Serdecznie dziękuję dr Bartosiak że poświęcił Pan czas Młodym słuchaczom... Oni tego potrzebują. Lidera który potraktuje ich poważnie! Oni są naszą przyszłością nowej wiedzy i rozwoju Państwa. Z wyrazami głębokiego szacunku Irena Korczak

Panie Jacku, szacun za rozwijanie debaty wśród młodych pokoleń. Panie Konradzie gratuluję profesjonalnie i merytorycznie poprowadzonej rozmowy.

Rewelacyjna rozmowa! Prowadzacy przygotowany, bez kompleksów. Gratuluję Panie Konradzie! Rozważania o rywalizacyjnej naturze ludzkiej i jej konsekwencjach, a także o tym czy nasze społeczeństwo jest zdolne do budowania niezależnego państwa dla mnie isobiście niezwykle stymulujące. Słowa uznanie również dla Pana Jacka, za to, że przyjął zaproszenie i za życzliwa postawę. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszej pracy!

Im więcej hejterów ma Bartosiak, tym więcej go słucham. I coraz bardziej się z nim zgadzam. Chyba też powoli zaczynam rozumieć naturę tego hejtu i to mnie przeraża, i nie napawa optymizmem. A prowadzący świetny! Ciekawe, inteligentne pytania. Bez kompleksów, ale i bez narzucania swojego zdania, co często się zdarza innym prowadzącym. Na przykład Igor Janke (którego cenię i lubię) ze swoim naiwnym "nie zgadzam się, bo przecież umowy, współpraca, wartości etc...". A tu mamy znakomitą rozmowę, poprowadzoną na ciekawe tory, inne niż większość ostatnich rozmów z panem J. Bartosiakiem. Jestem pod wrażeniem i życzyłbym nam wszystkim rozwoju kanału. Po 24.02.22 Polacy przechodzą przyspieszony, intensywny kurs "świadomości politycznej, geopolitycznej, strategicznej itd". Zapotrzebowanie na takie treści jest.

Rozmowa na wysokim poziomie z zachowaniem równowagi. Gratuluję obu Panom !

Super ze p Bartosiak daje szanse młodym ludziom na rozwój! Warto to docenić, że poświęca swój czas nie tylko dla dużych kanałów o milionowej oglądalności, ale też dla takich mniejszych, to wiele mówi!

Jakość edukacji u nas polega na utrzymaniu etatów profesorskich i ciągnięciu tej farsy jak najdłużej...los studenta się nie liczy. Prawie zawsze...statystyki mówią same przez siebie

Super, że młodzi ludzie interesują się tego typy tematami

Brawo Młody Człowieku👍 Brawo Panie Jacku 👍

Szacunek dla Pana doktora, że nie ma oporów rozmawiać z młodym pokoleniem.

Bardzo przyjemnie się słucha podcastu, prowadzący mimo młodego wieku potrafi na poziomie prowadzić rozmowę.

Wreszcie jakaś prawda o edukacji.

Bardzo ciekawa rozmowa. Gratuluje profesjonalizmu ze strony młodego zainteresowanego. Niech to wybrzmi… proszę stawiać odważniejsze tezy, chcę widzieć Pana stawiającego odważniejsze pytania. Chciałem dodać coś od siebie dotyczącego ostatniego wątku, o szansie w nowym pokoleniu i o faktycznym produkowaniu. Jestem inżynierem magistrem budownictwa który wyemigrował na zachód. Najpierw na bawarię teraz saksonia. Moje doświadczenie podpowiada mi potwierdzić optymizm p. Jacka. I oczywiście widzę ogromną różnicę w dochodach. I oczywiście że jak każdy Polak, zastanawiam się cały czas dlaczego u nas jest jak jest, a nie jest tak jak powinno być. Lektura Strategy and Future odpowiada na wiele pytań, nie zawsze dając rozwiązanie na tacy. I moim zdaniem bardzo dobrze, że zostawia obszary bez odpowiedzi, a dlaczego postaram się to zaraz wyjaśnić. Na początku powiem o różnicach kulturowych, które obserwuję w mojej branży. Mam kontakt z normalnymi klientami którzy budują, menedżerami którzy zarządzają, projektantami i kierownikami budów oraz urzędem. Gdybym mógł tu zrobić tu tabelkę to bym ją wstawił, ale że nie mam takiej możliwości to spróbuję to opisać. 1.Bawarczycy czują swoją sprawczość Starzy dają ogromny przykład młodym, a młodzi szybko wchodzą w biznes. Ale to nie ma nic wspólnego z brawurą. Wiedza o instrumentach finansowych przeciętnego chłopaka w Pana wieku, panie redaktorze, jest nieporównywalna z wiedzą przeciętnego mnie ( notabene często starszego ). Ta wiedza daje im poczucie kontroli. A z tego poczucia wychodzą podejmować ryzyko, gdzie ostatnią zmienną jest już tylko rynek. Stałymi zmiennymi są: *prawo, *księgowi którzy będą za nich ich rozliczać, *dostawcy którzy im beda towar dostarczac *usługodawcy którzy będą im dostarczać usługi *klienci którzy będą im płacić Powtarzam, żeby podkreślić, ostatnią zmienną jest tylko rynek, który może powiedzieć, że na ich produkt usługę nie ma zapotrzebowania. W takim świecie, o takich przekonaniach, tylko z “przymusu” lub skrajnego lenistwa młodzi nie podejmują ryzyka. 2.Bawarczycy dotrzymują umów - słownych również Poprostu. Są bardzo świadomi swoich możliwości, i nie obiecują wokół czegoś, czego nie są w stanie dostarczyć. innymi słowy. Głęboko niskim poziomie, dbają o opinię o sobie na zewnątrz, ale tylko zawsze. 3.Pozostają elastyczni. Jak to na budowie, często dochodzi do zmian. Ale zawsze starają się grać fer wobec swojego odbiorcy ( czytaj: klienta ). 4.Urząd pomaga, urzędnik jest do pomagania Saksonia - a więc już blisko granicy z rzeką Łabą, już widać różnicę w podejściu. Już czuć że zalatuje PRLem. 1.W komunikacji z urzędem a nawet lekarze już widać różnicę. Korzystając z wiedzy o tym, że oglądał Pan 40-latków skorzystam z metafory które idealnie oddaje klimat: “pochyli się…” “ nie zaciska, no co Pan robi…” Od razu powstaje zgrzyt, kto tu dla kogo robi? Kto tu komu służy? 2.Mimo wielości wad, dowożą wynik. 3.Nie są elastyczni i wątpiłbym w ich uczciwe podejście wobec odbiorcy w przypadku realizacji handlu w przystaniach nieuregulowanych umową. Jaki sposób na to? A no umowa. To co Pan. Jacek wspomina, umowa jest fotografią przeszłości, jak w przyszłości realizowane są korzyści z naszej relacji. Ta chęć podpisywania umów niejako dowodzi i pokazuje obu stronom uczciwe intencje drugiej strony. Czyli widzę to tak. Na jakimś podświadomym poziomie, trochę nie wiem czy mogę sobie zaufać. Wiem że musze się jeszcze dużo nauczyć. Ale jak już zapiszemy nasze interesy na umowie, to ja się zobowiążę i dostarczę ci wynik, potwierdzając tym samym moją wartość w twoich oczach. Oczywiście upraszczam. W północnych Niemczech już nie ma Niemców. Są turcy. Ich sprawczość jest również godna podziwu. ilosć biznesów którymi kierują, ilość meczetów, ilość innych organizacji zrzeszających ich aby po pracy współdziałać razem w swoim imieniu po prostu zaskakuje. Nie widzę polskich organizacji. Nie widzę zrzeszających się komun. Widzę polaków jako wolne orbitujące elektrony - rodziny. Trochę nas do siebie ciągnie, trochę nas odpycha. Oczekujemy od siebie zbyt wiele i zbyt mało jednocześnie. Rozglądamy się idealnym rozwiązaniem, za świętym Graalem. Czekamy aż ktoś, coś nam da… a Niemiec w tym czasie wystawi fakture, a Turek założy kolejny biznes z ciuchami, a my sie zapytamy czy możemy u niego zarobić i obrazimy się jeśli czasem za mało. Tak, młodzi Niemcy w północnych niemczech tracą siłę. Oni już się odszczepili od swoich korzeni, oni już ubrali różowe skarpetki ideologii trans, przez co nawet nie wiedzą jak nimi mocno gardzą tacy, którzy dopiero przybyli tu z dalekiego lub bliskiego wschodu. Jestem ciekaw miny polskiego Janusza, króla życia który założył swój maluteńki biznes, jak będą u niego robili zakupy bogaci turcy :) Ale do rzeczy. Sytuacja jest taka: Jak powiesz polskiemu cieśli w Polsce, wytnij równo krokiew, to ucina nie równo, ale zarzeka się to jest równo również być nie może. Jak powiesz temu samemu cieśli ale już w Niemczech, to ucina równo i mówi do tego, że mógłby lepiej. Nic dziwnego że mamy taki dysonans poznawczy, tego samego wykonawcy, gdy on tak skrajnie różnie się zachowuje. No to gdzie leży problem? Czemu się on tak zachowuje. Sam spróbowałem przetransportować schematy działania na polskie podwórko i mogę powiedzieć tyle: działa. Wystarczy zdjąć z siebie sznur absolutyzmu i zaufać procesowi: *zobacz, tu jest błąd, mógłbyś poprawić proszę? “Schau mal hier, da ist ein Fehler, könntest du das verbessern?"* Podświadomy komunikat brzmi: zaufałem tobie, mówię sprawdzam, bo to moje pieniądze, nie jesteś mi nic winien prócz swojej usługi, szanuję cię jako człowieka. Obiecuję ci zapłacić, zgodnie z umową, na czas. tylko tyle i aż tyle. Moim zdaniem społeczności nie buduje się wspólnym śpiewaniem kolęd czy wiązanek żołnierskich. Buduje się przez uśmiech podczas transakcji za każde 50 groszy. Czy teraz ja tutaj próbuje być mesjaszem? Otóż nie, ponieważ do tego też musiałem dorosnąć. Musiałem odrobić lekcję domową z kapitalizmu. Dużo zawdzięczam książkom zarówno p.Bartosiaka, Budzisza jak i właśnie tym wspomnianym marketingowym, które w kółko i na okrągło powtarzają - skup się na potrzebach drugiego człowieka i służ swoim klientom dogłębnie, do końca a najlepiej to zrób dla niego overdelivery. Niech słowa mają wagę. Ile razy słyszałem że ktoś ze mną będzie współpracował długoterminowo za to że dziś obniżę cenę? I ile razy potem faktycznie przychodził do mnie z nową ofertą? 0% w PL 100% w DE. Im budowanie czegoś wymaga większego wysiłku, tym możesz być pewny że tam będzie mniejsza konkurencja, więc opłaca się podjąć taki wysiłek. Myślenie krótkoterminowe się nie opłaca. Budujmy coś, co może nas przeżyć. Nasze tłuste du*p*ska też opuszczą ten padół więc nie ma co się spinać. Pilnować ogródek jakby był mój, bo on nie jest w gruncie rzeczy mój, ale na pewno będzie moich dzieci, a to jest rzecz warta każdego poświęcenia, każdej nieprzespanej nocy, każdej rozpisanej strategii na punkty do zrobienia dziś jutro i pojutrze. Choćby była ona najprymitywniejsza, będzie lepsza niż pasywna konsumpcja. Nie ignoruj przewag technologicznych. Rób pracuj twórz. Określ siebie poprzez niechęć do tego kim nie chcesz być. Wytwórz sprawczość, zbieraj dowody tej sprawczości, głośno komentuj innych brak sprawczości. Wystawiaj faktury służąc dogłębnie i z troską. Kod kulturowy jest, wystarczy go stosować, już bez przesady z tym czytaniem i rozumieniem.

Bardzo przemyślane pytania. W mojej ocenie lepsze niż na innych kanałach. Winszuję i życzę dalszego rozwoju - nie tylko samego kanału.

W świecie z małolatami biegającymi z tęczowymi torebkami, z promowanym kosmopolityzmem wśród młodzieży, aż dziw bierze że tacy ludzie się gdzieś uchowali. Powodzenia i wytrwałości w rozwoju kanału i własnym.

Nie my jesteśmy tylko połowa nas która nie wierzy że można i boi się ryzykować. A siły zewnętrzne cały czas mieszają w głowach sporej części Polaków.

Świetny wywiad z Panem Jackiem Bartosiakiem. Oby jak najczęściej spotykał się z młodymi ludźmi, udzielał wywiadów,rozmawiał z nim, w taki sposób tworzy przyszłych obywateli Polski. To co jest rakiem który niszczy Polskę Pan Bartosiaka bardzo dobrze zdiagnozował,a jest to sposób redystrybucji środków publicznych i zależności osób jednej od drugiej.Prowadzący świetne zadawał pytania oraz prowadził rozmowę.

Jest nadzieja, gdy mamy takich młodych ludzi. Dziękuję za tą rozmowę.🤗

Brawo dla Pana Jacka za przyjęcie zaproszenia!

Trzeba przyznać, że do punktowania w samo sedno pewnych zjawisk pan Bartosiak ma talent.

Wiele wywiadów i rozmów z panem Jackiem Bartosiakiem, było mega ciekawych, interesujących, fascynujących, ale intuicja mi podpowiada: ta rozmowa jest najważniejsza

Mam wielkie obawy że " ten kraj " nie zdobędzie się już na wiele więcej niż tłumaczenie na język polski dyrektyw europejskich. Zostaliśmy rozjechani biologicznie, kulturowo i politycznie bardzo głęboko zarówno przez wrogów jak i sojuszników do granic być może bez powrotu. Ale trzymam kciuki za młodych ludzi, może jest jakaś forma kategorii A która nie będzie oznaczać "niestety".

Ciekawe pytania, ładne i kameralne umiejscowienie rozmowy, dobra jakość dźwięku. Oby tak dalej.

Brawo, Panie Konradzie! Wspaniały z pana mlody człowiek! Gratulacje, świetna robota !!! 😊

Rozpraszał mnie prowadzący, wzrok przykuwa jego mowa ciała, którą ja odczytywałam jako spory dyskomfort albo stres.

Nie no dla Bartosiaka zawsze👍 w ciemno! Mogę pana doktora słuchać niezliczoną liczbę godzin! Mądrego czlowieka bez granic💪🙋 Kurcze gość jest top wyczesany!!!💪💪💪💪 Pozdrawiam🇵🇱🇵🇱🇵🇱👏👏🤝🤝👍💪

Dziękuję za wartościowy wywiad.👌👨‍🎓

Panie Jacku, moja mowa będzie krótka: NIE ODPUSZCZAMY. Żadnego rozwoju zależnego, choćby dlatego, że owe wakacje w Rzymie będą wówczas zarezerwowane tylko dla wybranych, a nie będą dostępne dla wszystkich. Zatem, jeśli komuś przychodzi do głowy rozwój zależny, to niech się dobrze zastanowi. NIEZALEŻNOŚĆ i ROZWÓJ.

A propos poboru mam nadzieje że ktoś pójdzie po rozum do głowy i zrobi pobór na zasadzie kursów np: Weekendowych, miesięcznych itp. A nie zamrażanie ludzi np. na 11m życia. Druga spraw poborowi realnie będą uczeni konkretnych umiejętności.

Akurat jestem zwolennikiem poboru powszechnego, ale do armii nowego wzoru mentalnego i nowoczesnej kultury wojskowej. Tam by się kształciły nie tylko rezerwy wojskowe, ale przede wszystkim charaktery ludzkie.

Świadomość w Narodzie rośnie, powoli, powoli... dzięki takim młodym jak Pan Konrad. Obyśmy nie spotkali się w okopie 😅

Świetnie rozmowa. Bardzo się cieszę ze tak mlody człowiek rozmawia na tak ważne dla Polakow tematy. Mlodzi macie MYSLEC !!! Nie powielac cudze pomysly na zycie .

Słuchanie Bartosiaka sprawia mi przyjemność. Spokojnie, merytorycznie i prosto.

..I super fajnie poznać nowego prowadzącego

Książka jest nostalgiczna i romantyczna. Tak, nie ma planu gry kropka po kropce, scenariusz i itd, ale sa przedstawione tezy i koncepcje oraz „obecny” obraz sytuacji w kraju i wokoło.

Pan Jacek jak zwykle, a pan Konrad odkrycie, dla mnie. Dziękuję.

Pan Konrad Czarnecki ma tak niesamowitą energię, że kojarzy mi się z młodym Giedroyciem... Zasubskrybowałam kanał i z chęcią wysłucham kolejnych odcinków 👍

Dobry Materiał. Dzięki Panowie

Super, że JB daje szansę młodym 🎉

Demografię mamy ok 22miliony poza granicami dać im zarobic żyć

SUPER ROZMOWA KONRADZIE, WYMIATASZ I TRZYMAJ TAK DALEJ, MASZ TALENT♥️♥️♥️

..."one tam pomagają,ale wiesz..." Pan Jacek ..brutalna prawda,krótko..bravo

podzegaczom wojennym mowimy won walczyc na ukraine

Dziękuję z interesujący wywiad.

Mogą mnie cmoknąć, pobór powszechny w XXI w. w państwach zeuropeizowanych, zlaicyzowanych i kosmpolitycznych w dużej mierze, nie przejdzie. To było dobre 80 lat temu. Jakim prawem rząd może wymagać ode mnie więcej, jeżeli nic więcej mi nie daje? Jeżeli ktoś chce oczekiwać od kogoś gotowości, do największego poświęcenia (oddania życia), to musi mu za taką gotowość oferować bardzo dużo, tymczasem w Polsce nie ma żadnych specjalnych praw za bycie w rezerwie, jest się traktowanym nawet gorzej od dawców krwi, bo tacy przynajmniej nie muszą czekać w kolejkach do lekarzy, nie ma za to żadnego wynagrodzenia, żadnych specjalnych uprawnień, więc wiadomo, że to się po prostu NIE OPŁACA, dlatego też nikt się do tego nie garnie. I owszem może poparcie dla poboru w Polsce jest w granicach 50%, z tym, że pobór obejmuje pewnie z 15% populacji, bo dotyczy tylko młodych sprawnych fizycznie i zdrowych mężczyzn, więc pytanie kogokolwiek innego o pobór nie ma sensu, a stosunek do poboru wśród tej grupy społecznej jest jak wynika z moich obserwacji skrajnie negatywny.

Wow, w końcu jakaś nowa formuła rozmowy z Bartosiakiem

Pielęgnujmy w naszych sercach duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska !!!

wydaje sie jakby dr Bartosiak kilka razy wprawił cię w zakłopotanie, ale ja mialem bardzo podobnie kiedy zaczynałem go słuchać, a teraz cieszę się że na wiele spraw otworzył mi oczy

Swietny wywiad, dzieki!

Rozważa wprowadzenie obowiązku służby wojskowej???! Ludzie, w obecnej sytuacji geopolitycznej jest to oczywiste od momentu, kiedy nagle covid wyparował na rzecz wojny RUS-UA!!! Ale o tym w kampanii wyborczej czichosza..... Więc uświadomcie sobie, że pójście na te ,,ustawione" wybory będzie poparciem nie tylko ładowania Was w bambuko przez polityków, ale i obowiązku służby wojskowej oraz pozostałych ,,milczących" zamordyzmów....

Nic ostatnio tak mnie nie ubawiło jak reakcja Bartosiaka na pytanie prowadzącego: czy chodzi Pan na wybory? Reakcja Bartosiaka bezcenna. Mowa ciała zdradziła ogromnie dużo.

Bardzo dobry wywiad

Odnośnie podmiotowości RP jest bardzo możliwe że klasa polityczna nie domaga w tym temacie ale zdaje się że dosyć szybko się uczy (Konflikt na granicy z Białorusią, Wojna na Ukrainie itp.) Druga sprawa gdyby w Polakach nie było jakiejś absurdalnej dążności do samo stanowienia RP nie odradzała by się jak feniks z popiołów. Więc myślę że jeśli chcemy mieć normalne życie to musimy przynajmniej spróbować uzyskać większa podmiotowość. Bo jeżeli nie, tak oddamy bez walki to Polskość rozmyje się raz na zawsze w tyglu europejskim. Młode pokolenia zaczynają nasiąkać ideologią że Polska nie jest im do niczego potrzebna. Bo przecież mają te swoją wymarzoną unie... Na tą chwilę jest podział mniej więcej 50 na 50. Ale po federalizacji to może być tak że nawet J.Polskiego na zachodzie PL przestaną się ludzi uczyć.

Brawo dla prowadzącego. Sądzę, że Pan Jacek Bartosiak powinien częściej wybierać takich młodych ludzi.

Super 👌 praca

Dziękuję i pozdrawiam.

Popieram👍

Sympatyczny ten mlody czlowiek---moze mala nadzieja Jest!!

Brawo.

pan jacek tez sie wybiera an front do armii i w jakim stopniu??

Brawo dla tej rozmowy.

Dokąd państwo, jako zorganizowany aparat przymusu nie będzie szanowało swoich obywateli , a politycy będą niszczyć ich pracę i jednocześnie wykorzystywać do realizacji własnych celów służących tylko utrzymaniu się przy władzy, dobrze nie będzie.

TZW wieża jest uwikłana w pajęczynę zależności od Berlina i UE oraz USA i przeróżnych korporacji globalnych, mają więc spore z tym problemy, do tego nie mamy mężów stanu tylko zagubionych bez odrobiny asertywności polityków lawirujących pomiedzy układami i zależnościami ... którzy wydaja się bać całego otoczenia

jesli chcemy, zeby nauka polska ruszyla z miejsca musi sie wzmocnic polski sektor prywatny, tak, aby zaczac wciagac , akomodowac ludzi nauki, i stwarzac im warunki prowadzenia badan poza uczelnia.

Gratuluje wywiadu. Domyślam się , że stres przy realizacji takiego materiału był. Świetna robota i gratuluje. Bardzo ciekawy materiał.

Super rozmowa .

35:43 NARESZCIE ktoś to powiedział na głos 👍 Potrzebne są think tanki kalibru S&F, ale zajmujące się socjologią i psychologią społeczną. Narracje geopolityczne nie unoszą się w próżni. Bartosiak, jak sam przyznaje, jako geopolityk czy strateg nie zrekonstruuje warunków społecznych dla dokonania skoku cywilizacyjnego, którego domaga się od wieży i armii. A jeżeli demos determinuje jakość władzy (a tak jest), jeżeli plac de facto sprzyja paździerzowi (a tak jest), zatem jeśli nie da się władzy lewarować placem, bo oba ośrodki spiskują sabotując projekt rozwoju społecznego, a w dodatku trwająca wojna ponoć niczego rezydentów wieży nie nauczyła w kwestii myślenia strategicznego - to co pozostaje?

Cześć mam 37 lat mieszkam w Anglii 15 chciałbym wrócić...... trochę się boję. Dzięki!

Fajna rozmowa, pozdrawiam i zycze sukcesow.

Najlepsza jakość dźwięku :) Lepiej niż w radiu.

„Kategoria A niestety”… to świetne podsumowanie. Bo rozmawiać i idealizować można dopóty to tylko gadanie a gdy przychodzi do własnych poświęceń to … smutek bo „kategoria A niestety”. I tak długo jak nie będzie zgody na ograniczenie własnych korzyści po to by korzyści miał ogół, tak długo będzie w Polsce/świecie byle jak.

Super wywiad 👍

Samo wystarczalnosc Polski(sprawczosc) nie wynika z tego czy nam ktos ja da tylko czy plac ja zaakceptuje. Sprawczosc to niesamowita sprawa, ktora jednak jest obarczona ogromnym kosztem jaki plac musi poniesc. Co z tego, ze bedziemy decydowac sami jesli bedziemy musieli technologie wymyslac od nowa bo zachod/wschod nam je zabierze. Prosty przyklad z Turcji - zabrali im dostep do technologii lotniczych, czolgowych itp. to sami musieli opracowac swoje wersje. To samo dotyczylo by Polski wiec pytajac o sprawczosc w rzeczywistosci pyta sie plac czy chce poniesc brzemie swojej niezaleznosci.

🤦🏻‍♂️prowadzacy pyta czy jest nadzieja dla jego pokolenia a za chwilę "mam kategorie A niestety " no niestety nie ma nadziei😢

Nawet jak nie idziesz na wybory to głosujesz, w naszym systemie wyborczym oddajesz głos na zwycięzcę wyborów, a raczej na partię na pierwszym miejscu.

Chłopak hustluje to Jacek przyszedł, żeby dodać mu skrzydeł. Piękny gest Panie Jacku

Ja nie zgadzam się na taki świat w którym cukier kupujemy w Brazylii, a ciasto na chleb w Chinach, w którym producenta i konsumenta dzielą tysiące kilometrów, w którym upadło rzemiosło, kultura, sztuka i małe sklepiki bo jakieś mniejszościowe gremia muszą robić gigantyczne pieniądze na gigantycznym handlu towarem, pracą, derywatami, instrumentami pochodnymi i szukać złota w kosmosie. To nie jest madre ani bezpieczne, ani trwałe ani uczciwe, to jest niszczące i nie wiadomo po co.. Geopolityka tego nie widzi i jest to niepokojące omijanie najważniejszych aspektów realnej rzeczywistości na rzecz promowania i urealniania fikcji.Nie zgadzam się na świat oparty na rywalizacji . Każda rywalizacja jest z natury chora. Geopolityka to teoria opisująca walkę kogutów, urągająca człowieczeństwu. Filozoficznie to neodarwinizm stosowny dla opisywania zwierząt w ciasnej klatce nie stosunków międzyludzkich.

Dostajesz subskrypcję za te wytłoczki do jajek na ścianach. Widać, że zaczynasz i się nie przelewa. Powodzenia, fajny wywiad.

" ... i byłem dumny że należę do narodu który wydał tylu bohaterów ducha. " - ksiądz Michał Sopoćko.

Podmiotowość dla stołków czy czegoś więcej? Potrzebujemy tysiące Bartosiaków aby to osiągnąć.

Szacun dla Młodego! Głos, zwłaszcza na początku mu drżał, ale dał radę. Sugestie o masowym poborze ciekawe. Koncepcja ryzykowna, bo źle przeprowadzona zrobi więcej szkód niż pożytku. Pan Bartosiak bardzo konsekwentnie pomija pytania osobiste, czemu się nie dziwię.

Pytanie na dziś czy demokracja przdstawicielska sprawdza się w Polsce - bo może trzeba wprowadzić demokrację bezpośrednią ?

Myślę że w Każdy Polaku drzemie.... mniej lub więcej ale drzemie

Obserwuję ostatnio napaści na Pana Jacka. Spotkałem go osobiście kilka lat temu. Otrzymałem dedykowaną książkę "Miedzy Lądem a Morzem". Bardzo sobie cenię opinie Pana mecenasa, tym bardziej Jego analizy geopolityczne. Trudno być prorokiem we własnym kraju. Pan Jacek jest szczególnym przypadkiem. Dużo by mówić, ale trzeba czasu i chęci. Moi przyjaciele wolą siebie niż kogoś. Czy to dobrze? Czas pokaże.

Bardzo fajna rozmowa z młodym pokoleniem . To dobrze świadczy o Panu Jacku ,że przychodzi do każdego youtubera na rozmowy . Co ciekawe prowadzący bardzo fajnie i naturalnie poprowadził spodkanie mimo młodego wieku ! Gratuluje kolego!!!. Zastanawia mnie tylko dlaczego prowadzący jest smutny z kat.A w wojsku?? Musimy zmienić podejscie do obronności kraju . Polska jest naszą ojczyzną i innej nie bedziemy mieli .Historia powinna być w Polsce uczona właśnie poprzez pryzmat geopolityki . Może wtedy ta bezagraniczna miłosc do kraju i do jego obrony zostanie obudzona w młodym pokoleniu. Fajny wywiad pozdrawiam!!

"Póki czas, niech uciekają się do źródła mojego miłosierdzia, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła."

21:30 Jeśli tak trudno jest zatrzymać "prawo dynamicznej asymetrii", to jakim cudem jednocześnie zachodzi to, o czym była mowa kilka minut wcześniej, czyli spetryfikowanie polskiej feudalnej nauki (a także wymiaru sprawiedliwości, mediów, medycyny itd.). Udało się je tak świetnie zabetonować, że nie sposób w nich wprowadzić zmian systemowych... nie udaje sie przez lata nawet PiS-owi przy władzy... więc chyba twórcy byli geniuszami (zła), gdzie ta asymetria rozsadzająca zwapniałe struktury?

takie polecenia z usraela potrzeba miesa armatniego do banderlandu

Wydaje mi się że nie powinniśmy się kierować jakąś wolą polityczną tylko skupiajmy wokół siebie ludzi co chcą zmian i trzeba z nimi współpracować a ci co to tego nie rozumieją niech pomyślą jaki świat tworzą dla siebie i swoich rodzin. Uważam że najważniejsze jest to jak rozmawiamy z tymi co chcą zmian wpierw trzeba ich wysłuchać i dopiero ewentualnie podawać pytania bo kraj to nie "ja" i moje partykularne potrzeby tylko "my" to mi się wydaje prawdziwym patriotyzmem dla mnie synonim słowa patriotyzm to jest my. Trzeba pamiętać że jeśli nam jest lepiej to i mnie. Wszyscy powinniśmy grać do jednej bramki no i trzeba pamiętać że każdy ma prawo do pomyłki ale ważne żeby chciał zmieniać świat na lepsze. Uważam że jeśli człowiek poczuje wsparcie tych co chcą żeby było inaczej to sam stanie się silniejszy ich siłą. Trzeba wykonywać kolejne cele tak jak to kiedyś słuchałem wykładu psychologa polskich siatkarzy, on im wbił do głowy że nie jest ważna piłka co była czy co będzie tylko ta jedna co teraz będzie leciała. Czyli cel, ten najbliższy to klucz do sukcesu- tak się wydaje, w końcu 2x złoto i w finale siatkarskiej ligi mistrzów są dwie polskie drużyny. Można zarzucać mi że to tylko sport ale sport zawodowy to osiąganie >100% możliwości ludzkiego organizmu a nie praca po 8 h x5 w tygodniu, to coś więcej. Tak sobie myślę że kraj to wydaje się to coś skomplikowanego etc. ale np. projektowanie przykładowo jakiś systemów też nie jest skomplikowane? Wydaje mi się że trzeba zbudować jakiś ogólny szablon i każdy powinien wykonywać kolejne zadania z szablonu tak jak w sporcie. Ważna jest też ocena kart jakie mamy w polityce między narodowej i zrozumienie tego jak ważny jest dla innych ten mały kawałek świata. ps. odnośnie dodruku to chyba tylko przychodzi mi do głowy rozwój ekonomiczny i technologiczny poprzez powstawanie nowych konsumentów i dóbr którzy by "pokrywali" wirtualny pieniądz, są inne pomysły ale niewielu osobą by się spodobały. Osobiście uważam że ten proces jest niezbędny ale wpierw musielibyśmy ogarnąć problem Rosji, bez tego nie da się iść dalej. Sam proces pozyskiwania nowych konsumentów uważam że powinien być powolny tak jak u człowieka postępuje strefa komfortu tzn. żeby tak było że sojusznicy Chin nagle jednego pięknego dnia by się obudzili i stwierdzili że tak naprawdę są mentalnie częścią świata zachodniego, bez żadnych dużych słów, powolutku. Z tą strefą komfortu mi chodzi o to że człowiek od 20 roku życia do 60 ma podobny metabolizm i tyje a to dla tego że za młodu pójdzie do restauracji a później się rozleniwi i zamówi pizzę na dowóz o takie drobne rzeczy mi chodzi. Należy pamiętać że to my we własnym życiu i polityce musimy wychodzić ze strefy komfortu i zawsze mieć z tyłu głowy że "pycha kroczy przed upadkiem"

Chyba niewielu oglądających wie, że to nie pierwsza rozmowa na tym kanale z J.Bartosiakiem ;) Fakt, poprzednia była wówczas gdy mało kto wiedział kto to Bartosiak :P

Dziekuje za magre slowa

Jak nikt inny potrafiliśmy walczyć o wolność I jak nikt inny tej wolności nie umiemy szanować Kto pamięta o jedynym udanym polskim powstaniu A ilu żyje pamięcią o przegranych zrywach

😮, powinna być dobrowolność, a nie przymus . Wolność ma być!.

oczywista oczywistosc, juz po wyborach

Kiedyś z zainteresowaniem słuchałem wywodów pana Bartosiaka. Teraz zwyczajnie mnie nudzi. Zaczynam słuchać kolejne jego wywiady i po kilku minutach przestaję. Najczęściej słyszę "nie wiem". Sam mówi, że zmienia oceny. Ciekawe jak spojrzy na to dzisiaj mówi za kilkadziesiąt lat. Chyba niedługo zacznie pisać powieści.

Określenie "pobór" nie jest adekwatne. Czy na przykład w Szwajcarii mają "pobór". A każdy tam musi służyć, a dokładniej przejść 14 tygodniowe szkolenie wojskowe. Taki zapewne model u nas będzie i powinien być wprowadzony. Tzn. 12-14 tygodniowe przeszkolenie. To już daje bardzo dużo na wypadek wojny, a trudno to nazywać negatywnie się kojarzącym określeniem PRL-owski czy wcześniej carskim (2 lata i 20-25 lat służby). Oczywiście przed wyborami nie można tego rozważać, bo tzw. opozycja (czyli agentura Berlina) by to wykorzystywała. Zamiast popierać, bo to interes nas wszystkich. Ale tego by nie zrobiła - co jest dowodem, komu tak na prawdę służy. I to jest tragedio - że 1/3 ich popiera.

Bardzo ciekawy sposób prowadzenia rozmowy przez p. Konrada

dobre

PATYJOTYZM I EMOCJONALNOSC... JAK TO ROZDZIELIC? 🤔🙋‍♂️..

JB: Będzie Pan rejestrowany Prowadzący: ja już mam tę przyjemność za sobą. Niestety kategoria A. JB: Niestety? To chyba dobrze? Prowadzący zmienia temat, mina skwaszona.... Młody człowieku i mówisz o patriotyzmie? Śmiech.