Dokładnie. Jednak ludzie z pasją do jej realizacji potrzebują naszego wsparcia, w tym finansowego, dlatego sam wspieram niewielką kwotą, no i zachęcam do tego innych. Każda, nawet symboliczna wpłata się liczy.

Lasy chroni leśniczy organizując wycinki razem z drwalami. Zwierzęta chronią myśliwi i rybacy.

@@danielkowalski7527 aleś mądry tylko że jestem technik meblarstwa/drzewny znam te zagadnienia a ponadto zawsze dbałam o czystość itp pozdrawiam 💃🌹💐🍾🍸☘️

Lasy przed II WŚ były prywatne, komunizm to zmienił, ale prędzej czy później wpadną w łapska ludzi i tyle będzie z tej całej napinki ekologicznej.

aciekof jezdem cy fty życe so jakie ryby ?

@@maciekczechura1078 jusz zaczynasz? Trza było nie pić

@@biaywykop9918 acomo mnie sósyć ?

Akurat choćby Nevada też stawia na bobry.

Bobry zostały objęte ochroną w Kanadzie jak się Europejczycy zorientowali, że ich brak powoduje powodzie... To było bodajże w XIX wieku, u Arkadego Fiedlera można poczytać.

Jak nie chcesz ryżu uprawiać to trzeba osuszyć chyba żeby pole nadawało się do użytku? Czy z holandii żarcie brać? ^^

@@danielkowalski7527 ale jesienią i zimą też musi być osuszone? w grudniu orzesz czy styczniu? nikt nie twierdzi że ma woda stać na polach cały rok. Ale to prawda, wszędzie zastawki pootwierane cały rok, nawet w największe susze. Jak kiedyś zapytałem jedno rolnika na polu że dlaczego nie zamkną sobie tej zastawki żeby woda się zbierała i wsiąkała na boki w pola to się dowiedziałem że jak zamkną to po burzy woda za wolno spływa.

@@PaweSzafranPasiekaLakowa dokładnie tak. Gleba jest najlepsza retencyją bo woda nie paruje i a napewno filtruje się na bieżąco. Zamknięte groble i tak nie zatrzymują wody bo nadmiar przepływa ponad groblą ale za to nie mamy fali powodziowej przy szybkim topnieniu śniegu albo przy deszczach nawalnych, ponieważ nie powstaje nagła fala w rzekach tylko groble spowalniają ruch rzek i rzeczek. Po drugie głęboki na 3 metry rów melioracyjny nawadnia 3 metry gleby pól ułatwiając wchłanianie wody. Zielenina zatrzymuje parowanie wody gdyż zieleń odbiera energie słońca nie nagrzewając wody a dodatkowo filtrują ją z nadmiaru nawozów. Spokojnie w rowach może być posadzona wierzba lub wysoka trawa.

sami jako zbiorowość za to odpowiadamy... niestety budzimy się pojedynczo i zanim będziemy mieli wpływ na zbiorowość minie sporo czasu... niestety prawdopodobnie nie uda nam się zobaczyć piękna dawnych rozlewisk i piękna ich przyrodniczego bogactwa...

@@wielblad1344 Co racja to racja.Trzeba dodać - niestety.Ale kropla do kropli i może coś ruszymy w głowach.A takie filmy bardzo potrzebne.Pozdrawiam.

@@wielblad1344 budzimy się. xd jakiś skurwiel wyciął parę kilometrów lasu łęgowego nad Bugiem, zasypał starorzecza, zniszczył skarpę. I nawet nie siedzi w areszcie. Nikt też nie reagował, a przecież nie zrobili tego w godzinę. Ani mieszkańcy się nie interesowali, ani policja czy psr.

@@quandmeme9970 nie życzę sobie twoich komentarzy pod moimi... lecz kompleksy gdzie indziej...

@@wielblad1344 dobrze się czujesz?

Tylko minus, że powierzchnia parowania wzrośnie, przez odsłonięte i nagrzewające się lustro wody. Gdyby jednocześnie drzewa przy tym były sadzone by zacienić to na plus. Kolejna sprawa, karpie, karasie srebrzyste i amury więc zwiększenie biogenów i możliwość przenikania do środowiska naturalnego również gatunków inwazyjnych.

@@rafajabonski3700 No akurat drzewa to moim zdaniem wytranspirują więcej wody niż wyparuje z odsłonietej powierzchni. Woda która odparowała też jest ważna bo w sporej cześci pozostaje w miejscu odparowania :) Chodziło mi o to że w mikroskali dzięki "dołkom" jest ktoś kto dba o to żeby "łapać" wodę póki jest jej dużo i tym samym ogranicza albo przynajmniej spowalnia spływ powierzchniowy. Dlatego nawet najpaskudniejszy dołek wypełniony amurami, pod tym względem jest na plus. A co do tego co pływa w takich sadzawkach to wiadomo ze różnie bywa. Akurat amury i karpie to generalnie nie jest aż taki problem bo w Polsce nie są i w najbliższej przyszłosci nie będą to gatunki inwazyjne. Za to karasie srebrzyste skosiły naszego pospolitego, nad czym osobiście mocno ubolewam mimo iż ich "podmiana" nie ma jakiegoś mocnego wpływu na ekologię wód. Zapewne czebaczka i szczezuję chińską też zawdzięczamy gospodarce rybackiej i rybno-hobbystycznej. Zwłaszcza czebaczek jest ekologicznym problemem. No i oczywiscie koluch to też ewidentny wybryk rybaków. Teraz wśród sadzawkowiczy jest jeszcze jakas moda na rózne "egzotyczne" gatunki jesiotrów i to też może się okazać problemem, bo jednak czasami nawiewają z hodowli i za jakiś czas moze się okazac że na przykład sterlet trze się w Warcie :D. Gatunków inwazyjnych związanych z działaniem człowieka i wodami jest teraz tyle że głowa puchnie. Ostatnio zastanawiałem się czy więcej bałaganu zrobiła gospodarka rybacka i hobbystyczno-rybna czy jednak akwaryści (i terraryści) ze zbyt "dobrym serduszkiem". I doszedłem do wniosku że jeśli rozpatrywać to w krótszym okresie czasu to chyba jednak akwaryści. Z tym że ten problem przez nich wywołany tak naprawdę dopiero się zaczyna i jeszcze nie jest tak widoczny jak będzie za 10-30lat.

dla migracji ryb nie są przeszkodą... ryby migrują przy wysokim stanie wody a jak widzisz te tamy wówczas tworzą jedno wielkie płynące rozlewisko... przy niedoborze wody ta woda tam jest zatrzymywana a to pozwala rybom czy narybkowi po prostu przetrwać... musisz mieć na uwadze że gdyby nie te tamy to wody nie byłoby wcale lub płynęłaby maluteńka strużka... szkody mają głównie gospodarczy charakter... a to zalane pola i łąki a to las a to zabudowania itd... to nie wina samych bobrów a człowieka i jego ekspansji w głąb "przyrody" ze swoją cywilizacją... sądzę że powinniśmy teraz myśleć o kroku w tył... te tereny powinny być odkupowane przez państwo po bardzo atrakcyjnych cenach lub jeśli jest taka możliwość wymiany gruntów... powinniśmy takie miejsca ponownie oddać przyrodzie... o ile osuszanie takich miejsc poszerza dostępny rolniczo areał o tyle w długim okresie mocno wpływa na cały posiadany areał mocno go zubażając... co z tego że uzyskamy ileś hektarów łąk pastwisk lasów jak wielokrotnie więcej będzie degradowane?

Pewnie wełniane skarpety, terma, spodnie górskie nieprzewiewne, dobra kurtka Edit: ogólnie polecam wełnę jeśli ktoś ma na mrozie chodzić.

W ten sposób urzędasy pokazują nam że są potrzebni. Że bez nich nie potrafisz wsadzić sobie palca do nosa. No i dzięki temu musisz ich utrzymywać w ilości 3 mln bo pociotki w spółkach państwowych (wszystkich partii politycznych bez wyjątku) to też urzędasy.

Kopanie rowów to kasa do wzięcia. Pozwolenie rzece płynąć - to z kolei brak pieniędzy dla szwagra z koparką.

A chcesz w polsce uprawiać ziemniaki, żyto, ryż czy lilie wodne?

@@danielkowalski7527 No tak, bo bez wyprostowania rzek i wygenerowania suszy, rolnictwo w Polsce nie istniało XD Prostowanie meandrujących rzek, żeby rolnik nie musiał skręcać. To jest esencja polskości. A potem plony spadają, bo wody brakuje, ale imbecyl jeden z drugim nie widzi powiązania.

@@danielkowalski7527 Rozumiem, jednak nie każdy teren nadaje się pod uprawę. Oczywiście, można go do tego "przygotować" tylko po co, skoro takie tereny mają walory przyrodnicze i spełniają funkcje retencyjne.

Tak jak zapowiadałem w filmie o Sztole, wracam tam po 3-5 latach od zaprzestania pompowania :)

@@WolneRzeki rozumiem. Wychodzi na to, że badania były albo niekompetentnie przygotowane, albo manipulowane. Nikt się nie spodziewał, że efekty będą widoczne aż tak szybko, a tutaj okazuje się że powstają już pierwsze naturalne zbiorniki retencyjne. Widziałem nawet filmik, gdzie krótkotrwale z ziemi zaczęła wybijać woda (choć nie wiem czy to napewno spowodowane kopalnią). Polecam dla zobrazowania sobie obecnej sytuacji prześledzić na Facebooku profile olkuskich gazet, gdzie pojawiają się fotografie owych zjawisk.

A erodowany (czyli powoli rozbijany) przez wodę też nie szkodzi? Nie nagrałem tego ale tam dosłownie próg w wodzie jest częściowo z azbestu, może w powietrze to nie pyli ale do wody na pewno. Tak czy siak, gmina już się tym zajmie po moim zgłoszeniu, dziś rozmawiałem przez telefon.

@@WolneRzeki nie, szkodliwe jest tylko oddychanie powietrzem zanieczyszczonym włóknami azbestu. W wodzie na pewno nie jest szkodliwy bo tak jak pisałem jeszcze pewnie setki jeśli nie tysiące rur wodociągowych w całej Polsce są zrobione z cementu i azbestu, i te rury też eroduja, pękają, są uszkodzane mechanicznie. A sam azbest, to nazwa grupy różnych minerałów, więc pewnie i tak w jakimś stopniu te minerały są w rzekach naturalnie

@@WolneRzeki tylko żeby nie narobili więcej szkód usuwając go, bo to bez sensu wylewać dziecko z kąpielą 😉

@@WolneRzekidalej użytkowane są rury wodociągowe z azbestu w naszym kraju.

Bobrowa tama jest tymczasowa. Jaz blokuje migrację przez dekady. Chwilowe powstrzymanie migracji nie jest dużym problemem, bo populacje i tak się mieszają i uzupełniają/zajmują opuszczone siedliska, gdy tama zostaje zniszczona po paru miesiącach.

Kwestia jaka zastawka.

Po co szerzyć te fake-newsy z naszego dziennika?

wygladają jak idealne tarliska w których powinno być ich mnóstwo

Od Ciebie na pewno

@@kac19621Dzbanie jesteś tego najlepszym przykładem .

@@titof6398 nie odwracaj kota ogonem. To twoja teoria o mądrości zwierząt. Coś masz z ameby jednak. A nie sorry ona mądrzejsza.

@@kac19621 Też znam różne powiedzonka "uderz w stół, a nożyce się odezwą" w tym przypadku dzban . Tylko pytanie czy je zrozumiesz .

@@titof6398 Doceniam, że znasz przysłowia. Znaczy chyba jesteś mądrzejszy od tej ameby. Pozdro😂

Z komentarzy tutaj się dowiaduję o tym fake newsie. Nikt nie planuję niczego zatopić, renaturyzacja torfowisk w ramach strategii bioróżnorodności UE ma dotyczyć mniej więcej takich miejsc jak tutaj. A to czy w Polsce będzie wdrażana, to pewnie się okaże, tak jak omijamy mnóstwo innych wiążących przepisów.