Miałem podobną historię ok. 1998 - 2000 roku. Wtedy to jeszcze nie był Tauron, ale nieważne, struktury te same - Śląsk. Do dziś mam książeczki z tamtych czasów. Najpierw naliczyli mi kolosalne zużycie z pierwszą wpłatą chyba koło 900 - 1000 zł i ratami po 500 czy 600 (to było więcej niż dziś!) , a potem jak mój znajomy elektryk przeanalizował na moją prośbę wszystkie rachunki z poprzednich lat i stwierdził, że z tym samym sprzętem nie mogło mi aż tak skoczyć, złożyłem wniosek o kontrolę. Kontrola wykazała, że licznik był niezmieniany od dziesięcioleci jeśli nie lepiej. Nie zdziwiłbym się, jeśli od wojny, bo był charakterystyczny, czarny, stary, bardzo nietypowy, z małym okienkiem itp. Po prostu się "wyślizgał" przez te lata, bo go "zapomnieli" wymienić. Rachunki anulowano, wszystko wróciło do normy. Ale zawsze k... najpierw winny jest klient!

kurcze... w Wiśle mieliśmy dokładnie taką samą sytuacje...Przyszedł jakiś facet z tauronu coś tam pogrzebał, powiedział że za pare dni ktoś się zgłosi do wymiany licznika na nowy... potem okazało się że mamy zbyt niskie zużycie prądu, licznik wysłali na ekspertyze, wykryto jakieś manipulacje któere nie miały miejsca z naszej strony.. sprawą w sądzie toczy się do dziś dzień .... Banda Z Taurona,,, bardzo dziekuję za materiał , dzieki temu wiem że to nie był przypadek.

To jest celowe działanie pracowników! Jeden przychodzi zakłada magnes a kontrola wykrywa nielegalny pobór i dzielą się kasą za wykrycie. Taka prawda panie rzeczniku TAURONA! A wszystko w większości przypadków przy niewiedzy odbiorców.

''nie znam takiego przypadku''....zapewne jest to stała praktyka!!!! kryminał!

NIE wierzę ani w jedno słowo wypowiedziane przez tauron.

Tego rzecznika to podłączyłbym na chwilę do prądu. Na dłuższą chwilę...

PRĘDZEJ uwierzę temu STARSZEMU Panu, niż " panu, panie " pseudo rzeczniku !!!

Miałem całkiem całkiem podobną sytuację. Czasem pracownicy robią to na własną rękę dla własnej korzyści.

Według pana z Tauron, w jego firmie pracują same "anioły" a każdy potencjalny odbiorca prądu to złodziej.

Gość w rozmowie telefonicznej jest niesamowity mówi że nie mają jak sprawdzić czy był kradziony prąd przecież mają liczniki zbiorczy i wiedzą czy stany liczników w danej miejscowości zliczone razem dają wynik taki sam jak na liczniku zbiorczym i bardzo dobrze wiedzą kto kradnie prąd teraz to już bez wchodzenia do domu są w stanie stwierdzić kto nie legalnie korzysta z energi elektrycznej a firma Tauron jest po prostu bezczelna wobec tych ludzi ale jak to mówią 'płacz i płać

Mój brat mieszka w domu rodziców ,ale obecnie jest za granicą i zużycie prądu ma prawie zerowe . Ja oczywiście mam klucze od domu i będąc tam, nagle wjeżdżają panowie z zakładu energetycznego w celu sprawdzenia licznika.Gość wyciągnął z walizeczki coś w stylu detektora i wkoło licznika tak sonduje takim urządzeniem i stwierdza ,że licznik nie jest namagnesowany.Robi to w obecności innego pracownika i mnie .I tak powinien sprawdzić u Pana .Teraz proszę sprawę oddać do sądu bo procedura nie została zachowana . A skąd pan wie ,że oni tego specjalnie nie zrobili ?? to są dobrzy kombinatorzy.

Tauron nabił dziadków w balona - skoro koszty energii były takie same przez wiele lat - potem wzrosły, a po zmianie licznika znowu powróciły do standardowego ich zużycia to Tauron musi zwrócić za zapłaconą nadwyżkę PLUS 1000% ODSETEK i 5 LAT DARMOWEGO PRĄDU !!!

Bzdury o tym magnesie. Specjaliści pracują dla konkretnej firmy. Słowo podpięte jest już nadużyciem. Dowody myszą być widoczne a pracownik musi pokazać i zapytać użytkowników przy asyście kogoś kto się zna na tym. Takich bzdur jeszcze w życiu nie słyszałem. Za biorkiem każdy się nadruje a w terenie każdy mógł być złośliwy a czas przebywania pracownika można dostrzec po poborze i zweryfikować czy mógł się przyczynić. Liczenie muszą wykazać straty. Dziwne bo więcej płacił użytkownik. Skandal i szok

Pan rzecznik nadzwyczaj przekonujacy! Nigdy nie slyszal o przypadku celowego dzialania pracownikow majacego na celu uzyskanie premi.:) Mowimy o firmie ktora zatrudnia kilkanascie tysiecy ludzi... To tak jakby glowny szef strazakow zapewnial ze nie zna przypadkow kiedy strazacy podpalali cos aby dorobic... Smiech na sali...

ZłODZIEJE!

Akurat watpie zeby dziadek sie bawil magnesem dlatego podejrzewam wine firmy sprawdzajacej. Taka firma ma prowizje za kazde wykrycie wiec kiedykolwiek zjawia sie u Was goscie jak na filmie to patrzcie im na rece. Wolno im tylko odkrecic licznik i od razu do specjalnego worka. Jesli zerwia plombe to musza sporzadzic protokol. Jak Wam cos nie pasuje to niech to robia w asyscie policji.

Ktoś musi się znać, w które miejsce przyłożyć taki magnes. Wątpię aby to zrobił ten starszy pan.

Tauron popełnił błąd podczas pierwszej wizyty elektromontera który stwierdził nieprawidłowości działania licznika powinien pozostać na miejscu wezwać kolegów i co najmniej dwuosobowo spisać protokół z kontroli I to jest ten mały haczyk ponieważ on pozostawił odbiorcę i licznik i powiadomił swojego przełożonego a dopiero następnego dnia przyjechało dwóch panów wyjaśniło wszystko odbiorcy I spisano protokół a licznik zapakowali do torby depozytowej wszystkie czynności powinno się wykonywać dwuosobowo a kwota podana faktura do zapłacenia nie jest w żaden sposób wyliczana z możliwego zużycia energii przez licznik wadliwy Czy w stosunku do działającego prawidłowo lecz z cennika taryfy w taryfie zatwierdzonej przez Ure to jest urząd regulacji energetyki jest pozycja ingerencja w układ pomiarowy i określona kwota Oczywiście ona się różni ze sposobu manipulacji oraz typu licznika jednofazowy 3 fazowy oraz za zabezpieczenia przedlicznikowego wartości

Wszystkie elektroniczne liczniki są w 100% odporne na działanie jakichkolwiek magnesów. Jedynie stare mechaniczne liczniki były podatne na działanie magnesu.

Dla mnie bezsensowna jest sytuacja kiedy TAURON sam w swojej sprawie robi badanie licznika a nie niezależne laboratorium.

Pan Tomasz Topola nie odpowiada na zadane pytania, ale krąży.Jak ktoś ma gratyfikację z powody wykrycia nielegalnego poboru energii, to będzie robił wszystko, żeby taką sytuację namierzyć. Czyli sytuacja sama się prosi o wykorzystanie.

A, ja bym Pani polecił zainteresować się PGE Dystrybucja i tym co się tam dzieje! 1.Jak PGE Dystrybucja wywiązuje się z obowiązków wobec Klientów w okręgu np: Legionowskim i Warszawskim Zachodnim? 2. Dlaczego nie odpowiada za jakość dostarczonej energii elektrycznej, która niszczy zwykłym ludziom drogie urządzenia, za które PGE Dystrybucja (jak się okazuje) nie dopowiada. Nie odpowiada zasłaniając się niezrozumiałym (podejrzanym w treści) paragrafem Prezesa Regulacji E. o tym że każdy odbiorca musi się zabezpieczyć przed nieprawidłowym prądem dostarczanym przez PGE Dystrybucja (przepięciami z sieci, czyli np: napięciem 120V zamiast 230V), dodatkowo, we własnym zakresie... Aż by się chciało zapytać, to za co klient (przysłowiowy Kowalski) płaci..., nie za należyty produkt (znormalizowany jakościowo prąd)...? 3. Dlaczego PGE Dystrybucja przesyła fałszywe stany liczników, a sprzedaż (PGE Obrót) wystawia i wysyła fałszywe faktury? To na podstawie wydumanych, zawyżonych liczników? (jak: "państwo w państwie") Dlaczego pracownicy PGE Dystrybucja nie ponoszą konsekwencji prawnych (karnych) za takowe czyny (fałszerstwo = oszustwo)? Dlaczego uchodzi to bezkarnie? ...itd, itd A, jest tego cała masa....! To są także kolosalne szkody społeczne! Szkody wyrządzane przez Profesjonalistę. Profesjonalistę, który będąc monopolistą naturalnym w regionie, w tzw."posłudze" powinien wyjątkowo szanować prawa klientów, szanować prawo nabyte, być nieskazitelnie czystym. Podobno nastało: Prawo i sprawiedliwość? To pytam Panią gdzie...? Zwykli obywatele jakoś nie widzą..., lekceważy się ich podobnie jak w "komunie" ;-( To samo dotyczy sprawy skomplikowanych do granic przyzwoitości umów sieci komórkowych, pisanych drobnym maczkiem. Umów które w założeniu powinny być: czytelne, proste, krótkie, odnosząc szczegóły do przepisów ogólnych prawa cywilnego. Umów, których między innymi dlatego zwykły Kowalski nie czyta. Nie czyta bo ilość zastrzeżeń i skomplikowanych sformułowań przeraża. Tak samo jak w umowy o zwykły rachunek w bankach. Biorąc pod uwagę ze proceder opanował większość operatorów, banków, wszyscy przedstawiają tak samo, podobne skomplikowane umowy to jest to wielce społecznie szkodliwe. Ale dlaczego nikt się tym nie chce i interesuje pozostaje przysłowiową "tajemnicą Poliszynela"... Pozdrawiam Kolejny zawiedziony, oszukany zwykły człowiek... ;-(

moja Matka mieszka sama i energii uzywa bardzo malo bo oszczedza . uzywa odbiornikow elektrycznych typu jak;1 zarowka 20W [ okolo 2 godiny dziennie ], telewizor[ tylko 30 minut dziennie i mala lodowka 24/dobe , wiec placila bardzo malo. gdy przyjechalem pewnego razu do Mamy na wies na pol roku, zaczolem uzywac bardzo duzo energii elektrycznej w kazdy dzien uzywajac spawarki elektrycznej ,pily tartacznej o mocy 10KW bojlera elektrycznego oraz oswietlenia i wieie innych sprzetow poboru energii wiec za to polrocze zaplacilem wiele dziesiat razy wiecej , ale to nie byl problem ani dla mnie ani dlaTauronu. poprostu mimo zaplaconych rat wystawionych zgory przyslali dodatkowy rachunrk za ponad zuzyta energje ,wiec tez zaplacilem Problem pojawil sie po tym jak wyjechalem i przestalem uzywac tych elektrycznych maszyn wiec i zuzycie pradu elektrycznego z malalo . zaraz potem przyslali nowe rachunki na ktorych raty przewidzane byly na podstawie z ostatnich szesciu miesiecy za ktore zgory wplacilem wiedzac o tym ze moja Mama i tak nie wykorzysta tej nadplaty poniewaz uzywa tylko jedna zarowke. W naszym rejonie sprawdzany jest stan i czytanie licznika co pol roku. wiec po takiej wizycie pana z tauronu. dostawca pradu Tauron dopaczyl sie nieprawidlowosci , a mianowicie takiej ze zuzycie energii spadlo o wieledziesiat razy mniej wiec wpadli w panike bo przewidzieli duze raty i zdarzyli podzielic sie tymi pieniedzmi a tu licznik pokazuje ze kasy nie ma wiec pasowalo by calom madplate rozlorzyc na wiele lat. ale zrozumieli ze w takiej sytuacij musieli by dostarczac mojej Mamie energie przez wiele lat jakby za darmo wiec wymyslili taki walek; po kilku nastepnych dniach przjechali i powiedzieli mojej Mamie ze licznik jest zepsuty i trzeba wymienic wiec wymienili a potem przyslali rachunek ale nie tyle ile pokazal licznik ale tyle ile oni uwazali ze mogl pokazac jakby byl nie zepsuty .po otrzymaniu listu wyjasniajacego dlaczego wymienili licznik i uzasadnienie nowej kfoty do zaplaty zostalem o tym poinformowany telefonicznie przes Mame ze trzeba wplacic duza sume do Tauronu . oczywiscie pamietalem o nadplacie ktora dokonalem tuz przed odjazdem i poinformowalem mame ze jest juz wplacone myslac ze oni to sobie tam znajda , ale nie znalezli wiec nastepny list przyszedl od firmy komorniczej. mialem szczescie ze posiadalem dowody wplaty bo by mie okradli nie raz a dwa razy a moze i wiecej bo z komornikami zartow niema.

Na podstawie ekspertyzy że licznik działa wadliwie, nie można wysnuć tezy że robi tak na podstawie przykładania magnesów do licznika. Owszem dostawca energii może próbować udowadniać na podstawie ilości takich przypadków, że odstawienie magnesu powoduje przyspieszenie obrotów tarczy. Mimo to nadal nie dowodzi to winy użytkownika, a jest jedynie HIPOTEZĄ dostawcy energii. Ja złożyłbym do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa z Art. 286 KK co oznacza wyłudzenie poprzez wprowadzenie w błąd, mające na celu niekorzystne rozporządzenie mieniem pokrzywdzonego. Ponadto odwołał się do sądu, jeżeli zaistnieje taka konieczność. NIECH PAN WEŹMIE ADWOKATA!

Każdemu z nas to grozi!!!! Niech zrobią liczniki, których nie można zafałszować!!!! Ja odczepiłem się od gazowni bo nie chciałem płacić na darmozjadów. Od prądu nie da się odczepić. Trochę ich załatwiam, bo na balkonie zainstalowałem baterię słoneczną, którą zasilam wszystko na 12 V, dzięki czemu ograniczam ich zdzierstwo przynajmniej o 20%.

"Tauron" stosując swiadomie takie liczniki bierze odpowiedzialosc za ich działanie tym samym wiedząc że istnieje mozliwosć oddziaływania na liczniki z zewnątrz powinen je zabezpieczyć.Oprócz tego podejrzany licznik powinien być badany przez niezalezną instytucję n.p. Instytut Miar i Jakosci bo "Tauron" jako strona sporu nie jest obiektywny

Licznik jest odporny na pole magnetyczne, to jest nawet napisane w dokumentacji licznika APATOR CORAX 1 i tyle w tym temacie! i druga sprawa to stać nad nimi jak kombinują!

Tak my płacimy za ich bonifikaty i przywileje

To ze nie wykryto takiego procederu - nie oznacza ze go nie ma. Jezeli ktos za wykrycie nieprawidlowosci otrzymuje premie - to w pewnym momencie, jesli jest nieuczciwy sam bedzie psul, aby pozniej naprawiac. Wystarczy zsumowac ilosc energii pobranej przez liczniki dla danego rejonu, i porownac z iloscia energii dla zbiorczego licznika rejonu. Mamy wynik czy ktos kradnie czy nie, blad moze oczywiscie wystapic (straty przesylowe itp). Sam pomiar powinien byc poprzedzony badaniem poprawnosci wskazania licznika w okresie miesiaca (podpiecie licznika dodatkowego - dla porownania wskazan). Jezeli licznik wskazywal wiekszy poor niz byl w rzeczywistosci, to albo jakis monter popsul celowo licznik, albo wada fabryczna.

Ciekawe jak się to będzie miało do liczników zainstalowanych w piwnicy bloku mieszkalnego 12 mieszkań i wszystkie liczniki w piwnicy do której tak naprawdę może wejść każdy. W mieszkaniu tylko wyłączniki bezpieczeństwa.

Skoro w większości bloków,domów wielorodzinnych liczniki są na klatkach schodowych i tak naprawdę każdy ma do nich dostęp to jakim skurw...syńskim prawem ma odpowiadać klient ? Licznik należy do tauronu i jest przez nich montowany w miejscu dla wszystkich dostępnym to niech oni się martwią. A takie tłumaczenie że nigdy niewykryto że ich pracownicy albo podwykonawcy dopuścili się manipulacji liczników to se mogą wsadzić .

Straty energi zarówno przesyłowe jak kradzieżowe i tak są przerzucane na klientów a tauron wychodzi na swoje bo nie ma innej opcji.

Zachodzi pytanie : kto kontroluje kontrolujących ? . W tym przypadku od demontażu licznika do przebadania go w "laboratorium" powinno być nagrywane i dokumentowane. W laboratorium tauronowskim pracują ludzie z taurona. Nie spotkałem się jeszcze NIGDY ze stwierdzeniem , że licznik jest ok i działa prawidłowo i zaszła pomyłka zakładu , lub np. uszkodzeniu uległ przekładnik na jednej fazie ( co może sie zdarzyć i się zdarza - wszak to tylko urządzenie techniczne ) i stąd błędne wskazania . Wbrew prawu rzymskiemu , tauron staje się tu sędzią we własnej sprawie . Niestety - monopolista może więcej.

Jedyne sprawiedliwe rozwiązanie jakie nasuwa mi się na myśl to przede wszutkwszystkim uświadomienie sobie przez wszystkich zaistniałej sytuacji po to, żeby odciąć się od ich sieci i przejść na urządzenia wolnej/darmowej energii.

Jakby prąd był darmowy to nikt, ale to nikt by nigdy nie kradł. Nie oskarżam tych państwa o kradzież, bo widać jakiś cwaniak im buty uszył tym majstrowaniem przy liczniku. Ale naprawdę, skończmy z płaceniem za prąd. Media takie jak prąd, woda i gaz powinny być dostępne dla każdego za darmo. W ramach praw człowieka.

Zanim zaczniemy dyskutować o procedurach, pokażcie mi worek foliowy, który ekranuje silne, STAŁE pole magnetyczne magnesu neodymowego. Nie ma takiego. Czyli po zaplombowaniu licznika wewnątrz worka bez problemu można go poddać działaniu magnesu neodymowego przez worek. I całe wyjaśnienia eksperta z Tauronu wali się jak domek z kart.

Czy tylko ja zauważyłem, że błąd przekładni wynosi 0,30% ,a dopuszczalny jest 2,65% ? Czyli licznik jest sprawny...

Ja miałem Awarię zaplombowanej listwy bezpiecznikow starego typu w zakładzie elektromechanicznm😂 Zaczęła iskrzyc. Wykrecilem bezpieczniki zadzwoniłem do ZE przyjechali łaskawie na drugi dzień. Naprawili. Minął tydzień wchodzę do zakładu a tam się tablica tli i dymek się już unosi. Wykrecilem bezpieczniki ale okazało się że to nic nie dało bo pali się izolacja na przewodzie który zgrzal się z innym. Musiałem zerwać plombe z bezpiecznik na wejściu dk licznika i go wykręcić., zadzwonił znowu do techników. Powiedziałem co się stało. Babka stwierdziła że to jest działanie niedozwolone czyli zerwanie plomby i wyślę ale technika w celu spisania jakiegoś protokołu. Tłumacze jej ze miałem do wyboru ocalić plombe albo swój zakład przed spaleniem. Do niej nic nie trafia itp..... W końcu się wkur....m i powiedziałem że protokół to ona dostanie ale od strażaków i zucilem słuchawką. Zadzwoniłem na remizie strażacka z mojejiesciny. Akurat niewiele wcześniej coś tam im naprawialem. Powiedziałem jak sprawa wyglądała. Facet wysłał mi 2 strażaków . Zrobili zdjęcia i spisali protokół że zerwanie plomby z licznika było konieczne w celu ugaszenia pożaru. Dodatkowo oni zerwali osłonę całej listwy i zrobili zdjęcia. Następnego dnia pojechałem tylko do nich po wydrukowany protokół z pieczątką. Wiecie ci technicy z PGE przy pierwszej awarii zrobili pomimo że powiedziałem im żeby skręcił albo wymienili oprawę bezpiecznika bo bo jest luźna i przez to skwierczalo na korku? Wymienili bezpiecznik na nowy i założyli korek. A cała oprawka trzymała się na plastikowej obudowie bo nakrętki jakimś cudem wyparowaly. A kabel w złączu był tak luźny że można było go jednym palcem wyjąć.... Elektrotechnicy z PGE. Po całej dokumentacji jaka załatwiłem od straży zadzwoniłem do że i pytam się kiedy przyjadą mi zaplombowac licznik bo już wszystko naprawiłem jak trzeba. Babka zdziwiona mówi do mnie ze samemu mi nie wolno zerwać itp. Straszyla karami itp więc jej odpowiedziałem cała historie i zapytałem tylko o jedno. Czy chce szefowi powiedzieć o pozwie czy dzisiaj będzie wszystko załatwione? Uslyszalem że musi się skonsultować i będzie się kontaktować. Telefonu nie było ale tego samego dnia był u mnie juz inny technik tym razem znajomy by zaplombowac licznik. Zapytał się tylko co ja tam nawywijalem u góry bo sciagneli go z pilnej roboty żeby u mnie sprawę załatwić. 😂 Gdyby nie staropolskie podejście na chama przez znajomości to bym nic nie załatwił i pewnie nie mało zapłacił. Trzeba się dziadom stawiać nie opuszczać ale pomoc odpowiednich ludzi też się przydaje

Noż kurwa nie wytrzymam !!!!! W żywe oczy gość z taur... ciśnie KIT i nie widzi w tym wszystkim prawidłowości. Tak jak ktoś wcześniej pisał, powinno się takim oczy wykol i jęzor też. Jak ktoś przez 10 lat miał średnią zużycia 130 zł to po wymianie ma płacić 250 ????? to już jest podejrzane i należy sprostować/wyjaśnić. Kolejna wymiana i powrót do kwoty 130 a gość z taur... twierdzi że wszystko ok NO BŁAGAM , jaką on szkołę skończył ????!!!!!

To nagminny proceder monterów Taurona. Najpierw przychodzi jeden do rzekomego sprawdzenia licznika, korzystając z nieuwagi uszkadza magnesem licznik. Następnie przyjeżdża ekipa do wymiany licznika i stwierdzają uszkodzenie. Dalszy ciąg jest znany. Monterzy dostają premię ( kilkaset złotych)za wykrycie kradzieży energii, a użytkownik parę tysięcy kary. Co najgorsze sprawy sądowe zawsze wygrywa Tauron, który wie o tym procederze. Wszystko jest mi znane z autopsji.

Bzdety, pierdety Panie TAURONIE ! Macie dobrze za uszami i tyle w temacie. Uwalić dziadków bo bezwzględnie KRADLI prąd i to Waszym zdaniem jest najważniejsze. Czy aby inkasenci sprawdzający liczniki nie powinni zwracać uwagę na nieprawidłowości w działaniu urządzeń z wskazaniami np. właściwego czasu gdzie jest to bardzo istotne w licznikach z taryfą nocną ?

Jasne przyszła pierwsza gnida nie zostawiła żadnego kwitu, przyszedł kolega i wykrył nieprawidłowość. Oczywiście nie odnotowali takich przypadków haha już widzę jak się chwalą.

Czy szanowny, bardzo bystry pan z tauronu zdaje sobie sprawę, że posądzanie kogoś o jakiś domniemany czyn jest karalne. Czy ten pan może udowodnić konkretnie, że magnes neodymowy był użyty ??? Czy tylko słyszał, że tak można zrobić ???

Podobny problem mam moja mama, sama mieszka, niewiele zużywa prądu a płaciła przez długi czas rachunki większe niż ja a u mnie komputery, pralka, oświetlenie cały czas na okrągło, do dziś nie ma odpowiedzi

A ja zmieniłem i zrezygnowałem z książeczek półrocznych i prognozowanych opłat. Nie wielu o tym wie ale jest możliwość co miesięcznego płacenia za zużyty prąd. Podaję stan licznika inkasentowi który ma obowiązek przyjść i sprawdzić stan. Co miesiąc wiem ile zapłacę za prąd a nie jakieś niedopłaty i prognozowane jakieś kwoty na przyszłe półrocze. Taka usługa co miesięcznego rozliczania się kosztuje więcej o 5zł. za inkasenta.

Wypijcie z jakimś licznikowcem dużą flache i się wtedy dowiecie ciekawych rzeczy.To jest typowy przykład działania na korzyść firmy i swoją czyli pracownika firmy.Wszyscy zadowoleni włącznie z sędziami i adwokatami,tylko szary człowiek jest mniej zadowolony.

Za udział w gaszeniu pożaru strażacy też dostają gratyfikacje, więc nierzadko zdarza się że sami podpalają. W przypadku elektryków może być podobnie

Tauron do wymiany liczników wynajmował różne firmy. A w tych firmach pracują różni ludzie czasami nawet nie posiadający uprawnień SEP wystarczy, ze ma je jedna osoba, która podpisuje się. Wiem, bo pracowałem w takiej i też wymienialiśmy liczniki ludziom.

Dokładnie jest tak jak Tauron mówi. Przy magnesie neodymownym licznik zwolni, ale jak się go zdejmie to wielokrotnie przyspieszy, bo zostaje rozmagnesowany hamulec

Dlatego ja mam prad Z Orange jak mialem z taurona rachunki wynosily co 2 miesiace 280 270 pln a wyrównanie roczne bylo w granicach 500 pln , odkad mam prad z orange sam podaje stany licznika co miesiac i moje rachunki nieprzekraczaja 90 pln

Bajdy opowiada rzecznik Tauronu. Absolutnie !!! nie są w stanie sprawdzić swoich pracowników czy takich machlojek nie robią by zainkasować premię za wykrycie nadużyć. Zamykanie zdemontowanego w worku , plombowanie itd - nie mają żadnego znaczenia . Przecież Licznik może być namagnesowany poprzez worek już po demontażu

Ja kiedyś otwieram drzwi, a tam pan z TARRONU sobie grzebie w moim liczniku. Pomimo, że byłem w mieszkaniu pracownik TAURONU nie poinformował mnie że chce wykonać kontrolę licznika elektrycznego. Jaka jest gwarancja, że pracownik TAURONU nie przyłożył magnesu neodymowego do licznika, skoro skrzynkę licznikową otwiera się kluczem uniwersalnym???

Wczoraj też były u mnie 2osoby , taurona, żeby sprawdzić mój licznik, przedplatowy. Też tam coś grzebał jeden z nich, inny wypisał papiery. Sprawdzał też moje wtyczki czy pracują prawidłowo. Muszę zadzwonić, czy to byli naprawdę z Tauronu. Bo miałam sytuację parę lat temu, że też pracowniki taurona, powiedzieli, że licznik ma kreskę, a znaczy manipulacje przy nim byli. Zabrali na badanie, i miałam do spłaty kupę forsy. Spłaciłam, nic nie wywalczyłam. Ale za parę miesięcy znowu chcieli wiejscy do mieszkania. Nie wpuściłam ich bez świadków. Wysłali kontrolera specjalnego, bo oni znowu wpisali że licznik uszkodzony. I cóż, ten pan sprawdził, bo ja wpuściłam, i potwierdził że licznik jest w porządku. Temu ten pan z Tauronu, niech nie obraża ludzie , bo nie my w tym wypadku decydujemy, jak ich pracownik manipuluję przy liczniku. Powinno mieć pracownicy kamerę przy sobie z połączeniem do Tauronu, i wtedy będzie pewność co i jak pracownik ich dzieła przy liczniku u klienta. A tak po prostu gadać, to każdy sobie może.

Pracuje w tauronie właśnie przy wymianach legalizacyjnych. Ten licznik który jest pokazany na filmie to jesy Corax 1. Od kiedy magnes neodymowy robi cokolwiek w licznika elektronicznych. W indukcjach to jak najbardziej. I to się zgadza co mówił Pan przez telefon. Najpierw hamują a jak się odstawi magnez to potrafią liczyć do 4000proc więcej. Ale elektryki. Nie wierzę.

U mnie w nowym liczniku źle kable podłączyli i się iskrzyło, na szczęście szybko problem został wykryty (bezpiecznik ciągle się wyłączał) i został naprawiony przez elektryka

tez jestem ofiarą tych liczników bo w tym roku przekroczyć próg dwóch lat zużycia energii tauron jest zamieszany bo szuka guzów w wśród swoich klientów bo chce abyśmy płacili więcej niż trzeba

Jako pracownik, przykładam magnes i za jakiś czas robię sprawdzenie. Komu to robią, przeważnie starszym ludziom!

czepiają się starszych ludzi a z prawdziwymi kradzierzami nie umieją se dać rady

W moim przekonaniu Tauron nie jest firmą uczciwą. Po pierwsze - usiłują wyłudzić nienależne opłaty za "nieczytelne" oznakowanie bezpieczników głównych w budynku. Bezpieczników prawidłowo oplombowanych, a więc przyjętych do użytku przez Tauron. Nieco wojny z Tauron poprzedzonej akcją "mokra ścierka" uczyniły napisy czytelnymi, bo został usunięty kurz. Przybyły ponownie monter szukał przysłowiowego mózgu w penisie zdejmując nawet skrzynkę bezpiecznikową, bo może coś tam znajdzie. Po drugie - zawieram z Tauron umowę na dostawę prądu w końcówce listopada 2016 r. Jest oczywiste, że za zużycie energii ponoszę koszty od chwili podpisania umowy. Jednak nie jest oczywiste dla Tauron, który przysyła przedsądowe wezwanie do zapłaty za okres dwóch miesięcy poprzedzających dzień podpisania umowy. W toku telefonicznej rozmowy oświadczyłem, że z niecierpliwością oczekuję rozprawy sądowej, do której zaangażuję renomowaną i bardzo drogą kancelarię adwokacką, aby Tauron poniósł koszty procesu, a nadto złożę pozew o zadośćuczynienie. Rozmówca zasugerował mi, abym napisał odwołanie. Oświadczyłem, że nie napiszę, bo nie jestem stroną postępowania, albowiem Tauron usiłuje wyłudzić zapłatę za okres sprzed umowy. Po trzecie - musimy mieć ograniczone zaufanie to pracowników Tauron i patrzeć im na ręce, a jeszcze lepiej skorzystać z kamery w telefonie.

Topola sadzi tu bzdety ale najgorsze że to samo topolopodobni jako świadkowie w sądzie zeznają. Sąd zaś zamiast zawiadamiać prokuraturę o fałszywych zeznaniach, daje zawsze wiarę topolom

A jaka jest pewność że licznik który wieszają jest poprawnie wskazującym?? Przed powieszeniem może być namagnesowany, potem tylko plomby urwać i jest premia.

Większość liczników ma aluminiowe części w środku wiec magnesem się nie wiele zrobi bo aluminium nie jest magnetyczne

Panie Topola a jak klient ma udowodnić że ten licznik nie został namagnesowany od producenta, do założenia przez pracownika Tauronu? Widzę nie raz jak zakladacie liczniki i w jakich warunkach są transportowane. Ale dobrze ze taki film powstał, przestroga na przyszłość, aby od Tauronu zarzadac takiego atestu o stanie licznika. A skrzynkę podczas spisywania stanu była otwierana Tylko w obecności właściciela. Jest 10 innych powodów gdzie taki licznik może sam się namagnesowac, a z tego co wiem części są z mosiądzu, a mosiądz nie można namagnesowac, daje do myślenia???

Sprawa karna o wyłudzenie albo oszustwo jeżeli nie umie turon dowieść niczego to znaczy że nie ma racji. Także jeżeli został licznik zabezpieczony powinien zostać przekazany policji która sprawdzi gdzie jest "magnes" i czyje ślady na nim są. Także pierdolenie Tauron "mogło tak być" czy siak to bajka

Od momentu kiedy wymienili mi licznik na elektroniczny dostaje wyższe rachunki o 20% Nie wieże firmom energetycznym ani Eneii a nie spòlce Tauron!

Ja w skrzynce z licznikiem mam zabudowane 3 detektywistyczne mikro kamery wyglądają jak zwykłe wkręty.

KLASYKA GATUNKU to normalne działania FIRM które dzierżawią linie i przesył i chcą pozyskać jak największą liczbę konsumentów kosztem pseudo-zniżek. W tym przypadku mamy do czynienia z oszustwem ze strony dostawcy.

Pracownicy Tauronu mają z tytułu wykrytego nielegalnego poboru energii wypłacane premie. To są kwoty dla przykładu 2200 zł nota obciążeniowa, A premia z tego tytułu wynosi około 700 zł.

Haha ten gosciu mowi bzdury. Przychodzi koles odpisac licznik , poczatkiem roku wlasciciel nie jest obecny przy odczycie ,koles przyklada magnes odczytuje licznik i idzie. Przychodzi za miesiac odczytuje licznik odkleja magnes i idzie ,za miesiac przychodzi odczytuje licznik stwierdza ze jest cos nie tak ,zglasza licznik sprawdzaja i stwierdzaja ze byl przylozony magnes . Jaka gwarancje ma klijent ze tak nie jest skoro ktos dostaje kase za to ,ZADNEJ GWARANCJI NIE MA. Energetyka zrobila tak ze skrzynki musza byc na zewnatrz i klijent nie wie kiedy jest robiony odczyt . Do skrzynki ma dostep.klijent i dostawca . A jaka gwarancje mamy ze nie jest to odgornie zazadzone zeby tak pracownicy robili ,ZADNEJ GWARANCJI NIE MA. Dziwne ze od kiedy liczniki sa na zewnatrz zaczeto odkrywac przykladanie magnesow w wiekszej ilosci. Energetyka daje nam gwarancje bez pokrycia , oni cos tam robia ale nie sa w stanie zagwarantowac ze inkasent cos nie zrobi. Nam nie wierza a my im musimy wierzyc. Jaka gwarancje mamy ze oddany licznik do kontroli jest uszkodzony badz nie ,w zaleznosci od sytuacji. Skad mozemy miec pewnosc ze nie sa robione machloje na tym etapie. Najlepszym wyjsciem dla nas jest zalozenie 2 licznika do ktorego nie ma dojscia energetyka wtedy bedziemy wiedziec czy i na ile nas oszukuja . Nie wierze ze (nas nie robia w balona. U mnie wzrost zurzycia nastopil po wymianie licznika , zdazaly sie miesiace gdzie w jednym miesiacu wzrost byl o 200% potem normalnie. Mam swoja teorje kiedy sa awarje z ich strony to nagle zuzycie wzrasta kilka razy to zauwazylem i liczniki reaguja tak na jakies zaklucenia ,potem nagle jest ok. I trudno im co kolwiek udowodnic. Planuje zalozyc 2 licznik prawdopodobnie starego modelu bo on pokazywal najdokladniej zuzycie ,a bajki ze oklamywal sa bez podstawne roznica byla taka ze magnesem mozna bylo go spowolnic ,nowe juz nie ale te nowe sa nie dokladne a tamte dokladne. W momencie kiedy zauwaze ruznice wystawie im kwita ,kare taka sama jak oni wystawiaja ,nie zaplaca zwruce sie do sadu. Tylko 2 licznik do ktorego oni dostepu nie beda mieli moze nas zabazpieczyc

Głos z telefonu tłumaczącego się brzmi niemal prawdziwie jak ten z Brrukelki co wyjechała z Polski na ciepłą posadkę

Legalizacją zajmują się tylko Urzędy Miar na punktach legalizacyjnych. Inspektorzy dokonują Ekspertyzy kwestionowanego przyrządu pomiarowego w tym wypadku licznika prądu elektrycznego . Radzę udać się do Obwodowego Urzędu Miar i poprosić o Ekspertyzę.

Mnie jako użytkownika taka firma powinna zabezpieczyć w stu procentach żeby nikt nie przyszedł do mnie I przypadkiem czy też celowo użył magnesu na moją niekorzyść mają produkować takie liczniki które są odporne na takie rzeczy koniec tematu

Rzecznik jest skonstruowany tak jak każdy złodziej prosto i chamsko.Wstyd i hańba temu gnojowi ,który w tak bezczelny sposób "zapracował sobie na nagrodę" kara za taki postępek przyjdzie do niego na pewno.

Kto powiedzial ze ten licznik od poczatku byl sprawny ? Slyszalem o przypadkach gdzie po prostu elektroniczne liczniki szfankowaly moze bylo tak w tym przypadku

Miałem podobną sytuację ale kilka odwołań reklamacyjnych i po straszenie prokuraturą załatwiło sprawę ,teraz spisuję pomiary sam a gdy przychodzi inkasent owszem udostępniam mu licznik ale stoję i telefonem nagrywam każdy jego ruch .

Ależ to banda, dorwała się do stanowisk na różnych szczeblach i ograbia zwykłych ludzi.

Najgorsze jest to ze firmy takie jak ta stoją ponad prawem albo ustalają swoje prawo. Żadne argumenty do nich nie dotrą bo są nastawieni na zysk, a argumentują to dobrem społeczeństwa- skojarzenia z poprzednim ustrojem mnie jakoś tak nachodzą...

starsze ludzie by grzebali w liczniku to szok coś niewieże

Sranie po ścianie .... Staruszkowie kradli by prąd . A co oni używaja ... pralkę 1-2X w miesiącu ,lodówkę i lodówkę.... Złodziejsak firma....

Jak ty nie ukradniesz prądu to oni okradną ciebie

Badanie licznika stwierdza jedynie że licznik źle pracuje. Komentarz firmy badającej licznik, może sugerować że usterka powstała na skutek użycia magnesu neodymowego, natomiast badanie tego nie dowodzi. Jest to kluczowa kwestia - podkreślam jeszcze raz: BADANIE LICZNIKA NIE DOWODZI UŻYCIA MAGNESU NEODYMOWEGO!! Firmy bazują na niewiedzy użytkowników i na strachu przed sądem. Niestety większość osób płaci kary finansowe, po otrzymaniu nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym. Należy w terminie odwołać się do sądu i żądać udowodnienia użytkowania magnesu. Zakład nie ma takiego dowodu, sugerowanie kradzieży nie jest dowodem kradzieży.

też miałem taką sytuacje związane z licznikiem że niby według badań przez tauron był poddany działaniom magnesu neodymowego i dowalili mi ponad 2 tysiące ,to było kilka lat temu , to co tu słysze to identyczną gadkę słyszałem ,straszenie sądem no i itp . ( No przecież mi tylko licznik wymienili bo zawyżał rachunki).

No tak, bo pracownik się przyzna do tego, ze przyłożył magnes neodymowy i ten z kolei rozmagnesował magnes ferrytowy w liczniku. Brawo dla pana rzecznika czy kto to jest, a już szczególnie za to, że mają 100% pewności.

No, cóż. Nie wierzę Tauronowi. Z bardzo prostego względu. Zamieniłem mieszkanie. Na tej samej klatce. Po kilku miesiącach, podczas odkurzania skrzynki, w której był licznik zauważyłem, że kółeczko kręci się raz w jedną a raz w drugą stronę. Zgłosiłem to Tauronowi, przyszli pracownicy, stwierdzili, że jest coś nakombinowane. Zabrali licznik, założyli nowy i poszli. Zużycie, w momencie gdy doszedł mi jeden pokój, więc de facto, jeden żyrandol, było o wiele wyższe, niż na poprzednim mieszkaniu. Ponieważ to ja zgłosiłem usterkę, nie miałem konsekwencji i kar. Ale pomimo, że zużycie mi spadło, nie dostałem wyrównania ani informacji co właściwie było nie tak. Mieszkanie z problematycznym licznikiem, było zamieszkane przez schorowaną kobietę i śmiem wątpić aby ona coś kombinowała. A budynek jest starego typu i jak robiłem remont, to w ścianie przeciąłem kable, które prowadziły za ścianę do sąsiadów. A jakbym nie robił remontu? Cholera wie do czego te kable służyły.

Dlatego trzeba stać przy takim monterze i patrzeć mu na ręce. I nie bójmy sie zadawać pytań jak czegoś nie wiemy.

Kiedyś przyjechał pracownik Taurona wymienić licznik. Naruszył wszelkie możliwe zasady zachowania bezpieczeństwa pracy. Sam, zasilanie nie odłączone, brak nawet narzędzi do pracy pod napięciem i rękawic ochronnych. Tacy pracownicy muszą mieć uprawnienia SEP. Czyli powinni coś wiedzieć na ten temat. Zatem problemem była polityka firmy. Dlaczego liczy, że w przypadku porażenia prądem to klient będzie wiedział, jak ma postępować i do tego powinien asystować ich pracownikowi. Słowa rzecznika zdają się mijać z rzeczywistością w tej firmie, która wszystkim chce obarczać klienta.

Nielegalny pobór , jakies jaja . Pamiętam jak piliśmy piwo w pab w Olecku i obok nas piło piwo jak sie prawdopodobnie domyslelismy elektrycy. Z przypadkowo podsłuchanej rozmowy / chciał czy nie chciał słyszeliśmy bo stali obok nas / usłyszelismy tekst ,, nie mam kasy na piwo , na co drugi odpowiada mu ,, idz do skrzynki z licznikem i zerwij bląbę będziemy pili do rana ,, Nie uwierzysz , ten gościu wyszedł na zewnątrz i po jakimś czasie czterech elektryków już pili piwko z uśmiechem na twarzy. Jeden z nich pochodził z Pietrasz a drugi ze Świętajna dwóch pozostałych nie znam. Przypadkowo w tym samym pabie piwnym elektrycy rozmawiali jak kradna swojej firmie linie energetyczna by mieć towar na fuchę i założenie nowej trakcji dla ,, warszawiaka ,, który postawił dom na zadupiu i trzeba mu doprowadzić linię energetyczną.

zwykle liczniki tak maja, przylozysz magnesa i go rozmagnesujesz pracuje nawet bez poboru pradu, zapierdala jak tauron. mozna fazami sie pobawic i bedzie ok

Może ktoś mi powiedzieć jaki jest mechanizm oszukiwania elektronicznego licznika magnesem?

Licznik tauronu i tauron je sam sprawdza ha ha to oczywiste że zawsze będzie wina odbiorcy ! !

To się zastanówcie nad licznikami gdzie czynniki zewnętrzne magnetyczne nie będą miały wpływu na prawidłową pracę licznika - a pan z którego staracie zrobić durnia niech pan idzie do sądu a pnie rzeczniku niech pan pacnie się w łepetynę.

Mam niestety podobną sytuację, bo mnie nawet nie ma w domu. Szczotka do zębów nie zużywa 1000 kWh w ciągu roku a nawet 1 kWh ?! Proszę nakręcić film, czy sprawa była i czy panstwo starsi wygrali ?! Tauron zawsze kombinował ale jest to nowe, że aż tak. Zgóry dziękuję.

Robiłbym wszystko, aby wszystkie osoby w taurona, które miały kontakt z tym licznikiem (i z innymi w podobnych sytuacjach) zostały poddane badaniu wariografem. Wg mnie to jedyna droga, gdyż wuadomym jest, że nikt dobrowolnie nie przyzna się do tego...

tak starzy ludzie kradną prąd masz gościu racje z infolinii... starsi ludzie jak by trzeba było zapłacić 500 zamiast 200 to zapłacą a nie będą "kraść"

Ja kiedyś zauważyłem że młody człowiek grzebie przy liczniku. Kiedy zajrzałem plomby były zerwane. Zadzwoniłem do energetyki odległej 20 km. i po kilku minutach na nogach przyszedł pracownik i stwierdził że plomby były zerwane.powiedział że za 100 zł. założy nowe. Założył za dwie dychy bo Sąsiad mi powiedział że tym sposobem zarabiał z synem też pracownikiem prądowni. Sprawa zosta załatwiona polubownie dwoma dychami...

szkoda mi tych uczciwych ludzi... w konfrontacji ze łodziejami z Taurona nie mają żadnych szans. Co za świat teraz??

Sprawa teoretycznie jest niezwykle prosta. Technicznie wygląda tak. Podłącza się odbiornik wzorcowy o mocy 1 kW i wyłącza się wszystkie urzdzenia w domu. Pobór prądu to oczywiście 1 kWh . Tak powinna wyglądać reklamacja a nie demontaż licznika i ekspertyza w warsztacie dostawy energii. To z założenia MUSI rodzić patologię. Zastanawiam się kiedy rzecznik praw obywatelskich wspaniałomyślnie wpadnie na pomysł stworzenia niezależnej instytucji d/s reklamacji energetycznych.

Następny reportaż będzie o tym jak ktoś na dziadków wziął pożyczkę przez internet.

Jesteśmy uzależnieni od Taurona. Wy to wiecie, oni to wiedza i nic z tym zrobić nie możemy, bo prądu potrzebuje każdy. Na agregacie nie będziesz cały czas jechał. Jedyna szasza w urządzeniach wolnej energii.

Tusk z Brukseli nadaje , jak miło posłuchać .