To są najprawdziwsze słowa apropo Dsów, też podchodziłem do tej gry z początku jako do czegoś co ma być super trudne, a z czasem zrozumiałem dlaczego tak jest i z czego ta "trudność" wynika. To nie gra była trudna, a trudności miałem w niej JA, i to JA musiałem nad sobą popracować przechodząc ją wtedy na 100%, jak i ostatnio, oraz teraz niedawno aż do dzisiaj, gdy skończyłem swojego SL1 na specjalnych warunkach. Ponownie musiałem wyrobić cierpliwość, uwagę, opanowanie, dyscyplinę aby to osiągnąć, i to jest piękne, oraz daje wielką satysfakcję.

Po przejsciu Soulsów inne gry stały się o wiele prostsze

walka turowa,niewybaczająca i dość powalona gierka to fear and hunger.

dobrego dnia

niewybaczająca gra turowa dungeon crawler. imo fear & hunger dało by się pod tym podpisać.

6:34 To polecam Battle Brothers, jest to nie wybaczająca gra turowa na podobre Mount & Blade

Takie czasy śmieszne nastały, że mając wiedzę na jakiś temat (czasem nawet elementarną), można nazwać się geniuszem. Ba! Inni ludzie (zazwyczaj młodsi, często o dekadę i więcej) okrzykną cie geniuszem. Wątróbkę należy smażyc albo bardzo krotko, albo bardzo długo. Inaczej bedzie twarda. (oczywiście nie tylko czas smażenia jest istotny, ale nie o tym) Czy to my jesteśmy geniuszami? Czy może po tej plaskiej ziemi chodzi coraz wiecej debili? Niestety, ale to były pytania retoryczne... btw. ktoś gdzieś kiedyś o kimś powiedział, że: __gdy nie było jeszcze Internetu, to tylko znajomi wiedzieli, że jesteś debilem__ Jebany miał rację...

Jako ciekawostkę powiem że za kilka dni wychodzi nowa gatcha Whutering Waves która usuwa system przepalania energii żeby dostać materiały do postaci i zastepuje je soulslikowatością w postaci trudności bossów.

Czekam aż Kiszak zagra w Darkwood, któremu moim zdaniem dałby 8/10. Nie wiem jak to możliwe, że ludolog takiej klasy przegapił to arcydzieło ;D

Czekam az Kiszak odkryje fear and hunger

Bardzo chciałbym przejść soulsy ale za cholerne mi setting dark fantasy nie podchodzi 🙉 doszedłem do queelag czy jakoś tak i gamepleyowo zajebiscie się gra 😁

Othercide jest wymagającą grą turową, która nie przebacza błędów.

przejdź fear&hunger

MORDOOOOOO wjezdzaj w lasu, seeeeriiiioooooo

Dark souls to gra która zmienia chłopca w mężczyzne. Leszcza w giga chada. To nie tak, że wcześniej nie było trudnych gier. Dawniej wszystko było trudne i było wyzwaniem jeśli chodzi o gry. (zwłaszcza jak było się dzieckiem w latach 90) Później gry poszły w casualowość i stały się na lata samo-grajami. Można powiedzieć, że dobre czasy stworzyły słabych graczy a gdy pojawiło się dark souls to zaczęła się selekcja. Jedni odpadli i zostali pizdami na zawsze, niezdolni sprostać wyzwaniu a drudzy pokonali swoje słabości i stali się silniejsi. Gry często robią z nas super bohaterów którzy sobie ze wszystkim radzą, sprzedają nam fantazje bycia kimś potężnym. Dark souls sprowadza nas na ziemię, pluje nam w twarz i kopie po głowie. Pokazuje, że na sukces trzeba sobie zasłużyć, tu nikt się z nami nie cacka, nikt nas nie trzyma za rączkę. Gra wyciera sobie dupe naszą strefą komfortu. To jest gra która mówi do ciebie "i ty nazywasz się graczem?" podczas ty giniesz 20 raz na tym samym bossie. Przyznam się, że w 2012 roku jak grałem pierwszy raz to płakałem na gargulcach. Miałem tak kruche ego. Wyzywałem grę... Przyciągnął mnie klimat, ale czułem, że gra jest nie sprawiedliwa, że nie powinno tak być, ale próbowałem dalej. Zrozumiałem, że to nie gra ma się zmienić... Tylko ja. Jak w życiu. Świata nie zmienisz, ale samemu możesz stać się lepszym. To, że coś jest trudne to nie znaczy, że trzeba odpuścić. Można przecież odpalić inna grę która poklepie nas po plecach, powie "już dobrze, włącz sobie easy i ciesz się życiem", ale za jaką cenę... Ceną jest uczucie bezsensu. Nagle wszystko się odwróciło. Zacząłem widzieć sens i czerpać satysfakcję, ze swoich starań i dostrzegłem jak samograje okradają mnie z poczucia satysfakcji. Gdy wygrana jest czymś oczywistym to przestaje mieć wartość. "czy ja w ogóle gram? Skoro nie mogę przegrać" tak zacząłem myśleć, grając w łatwe gry. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Obecnie gram we wszystko i potrafię czerpać przyjemność z wielu składowych gry z różnych gatunków, nie ograniczam się, ale jednak dobrze zaprojektowane wyzwanie i gameplay to jest to, co trzyma mnie przy grach. Dark souls zmieniło mnie jako gracza, ale też człowieka. Dzięki dark souls zacząłem chodzić na siłownię i podejmować się wyzwań w prawdziwym życiu. Zobaczyłem, że proste uciechy, łatwe zastrzyki dopaminy nie mają znaczenia ani wartości dla mnie, szybko przemijają. Na końcu każdego wyzwania, nagroda jest po prostu większa a nawet jak się nie uda to staniemy się silniejsi po drodze i uda się następnym razem.

Kiszak co to za krołżek co trzymasz

Co znaczy LUDOLOG i ESSA? Poważnie pytam bo nie wiem, a Kiszar non stop tego używa na streamach.

co z projektem szakal ?

po przejsciu sacrifice inne RTSy stały sie nudne

Roguelike czy nie, Hades jest kot gierką.

Gloomhaven Gra turowa która nie wybacza

W DS jeśli dało by się zagrać na pilocie to ktoś by przeszedł hitless na pilocie od Ntetflixa

16:50 moze bait może jestem za głupi ale kiszak powiedział ze jakaś gra jest najlepsza poczym stwierdził ze na tiktok są ludzie ktorzy będą sie kłucić o inną i są debilami bo czemu zabraniają kiszakowi mieć inną skale oceny Ale jak wspominałem może źle sie zrozumiałem i ktoś mnie poprawi

To gra z elementami gry komputerowej 🤣

Siema co sądzisz o blasphemous?

Stra Wars Survivor przekonało mnie do Sous like . W połowie gry był tam bos który testował cały Twój build i skilla

Jak ukończyłem Bloodborne po raz 10 to chciałem spróbować wiedźmina ale nie dałem rady. Ta walka jest tak drewniana a to mój ulubiony akcept gry. Za dużo gadania moim zdaniem.

Z tytułem odrazu sie nie zgadzam. Souls likei nie mają problemów (lords of the fallen to wyjątek)

"Gry wideo były wcześniej proste i to były samograje" - i pokazanie arcyciężkiej platfromówki Ghosts and Goblins albo wymagającej serii Megaman xD Zagraniczny autor tego materiału video pierdoli takie głupoty że jak słyszę takie teksty to mi się drobne w kieszeni nie zgadzają. Gry kiedyś były równie trudne co Dark Soulsy a niektóre nawet i trudniejsze bo poza tym wyśrubowanym poziomem trudności często również nie mogłeś zapisać postępu gry bo nie było takiej opcji w grze, (pomijając już fakt że część z tych gier była niedorobiona i przez to sama w sobie sztucznie trudna przez jej mankamenty techniczne ale te porządnie zrobione były trudne ale sprawiedliwe). Dostawałeś grę i miałeś kilka punktów życia albo tylko jedno i celem było przejściej jej na j ednym posiedzeniu bo inaczej się nie dało. Ktoś pamięta jeszcze czasy kiedy się grało w Ninja Gaiden albo Battletoads, te ultra wymagające gry na pegazusa? Tak. Kiedyś się grało tylko w tytuły 2D bo o technologii 3D można było tylko pomarzyć. Te gry wymagały małpiej zręczności, refleksu kota ale dawały ci porównywalnie wielką satysfakcję z przejścia poziomów co DS, i nie, nie twierdzę od razu że te gry gatunkowo mógłbym uznać za Souls Like. Po prostu gry kiedyś były trudne i wymagające ot co. Jedynie mogę się zgodzić z faktem że seria Dark Souls powróciła do grania w trudne gry i przeniosła te doświadczenia i niektóre rozwiązania na współczesny rynek przez co wydaje nam się że Dark Soulsy są pierwszymi trudnymi grami jakie powstały ale prawda jest taka że Miyazaki stworzył grę trudną na modłę "tamtych czasów". Bardzo dobrze że tak się stało bo bez jego ogromnego wkładu w branżę gier mielibyśmy jeszcze bardziej skażualizowany rynek gier niż obecnie. Ale co jak co. Im więcej będziemy mieć wariacji gatunków pokroju Dark Souls tym lepiej dla nas samych graczy, a to czy potencjał tych wariacji zostanie wykorzystany w przyszlości należycie czy nie to się okaże.

NIE PRAWDA!

A tam pierdolenie. „Widzimy, wszyscy wiemy, że samo pojęcie trudności nie istniało, zanim Hidetaka Miyazaki wynalazł ją w 2009 roku”. Jasne, nie istniało :D Weź sobie jeden z drugim luknij na retro tytuły gdzie aby przejść grę, ilość powtórzeń i prób przejścia poziomów była obłędna. Wystarczyło pójść na tzw. automaty żeby zobaczyć poziom trudności w ówczesnych grach. Brandzlujcie się dalej w przekonaniu, że potraficie niby nie wiadomo co i jakże to niesamowicie hartuje wasze charaktery :D Beka :)

🍺

ROLE Playing Game nie ma nic wspólnego z progresem postaci, może się w to bawić, ale w ogóle nie musi. Dlatego wiesiki są jednymi z najlepszych RPGów jakie grałem, bo moje decyzje faktycznie PLAY a ROLE w tych GAMEs. ;) Baldur's Gate 1 można podyskutować np. czy jest w ogóle RPGiem.

😮