Dziękuje bardzo mi miło ❤️ pozdrawiam wzajemnie 😊

Dobrze sobie przypominam, ze balas sie rodzic, i probowalysmy dodac ci odwagi? :) Jak poszlo?

Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie :)

Hehe u nas mam wrażenie ze mąż trochę lepiej niż ja na początku zwłaszcza z ta różnica między zadławieniem a zwracaniem za dużego kawala. Bbox mam wrażenie często znika na jakiś czas z amazonu, teraz chciałam kupić drugi i jakoś nie ma. Spojrzę sobie na ten kubeczek Aventa, dzięki! A disclaimer to trochę dla wygody, lepiej tak już odpisywać każdemu kto lubi krytykować. Albo nauczyć się odpuszczać haha może tak byłoby lepiej 😆 Prawda, na szczęście narzekaczy jest dużo mniej i zwykle pojawiają się przy gorących (z nieznanych mi przyczyn ) tematach czyli nosidełko i skoczydelko 😆

Powodzenia! Na pewno córka będzie miała dużo frajdy z blw-zabawą jedzeniem, bo na początku to zdecydowanie bardziej zabawa niż jedzenie 😊

Dziękujemy! Kurcze muszę się przełamać, może warto spróbować 😊

Jak tak się czyta to aż odechciewa się tego blw hahah

@@maami3255 Prawda jest taka, że ta wiedza jest przydatna nie tylko przy BLW :) Roczne dziecko już papek nie je, a dalej nie powinno dostawać całych winogron. Amerykańska Akademia Pediatrii sugeruje stosować się tych zasad do 4r.ż. ale myślę że każdy rodzic zna swoje dziecko i jest w stanie indywidualnie ocenić na ile dobrze radzi sobie ono z jedzeniem.

Prawda, trochę jest tych zasad, ale zgadza się dużo tez zależy od dziecka jak sobie radzi. Myśle ze widzac te zasady można się trochę przerazić, ale prawda jest taka ze one tak trochę na logikę i intuicje same przychodzą do głowy. No i nie każdemu blw podpasuje oczywiscie. Masło orzechowe u nas dobrze wychodzi zmieszane z jabluszkowym puree jeszcze 😊 Pozdrowionka!

Super ze taki samodzielny synek ze sztućcami już! 😊 zgadzam się ze każdy sobie musi własny research zrobić, bo wtedy pewniej się czujemy w jakiejkolwiek metodzie. Pozdrowionka!

O kurcze nie wiem szczerze mówiąc, uroda to średnio moja działka, ale myśle ze taka mamina wersja dbania o siebie na szybko może w sumie być dobrym pomysłem 😊 dziękuje!

Super bardzo się cieszę 😊 na pewno się córeczce spodoba, bo blw to jedzenie i zabawa w jednym (trochę mniejsza zabawa dla rodziców którzy to potem musza sprzątać, no ale obiad przynajmniej ciepły da się zjesc 😆). Pozdrawiamy i powodzenia!

Pierwsze co Edi dostał to banan. Zaraz potem chlebek i awokado. Potem jajko, słodkie ziemniaki. Powodzenia i odporności na bałagan!! 😆

Haha właśnie zawsze na tym etapie żałuje ze mnie mam zwierząt 😆 to prawda ten element zabawy i frajdy przy blw chyba trochę wynagradza ten bałagan!!

Wiem że każde dziecko jest inne i nie znam Twojego ale podobno dziecko nie pozwoli się zagłodzić.. może spróbuj nie patrzeć na to że wyrzuca jedzenie i się nie najada, luzik poprostu bo głównym posiłkiem i tak pewnie jest mleko czy to z piersi czy modyfikowane.. miejcie rutynę a dziecko będzie się uczyło.. no i możesz podać mu mokra ściereczkę żeby samo wycierali rączki.. nawet jeśli nie dokładnie umyje to może będzie zainteresowane☺️ ja mam 3 dzieci i każde inaczej wszystko przechodziło.. teraz stosujemy blw i sporo jedzenia ładuje na podłodze ale z czasem napewno da to dobre efekty☺️ pozdrawiam serdecznie

Dokładnie, też mi się wydaje że dziecko się nie zagłodzi, jeśli ma normalny dostęp do jedzenia. Młodsze dopjje mlekiem, a starsze albo mlekiem, a jak już nie pije mleka to następnego dnia nadrobi. My się zawsze stresujemy i próbujemy starszego synka (2.5 roku) dokarmiać jak za dużo nie zje danego dnia, a jak czasem odpuścimy, to widzimy że następnego dnia zje więcej. My też dajemy mokrą ściereczkę 😊 Może to też być faza rzucania przez którą przechodzi. U nas zdecydowanie też są takie fazy. Zwykle na początku rozszerzania diety jest super, bo to nowość, teraz dochodzimy powoli do lekkiego wybrzydzania i rzucania, pewnie niedługo będzie gorzej, a potem znowu lepiej. Taki już chyba nasz rodzicielski los, że wszystko się ciągle zmienia. Pozdrowienia!

Mój synek jadł na początku mieszanie, potem zdominiwało blw, do tego stopnia że nie interesowały go kompletnie sztućce. Ostatnio (ma teraz niecałe 20 miesięcy) zaczęliśmy od nowa wprowaszać łyżeczkę. Karmiony być nie chciał, a kiedy jadł sam zaczynał jękać, stękać kiedy ubrudził się, coś mu z tej łyżeczki spadło. Okazało się że sposobem jest obserwowanie go z drugiego pokoju. Przestał się denerwować i zaczął jeść coraz sprawniej też sztućcami. Więc u nas okazało się że chłopak się wstydził że mu coś nie wychodzi 😅 jego kuzyn z kolei już prawie 3 latka a dalej nie może mieć ubrudzonych rąk od czegokolwiek, w tym jedzenia. Tak więc, nigdy nie wiadomo o co tym maluchom tak na prawdę chodzi, ale nie jest Pani sama z takim problemem 😉

Mój synek też rok i 7 miesięcy i nie chce sam jeść bo się ubrudzi 🙈 owoce weźmie do ręki czy jakieś placuszki, ale obiad muszę mu dawać...

Zgadzam się zdecydowanie każda metoda jest ok i tez mi się wydaje ze w dłuższej perspektywie nie ma to znaczenia. BLW może jest trochę łatwiejsze bo rodzic może tez jeść zamiast karmić, ale za to musi więcej sprzątać, wiec co kto woli 😆 pozdrowionka!

U nas mięso najlepiej wychodzi z instant pota albo slowcookera. Taka mięciutka wołowinka np bardzo smakuje i przy okazji jeszcze dużo żelaza. Quesadilla domowej roboty tez się super sprawdza bo można „ukryć” w niej mięso albo warzywa albo cokolwiek czego dziecko samo nie zje. Planuje zrobić następny filmik o konkretnych ulubionych przepisach 😊 powodzenia i dziękuje za odwiedziny!

Dzieki za rekomendacje instagrama! Nasz pierwszy synek miał zdecydowanie fazy i raz jadł sam raz trzeba było karmić. Zobaczymy czy drugi synek będzie jadł sam cały czas, ale nie sadze, myśle ze każde dziecko czasem je super, czasem marudzi i nie wiem jak duży wpływ ma sposób rozszerzania diety ogólnie. Powodzenia!

Wzajmenie!

Z Amazonu: amzn.to/3ErcmcD

Nie martwiłabym się zbytnio ta bajka, to na pewno nie jest porażka. Oczywiscie w idealnym świecie dziecko nie ogląda bajek, ale nie wiem kto żyje w idealnym świecie. Robimy co możemy i jak bajka czasem rozwiązuje problem to myśle ze nie ma problemu i nie ma co się obwiniać za to. U nas obecnie dwójka chorych dzieci i bajka zdecydowanie leci w TV częściej niż powinna. Niech się Pani nie przejmuje gadaniem jak ktoś to krytykuje. Powiem szczerze, ze mi się wydaje ze dzieci maja po prostu różne etapy i czasem coś próbują czasem jedzą suchy makaron przez tydzień. Plus dużo zależy od osobowości. Trzeba chyba próbować i w końcu się przekona, a jak nie to tez pewnie z głodu nie umrze. U nas zdecydowanie pomaga jedzenie cała rodzina - dzieci kopiują to co my robimy, również przy stole. Nasze dzieci jedza generalnie to co my, także nie mam specjalnego jadłospisu. Może jak sobie zamawiamy sushi albo coś gotowego to wtedy coś wymyślam dla dzieci innego, zdrowszego. Ale tez czasem jedna frytka . McDonalda raz na miesiąc myśle ze nie zaszkodzi, jeśli generalnie jedzą zdrowo. Pozdrowionka!

@@SeattlePoPolsku Dziękuję Pani Ewo za słowa wsparcia i przepraszam, że zawracam głowę pierdołami, ale mówiąc prawdę Pani jako nieliczna mówi szczerze i nie wymądrza się. Bardzo zainteresował mnie również temat krewetek którymi Hubcio się zajadał. Zastanawiam się od kiedy wprowadziła je Pani do menu i czy nie miała przed nimi oporów bo czytałam masę negatywnych opinii, że dopiero od 3 roku życia powinny być podawane, że są ciężkostrawne i zawierają masę metali ciężkich, że są silnym alergenem, a już na pewno powinny być podawane zaraz po wyłowieniu 😆 itd. Moja Oliwia o dziwo wczoraj zajadała się wędzoną rybą chociaż do tej pory żadna jej nie smakowała (może to światełko w tunelu), dlatego pomyślałam również i krewetkach. Oczywiście nie musi Pani od razu odpowiadać, tylko gdy znajdzie Pani wolną chwilę (o ile Pani jeszcze takie ma 😀). Życzę zdrowia dla chłopców. Dzieciaczki są przeurocze. A ostatni film z wyprawy kamperem to już mój szlagier na poprawę humoru. Pozdrawiam serdecznie.

Ciężko powiedzieć, ale na pewno poradziłabym się pediatry w pierwszej kolejności. Z naszego doświadczenia dzieci na początku więcej rozrzucają niż jedzą, trzeba oferować posiłki i w końcu zaskoczy. Myśle ze tak długo jak rozwój jest w normie pewnie nie ma się czym martwić i pediatra na pewno pomoże to ocenić.

A i czasami zabawki albo kubeczki czy miseczki przy jedzeniu pomagaja. Najpierw się pobawi, powkłada jedzenie w te kubeczki czy miseczki i w końcu zje, także na pewno dużo cierpliwości jest potrzebne 😅

Coś a tym stylu: amzn.to/2P6VK5t ta konkretna nasza jest niedostępna, ale to tak zwykła plastikowa mata przezroczysta, która często widziałam w biurach pod krzesłami jak był dywan na podłodze.

Już praktycznie tak, ale czasem mu się zdarzy coś za dużego próbować połknąć i wtedy jeszcze ma. Ojej biedaczek, ale na szczęście trochę jest tych alternatyw mleka do wyboru. Pozdrowionka!

@@SeattlePoPolsku to mnie nie martwi raczej to ze nic nie chce jesc za bardzo ani owoców ani warzyw najlepiej to ziemniaki jak my jemy na obiad 🙂

Ugotowane (miekkie) warzywa od początku, czyli tak od 6ciu miesięcy. Np brokuł, ziemniak albo marchewka.

Zeby nie są potrzebne do blw 😊 dziecko i tak nie ma tych tylnych zębów (nawet jak ma przednie) w tak wczesnym wieku i rozdrabnia pokarm głównie dziąsłami, także tym bym się nie przejmowała 😊 jak nasz jest bardzo głodny to karmie go piersią żeby wytrzymał aż będzie obiad albo inny posiłek. A co do pieczonych rzeczy to my tez dużo podawaliśmy np pieczonych warzyw, osobiście nie widzę w tym nic złego. Powodzenia! 😊

A zawsze tak było? U nas są fazy - raz dzieci jedzą pięknie, raz w ogóle 😊

Tak odkąd skończyła 6 miesiecy obojętnie co bym jej nie dala zawsze się bawi jedzieniem wyrzuca i nic nie chce jesc dlatego u nas niestety metoda blw się nie sprawdza tylko karmienie łyżeczka

Mam nadzieje, ze sie udalo i coreczka zjada posilki samodzielnie. Moj najmlodszy syn owszem je samodzielnie ale tylko wybrane przez siebie rodzaje jedzenia. Jego dieta jest bardzo ograniczona i monotonna. Za nic w swiecie nie da sie przekonac do sprobowania czegos nowego, chociaz ja lubie urozmaicona kuchnie. Prawde mowiac zaczelam go karmic, ma 4 lata. Robie to sporadycznie. Kiedy je cos wartosciowego odzywczo to staram sie mu "wcisnac" wiecej, zagadujac go. Ciagle przeszukuje internet w nadziei, ze znajde jakas rade, ale jak dotad nic sie nie sprawdzilo. Niektore dzieci poprostu takie sa. Z jakis powodow nie toleruja pewnych pokarmow i tyle. Mowie to jako matka trojki dzieci. Ze starszymi nie bylo zadnego problemu a nalmlodszy wystawia na probe moja cierpliwosc, w kazdej sferze zycia.

Chodzi mi o fakt, ze najlepiej posadzic dziecko przy stoliku, my karmimy na takim bujaczku, bez stolika