Każdy kto pływa na kajcie, skakał, skacze lub dopiero będzie skakał. Nie zależnie od dalszego progresu i tego, czy pójdziemy w pływanie wave, foil czy freestyle. Każdemu przynajmniej "zdarzyło się" podskakiwać. Jedni się wciągają bardziej, drudzy mniej, ale wszyscy zazwyczaj skupiają się na wybiciu - żeby skoczyć wyżej, żeby pobić rekord (o podnoszeniu nóg nawet nie wspomnę ;)). Zapominają (lub może po prostu nie wiedzą), że kluczem do lepszych skoków jest też pewniejsze lądowanie. I to właśnie o tych dwóch elementach będzie ten odcinek - pozycji w locie i lądowaniu.
O ile nie jest to najbardziej fascynująca rzecz do uczenia się, to lepsze i pewniejsze lądowanie ma same plusy. Pozwoli na pewniej czuć się w powietrzu, a co za tym idzie skakać wyżej i uczyć się nowych tricków. Dodatkowo miękkie jak kaczuszka lądowanie oszczędzi nasze kolana, co uchroni nas od kontuzji i pozwoli pływać dłużej. Bardzo często na spotach widać osoby skaczące po 5m+ lądujące tak, że lokalne sejsmografy wysyłają ostrzeżenie przed tsunami.
To żadna sztuka wystrzelić się w górę, sztuką jest to potem wylądować z lekkością. A jeżeli nie opanowaliśmy naszych lądowań do perfekcji, to potem w powietrzu na dużej wysokości pojawia się strach, który blokuje nas przed machnięciem latawcem i wejściem na płaską deskę. W efekcie odchylamy się do tyłu i lądujemy na plecach z latawcem w zenicie. Dlatego gdyby tylko dało się uczyć lądowań, bez skakania, to bym to robił ;)
Gładkie lądowanie wygląda dobrze, czuje dobrze, pozwala na szybszy rozwój, a najważniejsze - nie upadając nie moczymy włosów ;)
Ciężko jest omówić wszystkie aspekty lądowania w tak krótkim filmie. Rozmaitych błędów popełnianych przy skokach jest dużo i często wymagają indywidualnej korekty. Dlatego właśnie o błędach będzie kolejny odcinek.
A gdybyście chcieli porozmawiać o tym indywidualnie, to jak zawsze zapraszamy na wyjazdy i szkolenia ;) kitequest.pl/