwanie. Żeby i wilk był syty i owca cała można kupić i zarejestrować czarnoprochowca(ew. na straty np. pistolet odprzodowy do 1000 zł) i drugą jednostkę "na ciężkie czasy" najlepiej używany rewolwer za gotówkę. W ostatniej nowelizacji ustawy chcieli wprowadzić znakowanie czarnoprochowców, ale chyba nie przeszło. Jeżeli masz zarejestrowaną śrutówkę, to zdaje się można kupić i bezdymny jak i czarny proch.

No nie da się ukryć, żeby na czymś dało się polegać w trudnych czasach, musi być na co dzień sprawne. [Krzysiek]

Ale miejcie świadomość tego że polowanie to nie jest tak jak w Gothicu czy Morrowindzie że pójdziecie do lasu, poskradacie się trochę i już upolujecie tam niedźwiedzia i 5 saren. Często myśliwi wracają z polowania z niczym mimo że mają po 20 lat doświadczenia to wy myślicie że jako zupełni laicy uda wam się coś upolować? Ja bym zamiast stawiać na kombinowanie że jakiego to sobie sprzętu nie kupię do mordowania zastanowiłbym się poważnie nad zdobyciem praktycznej wiedzy żeby mnie nie wyrzucili ze społeczności jako pasożyta który nic nie umie. A wiedzę można teraz zdobyć łatwo i praktycznie za darmo (chociażby kursy zawodowe) bo zawsze lepiej mieć mechanika po kursie niż nie mieć żadnego a te kursy wbrew pozorom trzymają bardzo fajny poziom, ja sobie robiłem równolegle ze studiami i nie narzekam. Ewentualnie można nauczyć się dobrze gotować, robić olkohol czy walczyć. Wiadomo nie będziecie łupić i grabić ale zawsze lepiej wziąć "dwie lewe rączki" które trenowały 10 lat boks niż po prostu dwie lewe rączki (oczywiście mam na myśli zdolności rzemieślnicze). Często widzę dyskusje "jaka broń do samoobrony/polowania" ale zdecydowanie rzadziej trafiam na temat jakie umiejętności czy jakie zawody na trudne czasy a szkoda.

Był film o tym już

Nie słyszałem, by był to jakiś poważny problem tego modelu, raczej trzeba ten egzemplarz wysłać na naprawę gwarancyjną. [Krzysiek]

Długość lufy nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na celność broni, ale ma niebagatelne znaczenie. Nie chcesz mnie chyba przekonać, że pistolet bocznego zapłonu jest tak samo celny, jak karabinek bocznego zapłonu, prawda? [Krzysiek]

Lepiej mieć coś tańszego i ćwiczyć na tańszym, niż nie mieć drogiego i nie ćwiczyć wcale. Ale czy akurat ten konkretny model karabinka będzie dla Ciebie optymalny, to nie wiem. [Krzysiek]

@@domowysurvival Wiem że tanich karabinków zwłaszcza 22lr jest sporo, ale ten po prostu mi się podoba, no i interesuje mnie historia ar-7

Koszt pozwolenia to raczej bym powiedział rzędu 2 tysięcy będzie, nie wiem, skąd Ci te 4k wyszło. [Krzysiek]

Wiatrówka pcp dorównująca mocą 22 palnej kosztuje chore pieniądze, a do tego jeszcze musisz dokupić pompkę albo specjalny kompresor bo 200-300bar byle gdzie ci nie napompują. Jakby jeszcze tego było mało to z wiatrówki powyżej limitu możesz strzelać tylko na strzelnicy. Jedyna z niewielu zalet to możliwość używania tłumika bez naruszania prawa.

Pozwolenie to koszt ok 1500-1700

@Krzysztof Żak Poszukaj wśród Hatsanów (Hercules, Bt 65), czy wśród chińskich wiatrówek. Łatwiej podobne energie uzyskać w kalibrze o "oczko" większym niż .22. Jest też Huben K1. Oczywiście, jak chcesz topowe wiatrówki, to 5000zł to minimum na takiego FX, czy AirArmsa, albo Weihrauh, ale one nie gwarantują większej "mocy". Zwykły Hatsan AT-44 w kalibrze .22 kosztuje ok. 1000-1500zł (za używkę, nowa ok. 2000zł) i potrafi uzyskiwać energie rzędu 55J. Jak kupisz w większym kalibrze, jak 6.25 to do 80J dojdziesz. Powalisz tym i dzika. Różnica w stosunku do nowoczesnej .44, czy .45 ACP jest w tzw.stoping power, czyli czy trafiony cel padnie na miejscu, czy wykrwawi się po jakimś czasie, bo równie śmiertelne są .22, co magnum, tylko ta moc obalająca (na miejscu) jest inna, co ma znaczenie nie przy polowaniu(nie rozpatrujemy humanitarnego polowania tylko scenariusz walki o życie), a przy obronie w trakcie bezpośredniego ataku.

@ Domowy Survival - z wyliczeń, co jest potrzebne, aby móc mieć w domu broń, a nie samo wyrobienie papierka. Musisz jeszcze dodatkowe warunki spełnić. O ile szafę S1 na krótką broń kupisz za kilkaset złotych, to już na broń długą cena będzie od ponad 1500zł w górę. Całkowity koszt posiadania broni w domu, bez kosztu zakupu egzemplarza to ok.4000zł, niezależnie, czy sportowe, czy kolekcjonerskie. Nie są to moje wyliczenia.

Mam już film o wiatrówkach. kzfaq.info/get/bejne/mcdgraRq1b3InXU.html Takich składanych to chyba w ogóle nie ma na rynku... [Krzysiek]

Są składane. Do dziś nawet na allegro sprzedają jedna. Wygladem lekko przypomina ak47 ma odkrecana lufe przez co mozna schowac do plecaka chinczyk bo chinczyk ale jest

A model tej wiatrówki to QB57 pewnie jest wiecej innych ale trzeba by poszukac. Więc taka recenzja/film na ten temat byłby fajny. Pozdrawiam

Można zamontować optykę. [Krzysiek]

Tak, to prawda, na tę wielce niebezpieczną broń potrzeba takiego samego pozwolenia, jak na normalny karabin wojskowy... [Krzysiek]

Bez pozwolenia co polecacie? Mocniejsza wiatrówka od tego karabinka?

@@jesteszmiana5915 niestety na wiatrówkach pcp się nie znam. Ale słyszałem, że są w kalibrze 6,35 i mają większą energię od .22lr.

Fajna, tzn. ma duży współczynnik fajności. :) [Krzysiek]

trybun.org.pl/2015/11/10/obowiazuje-zakaz-sprzedazy-tlumikow-huku-ale-mozna-je-posiadac/

Chyba nie powiedziałem, że to jest jedyna amunicja bocznego zapłonu? [Krzysiek]

@@domowysurvival mówiłeś o naboju bocznego zapłonu zamiennie z nabojem kalibru 0,22"lr co nie jest jednoznaczne.

A to możliwe. [Krzysiek]

Ja raczej też nie, ale ja się nie znam. Natomiast widziałem, że z tym kalibrem za granicą podchodzą... [Krzysiek]

@@domowysurvival No raczej nie. W prawie łowieckim jest energia początkowa powyżej 2000 J.

A też fajne, chciałbym kiedyś się nim pobawić. :D [Krzysiek]

Strzelba jest duża i nie poręczna, dużego zwierza też tym nie zabijesz

Amen.

Strzał w "komputer" i pada na miejscu. Strzał na komorę - może zabraknąć energii, aby obalić na miejscu, ale 100m raczej nie przebiegnie. Ta dodatkowa energia jest potrzebna, aby obalić zwierzę na miejscu przy niedoskonałym strzale, aby fala uderzeniowa zniszczyła okoliczne tkanki (rozerwanie aorty, czy serca).

Czy ty tu właśnie napisałeś że dzika z ak nie zabijesz?

Na lisa 800 j ?? Po co? . .na Syberii właśnie do polowań na drobnice typu lisy.tamtejsi traperzy używają właśnie naboju 22 lr . I skutecznie na dystansie do ok 50 m..ze względów ekonomicznych Oglądałem kiedyś jakiś dokument o nich i tam był właśnie o tym motyw..

@Mruuuczek co? Po prostu AK ma ok 2kJ, i sądzę że na spokojnie pocisk przebił by się przez dzika

Kusza ma szybkostrzelność mniejszą, niż AR, a w obu przypadkach potrzeba pozwolenia na broń. Więc robiąc pozwolenie, wolałbym zrobić na karabinek, niż na kuszę. [Krzysiek]

Mam wrażenie, że skuteczne narzędzie do obrony tego całego dobytku przed szkodnikami (dwu- i czteronożnymi) jednak może się przydać. [Krzysiek]

@@domowysurvival Z doświadczenia wiem ,że wzniesiona siekiera albo widły robią duże wrażenie na amatorze czyichś królików i nie tylko :) Pamiętam jak pod dom podjechał samochód i wyszli z niego jacyś dwaj faceci. Ja akurat zabierałem się za rąbanie drewna . Wyszedłem za węgła z tą siekierą w ręce. Szybka ewakuacja i wypad. Potem dowiedziałem się ,że we wsi kogoś okradło dwoje facetów i kobieta podający się za "pomoc społeczną". Nawet się mnie o nic nie zapytali tylko odjechali. Karabinek tez byłby dobry ale wygląda ale wygląda trochę zabawkowo.

Do siekiery nikt się doczepi o pozwolenie ,czy nielegalność. Jedyna rzecz jaką legalnie wolno wozić w aucie.

Racja, siekiera jest bez pozwolenia, karabinek go wymaga. Ktoś, kto się na broni nie zna, nie będzie umiał powiedzieć, czy ten karabinek to broń palna, wiatrówka, replika airsoftowa, czy zabawka z odpustu. Zaś przeciętny przestępca może zakładać, że to jakaś zabawka, która krzywdy mu nie zrobi. Bo broni w Polsce w rękach cywilów jest mało. A o efekcie siekiery studzącej niekoniecznie szczere intencje rozmówcy to już wcześniej słyszałem... [Krzysiek]

Na pewno test nie oddaje w 100% realnych warunków w czasie polowania, także ze względu właśnie na ten wspomniany aspekt. [Krzysiek]

Pozwolenie do celów sportowych nie jest trudniejsze do zrobienia, niż prawo jazdy, o ile jesteś zdrowy i nie masz kłopotów z prawem. [Krzysiek]

@@domowysurvival podobno że bez sensu jest pozwolenie sportowe lepsze jest pozwolenie kolekcjonerskie

Właśnie jest dokładnie odwrotnie. [Krzysiek]

od niedawna czarnoprochowce są na pozwolenie/ rejestrację ( nie pamiętam dokładnie) więc nie opłaca się wydawać tych samych pieniędzy i kupić coś co ładuje się parę minut by oddać 6 strzałów

@@domowysurvival I tak i nie. Żeby utrzymać sportowe, musisz startować w zawodach, co bywa naprawdę upierdliwe zważywszy na chory monopol dziadków z PZSS. Za to ... możesz wtedy nosić broń. Z kolekcjonerskim nie ponosisz, ale ... olewasz zawody. Robisz raz i już, masz.

Na jaki materiał? [Krzysiek]

Jakieś konkretne typy? [Krzysiek]

@@domowysurvival Tak, najlepiej rewolwery. Colt navy lub army ma rozkładaną lufę więc łatwo go schować w plecaku lub małym pojemniku w przeciwieństwie do remingtona. Oczywiście jeżeli obydwa rewolwery mają 8 calowe lufy ☺

W Polsce wolno z niej polować? [Krzysiek]

@@domowysurvival w Pl to nie wiem. Piszę o swoich doświadczeniach z Norge

Takie zalecenia są sformułowane po to, aby zwierzę zginęło od razu, bezboleśnie, natomiast nie znaczy to, że amunicją o mniejszej sile obalającej takiej zwierzyny nie upolujesz

Normalnie, żeby dostać pozwolenie do celów sportowych trzeba mieć 21 lat. Osobom, które ukończyły 18 lat, pozwolenie wydaje się na wniosek klubu sportowego. Czyli teoretycznie można mieć pozwolenie i w tym wieku. [Krzysiek]

Dziękuję za odpowiedz

Kałach jest pod wieloma względami lepszy, pomijając może celność, wielkość oraz efekty po trafieniu w coś mniejszego. Z wiewiórki trafionej .223 REM zostanie mokra plama. :) [Krzysiek]

Dlaczego zakładasz, że akurat amunicja do AK będzie łatwiejsza do zdobycia? Masz na myśli 7,62x39? [Krzysiek]

@@domowysurvival bo jest uzywana przez wojsko mysliwych policje i zalega u nas w skladach amunicji ogromne ilosci po calym kraju

Gdzież ona jest bezpozwoleniowa? W Polsce na tego typu broń i amunicję trzeba mieć pozwolenie, albo ryzykujesz 8 lat odsiadki... [Krzysiek]

Domowy Survival dokładnie się nie orientuję, czytałem regulacje na ten temat aczkolwiek w tym przypadku są one zawiłe przez energię kinetyczną, w każdym razie 7,5j wystarcza by upolować coś na ruszt a przy okazji zniechęcić kogoś kto jest łasy na nasze zasoby lub ma złe zamiary wobec osób postronnych, a taka amunicja waży jeszcze mniej ze względu na rozmiary, niestety też słabsza.

Nie idź tą drogą. Kup najmocniejszą wiatrówkę niewymagającą rejestracji i tyle. [Krzysiek]

@@n3ur627 Floberty 6mm są bez pozwolenia w Czechach. W państwie z dykty (Polska) wymagają papierów...

To koszt rzędu 2000 złotych. [Krzysiek]

Nie, raczej nie. Nie do kupienia w Polsce. Po co nagrywać film o czymś, co się nikomu nie przyda? :) [Krzysiek]

Odpowiem od drugiej strony: jeśli już nawet wykonasz taką broń palną, skąd weźmiesz do niej amunicję? [Krzysiek]

@@domowysurvival cóż amunicję jest łatwiej zdobyć niż broń. A po drugie zakup 1000-2000 łusek i pocisków nie jest aż takim wielkim kosztem zaś materiał miotający i spłonki można wykonać samemu a ich jakość zależy od umiejętności. A prasę do składania jej można kupić nawet za ok 500zł Zaś do amunicji śrutowej wystarczy parę narzędzia ręcznych.

Moim zdaniem najsensowniejszym sposobem przygotowania sobie broni i amunicji na sytuacje post-apo jest ich legalne nabycie teraz. [Krzysiek]

kisame bardzo lekceważysz trudność wykonania amunicji. Pewnie cię nie przekonam, ale spróbuj elaborować choć dwa naboje do strzelby, tak jak piszesz domowymi metodami. Zobaczysz jak bardzo się mylisz w kwestii poziomu trudności i zobaczysz jak bardzo będą różnić się od siebie.

@@domowysurvival oczywiście że najlepiej kupić to dziś legalnie jednak z bronią i amunicją jest tak że gdy popsuję się broń to mamy dodatkowy ciężar którego nie zmniejszymy. Zaś gdy skończy się amunicja to mamy nic nie warte kawał metalu który można użyć tylko jako pałę. A więc aby nie dłużyć najlepiej posiadać zapas broni i amunicji a także materiałów do ich produkcji.

Za .22LR przemawiają: 1) cena amunicji, 2) masa amunicji, 3) wymienność między pistoletem a karabinkiem (jeśli ktoś potrzebuje, może mieć kilka sztuk broni na jeden rodzaj amunicji), 4) względna łatwość wyciszenia strzału (choć akurat nie w tym konkretnie karabinku). Ten konkretnie karabinek zaś jest składany, przez co zajmuje niewiele miejsca. Do zestawu ewakuacyjnego jak znalazł. [Krzysiek]

@@domowysurvival Hehehehe…. Za Fiatem Pandą przemawiają niskie koszty utrzymania, łatwość parkowania, zimówki gratis i małe OC… powiedział kierowca na starcie rajdu Paryż-Dakar….;) A tak na serio, wybór 22 lr na broń nr 1 jest chybiony (jako nr 2 czy raczej nr 3 owszem jest do przyjęcia). Podane przez Ciebie zalety 22lr widzę tak: 1) cena amunicji na korzyść 22 lr, ale jest coś takiego jak stosunek ceny do jakości albo pojęcie rzeczy, na których się nie oszczędza. Broń jest chyba jedną z ważniejszych kategorii ekwipunku. Szanuję Twój wybór, ale nie tylko Ty przygotowujesz się na złe czasy i weź też pod uwagę „wyścig zbrojeń” i to, gdzie stawiasz się w konfrontacji/konkurencji z innymi oszczędzając marne grosze...; 2) masa amunicji - będziesz nosić 1 tys. sztuk przy sobie? Maksymalnie 100 sztuk, co daje różnicę poniżej 1 kg (oczywiście sam sprzęt na centralny zapłon też będzie cięższy, co przyznaję); 3) wymienność - tutaj chyba idziesz w złym kierunku. Mając możliwość (finansową, pozwoleniową,gabarytową) posiadania 2 sztuk broni palnej, lepiej mieć 2 różne bronie-kalibry, żeby być bardzie wszechstronnym (9x19 + 223, 22lr + 223 albo 308 + strzelba 12/16/20 GA itd...) Dodatkowo zyskujesz wtedy większą szansę na pozyskanie amunicji pasującej do Twojego arsenału. Poza tym, nieprzypadkowo podałem kalibry 223, 308 i 7.62/39, ponieważ są to kalibry powszechnie używane w armiach NATO, Rosji i połowy świata (6.5 cree też zaraz dołączy), więc w razie „W” potencjał pozyskania jest spory i masz wymienność źródeł (pomijam pewne problemy ze zgodnością cywilnej broni z wojskową amunicją). 4) wyciszenie/hałas - tutaj prawie bym się poddał, ale zauważ, że od paru lat w broni centralnego zapłonu popularne (a więc i powszechnie dostępne) są tłumiki. Nawet budżetowe sztucery mają już gwint na końcu lufy. Oczywiście tłumik tani nie jest, ale jest to realna opcja wyciszenia. Jeśli chodzi o zajmowanie miejsca, to taki misz-masz, bo spakowany karabinek 22lr jest bezużyteczny - tu ma przewagę zwykły pistolet, łatwy do ukrycia i szybkiego dobycia a jest zarazem mocniejszy od 22lr. Reasumując, broń 22 lr ma swoje zalety - również praktyczne - ale ograniczają się one do (w miarę) cichego pozyskania drobnej zwierzyny w sytuacji awaryjnej oraz do tego, że można w nią uzbroić słabszych członków rodziny (dzieci/młodzież) i na tym kończą się zalety. Żeby była jasność - dzika ustrzelisz z 22 lr 1 raz na 1000 prób i pewnie bardziej padnie na włośnia albo ASF niż od 22lr;) Aha, na razie nie mam broni 22lr, ale planuję takową posiadać w niedalekiej przyszłości, więc nie mam uprzedzeń. Moim zdaniem, jeśli miałbym wybierać JEDYNĄ sztukę broni palnej, to skłaniałbym się na broń typu składak ar-15 w kal. 223 rem. Jedna z tańszych amunicji o wystarczającym zasięgu i mocy na 99% potencjalnych zastosowań. Broń można kupić „gołą” i sukcesywnie, na miarę posiadanych środków, ją doposażać o kolimator/lunetę/kompensator/składaną kolbę/latarkę/tłumik itp., co ogromnie zwiększy użyteczność (i tak skutecznej) broni Z kbks-em tak nie poszalejesz, tzn. poszalejesz, ale niewiele to da…. Jeśli jednak ktoś chciałby pozostać przy małym kalibrze, to sugerowałbym pistolet 9x19 itp. z dokładaną kolbą. Zdarzają się też perełki, jak jednostrzałowy/łamany Thompson z 3 lufami wymiennymi (min. 22 lr i 357 mag) z kolbą. Widziałem gdzieś na necie taki model z 2 lunetami za ok. 4 tys. zł. Ps. a mobilny zestaw optymalny to broń krótka np. 9x19 plus ar-15

Żebyśmy się dobrze rozumieli: ja nie próbuję nikogo przekonać, że ten konkretny karabinek albo ten jeden kaliber jest NAJLEPSZYM na trudne czasy. Uważam jedynie, że ma on szereg zalet, które dla niektórych z naszych widzów mogą mieć kluczowe znaczenie. 1) Gdzieś jest granica sensowności inwestowania w broń i amunicję. 1 sztuka najtańszej amunicji kaliber .308 WIN to koszt rzędu 2,20 PLN. Za tę cenę kupisz 5,5 naboju .22 LR HV. 2) To zależy w jakim scenariuszu. Jeśli będziesz musiał ewakuować się pieszo z domu, każdy gram będzie się liczył. 3) Niby tak, ale nie do końca. 3.1) Jeden wybierze dwie różne bronie w dwóch różnych kalibrach, drugi wybierze dwie bronie w tym samym kalibrze i z wymienną amunicją. 3.2) Możliwość stosowania 5,56 NATO czy 7,62x51 NATO w broni dostosowanej do .223 REM czy .308 WIN istnieje, ale też nie bezwarunkowa. 3.3) Jaki jest sens opierania swojego przetrwania na zdobycznej amunicji? 4) Do bocznego zapłonu też możesz kupić tłumiki, będą mniejsze, lżejsze, tańsze i do tego sprowadza się mój komentarz, że łatwiej ją wyciszyć. 5) Złożony Henry AR7 Survival jest równie przydatny, co sztucer myśliwski w futerale, ale za to znacznie mniejszy i lżejszy. Więc możesz go trzymać w małym sejfie w mieszkaniu w bloku, a potem nieść w plecaku ewakuacyjnym, dopóki nie będzie potrzeby go wyciągnąć. A gdy ta potrzeba się pojawi, to rzeczywiście, trochę szybciej będzie skorzystać z sztucera wyjętego z futerału, ale w żadnym razie nie chciałbym, by moje życie od tego zależało. 6) Ale do czego chcesz "doposażać" broń centralnego zapłonu, do czego karabinka bocznego zapłonu nie "doposażysz"? Do strzelania na dystanse powyżej 100 metrów? A realnie przewidujesz taką potrzebę w sytuacji awaryjnej? W jakim scenariuszu? Dlaczego optymalny zestaw mobilny to 9x19 + AR-15, a nie np. + KelTec Sub2000 na tę samą amunicję i te same magazynki? [Krzysiek]

@@domowysurvival 1) Granica sensowności? proszę Cię, różnica rzędu kilkuset złotych na b. ważnym ekwipunku jak broń, to granica sensowności? Poza tym porównałeś cenę naboju z półki nr 1 z półką nr 4 (karabinowy). Najtańszy 22 lr kosztuje 0,26 złotego, 9x19 to 0,75 zł, 223 to 1,15 złotego w więc przy amunicji pistoletowej i pośredniej różnica jest mniejsza; Argument ceny ma kolosalne znaczenie, jeśli używasz broni rekreacyjnie i na strzelnicy zużywasz po 50/100/200/500 sztuk jednorazowo. 2) jeśli ciężar dla kogoś ma największe znaczenie, to wolałbym broń pistoletową z opcją kolby (coś jak vis wz. 35 czy mauser c96 z czasów IIWŚ); 3) jeden woli córkę a drugi teściową:) 3.2) zgadza się, dlatego przy wyborze cywilnej broni warto wybrać broń dopuszczają kaliber wojskowy. 3.3) nie opieram się na tym, jest to dodatkowy, potencjalny bonus przy broni 9x19, 223, 308, 7.62x39.....; Logicznie podchodząc do tematu - jeśli zakładasz scenariusz z potrzebą posiadania broni, to w scenariuszu tym prawie na pewno pojawi się masa broni w innych rękach, np. wojska - być może wrogiego albo inne zielone ludziki, raczej nie mające pod ręką 22lr :) 4) tutaj jest niezaprzeczalny plus 22lr, bo jest na tyle cicha, że tłumik jest chyba zbędny (a dochodzi ciężar i pewnie spadek Juli, z resztą półautomat też chyba osłabia i tak nieznaczną moc naboju 22lr.), także jako kolejna broń byłaby np. przydatna do cichego polowania na drobną zwierzynę. 5) Zgoda, ale złożony Henry AR7 przegrywa z dużo mocniejszym, ukrytym i gotowym do użycia pistoletem (do którego możesz opcjonalnie dołożyć kolbę z plecaka na potrzeby polowania/obrony z większej odległości). 6) doposażenie np. w lunetę sprawi, że z 223 będziesz mógł celnie albo nawet bardzo celnie i skutecznie strzelać na 100/200/300 metrów a nawet dalej, luneta do 22lr trochę mija się z celem, ponieważ zasięg skuteczny (a nie dziurawienie papieru na strzelnicy) jest nieduży. Chodzi o to, że ze świetnej broni zrobisz broń jeszcze doskonalszą (wg potrzeb oczywiście) a dowalając szpej do 22lr , to jakbyś dorzucał chromowany wydech i grube opony do fiata 126p :) Scenariusz? Sam w filmie podałeś przykład polowania na dzika. Bardziej realne jest polowanie na 50-200 metrów, do tego w nocy albo półmroku, niż strzelanie na kilkanaście metrów. Inne scenariusze? Proszę bardzo: Wołyń i Małopolska Wschodnia, Srebrenica, Sarajewo, Donbas, Poznań 56, Budapeszt 56, Czechosłowacja 68, Utoya, Paryż 2015... Nie tak dawno i jakoś tak blisko. Bardziej realne niż apokalipsa zombie albo atak kosmitów, prawda? KelTec Sub2000 jest interesujący. Ale wolę zestaw uzupełniający się (ukrycie/bliski dystans/gotowość użycia + duży dystans/moc), a jednak 2 sztuki w jednym kalibrze to dla mnie zbędne powielenie. Lepiej 1 sztuka 9x19 z kolbą - jak wspomniany mauser albo nawet podany KelTec (chociaż traci trochę walor skrytości i gotowości do użycia), ale już bez drugiego 9x19, bo i po co? Oczywiście chodzi mi o zestaw podręczny. W domu, w szafie, to najlepiej mieć 10 sztuk i po 1 tys. ammo plus łuk/kuszę/procę:)

Znów disclaimer dla potomnych: absolutnie nie próbuję nikogo przekonać, że .22 LR jest najlepszy. Uważam jedynie, że w niektórych warunkach ma niezaprzeczalne zalety ponad innymi kalibrami. :) 0) Absolutnie się zgadzam, że zdecydowanie lepszy będzie pistolet w kaburze, niż złożony karabinek w plecaku czy karabin w futerale. :) 1) Ale ja nie pisałem o granicy kilkuset złotych. Ty napisałeś: "jest coś takiego jak stosunek ceny do jakości albo pojęcie rzeczy, na których się nie oszczędza. Broń jest chyba jedną z ważniejszych kategorii ekwipunku." I tu się nie zgadzam z tym, że na broni się nie oszczędza, bo karabin z czterotaktowym zamkiem w kalibrze .308 WIN możesz kupić za 4 000, a możesz i za 18 000. Gdzieś leży granica sensowności zakupu, czyli ten stosunek jakości do ceny. Bo za te same 4 000 złotych możesz kupić Saigę .308, czyli półautomat. 3.3) Skoro pojawi się masa broni i amunicji, do której będę miał dostęp, jakie znaczenie ma wybór dokonany teraz, skoro i tak rynek zostanie zalany bronią i amunicją i będę mógł sobie kupić dowolną? 5) To prawda. Pisałeś jednak początkowo o .223, 7,62x39 i .308 a nie o pistoletach, dlatego do karabinków / karabinów się odniosłem. 6) Co to znaczy, że "zasięg skuteczny (a nie dziurawienie papieru na strzelnicy) jest nieduży"? Naprawdę liczysz, że ze swoim sztucerem będziesz strzelcem wyborowym i będziesz strzelać skutecznie na dystanse 300m, uwzględniając poprawki na wiatr? I że Twoje życie będzie od tego zależało? W razie scenariusza jak w Poznaniu, Budapeszcie i Czechosłowacji to nie skorzystasz z żadnej broni na pozwolenie, albowiem władza Ci nakaże jej zdeponowanie, więc cała ta dyskusja ma charakter akademicki. W razie scenariusza jak w Paryżu czy na Utoyi, to bardziej pomógłby pistolet w kaburze, niż karabin w sejfie. A co do zawartości sejfów, to zaletą Henry'ego jest to, że zmieści się w najmniejszym domowym sejfie, nawet w ciasnym mieszkaniu. Tam, gdzie nie ma miejsca na pełnowymiarowy, nieskładany karabin. Ale tak samo zapewne zmieściłby się wspomniany już KelTec. [Krzysiek]

Trzeba. Wystarczy pozwolenie do celów sportowych, którego uzyskanie omówiliśmy tutaj: kzfaq.info/get/bejne/g7CPmKhmmZjSemw.html [Krzysiek]

Mój tok rozumowania absolutnie nie jest taki, że amunicja jest tania, więc wystarczy jej mały zapas. SZANSE na to, że w sytuacji postapokaliptycznej Twoje ŻYCIE będzie zależało od posiadania ponad 1 000 sztuk amunicji, są znikome. Jeśli o polowanie chodzi, w dalszym ciągu jestem przekonany, że na pozyskiwanie żywności w ten sposób nie można liczyć. Chciałem jednak sprawdzić, czy i z tego kalibru technicznie da się polować. [Krzysiek]

Napiszę tak - nigdy nie masz za dużo amunicji ;). Szansa na sytuacje z wymianą ognia jak z filmów akcji jest prawie zerowa. Jedyną która przychodzi mi do głowy to obrona przed uzbrojonymi bandziorami plądrującymi domy. Walka z wojskiem to byłby debilizm. Osobiście uważam, że 1000 szt. do każdego kalibru to rozsadne minimum. Ja poniżej tej ilości robię się nerwowy ;)

Przyjrzę się im będąc kiedyś w IKE-i. [Krzysiek]

Chociaż już widzę, że na stronie sklepu jest podane, że to zabawka i nie mogą być używane do gotowania. :( [Krzysiek]

@@domowysurvival A tam opisy, skoro zwykłą puszkę z fasolą można użyć na ognisku to czemu nie te garnki, najwyżej będzie "bombowe" wideo XD

No tak, ale czym innym jest użycie czegoś w sytuacji awaryjnej, raz, dla ratowania życia albo zdrowia (kosztem potencjalnie niewielkiego zatrucia chemią np. wytworzysz ciepłą, zdezynfekowaną wodę i unikniesz rozwolnienia i śmierci), a czym innym polecanie czegoś do celu innego, niż zostało zaprojektowane. :) [Krzysiek]

@@domowysurvival Przekonam się podczas następnej wizyty w ike-i, jak nie odpiszę to wiadomo co się stało ;)

Jest to na liście tematów do omówienia. :) [Krzysiek]