Kalendarz kupiony odcinek temu. Przyszedł z autografem jak prosiłem. Dziękuje !!!

Oni z innych okolic.

proowadzi się fenomenalnie a poczucie prędkości jest zupełnie inne, jedzie się 50-60 a czuje się jakby się śmigało setką

Również pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!

Ja skończyłem w Wartburgu. Widocznie nie byłem "każdym młodzianem". Kupiłem za 5 mln. Zdarzyło mi się trasę 120 km zrobić w 1 godz. 20 minut. To tak gdyby ktoś potrzegał Wartburga jako wolny pojazd...

@@karampuk1974 Mmm 1.0 50KM Zdrapywacz Asfaltu (:

@@takzewiesz854 to nie miało zdrapywać asfaltu, tylko jechać. Często zabierałem ludzi na autostopa i prawie zawsze jakiś zdziwiony komentarz w stylu "to auto jedzie". Przez dziwny odgłos silnika, jak i dziwne dźwięki z zamykanych drzwi ludzie mieli opinię o Wartburgu wykrzywioną. Do tego jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, kto głównie tym jeździł. Emeryt w tyrolskim kapelusiku zazwyczaj, który nigdzie się nie spieszył. Tak jak dziś kierowcy Priusów - nie Prius jest powolny, tylko właściciel ma za dużo czasu..

@@karampuk1974 Wartburg miał naprawdę dobre odejście jak na tamte warunki, dwusuw - szedł u dołu bardzo mocno. Potem było już słabiej ale normalna charakterystyka takiego silnika. To był generalnie bardzo dobry samochód tylko trzeba było okna uchylać przy zamykaniu drzwi.

@@Artur-vh3nk nigdy nie uchylałem 🤔

Dzięki za konstruktywną uwagę. Pozdrawiam Serdecznie!

Co jednak te połączenie nie jest zbyt dobrym pomysłem

To nie jedyna tego typu konstrukcja. Parę takich było jak choćby Peugeotowski "leżak". Jednakże wspólny obieg oleju nie jest zbyt dobrym pomysłem.

Części jest mnóstwo, producentów conajmniej paru. Nie ma problemu z dostępnością nawet najdrobniejszych elementów.

zadnych szans w Polsce. Konstrukcja tegoi auta była znacznie bardziej skomplkowana, i auto byłoby o wiele wiele drozsze niz 126p. Ceną MINI było blisko do 125p. ktróry z kolei był o przepasc wiekszy. Zadnych szans w polsce na sukces. A my bylismy wówczas tak potwornie biedni, i tak strasznie chcielismy wógóle miec auto, ze celem było zmotoryzowanie Polski. Maluch był beznkonkurencyjny i spełnił zadanie w 100 procentach a i po niego było kolejkio na kilka lat, tak straszliwie była potrzeba na relatywnie bardzo tanie i proste wrecz prymitywne autko. DO dzisiaj wiekszosc ludzi tego nie rozumie, dlaczego maluch wówczas był stworzony dla nas.W latach 70tych i 80tych, a nie drogie Mini identycznie praktycznie z rocznikiem 1959.

@@tombouu Sedno (:

@@takzewiesz854 takie były realia wtedy, i tak nalezy tio rozpatrywac.

@@tombouu 2CV był tańszy w produkcji, prostszy i o wiele większy = lepszy na jedyne auto w rodzinie.

@@las3k91 przy 126p, 2 cv to nie auto tylko szkielet auta o budowie przed wojennej. Fakt, był wiekszy, wiekszy, a wazył tyle samo, co pozwala sobie wyobrazic, ze p[trzy maluchu, to był wykonany skrajnie prymitywnie, wrecz z papieru i było to widac na kazdym kroku. Budowa tego auta to była przed wojenna technika, a 126p to był jednak normalny samonosny samochód, tyle ze mały i miejski, ale o budowie auta w spółczesnego mu czasom. 2CV to była skamielina z lat 30tych .KOnstruowany w latach 1933-1938. Fajne autko jesli obok był wybór konkurencji współączesnej. A nie jak w Polsce, ze miał to byc pojazd motoryzujacy kraj na cwierc wieku i to w latach 70tych kiedy 2CV juz był 30 letnią skamieliną techniczną, a 126 był najtanszym ale tez najnowszym autem Fiata dopiero wchodzącym do produkcji.

Dzięki

PO PRZEJECIU BERZEZ BAWARCZYKOW, MINI STALO SIE HITEM SPRZEDARZOWYM I KURA ZNOSZACA ZLOTE JADRA:)

żółtego?

@@conradsz nie gialo ginestra a rosso tiziano ale to bardzo ładny odcień czerwieni, niestety po szkodzie parkingowej miałem wymieniany zderzak maskę i prawy błotnik i niestety lakiernik się nie popisał i odróżnia się to dość bardzo :(

Chyba w Polsce. Mini robili, gdy Rowan Atkinson jaszcze z pieluchą chodził.

To Autobianchi było bratem Mini. Coś jak Fiat 125 i FSO 125. Tylko lepiej.

Mowa o autach seryjnie produkowanych i nie tereniwych. Pozdrawiam J.G

Dzięki za sugestię, spróbuję. Pozdrawiam J.G.

dokładnie. Setki modeli i i dzisiatki firm.

To tylko pokazuje, że nie ma miejsca na pojazdy niszowe, a polski przemysł motoryzacyjny istniał tylko dzięki Żelaznej Kurtynie. Wystarczy zapytać, gdzie jest Talbot, Simca, AMC, Oldsmobile, Plymouth i wiele innych.

Marki brytyjskie poległy z podobnych powodów jak nasze Fso, jest na yt dokument opisujący czemu wszystkie austiny leylandy itp po poszły do muzeum

prosze o link

@@tombouu o powiem Ci ze nie pamiętam u kogo to oglądałem bo było to co najmniej rok temu ale ogólnie te same problemy co w fso związki zawodowe blokujące wszelkie zmiany plus produkcja ciągle tego samego pod kilkoma markami bez ewidentnego inwestowania w nowe technologie, najdłużej wytrzymał Rover bo kooperowal z honda i robił dość konkurencyjne modele, wydaje mi się że teraz Chinczycy mają prawo do marki i klepią kolejne pochodne modelu 75 bo tam jest chłonny rynek zarówno na super nowoczesne auta jak i konstrukcje przestarzałe gdyż społeczeństwo jest bardzo podzielone na tych co mają miliony oraz tych co dopiero dochodzą do takiego statusu że mogą kupić sobie "nowe" dwudziestoparoletnie auto

JAKIM TRZEBA BYC KARŁEM, ZEBY TWIERDZIC, ZE W MALUCHU JEST MIEJSCE NA NOGI? LOL

@@AVE_LUCIFERUS_666 To zmierz ile jest ;) Mówię oczywiście o maksymalnym odsunięciu fotela. W Syrenie na pewno było mniej.

@@mrpowerlifter1413 ALE ZDAJESZ SOBIE SPRAWE, ZE NIE KAZDY KIEROWNIK MA AMPUTOWANE NOGI?:)

@@AVE_LUCIFERUS_666 Mam 188cm wzrostu, robiłem prawko na Maluchu i naprawdę uważam, że nie było tam mało miejsca na długość, było wąsko. Nie miałem chęci przestawienia fotela dalej niż mogłem, a znam co najmniej 3 amerykańskie auta, gdzie dojechałem elektrycznym fotelem do końca, żeby siedzieć wygodnie ;)

ALE MALUCH TO ROWNIEZ DZIECKO KAPITALIZMU, TYLE ZE WLOSKIEGO!

Maluch to twór kapitalizmu nie komunizmu. A że był małym, prostym dwucylindrowym pierdzikiem jak 500 wynikało to z ówczesnych podatków. Auto miało być tanie w utrzymaniu i był na niego mniejszy podatek.

TYMCZASEM POLACZKI KLEPIA WYLACZNIE BIEDE:)

@@AVE_LUCIFERUS_666 Może ty bo ja nie..