Bardzo dobrze i szczegółowo. Dodałbym tylko dygresję na temat sardaukarów. Powszechnie uważało się, że poziom wyszkolenia najlepszych z nichw sztukach walki, niemal dorównywał umiejętnościom Bene Gesserit. Litania przeciw strachiwi nieraz bardzo mi pomogła w trudnych sytuacjach. Polecam spróbować. Można zamienić slowo strach na słowo ból, albo gniew. Też pomaga. A za materiał bardzo dziękuję 🙂

Świetnie wytłumaczone!

Piękna, Potrójna Opowieść

Trochę dają vibe Loży Czarownic z Wiedźmina

Dodałbym jeszcze, że wywodzą się od chrześcijańskich zakonnic (wspominał o tym Leto II na podstawie swojej pamięci). Ich szkolenie i przez to umiejętności były zróżnicowane - wysłanniczka wysłana do imperatora posiadała umiejętność dokładnego/pełnego zapamiętywania rozmów, bo została w tym celu wyszkolona. Nie była to standardowa umiejętność uczona wszystkie Bene Gesserit. Kwisatz Haderach nie miał po prostu widzieć przyszłości - to potrafił każdy nawigator gildii. Nie miał też mieć dostępu do świadomości męskich przodków. Miał mieć dostęp do zarówno męskiego, jak i żeńskiego aspektu/pierwiastka/mocy, co pozwalało mu zobaczyć w przyszłości wersje niedostępne dla innych. Zdaje się, że chociaż celem planu Bene Gesserit był mężczyzna, to umiejętności nie była związana z płcią - chyba było wprost napisane, że córka Paula miała umiejętności/moce Kwisatz Haderach (a raczej docelową granicę można było osiągnąć z obu stron... przynajmniej w kolejnych pokoleniach). Poza tym przekazywanie świadomości przez matki wielebne było inne od rozbudzonej świadomości u "przednarodzonych" i inne od tego, czym dysponował Paul - to sama matka wielebna przekazywała swoje życie i te, które zostały jej przekazane. Nie miało to związku z przodkami. Umiejętność była związana z żeńskim pierwiastkiem dawania, nie męskim brania. Mężczyźni nie uczestniczyli w rytuale, więc ich świadomość nie miała być jak przekazana (a i tak przekazywanie musiałoby się opierać na żeńskim aspekcie). innymi słowy w wypadku matek wielebnych to matka przekazuje "siebie" drugiej osobie podczas transu. Kwisatz Haderach również powinien być w stanie tego dokonać, ale w wypadku rodu Paula dochodziło raczej do "zaciągnięcia" wspomnień przodków. Nie wydaje mi się, żeby Missionaria Protectiva można było nazwać propagandą religijną. To narzędzie zaszczepiania wierzeń u prymitywnych społeczności, którą można było wykorzystać w chwilach zagrożenia. Była dostosowywana do lokalnych warunków/wierzeń. Dość istotną informacją wydawało mi się, że do tworzenia matek wielebnych miały móc wykorzystywać inne środki niż przyprawę, ale decydując się właśnie na nią, pozbawiły się tej możliwości. Powstrzymywanie starzenia nie było tylko teoretyczną możliwością - skutecznie była stosowana przez Alię po jej opętaniu.

Dzień dobry państwu koleżeństwu 😎

Phantop Press. Jedyne sluszne tlumaczenie. Reszta to pyl cichej pustynii.

Ten ich model wyglądu z Diuny przypomina mi konceptem Darth Kreyę z KOTORA (która sama była niezłą manipulatorką). Tak mi się skojarzyło 🤷

Pozdro

Ten cały zakon Bene Gesserit powinien być rozwiązany, ponieważ to on stoi za wszystkimi wojnami w tym uniwersum.

To jeszcze benetlejlaks

Czy mógł byś zrobić film na temat pokrewieństwa dobrego łotra i Jezusa Chrystusa a dokładniej to że dobry łotr był mlecznym bratem Jezusa Chrystusa a z kolei dobry łotr był rodzonym bratem zatwardziałego łotra o czym mowa w staro ruskich apokryfach staro ruskie apokryfy mówią także o tym że matka Boska kąpała dobrego łotra w tej samej wodzie co Jezusa Chrystusa bardzo bym był wdzięczny za taki film na ten temat ❤❤❤😊😊😊😊🎉🎉🎉

z kims czy bez z Bogiem w jakiej by pracy nie bylo dodatkowo niezaszczepiony - oszczedzajac ( zamiast uzywek i wczasikow przy opiece ) w wolne - dzialac - w obronie - zakon zenski by wspierac lub popierac meskie dzialani obronne w czasie wolnym - z nauka ale droga Boga nad cywilizacjami -

Dla mnie Bene Gesserit, były najbardziej irytującym elementem Diuny. W trakcie lektury, aż chciało się, by te baby ktoś aresztował i zesłal do kopalń. Tam by zaznały prawdziwej roboty, a nie wyżywały w intrygach.

A skąd wiesz co myślał Herbert? :D Twoja interpretacja i tyle :D

Najbardziej mnie wkurza wyciąganie z całego tekstu, które może się pojawić w książkach, własnego indywidualnego kontekstu. Jeżeli jest to dobra historia, ma jakiś przekaz danego autora, to nie mam żadnego problemu (jej/jego wizja, myślenie, podejście itp.). Prawdopodobnie - wg mnie, jest to suma wszystkich doświadczeń, życiowych wyborów, myśli, odruchów, pewnych stałych we własnym życiu, zachowań, dochodzi także zachowanie osób postronnych, które mogą choć nie muszą rozumieć intencje autora (aaaa intencje - głupi ja). Wsadź kij w mrowisko - co się stanie?

Bene Gesserit to synonim żydowskich żon wszystkich polityków w bantustanach takich jak nasz.