Cieszę się, że wróciłeś, choćby na chwilę. Zdrowia.

Żyjemy w mrowisku. :D

To jest materiał, na który nie zasługujemy, ale który potrzebujemy. Dzięki Mroova, no i zdrowia!

( uwaga spoiler) Dla mnie najsmutniejszym momentem było gdy zdał sobie sprawę iż cała jego relacja z tą sąsiadką to tylko jego złudzenia. To ten moment gdy myślisz, że masz już jakiś promyk nadzie i życiu i chcesz się w nim ogrzać a dostajesz zamiast tego po ryju i jeszcze kopa w nery gdy leżysz.

Mroowa- Jak zwykle wychodzi na to że brakowało Cię w dyskusji w Napisach Końcowych :) Podoba mi się ta zupełnie inna perspektywa

nawet sobie nie wyobrażasz jak duży uśmiech się pojawił na mojej twarzy gdy zobaczyłem ten filmik w karcie subskrypcje

Origin Jokera brzmi jak historia Kononowicza

Tak mi brakowało filmów Mroowy że oglądam już drugi raz

OwO mroowa zrobił dwa odcinki w miesiąc o kurka wodna łódź podwodna, to jest świetne

Błagam Cię, rób filmiki częściej. Ostatnio przyłapałem się na tym że nie dość że po kilkanaście razy oglądam Twoje starsze materiały (wiedz że coś się dzieje kiedy praktycznie byłbym w stanie wyrecytować materiały na temat Zeldy xD) to jeszcze coraz zerkam, czy to na fb, czy to tutaj czy przez przypadek czegoś nie wrzuciłeś. Wszystkiego dobro Mroowko!

Muzyka w tle jeszcze podbija ten niesamowicie gentelmański nastrój omówień Mroowy, nie sądziłem że to możliwe

Filmu jeszcze nie oglądałem i nie chciałem go sobie spoilerować, ale chuj tam, Mroowa ważniejszy

Ten joker jest faktycznie chaosem, joker z filmów nolana mówił że jest agentem chaosu jednocześnie mają doskonale wszytsko zaplanowane, tutaj joker faktycznie jest chaosem który nie ma jakiś wielkich planów

Wujku Mrówko jak dobrze cię widzieć całego i zdrowego

Korekta była tak szybka jak zupka instant.

Dziękuje wujku za miły wieczór przy filmie. Pozdrawiam i dobranoc :3

Bardzo dziękuję kocham twoje vlogi mam nadzieję że super się układa

Mroowa, jak ty dobrze, zdrowo wyglądasz! Dobrze widzieć nowe wideo i powodzenia ze wszystkim!

Film Prima sort, fajnie że więcej wrzucasz filmów ostatnio. Pozdrawiam

Wspaniały filmik jak zawsze... Dzięki! Dużo zdrowia, tęsknimy!

Generalnie się zgadzam, ale mi np nie przeszkadza gdy Joker tłumaczy jaki ma cel, my widzowie to wiemy ale publiczność tego programu w ogóle go nie zna, więc jak dla mnie ma sens. On wszystko robi dla atencji tłumu więc dlatego jak dla mnie zaczął mówić wszystkim co go trapi. Ale widzę że masz o filmie trochę lepsze zdanie niż reszta napisów końcowych :D

Jak zawsze super materiał!!. Mądrego aż miło posłuchać :D

W końcu! Nawet nie wiesz ile czekałem na ten materiał od Ciebie. :)

Uwielbiam twoje materiały! Mrowisko Forever!

Fajnie że wróciłeś :) zdrowia wujku Mroowa

kocham cię

Ekstra że wrzuciłeś coś nowego Adam wielkie pozdro 🙂

Najlepsza recenzja Dziękujemy :)

Jeszcze raz. Dobrze że jestes

Mroowa wielki powrót v2

6:30 tu się Adam do końca nie zgodzę (już abstrahując od tego, że zaczepiali jakąś babkę w metrze). Pierwszego zabija w samoobronie, drugiego już raczej świadomie a na trzeciego poluje. Dalej pewnie w afekcie i emocjach, ale jednak to już nie jest tak przypadkowo i nieświadomie.

Bardzo przyjemnie się ogląda Ciebie Mroowa w takiej formie. Tęskniąc za Tobą ogladalem sobie Sonic Maraton I gdy zobaczyłem, że dodałeś film pojawił mi się wielki banan na gębie. Jeśli taka forma może się pokazywać na yt to ja bardzo proszę

Nowy Mroowa ale warto jak zawsze!!

Spoko filmik. Pozdrawiam serdecznie :)

Dobrze wyglądasz Mroowa!

Szaleńcze tępo tworzenia kontentu. Oby tak dalej

Właśnie jestem po seansie...teraz ciągle słyszę śmiech xD

Kiedy masz zarąbisty dzień i myślisz że nie może być lepiej ale nagle widzisz miniature nowego filmiku mroowy

Wydaje mi się że reżyser nie kłamał mówiąc że komiksy nie były inspiracją w ramach tego filmu. Nawiązania wydają mi się w tym filmie lekko incydentalne. Sam mówisz że to historia na zasadzie "co by było gdyby" Joker był bohaterem filmu typu "taksówkarz", widać wyraźnie że hołd składano tu zupełnie innemu materiałowi. Większość tych nawiązań do komiksu mogły wejść przez kulturalną osmozę lub przez to że Gotham to bardzo mocno Nowy Jork w tym filmie. Brak mi celowości nawiązania by uznać je za świadomy zabieg. Uważam że to świetny film zgodnie ze słowami reżysera koń trojański. Bo gdyby zmienić tytuł na "Dziwny przypadek Arthura Flecka" , Thomasa Wayne'a na Dicksona Trompa, film miałby dokładnie tyle samo o ile nie więcej wartości przez nie bycie utożsamianym z postacią komiksową. Cieszę się jednak że tobie osadzenie tego w świecie Batmana pasuje na mnie niestety nie zrobiło to odpowiedniego wrażenia. Tym bardziej po wsłuchaniu się w wywiady z reżyserem i widok inspiracji jakimi się kierował. Powodzonka z następnym filmem.

całkiem fajny materiał :)

Mroowa, Samowar, Aralka. Tyle dobroci :D

no i fajnie :)

jestem prostym człowiekiem więdzę jak Mroowa dodaje filmik, rzucam wszystko i oglądam....

Wrócił najlepszy youtuber!!! Czuję się jakby gwizdka była wcześniej

Łiiii, już nie wyglądasz jak anorektyk :D

Jako osoba chora psychicznie chiałabym też coś dodać od siebie: Po pierwsze: film oglądałam zupełnie na chłodno, w kinie, bez żadnych oczekiwań, bo zawsze mi się wydawało, że filmy na podstawie komiksów (czy to marvela czy D.C.) są płytkie i fabuła się sprowadza do tego że dobro jest dobre, zło jest złe. Zło chce przejąć kontrolę nad światem, a dobro chce powstrzymać zło. Całe szczęście "Joker" z roku 2019 pokazuje to "zło" od źródła, czyli skąd się wzięło i że nie jest to "widzi mi się" głównego złoczyńcy, a po prostu desperacja spowodowana tym jak potraktowało go życie i jakkolwiek to nie zabrzmi, przez większość seansu rozumiałam desperację i motywację głównego bohatera, stąd też "Joker" zrobił na mnie wrażenie, nie będąc po prostu płytkim filmem pokazującym walkę dobra ze złem, a pokazującym zwykłego człowieka, który przez swoje zaburzenia psychiczne jest traktowany przez społeczeństwo jak śmieć, mimo że nikomu krzywdy nie zrobił. Scena z zabójstwem młodych chłopaków w metrze była dla mnie odwzorowaniem intruzywnych myśli, które ja (i być może nawet niektórzy ludzie zdrowi psychicznie) miewają. Wiem, że zabójstwo człowieka jest moralnie złe, ale jednocześnie, jako że sama miewałam czasami napady niekontrolowanego śmiechu, rozumiałam desperację Arthura, która spowodowała, że mając okazję pociągnął za spust.

Kiedyś robiłeś lepsze materiały,ale w tym i tak znalazłem coś dla siebie.Lepiej,żebyś już nagrywał luźne spostrzeżenia,niż żebyś nie robił tego wcale :D Cieszę się z Twojego powrotu i czekam na kolejne materiały :D

Wrócę tu gdy już obejrzę film o Jokerze :P

Bardzo dobry psychologiczny film

Super samovar :)

A surprise to be sure, but a welcome one again :)

przecież ten materiał jest lepszy od takiego co ja bym nad nim siedział parę godzin, trzymaj się chłopie, zdrowiej

Teraz to jak spec od filmów w tych okularach :p

Trochę przekombinowałeś, ale po części się zgadzam. Dobrze Cię widzieć przed kamerą!

ale fajne filmy ostatnio na kanale

Ciekawe jest to, że żaden z recenzentów, którzy są związani z komiksami (z tych których widziałem), nic nie wspomniał o ostatniej scenie i żarcie o którym pomyślał Joker. Czy tylko ja zauważyłem tam nawiązanie do ostatniej sceny z 'killing joke', czy było ono tak oczywiste, że nawet nikt o tym nie wspomina? :(

Bardzo fajny materiał, chociaż jestem ciekaw, co chciałeś powiedzieć w miejscach które wyciąłeś :P Co do samego Vloga, miejscami się zgadzam, choć miejscami nie dokończa np. to pierwsze morderstwo że było w samoobronie, z jednej strony tak, ale z drugiej kiedy zabija pierwszego gościa a reszta się ewidentnie poddaje, nie ma dla nich żadnej litości, znajduje tego trzeciego, nawet jak już jest na schodach do wyjścia i wypala mu całą serię, aż skończą się kule. To trochę nie wygląda jak samoobrona, ale jak zimne morderstwo, które poróżnij w pewnym sensie celebruje tym tańcem w kiblu, który jest tym samym tańcem na końcu na samochodzie. Poza tym nie powiedziałeś o jednej rzeczy, o którą Oskar miał straszny ból dupy, a konkretnie o morderstwo Waynów, on u siebie strasznie narzekał że wybiło go to z filmu, że zepsuło zakończenie, ja jestem bardziej zdania, że whatever, mogła być mogło jej nie być nie przeszkadzało mi to, uznałem, że to miał być taki fanserwis dla komiksiaży. A co ty sądzisz o tej scenie? Pozdrawiam, zdrówka Mroowa

W moim odczuciu ten film mocno przypomina deadpoola. Oba filmy są w zasadzie odcięte od głównego uniwersum, oba są poprawnie i sprawnie napisane i poprowadzone, chociaż nic ponad to oraz oba są świetne właśnie dzięki głównemu bohaterowi

Myślałem, że materiał pojawi się za pół roku a tu miłe zaskoczenie. Ale zaskakuje mnie przepaść w omawianych tematach popkulturowych między mroową a tym rodzeństwem z napisów końcowych, (często siedzą w jednym pokoju) na korzyść mroowy.

O, wreszcie coś o DC :> Będzie w planach omówienie tego słabego serialu Birds of Prey akurat pod premierę filmu w lutym? Na streamie wspominałeś kiedyś, że chciałeś coś takiego zrobić

I'M THE JOKER BABY!

Pozdrawiam

Zamienić tytuł filmu z 'Joker' na 'Arthur Flack', zamienić miejsce akcji z Gotham na NY, Chicago czy inne Detroit, a główny bohater niech nazywa się zamiast Joker Klaun i ... mamy piękna kopię wymienionych filmów Scorsese.

Ten wielki facet powrucił

😮

5:16 czyli dokładnie tak samo jak w komiksowym Gotham

Śmiechuj vs Nietoperzor

Żyjemy w społeczeństwie

kiedy dvd bo chce sciagnac torrenta z netu albo dobra moze pojde do kina bo od neetowania zapomnialem juz ze sie tak robi

UwU

Kiedy będziesz na Q&A w napisach końcowych.

Nie żałuję, że obejrzałem ten film ale jak dla mnie był meh. Film jest strasznie komiksowy i ma w 100% sens tylko jeśli to wszystko bajka którą Joker opowiada pani psycholog w Arkham na sam koniec filmu by było jej go szkoda by łatwiej ją zabić. Ale jeśli to nie fikcja Jokera to istnieje szansa, że w tej adaptacji faktycznie Batman to przyrodni brat Jokera. Jego matka faktycznie miała romans z ojcem Bruca resztę można było sfabrykować a mąż matki Artura mógł się znęcać nad nim za bycie bękartem jego niewiernej żony. Tak czy siak ten film zrobił jedną wielką rzecz. Zmusił mroowe do opuszczenia 2 filmów w ciągu miesiąca i za to należy mu się Oskar. 😃

Joaquin Phoenix dostałby Oskara za to, że koncept Jokera w tym filmie był całościowy skupiony na nim, nie jak na przykład w legionie samobójców gdzie to Jared, był mało w filmie legionie, więc dochodząc do sedna moim zdaniem potencjał aktora zależy od konceptu jak zostanie przedstawiony ten Joker.

Czemuszto wczeźniej opublikowany został "prywatny film"?

2 filmy na dzień!? Nie czekaj xd

Takie pytanko: Kiedy Wreszczie Nagrasz ten film o Batmanach Schumachera?

Zrobisz film o Sonicmanii? Pozdrawiam

Dat łos fast.

Czm filmik spadł z rowerka wcześniej ?

No i po nauce

O kur** dc zrobiło dobry film

A ja mam bardzo ważne pytanie. Nigdy nie lubiłem motywu superbohaterów. Szczerze wszelkie próby oglądania tego typu filmów/czytania komiksów kończyły się kompletną klapą. Czy myślisz,że pomimo takiego nastawienia mógłby mi się spodobać ten film? Sam słyszałem dużo dobrego na temat tego filmu i wewnętrznie walczę sam ze sobą o pójście na to do kina.

Tak się zapytam. Jak rozumiem Artur jest dzieckiem adoptowanym po tym jak matka znęcała się nad synem. Ale kto dałby matce chorej psychicznie dziecko? :P

Nie no, tego trzeciego yuppiesa zabił z premedytacją

Kiedy UncleMroowa po latach? xD

No rok cię nie było

A dla mnie Joker to drugi najlepszy film superbohaterski w tym roku, tylko Endgame mi się podobało bardziej.

Nie zgadzam się z tym, żeby w filmie otoczenie traktowało bohatera jako niebezpiecznego wariata, co doprowadziło ostatecznie do wybuchu przemocy - przeciwnie, według mnie cały wątek jego relacji ze społeczeństwem polega na tym, że jedyne czego od niego oczekuje świat to dostosowanie się do jakichś norm - a odstępstwo od tych norm jest dla niego cierpieniem. Ta końcowa scena z zabiciem postaci De Niro jest dla mnie istotna przede wszystkim w kontekście tego, że Arthur planował zabić sam siebie, ale zmienił zdanie - bo to historia o tym, jak bohater dochodzi do wniosku, że nie chce się dostosowywać do społeczeństwa, które odrzuciło go za to, że odstaje od normy. Ja w ogóle interpretuje film jako przedstawienie pewnej zmiany społecznej, pokoleniowej. Bo jak się na chwilę zapomni o relacji Arthura ze społeczeństwem to można odnieść wrażenie, że to głównie film o relacji Arthura z „figurą ojca”. Na początku dowiadujemy się, że ideałem ojca jest dla bohatera Murray (w bardzo łopatologicznej scenie, w której wyobraża sobie, że postać De Niro dosłownie mówi mu, że chciałaby mieć takiego syna), ale to relacja bardzo odległa, raczej takie idealne, niedostępne wyobrażenie. Potem Arthur czuje się przez tego ojca zdradzony, po tym jak Murray wyśmiewa go w programie. Potem szlaja się trochę próbując odzyskać swoje dziedzictwo, tym razem konfrontując się ze swoim „prawdziwym-nieprawdziwym ojcem” (zwróć uwagę, że film nigdy nie zdradza nam ostatecznie jaka jest prawda w tej kwestii), ale ten też go odrzuca. Ostatecznie Joker zabija Murray'a, co jest (znowu dość łopatologicznym) usamodzielnieniem się i niemal literalnym zabiciem ojca. Tyle że rola „ojca” jest tu trochę symbolem relacji z całym społeczeństwem - czy też nawet relacji wewnątrz społeczeństwa podzielonego na bogatych boomerów i biedną patointeligencję xD I właśnie dlatego według mnie ten film się strasznie sypie - bo jak się na to popatrzy, to trochę Murray jest symbolem ojca, trochę społeczeństwa, trochę rzekomy ojciec jest symbolem społeczeństwa, a trochę społeczeństwo jest symbolem zmiany pokoleniowej. Mam wrażenie, że Todd Phillips tak naprawdę sam nie bardzo wiedział co konkretnie chce powiedzieć, ale po prostu użył z grubsza pasujących do siebie nawzajem narzędzi podpatrzonych u innych ludzi. Są takie filmy, do których pasuje wiele interpretacji. Lubię „Birdmana” w tej kategorii - w zależności od tego z którego miejsca w filmie zaczynasz interpretację, możesz dojść do zupełnie różnych jej wersji. Ale wszystkie mają sens. W „Jokerze” jest trochę tak, że na pierwszy rzut oka wydaje się być możliwy do zinterpretowania na wiele sposobów, ale jak się przyjrzysz to okazuje się, że żaden z nich tak naprawdę nie trzyma się kupy. Więc jak czytam czyjeś dokładne interpretacje filmu, to w zasadzie sprowadzają się one do dokładnego opisanie jego samego - bo próba potraktowania tej historii jako symbolu czegokolwiek innego niż ona sama zwyczajnie się sypie.

Mam wrażenie, że dużym problemem filmu jest to, jak szybko Arthur rozsmakowuje się w morderstwie, co dla mnie strasznie burzy obraz tego, że to bieda i społeczna apatia tak naprawdę stworzyły Jokera. Arthur impulsywnie strzela do dwóch swoich oprawców, co jak najbardziej jest spowodowane strachem o własne życie, ale potem "tropi" rannego, uciekającego i błagającego o pomoc człowieka, po czym strzela mu trzykrotnie w plecy, kiedy ten leży na ziemi. Arthur nawet potem wspomina, że cała sytuacja sprawiła mu przyjemność. Odnoszę przez to wrażenie, że zło siedzące w Arthurze jest bardziej produktem jego rodziców, niż tego memowego "życia w społeczeństwie". Wydaje mi się też, że film za mocno siedzi w stworzonej przez siebie strefie komfortu, ponieważ praktycznie wszyscy ludzie wokół Arthura są karykaturalne źli i podli, więc psychopatyczne wybryki Jokera nie szokują aż tak bardzo, jak by mogły. Arthur po prostu mści się na złych ludziach, a film boi się pokazać ofiary, która np. byłaby zła tylko w głowie Jokera i stałaby się dla niego "wrogiem" przez jakieś nieporozumienie. Myślę, że większe skomplikowanie emocjonalne działałoby na korzyść tego filmu, bo w tym co otrzymaliśmy, samemu ciężko jest mi odnaleźć jakiś przekaz dla siebie. Nie mogę się utożsamić z Arthurem na żadnym poziomie, bo czuję, że jego zepsucie nie do końca jest winą jego otoczenia, tylko czegoś co tkwiło w nim już od dawna, nie mogę też identyfikować się z nikim po stronie "społeczeństwa", bo większość tych postaci nie sprawia wrażenia prawdziwych ludzi, a karykatur mających za zadanie pchnąć Arthura w jakimś kierunku. Film wydaje mi się po prostu moralnie zbyt czarno-biały, co w moim odczuciu strasznie ujmowało tragizmowi konfliktu. Nie twierdzę że film jest zły, wręcz przeciwnie, myślę, że to jeden z najlepszych seansów jakie miałem w tym roku, uważam po prostu, że otrzymaliśmy film miej głęboki, niż mógłby być. Niektóre moje zarzuty mogą być oczywiście nietrafione, ponieważ widziałem film tylko raz, a jest w nim jednak dużo do analizy. Pozdrawiam wszystkich widzów :)

Fajna analiza, ale z jednym chciałbym się nie zgodzić. Mówisz, że Jokerowi o nic nie chodzi. W sensie społecznym to prawda, ale jeśli chodzi o jego osobiste motywacje - tak nie jest. Joker w jednej ze scen wyraźnie mówi, że chce poczuć się po prostu dobrze. Chce być szczęśliwy. Samobójstwo nie wchodzi w grę. Joker żyje, chce żyć, i to żyć dobrze. W tym sensie film nie jest o niczym, a jest de facto o poszukiwaniu szczęścia bez oglądaniu się na nic. Ani na zasady, ani na innych ludzi. Przy czym - jak zauważyłeś - to inni ludzie sprawili, że Joker stał się taki. Według mnie gdyby nie choroba psychiczna można by nazwać Jokera satanistą - bo sam uważa się za centrum świata, który ma być mu podległy.

Żyjesz !!!!!

Film chcial się odciąć od postrzegania go jako kolejne avengers czy inne ligi sprawiedliwości. Potężny kopniak w mordę bo takiego filmu w świecie dc/marvel nie bylo. Przeciez superbohater został wymyślony dla dzieci albo bawiących sie dorosłych

Dobrze rozumiem, że Mroowa uważa Catwoman za dobry film? Dość.... odważna teza, ale cóż są gusta i guściki XD.

Jak to jest że Mroowa wygląda jak Żyd-Hipster-brudas a mimo to słucha się go super nawet jak opowiada o swoim fetyszu dotyczącym niebieskich jeży. I ogólnie sprawia wrażenie spoko gościa, dlatego się zastanawiam jak on wytrzymuje z tymi nawiedzonymi SJWowcami - grubasem Ichabucem i zakolakiem Oskarem

Żyjemy w społeczeństwie