Tak blisko tematu, ale nie do końca. Od przyszłego roku kroi się podwyżka cen za prąd przy zużyciu powyżej 2000kWh rocznie. Co oznacza, że wg. obliczeń ładowanie auta elektrycznego w domu będzie kosztowało więcej niż jazda autem benzynowym spalającym 9l/100 km :) (licząc oczywiście samo paliwo/prąd, pomijając cenę zakupu, części itp.).

Ja do pracy mam 37 km czyli jeżdżę w dni robocze 2x37=74 km. Jeżdżę cały rok niezależnie od pogody (chyba ze nasypie dużo śniegu a o 4:00 rano jeszcze nie odśnieżają) i zawsze na MTB bo wygodniej i bezpieczniej. W sezonie dodatkowo treningi w niedziele ale nie gdy mokro! Wychodzi mi rocznie około 20 tys. km. Dojazdy do pracy traktuje jako treningi, zwłaszcza powrót bo nie boje się spocić. Oszczędzam na kosztach samochodu sporo bo go nie mam;) i nie potrzebuje. W razie awarii roweru mam alternatywę: drugi rower, metro albo i autobus (mieszkam w Hamburgu).

Mieszkam w Krakowie. Do pracy mam zaledwie 2km, czyli mniej więcej 10 minut rowerem, 20 minut pieszo i samochodem ... 35 minut!!! Wybór jest oczywisty!😎

Do pracy mam 30 km, a z pracy 45 km co by więcej pojeździć🙃. Jeżdżę zawsze za wyjątkiem pogody jak za bardzo pada na głowę. Takie rozwiązanie ma sporo plusów: - zdrowie, kondycja - nie stoisz w korkach - oszczędności w tych czasach - eco

Mam 16km do pracy w Warszawie i codziennie nie jezdze bo jak deszcz czy mrozy to jednak wole auto ;) Na szybko liczac benzyna to jakies 20 zl dziennie ale... czesto rowerem jest szybciej :) trzeba postac na swiatlach ale ogolnie po sciezkach 40 min i jestem, samochodem jak zdarzy sie dzwon na s8 to w godzine sie czasem nie idzie wyrobic... pomijam kwestie bezcenne jak zdrowie, oszczedzone nerwy itd. ;)

Mam 9,5 km do pracy jeżdżę cały rok bez wyjątków (chyba, że coś mnie dopadnie ale to rzadkość) A to co zaoszczędzę staram się" inwestować " w hobby około rowerowe:)

Ja mam 15km dziennie do pracy. Nie mam samochodu za to 3 rowery i jestem szczesliwy.Pozdrowerek 👋🚲😀

Do pracy robię 2x9 km + grzebie sobie w warsztacie to ktorego mam dodatkowe 2x9km 😏, raczej jeżdżę rowerem choć czasem przy przewożeniu jakiś rzeczy używam auta. Po pracy szybciej jestem w domu rowerem niż autem, mimo iż mieszkam poza miastem ale korki w godzinach 14-17 są straszne. Uważam, że takie codzienne dojeżdżanie rowerkiem po prostu trzeba lubić i tyle, oszczędność paliwa jest rzeczą drugorzędną. Myślę, że można zgodzić się z tym iż przy dojeżdżaniu do pracy takim jak robię żadnych kalorii nie trzeba sobie dodawać(przy tkance tluszczowej 15-20%),a zawsze jakiś deficyt kaloryczny można wykorzystać na przyjemności 🙂.

mam 6,5 km do pracy w Warszawie - i dojazd rowerem to rewelacja . Sa sciezki rowerowe, jade 10 minut szybciej niz samochodem ( przez korki). Oszczednosc to jedno ale zdrowie i ruch to drugie. PRzyjemne z pozytecznym. Rzad powinien zrobic jakies ulgi dla osob dojezdzajacych rowerami do pracy. Hulajnogi elektryczne to juz nie to bo tam sie statycznie stoi. Polecam wszystkim , caly rok mozna smialo dojezdzac i sie zachartowac.

Dojazdy do pracy rowerem to super opcja ale niestety tylko dla ludzi na etacie, pracujących w korpo itp. Przy prowadzeniu małej działalności to już jest problem, bo auto potrzebne praktycznie co chwile, przywieźć to zawieźć tamto, z domu też trzeba zabrać jakieś klamoty które do plecaka się nie mieszczą, usługa wyjazdowa...itp itd. Niestety na rower zostają tylko wieczory i weekendy.

Do pracy w obie strony mam 12km i jeżdżę tyle ile tylko się da a nie da się jeździć cały miesiąc bo trzeba coś załatwić gdzieś podjechać zabrać syna z szkoły itd więc mimo mojego nastawienia nie da się jeździć tylko i wyłącznie rowerem. Realnie w skali roku uda się tak przejechać ok 1600km. Jest jeszcze do tego kwestia pogody bo nie wyobrażam sobie że jest śnieg czy lód na ulicy jechać rowerem do pracy żeby ryzykować życie bo chwila nie uwagi i wpadnę pod autobus.

5.5 km,do pracy, ale zmiany. Nie wyobrażam sobie po nocy jazdy, zwłaszcza w niskich temperaturach. Wracam autem i: Jestem już wymyty, czysty Czas dojazdu 8minut Myję ręce i kładę się obok ukochanej Minus jeden - koszt paliwa i serwisu/km. Jak dla mnie rower w tym przypadku totalnie bez sensu, aczkolwiek w ciepłe dni po nocy nawet jadę na dalszą przejażdżkę 😀 Uwielbiam Twój kanał, życzę 5k sub , przygotuj coś specjalnego dla swoich fanów 👍😎

Ja jestem przedstawicielem handlowym i poprostu zostawiam auto pod firmą i dojeżdżam do pracy na Rowerze codziennie w jedną stronę 20km. Później niestety muszę tym autem jeździć:-) ale już kilka razy zdarzało się że do klienta również jechałem na Rowerze. Pracuję w Trójmieście (mega zakorkowane) i na Rowerze jest w wielu przypadkach poprostu szybciej. Pozdrawiam:-)

Ja mam 28km do pracy z powrotem już różnie bywa bo nawet czasem 80km jak jest ładna pogoda ;) Dojeżdżam cały rok nawet jak jest mróz czy pada deszcz. Rezygnuje już tylko w naprawdę ekstremalnych warunkach ale i tak wtedy najczęściej jadę do pociągu rowerem 5km. Dojazd traktuje na zasadzie aktywna regeneracja a na powrocie na ogół już jakiś konkretny trening. Mam zasadę że 1 godzina jazdy to tak jakby w godzinach pracy bo i tak muszę jakoś dojechać. Przyjemne z pożytecznym:)

Jeszcze nie tak dawno dojeżdżałem do pracy 15km w jedną stronę, a nawet był okres, że trasa miała 20km. Jednak od czerwca zmieniłem pracę i mam zdecydowanie bliżej i już rowerem nie jeżdżę, niestety. Jak chodzi o pogodę to się zgadzam, z jednym zastrzeniem: "nie ma złej, pogody na rower jest tylko źle ubrany rowerzysta, ale czasem roweru szkoda"

Jestem inkasentem. Do pracy muszę autem, bo dzieci podwożę. Ale w robocie 6h na mocno stuningowanym Wigry, najlepszy jak trzeba co chwila zsiadać.

Obliczyłem to sobie :) 1600pln przy cenie 7pln za litr zwykłej. Do i z mam 20km no i jeżdżę tak 80% dni roboczych. Dodatkowo trzeba doliczyć mniejsze koszty eksploatacji które trudno oszacować aczkolwiek są. Pomijając już wydatki na rower, konserwację i części to zyskuje się też budowanie silniejszego organizmu bo chorowanie jest w dłuższej perspektywie dosyć drogie i bolesne.

"OSZCZĘDZISZ"?! XD mam mega oszczędny samochód, a w tym roku zacząłem dojeżdżać do pracy rowerem - no i się zaczęło - "przydała by się porządna kurtka, przydałoby się kilka koszulek, żeby codziennie nie prać, przydałyby się jakieś spodenki, rękawiczki, okulary, itp. itd." Nie chcę nawet liczyć jaki mam średni koszt kilometra na rowerze vs samochodem :D

15 km do pracy, auto pali +/- 6-7 l/100 . Jeżdżę 2-3 razy do pracy, po pracy robię trening bo pracuje poza miastem więc mam spoko punkt startowy. Oszczędności są owszem, utrzymanie roweru kosztuje niemało ale i tak bym wydał na to więc to co się liczy to zdrowie, kondycja, samopoczucie, którego nie da się ani przeliczyć na pieniądze ani kupić :D

Bardzo lubię Pana jutuba! Czekam na wycieczki z Velobird w niedziele poranki. Pozdrawiam.

Ja tam śmigalem do pracy rowerem dla przyjemności. Nigdy nie zastanawiałem się ile zaoszczędze pieniędzy. W Warszawie 19-20 km w jedną stronę, przejazd ok 38-45 min zależy jak mi się chciało. Samochodem ta sama trasa 50-60 min i jeszcze ciągle w korku czy rano czy popołudniu. Tragedia. Rano bezpośrednio do pracy, powrót to już różne trasy dla urozmaicenia. I tak od kwietnia do listopada. Potem przesiadka na komunikację miejską i lekka depresja z braku możliwości dojazdu rowerem 😂 teraz mam 5,5 km do pracy za to nie bardzo mam gdzie rower trzymać dlatego czasami śmigam MTB bo mi go nie szkoda, a szosą to jedyny po pracy i weekendy

Dzień w dzień 30km w obie strony do pracy - Warszawa czasowo podróż tyle samo co autem jak trafisz na koreczki 8 czy 16 to rowerem szybciej

24 km w jedna stone, jezdze ale tylko 3-4 razy w miesiacu

Trzeba pamiętać także, że koszty paliwa są tylko jedną składowa całkowitych kosztów eksploatacji o których się zapomina( przyjmując nawet, że wszystko przy aucie robi się samemu to i tak zostają części, oleje, przegląd, opony,ubezpieczenie itp), przy rowerze też jest część tych kosztów oczywiście

Do pracy mam 25km w jedną strone. Pracuje 5-6 dni w tygodniu (co druga sobota pracujaca). Jak jadę do pracy i nie pada to rower. Jak już wracam to pogoda mnie nie interesuje

CZeść Ja mam 5 km w jedną stronę. Jeżdźę rowrem, ale wiadomo jazda po mieście to nie jesst przyjemność. Mimo wszystko rowerem jest najwygodniej. W centrum Łodzi parkowanie auta jest płatne, więc to dodatkowy koszt. Nie mówiąc o korkach, które w godzinach szczytu są dość konkretne. Komunikacja mniejska odpada, bo podobnie jak Ty nie lubię czekać. Poza tym jest wolno. Zostaje tylko rower ;P

Mam do pracy równo 50 km. W dodatku póki co dojeżdżam tam rowerem za 50 zł. Mam o tyle dobrze, że mam darmowy nocleg w pracy i zmianowość, która pozwala mi na przesiedzenie 2 dni w mieście, gdzie pracuję, następnie 2 dni u siebie na wsi. Czasami jeżdżę motocyklem, ale w zimę tylko rowerem. Autobus i pociąg to ostateczne rozwiązanie, po które staram się w ogóle nie sięgać.

Przy wyliczeniach nie bierzesz pod uwagę jedzenia. Kalorie spalone na rowerze trzeba uzupełnić, a przy dłuższych trasach jest to posiłek lub dwa więcej. Kiedyś policzyłem to sobie na 100km i wyszło, że w dwie osoby to taniej kupić paliwo niż sensowne jedzenie. Oczywiście zdrowia i dobrego samopoczucia nie sposób wycenić :)

Siemka , Ja mam do pracy 30 km w jedną stronę . W tamtym roku w maju zacząłem jeździć . W tamtym roku zrobiłem łącznie ok 6 tys km do pracy ok 5 tys km . Piąty dzień z rzędu na powrót już noga nie ta była ale się jeździło . W tym roku póki co mam zrobione 3700 km i jeżdżę niestety mniej jakoś pogoda nie dopisuje lub coś innego . W tym roku udało się przesiąść z roweru Górskiego na Pierwszą podstawową szosę co daje mi że na szosie jestem szybszy średnio między 1,5 do 2 km/h . Pozdrawiam

Tylko rower musi byc tani, prosty, niezawodny i samodzielnie serwisowany. Nie rozsmieszaj mnie dystansem 5 km do pracy, wtedy nawet pieszo ma duzy sens. Ja dojezdzalem 12 km w jedna strone i pare podjazdow bylo. Plus wycieczki, dluzsze wyprawy i co rok caly osprzet bywal do wymiany. Tanio nie bylo zatem.

Ja jeżdżę 21 km ( 40 minut) w jedną stronę. Średnio Ok 10 razy w miesiącu bo nie zawsze pogoda dopisuje. Koszty awari to raz pękł łańcuch i raz kapeć i 1 zgubiony bidon.

>25km w jedną stronę. Jeżdżę od roku, od pół roku bez względu na pogodę. Pecam 👍Ps. Dzięki dojazdom zacząłem nawet biegać 💪

2.8 km w jedną stronę od lutego

Dojeżdżam z centrum wawy na Mokotów, 10 km prawie cały rok. Rowerem ok. 25 min., w śniegu czy deszczu max. 30 minut. Autem od 20 min. (przed 7 albo po 19) do 1.20 :) Już nie chodzi o te koszty paliwa czy eksploatacji ale stanie w korku jest mega okropne, wrażenie, że traci się życie.

Osobiście mam 22 km do pracy. W jedną stronę z rowerem wsiadam do SKM-ki w drugą (czy to pierwsza czy druga zmiana) w nocy rowerem. Trasa Warszawa-Piaseczno.

2.5km do pracy jeździłeś samochodem? Wow. Pal licho paliwo w skali miesiąca. Jak auto w dupę dostaje...Wiecznie zimny silnik!

Ja mam 8km do pracy jeżdzę rowerem,bo nie mam prawa jazdy :)

Przecież części do rwoera są droższe niż naprawa samochodu

20km w jedną stronę. Jeżdżę, tylko rowerem no chyba, że pada to wtedy autem.

2,5 km to na piechotę idzie zrobić bezproblemowo w 0,5 h kosz przejścia darmowy czyli oszczędność 100%

w roku szkolnym 13x2=26km dziennie. w wakacje 28x2=56km, więc całkiem sporo:)

Ja mam dyszkę w jedną stronę :) Jeżdżę od dwóch lat rowerem ale nie okrągły rok bo zimne miesiące i deszczowe dni odpuszczam. Ale polecam każdemu :)

Ostatnio Dave z Ameryki mówił, że w USA rowerami jeździ tylko biedota 😁. Na dystansie 200km zjadłem i wypiłem więcej, niż kosztowałoby mnie paliwo, także trzeba położyć kres twierdzeniu, że rowerem jest zawsze taniej. Tak, uwzględniłem tylko koszty paliwa.

Ja mam 25 km w jedną stronę = 50 km dziennie = 250 km tygodniowo. Dobrze, że czasem pracuję zdalnie, bo by mi się nie chciało w weekendy na rower wychodzić (-: Wrzucasz interwały i jako taką formę samymi dojazdami można zrobić (-;

Średnio lekko ponad 20 km do roboty. Jeżdżę głównie rowerem. Nie ważne od pogody. Czasami autem gdy po pracy na traile wypad.

Mieszkam w Niemczech i mam do pracy w dwie strony 26km i półtora roku dojeżdżam na elektrycznej hulajnodze 😅 35min w jedna stronę to spoko.. aczkolwiek myśle nad e bike ale ciężko aby dobrać ciuchy na deszcz czy zimę -5 -7 😅 nie chce mi się przebierać w pracy dlatego ubieram się w rzeczy narciarskie które są grube ale mega ciepłe i nie przemakalne 🎉

Ja mam 22km do pracy. Jeżdżę 2dni w tygodniu a 3 dni jeżdżę autem

Formalnie do miejsca pracy z łóżka mam... około 8,5 m :D Rowerem śmigam, gdy oprowadzam turystów (dodatkowe zajęcie) - z reguły 3,5 do 5 km. Zajmuje mi to każdorazowo mniej czasu niż samochodem lub komunikacją, a nie ma problemu z parkowaniem, czekaniem itd.

Koszta dojazdu rowerem do pracy nie są zerowe. W zależności od starzu są mniejsze. Silnik każdego roweru jest na jakieś tam paliwo🤪 Mieszkając w wawce jeżdżąc codziennie do pracy rowerem z Brd do Piasecziusets robiłem od 27 km do 30 km w jedną stronę zależnie od drogi którą wybrałem. Teraz mieszkam bliżej i mam 17 km .

Ja mam 6km chyba że pojadę inną drogą to 19 😀 i nie powiem że często wybieram ta drugą opcje 🚴‍♂️🚴‍♂️🚴‍♂️🚲.

2.5 km w jedną na piechotę bym chodził:) nie chciało by mi się ubierać w strój itd. i rozbierać na takim dystansie. Za dwa miesiące zmienię miejsce pracy wtedy 40 km w jedną od wiosny zamierzam 3 razy w tygodniu dojeżdżać rowerem. W poprzedniej pracy miałem 20 km w jedna i codziennie dojeżdżałem sezon letnio- jesienny bez deszczu i mrozów oczywiście. Mam znajomego co codziennie 30 km w jedną dojeżdża, w tamtym sezonie miał ponad 20 tyś km zrobione. Pozdrawiam.

Jeżdżę cały rok rowerem do pracy tj 7km w jedną str. Śmigam tak już parę lat także na nowy dobry rower na pewno mi się układało 🥳 w ogóle rower to mój główny środek lokomocji także auto pod blokiem kurzy się aby😉

25 km w jedną stronę i nie jeżdżę w deszczu, teraz dopiero w Piątek będę mieć sensowną pogodę. No i na 7 do pracy więc rano po ciemaku. 🚴‍♂

18km w obie strony, dojeżdżam w sezonie letnim, od września przed 6 już ciemno i zimno, nie jestem masochistą, chociaż mam szacunek dla dojeżdżających cały rok. W tym roku 40 dojazdów, jak paliwo było najdroższe, zaoszczędziłem na łańcuchy do dojazdowki i gravela... a nie sorry przed rozpoczęciem dojazdów zmodyfikowałem napęd, czyli jestem w plecy 😁

U mnie 8 km po Poznaniu. 5 km Wartostrada, reszta to DDR. Jade szosa co zajmuje jakieś 15-20 minut. Zależy od wiatru i czy chce mi się pocisnac po prostu ;)

Dojazd do pracy czasem traktuję jak trening. Zamiast moich 5km jade obrzeżami miasta i wychodzi od 20 do 70 w zależności od wybranej trasy. Czasem szosa, czasem mtb zależnie od tego jak fantazja podpowie. Oczywiście plecak i ciuchy na zmianę to mus.

3.5km, cały rok rowerem. Kiedyś narzekałem i odpuszczałem jak padało, teraz po prostu wzdycham i jednak jadę 😅 remont drogi trwa już rok jakoś, rowerem jestem dużo szybciej 😬

A ja mam do pracy 82 km. Kilka razy zdarzyło mi się dojechać rowerem.

Bilet ulgowy 1,8 zł autobusowy, 12 km. Rower tylko w dni wolne, 8700km w tym roku. Pozdro

Jeżdżę rowerem od 3lat między marcem i październikiem można łatwo policzyć ile to jest więcej zdrowia i mniej oponki na cialku

Mam 15km do pracy. Jeżdżę z Silna kolo Torunia tam gdzie ostatnio byłeś :-) do Torunia. Jeżdżę tak średnio pół roku w roku. Pozdrawiam!

Większość treningow do pracy. 18km rano, powrót 18-30

Ja bym powiedział że drożej wychodzi koszt wypasnej szosy na 1km niż autem ;). A MTB to już na pewno.

Też mam 2,5 km do pracy. Jak mocno pada to auto. Sucho- rower. Ślisko i na minusie- biegnę.

Jeżdżę prawie w każdą pogodę cały rok . Jeżdżę dla własnej przyjemności . Samochodem jak naprawdę już muszę ale rzadko . Dzięki za ciekawy i fajny film . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚵‍♀️

16km w jedna stronę. Może być upał/mròz byle tylko sucho bylo. Do pracy muszę dotrzec suchy ale na powrocie bez znaczenia ;)

Kiedyś testowałem i dużo nie zaoszczędzisz biorąc pod uwagę ceny części itd. Pytanie czy wolisz jeździć do pracy rowerem bo wymaga to kilku wyrzeczeń :).

Witam mam do pracy około 13km w jedną stronę.Praca na trzy zmiany jedno auto którym żona jeździ nieszczęście jest na Lpg to trochę taniej.Jeżdżę ile się da wytrzymać na mrozie czy w deszczu ogólnie cały rok .

24km mam i śmigam w 40minut

Witam, ja mam do pracy 43 km w jedną stronę, jeżdżę co drugi dzień. Pozdrawiam

Jeżdżę do pracy od kilku lat, to co wydałby na miesięczny bilet (w Londynie) wkładam do blaszanej skarbonki i raz na rok otwieram - spora sumka zawsze się tam uzbiera ✌️

Na pewno 7/na 100 przy dojeździe na 2 km? Na zimnym silniku? Zimą w mieście w korkach???? Hmmm

Cześć. Od połowy kwietnia tego roku zacząłem jeździć do pracy rowerem. Standardowo to 22 km w jedną stronę (44 w dwie). Z czasem z ramą jadę dłuższą drogą 42 km i powrót normalnie 22. Łącznie pykło mi już 62 dojazdy najczęściej 4 razy w tygodniu (teraz lipa bo dużo pada) plan jest jeździć cały rok. Zobaczymy. Może jakieś porady co do stroju jakieś serie nieprzemakalne, a może nie warto? Ja jeżdżę w stroju kolarskim (mam gdzie się przebrać i wykąpać) Druga sprawa zastanawiam się czy nie kupić jakiegoś grawela - teraz używam Treka emondy z błotnikami sks - nie wiem jednak jak zniesie warunki jesienno zimowe Macie jakieś rady co do wyboru roweru?

Orle - Gdynia 30 - 32 km w zależności od wariantu 😀👍

Moim zdaniem rower to nie oszczednosc chyba ze to wigry i wrzucisz go w krzaki jak dojedziesz te 2km masz cos lepszego koszty serwisowania nawet robiac to samemu przerastaja dotarcie autem rower to sport i hobby , bron cie panie jesli to jedyny srodek transportu i caly czas stoi na deszczu wtedy sie zaczyna wolalbym hulajnoge na takie trasy .

Ja mam 25km w jedną stronę .las asfalt itp.ale pracując na kopalni odechciewa mi się tego roweru:) ale lubię pojeździć pozdrawiam artmaiami

17 km do pracy, z pracy żadko wracam najkrótszym odcinkiem często jadę Ok 60 km co 2-3 dzień, a zdaża się i 100km.

Nigdy nie bylem w tych stronach :(

Mało zaoszczędzisz - ubrania, części, opony, serwisy = drożyzna

Kiedyś ludzie na koniach jeździli do roboty i żyli.

Rowerem w roku wyjeżdżam 5xKm więcej niż samochodem!... zostawiłem ostatnio auto u mechanika i dzwoni do mnie po tygodniu czemu nie odbieram?... zapomniałem bo ogarniam wszystkie sprawy i tak rowerem:)... P.S. Jaka strategia na GLG?

8 do 9 km

A na końcu dodał że co miał powiedzieć, to powiedział.😁

50km 🥴 w jedną stronę 😭

Ja mam 12 km w jedno strone .I jeżdżę miejskim rowerem.moze mi ktoś doradzi jaki mam kupic rower do jazdy głównie po asfalcie.pozdrawiam

2.5 km to chyba pieszo lepiej. Lol

150 km w jedn a stronę

Ludziska ,wiecie co on wam właśnie przekazał,wsiadajcie na rowery i zmieniajmy się w Chiny lat 70 i 80. Kiedy Mao powiedzial że ma takie marzenie by każde chińskie dziecko miało dwie kręcące się zabawki ,rower i zegarek.😂