Cieszę się, że informacyjnie jest to na dobrym poziomie. A co do mikrofonu, to było i odszumiane nagranie i przysiadłem do tego audio, a ponadto w tło wrzuciłem burzę śnieżną dla klimatu, więc może to to xD

@@BlackfyreASOIAF ahaa XDD a ja myślałem że mikrofon trzeszczy

Dzięki :)

Stan ładowania: 100% ;)

Od wybudowania Muru minęło ponad 8000 lat - ogólnie wszystkie wydarzenia z Ery Herosów mocno przeplatają się z bajkami i ciężko jest oszacować co jest przekazywane nam jako prawda, a co tylko jako wspomniana opowiastka. Zaklęcia i runy wbudowane w mur to właśnie jeden z takich mitów, o którego zasadności może przekonamy się po wydaniu Wichrów Zimy, choć myślę, że i tam Inni zdołają pójść na południe.

@@BlackfyreASOIAF dzięki za szybką odpowiedź ;) Też mam nadzieję że Martin weźmie się z garść i poprowadzi dalej opowieść.

Nie mają rodzin, dlatego że, jak powiedział maester Aemon "miłość jest trucizną dla honoru, jest śmiercią dla obowiązku." Gdyby mieli żony, dzieci itd. w przypadku ataku zamiast bronić Muru mogliby się skupiać na ochronie najbliższych lub na ucieczce razem z nimi. Z ucieczka za mur wiąże się kilka niebezpieczeństw, trzeba do tych Dzikich dotrzeć, walczyć z dzikimi zwierzętami często na południu nie występującymi, np. wilkory (jaki rozpiernicz robił Szary Wicher, a był jeden), jak już znajdziesz Dzikich musisz przeżyć pierwszy kontakt np. z Thennami, na Północy masz tyle, ile sobie weźmiesz a na murze część rzeczy możesz kupić. No i jest jeszcze honor ;). Wielu z nich jest winnych zarzucanych im rzeczy, część traktuje służbę jako okazję do podniesienia standardu życia, część jako ostatnią misję życia albo po prostu miejsce gdzie mogą spokojnie umrzeć. Co do zwiadowców, zarządców i budowniczych, masz trochę racji, jako zakon zbrojny powinni być głównie wojownikami. Jednak aby zapewnić sobie neutralność muszą być do pewnego stopnia niezależni i samowystarczalni, a jak słusznie zauważasz nie wszyscy się nadają chociażby Sam albo Aemon. Co do Dzikich na Murze, pełna zgoda. Bracia z Nocnej Straży byli bardzo uprzedzeni jednak stereotypy nie biorą się z nikąd i prawdopodobnie, o ile do tego dojdzie, po wskrzeszeniu Jona Dzicy staną się jego armią i odejdą na południe pod Winterfell, wydrzeć biednemu Ramsayowi serce.

@@Patisson_1 Zastanówmy się mając rodziny mogliby być bardziej związani z Murem. W końcu mieliby czego bronić, bez Muru byliby bezbronni. Dodatkowo ich synowie mogliby ich zastąpić na Murze, co zapewniałoby też stałych rekrutów. Nie zapominaj że to przestępcy lub ludzie skazani za Mur który dla nich jest więzieniem. Zwiadowcy mają największe szanse na ucieczkę, nie zapominaj że to mimo wszystko wyszkoleni zabójcy. A honor o którym się mówi to tylko symbol niewoli. Podniesienie standardu życia, po prostu są wysyłani na mur nie ważne czy są winni czy nie. Muszą służyć niczym chłopi pańszczyźniani a przecież chłopi mają rodziny i służą w armii. Dzicy po prostu częściowo zasilą Mur.

A więc mam nadzieję, że w udany sposób załatam tę lukę 😉

Dzienniki Śródziemia? XD

Istniało ryzyko, że Melisandre spali syna Mance'a Raydera. Na Czarnym Zamku obecne wtedy były dwa niemowlęta - wspomniane dziecko Mance'a i syn Goździk i Krastera. Obu chłopców podmieniono i na południe ruszył "książę dzikich", a syn Krastera został na Murze.