Zgadzam sie w 100%.

kashana szcza pod wiatr

O Wietnamie już 1 film był 😉

Czas na Iran!

No pewnie bo własne podwórko zbyt nudne

@@fabianguchy5561 a to nie wiedziałem.Dziękuje za informację😀

@@fabianguchy5561 ale to tylko o Francji

Wydawalo mi sie ze ciudad trjillo napisal waldemar lysiak pod pseudonimem baldhead. Czytalem ja w latach 80tych. Dobra. Przeczytalbym jeszcze raz

@@slawomirstefaniak6231 To "Konkwista".

Ciudad Trujillo - świetna książka, czytałem w latach 80-tych. Opisuje straszne życie ówczesnych Dominikańczyków.

@@roberthime "Czas Motyli" Julia Alvarez też dobra książka

Dokładnie, też na to czekam.

@@Yacekwaw i ja. Szczególnie na dalszy ciąg o Chaussecu. Koleś ma talent i cokolwiek wrzuca zawsze oglądam

@@to_co_jest_prawdziwe Dokładnie, Ale i kilka innych też jest nie dokończonych. szkoda.

@@to_co_jest_prawdziwe o kim? xD

@@kaka123150 Wiem że błąd pewnie popełniłem w pisowni...Nie wytykaj mi tego. Analfabetą nie jestem.

Zwykła rzecz robiona przez każde imperium, teraz zaczynają to już robić Chiny, a od lat to robi i Rosja. Wcześniej robiła to UK i Francja.

Tak to wygląda - pewnie niestety. Zaczęło się w starożytności i pewnie jeszcze długo się nie skończy. A ideologię zawsze można "dorobić".

daj nam Boże sprawiedliwość po „amerykańsku” jako antidotum do sprawiedliwości po „radziecku/rosyjsku”.

@@olasek7972 wolał bym prawdziwą uczciwą zamiast tej amerykańskiej czy ruskiej. Bo jedna i druda to samo dziadostwo, jedni i drudzy rozkradli by to co do nas należy...

@@adamdadasiewicz2736 jedni i drudzy nie strzelali w tył głowy 30 tys Polakom , różnice spore towarzyszu, i nie wszyscy okupowali Polskę od 1945 nie mówiąc o rozbiorach

Czytałem lata temu. Całkiem dobra książka, pokazuje mroczny klimat tych rządów.

Ja również lata temu czytałem . Około 55 lat. Ale pamiętam że okrutnikami byli bracia Trujillo

+1

A ja czekam na te lepsze Niemcy pod rządami... a nie czekaj 🙄

Tak do władzy dochodzą dyktatorzy, Hitler, Mussolini, Trujillo, Kaczyński...

Ciekawe jak to wytlumaczyl.

To wszystko zasługa naszych kochanych Amerykanów... A wszystko się zaczęło, gdy zdradzili Czang Kaj Szeka w chińskiej wojnie domowej

Pij codziennie witaminę B oraz C to nie będziesz miała problemu z pamięcią.

+1 lektura obowiazkowa

DLACZEGO?

Takiego komentarza szukałem XD

@kaka123150 - Czekaj, czekaj - to ten od *Zero Wolfa* (nb świetna rola!) z Apocalypto? No tak, ale przecież on ma na imię Raoul, jest Apaczem i Tlaxcaltekiem (w jakimś tam procencie...), wiem że świetnie tańczy (native dance etc) - ale czy aby też intensywnie "produkował się" muzycznie? Chyba jednak *error ad personam...* Mój, oczywiście...

Brawo. Skurwysyny przy których hitler to osiedlowy dresiarz.

@@ireneuszdabrowski1069 Pierdolisz.

@@SillyUwUBilly: to synuś przecież zomowca jakiegoś 😏; tatuś w ZOMO - synuś w KOD-zie; "demokracja" zawsze w modzie 🤣!!!

@@marcinkepa6180 co

raczej citroen traction avant.

@@Luftek46 Tak! Kolejność następstw powinna być zachowana...

"Wielki" w tym złym znaczeniu

@@goddessgenertion1872 to osiagnij tyle co on

@@bartosz5345 spoko... Poczekaj 15-20 lat, a osiągnę więcej od niego i to w tym dobrym znaczeniu

@@goddessgenertion1872 hahaha

Lo de los polvos es leyenda, así como él tenía una abuela Haitiana tambien tuvo un abuelo Español (de las islas Canarias). Los Trujillo pueden ingresar a República Dominicana, actualmente su nieto trata de ser candidato presidencial.

Większość (a co najmniej połowa) dyktatorów dwudziestego wieku to szaleńcy. Hitler, Stalin, Lenin, Hideki Tojo, Mao Zedong, Pol Pot, Trujillo, Batista, Pinochet, Kaiser, Ismaıl Enver Paşa, Ceaucescu, Mussolini, Franco, Kim Il Song (nie Sung, czy Sen), Kim Jong Il, Hussajn, Ante Pavelić (jeśli marionetki Hitlera liczyć), zaproponowany przez ciebie Papa Doc i na pewno jeszcze dużo czubów by się znalazło w samym tylko dwudziestym wieku...

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W tym przypadku też.

Nie tylko był, niewątpliwie, chory psychicznie. Przede wszystkim lubował się w cynizmie i to głównie napędzało rozrost służb bezpieczeństwa. Trujillo był typowym cwaniakiem, który naprężał do granic wytrzymałości wszelkie struny, na których opierał się całokształt funkcjonowania państwa dominikańskiego. Myślę, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż na dłuższą metę nie utrzyma się u władzy, nawet gdyby połowa narodu służyła w "bezpiece". Dlatego nie tyle bał się przewrotu, bo uprzednio już pozbył się całej opozycji. Rzecz szła o coś innego. Mianowicie o fakt, by służby zabezpieczyły jego pozycję jako eksploatatora całej Dominikany oraz jej mieszkańców, do czasu, gdy stanie się to już fizycznie niemożliwe. Trujillo nie musiał się martwić o nic, ponieważ ostateczną linię obrony zapewniał mu zewnętrzny podmiot w postaci Francisco Franco. Mógł zbiec do Hiszpanii w każdej chwili i choć będąc już jedynie pod jego protekcją, jak później syn, wciąż nie ujęłoby mu to zbytnio z poprzedniego trybu egzystencji. Może nie byłby już traktowany jak cud boskiego stworzenia oraz pozbawiony zostałby możliwości zakładania setek medali i ubierania się jak choinka bożonarodzeniowa, ale główny motyw twórczości, czyli skradzione bogactwo, pozostałby. Jako, że wbrew opinii wielu osób, Franco też był zwykłym bandytą, to kto wie? Może nawet pozwoliłby mu nadal zabawiać się seksualnie z kim tylko, by zechciał? Nawet z dziećmi, jak czynił to wcześniej? Założę się, iż Franco nie obruszyłoby to nadmiernie, bo to był kolejny emocjonalny kaleka, który w imię swoich emocjonalnych urojeń i żądzy bycia docenianym, obwołał się przewodniczącym krucjaty antykomunistycznej i uważał się za wielkiego obrońcę katolicyzmu i jego cnót. Tylko wiemy jak to w praktyce wygląda. "My jesteśmy tymi dobrymi, to druga strona jest potencjalnie zła." Skoro Franco przyjął za przyjaciela takie wynaturzenie człowieczeństwa oraz jego skrzywione nasienie, dla niepoznaki tylko, nazywane synem, któremu "Wielki Katolik" udzielił nawet azylu, to o czym tutaj w ogóle dyskutujemy. Wszyscy ci nawiedzeni debile byli siebie warci.

A to coś się działo u Mongołów po 1945? Co do Korei i Tajwanu to są to pozycje obowiązkowe, szczególnie, że ich rozwój powinien być przykładem dla przyszłych rządzących (bo Kaczo Tse Tungowi już tylko zamach stanu lub rewolucja anty-PiSowska pomoże)

Nic nadzwyczajnego. Po tym jak Ramfis Trujillo dostał azyl od "Wielkiego Krucjatora Rozumu i Godności Ludzkiej", dalej prowadził taki sam model egzystencji, jak wcześniej. Co prawda już nie mógł pozwalać sobie na patologie pokroju zabaw w gangi zajmujące się gwałtami oraz zlecanie morderstw na życzenie, ale zostało mu sporo pieniędzy. Sporo latał samolotami oraz jeździł samochodami sportowymi, co było jednym z jego zainteresowań. Sprawiedliwość chciała, że wychowanek, chorego psychicznie tatusia, nie tylko odziedziczył po nim umysł z dykty, ale także i mądrością nie grzeszył. 27 grudnia 1969 roku, rozwalił się Ferrari 330GT o samochód księżnej Teresa Beltrán de Lis y Pidal (była żoną Beltrána Alfonso Osorio y Díez de Rivery, księcia blisko powiązanego z tronem hiszpańskim). Zginęła na miejscu, sprawca zaś niedługo po fakcie w jednym ze szpitali. Co ciekawe, samochód Ramfisa Trujillo przywrócono do wcześniejszego ładu i sprzedano na aukcji w 2013 roku za 50,000£. Na zakończenie dodam może jeszcze pewną ciekawostkę dot. Ramfisa, o której tutaj nie wspomniano. Być może dlatego, że nie była to kluczowa postać w odcinku, a być może z powodu pewnych rozterek moralnych autora, który chciał ograniczyć nam już szczegółów morderstwa generała Romána. Nie wspomniano bowiem, że poza torturami wymienionymi w odcinku, poddano go również elektrowstrząsom, kastracji nożycami, konieczności spożywania własnych genitaliów oraz ekskrementów. Te pierwsze próbował połknąć, by się zadławić i umrzeć, od tych drugich zaś wymiotował. Próbował także zjeść szkło z potłuczonej żarówki, by również popełnić samobójstwo, lecz go odratowano. Imponujące jest z całą pewnością to, że stawiał niezwykle silny opór psychiczny i nie błagał o litość oraz krzyczał. Po co raczę czytelnika takimi faktami? Mam w tym pewien powód, mianowicie chciałbym się odnieść na ich kanwie do pewnego komentarza, który zauważyłem pod innym filmem dot. Rafaela Trujillo. Autor w nich wychwalał tyrana, za sprzeciw wobec "komuchów". Chciałem zatem opisem owych tortur, które były na porządku dziennym w ówczesnej Dominikanie, pokazać, iż nie warto bawić się usilnie w "polaczkowy antykomunizm" i schlebiać nawet największym barbarzyńcom, o ile tylko gdzieś w celach czysto populistycznych okazali pogardę dla podobnych sobie bandytów. To tyczy się także Franco, na cześć którego całkiem sporo osób robi z siebie idiotów z tego samego powodu. Myślą, że są wielkimi katolikami i patriotami, pełnym troski i zrozumienia dla drugiego człowieka, ale jak pokazuje nam przykład Franco, który chętnie gościł u siebie takich "katolików", zepsucie z tych jednostek wylewa się całymi strumieniami i nie trzeba nawet o to zbytnio zabiegać. Mnie osobiście tamta wypowiedź bardzo mocno obrzydziła. Okazało się bowiem, że niektórym rzeczywiście wystarczy pomachać flagą danego stronnictwa ideologicznego, by zaczęli prosić o przejęcie władzy przez szarlatanów pokroju Trujillo. Jestem pewien, że tamten infantylny smarkacz szybko odwołałby swoje kalumnie, gdyby tylko spotkał się z jego siepaczami i przeszedł przez ścieżkę Romána. I cóż, to tyle. Chciałem, po prostu, wykorzystać te kilka dodatkowych słów, by dodać także nieco morału od siebie do tej smutnej historii. Czerpała ona całymi garściami z ludzkiej głupoty oraz tępej żądzy przemocy, toteż padło kilka zdań wymierzonych w tych, którzy tamte czasy pochwalają i chętnie sprowadziliby nam na głowę podobnych szaleńców, byleby można było się masturbować do faktów, iż "wieszają urojonych komunistów / faszystów / liberałów / [wstaw co tylko dusza zapragnie].