Koronny argument do wydawców: "Pamiętajcie, że ludzie stawiają to na regale!" xD

Jestem kobietą, która nie kolekcjonuje butów ani ubrań. Za to księgarnie to największe źródło pokus dla mnie 🙈 A nieprzeczytane stosy rosną 😁

Człowieku kocham twoje filmy. Są idealnie wyważone pomiędzy humorem a treścią. Besos !

Od momentu, gdy przez wydawanie na książki, zaczęło mi brakować na jedzenie... zacząłem nabywać ich jeszcze więcej :s

Jedyne z moich zainteresowań, które nie podlega zdrowemu rozsądkowi. Przez niespełna 12 lat skompletowałem biblioteczkę ok. 4 tys. tomów, w 95 %fantastyka. Dalej kupuję ale raczej w ebookach. {przeczytane ok/ 1/4 kolekcji zaledwie i raczej nigdy nie przeczytam całości...)

Daleko mi do kolekcjonera książek, ale kolekcjonowałabym twoje filmy bo są tak ślicznie nagrane. XDD

Jak Ty mnie humor tym filmem poprawiłeś🤭 Widać, że nie jestem sam i choć staram się powstrzymywać, to wpadnie mi w ręce jakiś przycisk do papieru...

Mam taki zwyczaj że zawsze książkę którą sobie kupię kładę na biurku. I leży tam ona póki jej nie przeczytam. Jak się z nią uporam to ląduje na półce, ślicznie ją zapełniając. Polecam 😂

Byłam na livie, współczuję Ci i łączę się z Tobą w bólu kolekcjonera książek

No dziękuję ! 😍😂 Świetny materiał ! teraz już wiem, że jestem nie tylko czytelniczką ale i kolekcjonerką książek 😄☺️

A to się nie dogadamy... Ja lubię te smierdzace, stare wydania

A ja tam akurat bardzo lubię stare, rozpadające się i nieco już żółciótkie lektury

Nareszcie ktoś kto mnie rozumie XDDDD🤣🤣🤣 Ostatnio kupiłam 50 książek xd jeśli chodzi i okładki to też jestem okładkową sroką . Jak coś mi się nie podoba to też tego nie kupię Xd

Hej okoń! Obczaj okładki Maga! Szóstka wron, albo nibynoc. Mega !

Książki jak ludzie - liczy się wnętrze ale jak człowiek śmierdzi, beka, jaka się, slini to jednak niezależnie jak wiele wspaniałych rzeczy ma do powiedzenia to przebywanie z nim męczy niezależnie od nas.

Matko... ja to i butów, i torebek, i książek mam dużo... Jeden, jedyny raz kiedy kupiłam książkę ze względu na okładkę, było w przypadku Koraliny i Mitologi nordyckiej Neila Gaimana w serii MAGa - nie zawiodłam się :D

Najbardziej kuszą promocje, to jest taki diabeł w skórze księgarni😁

U mnie jest kompletnie odwrotnie - lubię szukać jednych z pierwszych wydań książki, nawet takie kruszące się kartki sprawiają mi większą przyjemność niż wylakierowane i ładnie posklejane. Moim największym przyjacielem są biblioteczki dziadków i antykwariaty :)

Ja czytam tyle ile kupuje, polecam biede xD

Bardzo lubię Twoje filmy. Są dopracowane, często sypniesz fajnym żartem i po prostu przyjemnie się je ogląda :D

Parafraza: Książki są jak niektóre kobiety, mają piękne okładki, ale w środku może być gorzej. ( Umarłem hah). Co do starych, rozsypujących się książek i ich zapachu to dla mnie i wielu innych osób, właśnie takie mają duszę, ale to już kwestia tego co kto lubi ;)

No pięknie. I teraz ja tez chce Millennium w takim wydaniu jak Ty masz. Chociaż wcześniej wcale nie potrzebowałm mieć tych książek na swojej półce. Albatros leci w kulki od dawna. Trylogię Stulecie Kena Folleta tez mam w 2 różnych rozmiarach :/ Ja od kilku lat mam postanowienie, że będę kupowała o połowę mniej książek od przeczytanych. Nie zawsze mi to wychodzi ;)

Przez Ciebie kupiłem Millenium w tym wydaniu co pokazałeś.Fart,bo to wydanie jest w tej chwili prawie nie do zdobycia.Zresztą wszystkie książki jakie mam są w twardych oprawach.W miekkich mam tylko podręczniki,albo jakieś naukowe.Dzieki.

Najlepsze wydanie klasyki to niewatpliwie wydawnictwo ELIPSA z ilustracjami miedzy innymi Marka Szyszki

Ja mam w domu chyba już ok. 350 książek, w moim pokoju są dosłownie w każdym wolnym miejscu (ostatnio kilka książek przeniosło się na kaloryfer), większość oczywiście nieprzeczytana, ale zwyczajnie kocham na nie patrzeć, zawsze jak idę spać lub po prostu leżę w łóżku mam tak ustawioną jedną książkę, że dokładnie widzę jej okładkę, choć inna to wogóle jest wyróżniona, tak że jak się spojrzy na biblioteczkę, to trzeba być ślepym by jej nie zauważyć (ale ona ma dla mnie znaczenie psychiczne, podczas ataków emocjonalnych przytulam ją i szybko się uspokajam, choć to chyba nie tyle książka, to co jest na niej uspokaja mnie). Tata miał podobnie, na dworze, w pewnym budynku (nie mieszkalnym), jest cała biblioteczka starych, zniszczonych, zakurzonych książek, które on latami zbierał, a ja stopniowo przynoszę co ciekawszą do domu.

W ubraniach to my wszystkie jesteśmy ładne😉

Ja na szczęście jak wchodzę do empiku to nie wychodzę z książką. Ja wychodzę z płaczem nad książkami których jeszcze nie mam . A ilość nieposiadanych książek jest ogromna więc moja rozpacz jest uuhuhuu wielka. W księgarni mogę sobie tylko pogłaskać i powąchać.

Nie jesteś sam Okoń. Oczywiście zawartość jest najważniejsza, mimo to zawsze staram się znaleźć pięknie wydaną książkę która mnie interesuje.

Wszystkie książki sensacyjne wydawane przez Amber na początku lat 90, kupowane bo okładka fajna a jak przyszło do czytania to często mega dramaty!

Króla Stefcia biere wszystko nawet jakby było oprawione w papier śniadaniowy :) mam kilkanaście papierowych wydań i każde z innej parafii, I don't care. Ale w przypadku innych książek to bywa różnie, czasem zachwyca i przyciąga prostota i minimalizm, biała okładka z jakimś minimalistycznym kolorowym akcentem, a czasem przepych i kolory jak na dyskotece w latach 80tych :)

Nie jesteś sam w swoim kolekcjonowaniu książek... Wielu z nas, książkoholików, odkąd Ciebie ogląda! ma problem z "nie kupieniem" książki, którą polecasz. W taki sposób mam na półce serię Żniwiarz i Jednostkę 🙈❤️Zauważyłam też w Twoim stosie Kirke, dla mnie to przykład pięknej okładki i dość męczącej treści. Jednak nie byłam w stanie sobie odmówić takiego wydania książki. Zgodzę się z Tobą, sama nie kupiłabym książki, której okładka mnie nie zachęca. Pozdrawiam 😎

Boli mnie serce na serię "Dziedzictwo" Paoliniego na mojej półce - każda książka jest w innym formacie i języku. Twarda/miękka/twarda/miękka & anf/pol/pol/ang. Straszne, ale prezenty

Fajnie było na live 😊 Możemy tak częściej... 🤣😂 nie no oczywiście żartuję i łączę się z bólu😁

Witaj Marcinie! Może zrobisz film o twoim systemie układania książek lub o książkach, z których jesteś najdumniejszy?

Też mam ogrom książek, ale większość z nich nie jest przeczytana. Kupiona głównie dlatego, że 'były na czasie' lub opis/okładka były ciekawe :3

Świetny film

Rozumiem że warto inwestować w wiedzę i rozwijanie wyobraźni, ale co jeżeli zabraknie już w domu lub mieszkaniu miejsca na te książki?

Piękne te Twoje książki Marcinie :) ja "niestety" też uwielbiam ładne okładki, ale w tym roku postanowiłam mniej kupować a więcej wypożyczać. Jednakże czasem sam widok ksiazki z biblioteki męczy mnie i ten zapach staroci.... wiem, że niektórzy wręcz za nim przepadają, ale mnie odstrasza. Pewnie dlatego też nie lubię antykwariatów. A nowe, piękne wydania tak kuszą - jak tu się oprzeć :)

Cześć. Kupiłem mieszkanie i było tam pełno książek. Kilka lektur szkolnych, trochę książek technicznych z lat 80-90tych, słowniki oraz książki do nauki języków obcych, trochę historii, różne powieści itd. ... nie mam sumienia ich wyrzucić bo niektóre są w naprawdę dobrym stanie. Coś poradzisz? Bo w tej chwili przeszkadzają w garażu.

Mam to samo z Kingiem, 6 z albatrosa, reszta Prószyński, jedne białe drugie czarne, jedne wyższe, drugie niższe :x bardzo fajny film 👍🏻

Witaj bracie, widzę, że jest nas więcej :) ciesz się, że nie jesteś jeszcze żonaty i nie ma dzieci.. a tak przy okazji znasz wydawnictwo Jamakasz Andrzej Zydorczaka? świetne kolekcje Julesa Verne'a, ale od razu mówię, ze najlepiej brać serię z miekkimi okładkami, dużo lepsze wydanie i cena.

Mam 13 lat i kolega z klasy ma pretensje do mnie, że za dużo czytam, ale gdyby przeczytał jakąś książkę Kinga na pewno, by zrozumiał czemu to robię.

Kupowanie książek po okładce - no to byłam ja :) W ciągu 2 miesięcy z totalnego zera, jeśli chodzi o kupowanie i wydawanie pieniędzy na książki (życie na wsi, bez kasy i dostępu księgarni xd) przeistoczyłam się w osobę, która miała 100 książek. Przeczytałam z nich 5... Poszłam później po rozum do głowy jak nadszedł czas przeprowadzki i dźwigania wszystkiego na 4,5 piętra...bez windy... Od tamtego czasu oprócz Harrego Pottera i książek Tomasza Michniewicza nie zostawiam ich sobie. Daję przyjaciółce a ona sprzedaje, co oczy nie widzą itd. Powiedzmy. Cieszę się, że mieszkam we Wrocławiu, mam na miejscu biblioteki aktualizujące zasoby biblioteczne super szybko :) Tym razem wygrał rozum, nie serce ;) Ale w poszukiwaniu książek w średnio 7 bibliotekach na raz też jest ekscytujące :D

No właśnie kolekcje to moja słabość, obecnie w toku dwie: King oraz Cornwell, a zaczęło się skromnie od Świata Dysku

Jak ja uwielbiam Twoją kolekcję książek Kinga 😍 Osobiście raczej nie zwracam uwagi na okładki, jedynie mam awersję do okładek filmowych. Format też mi średnio przeszkadza, bo przez ostatnie 5 lat byłam biednym studentem, więc sporo mam kieszonek z biedry, które cały czas czekają na swoją kolej 😃 Chyba jedyną książką, którą po prostu musiałam mieć jest zbiór opowiadań "Inne światy", bo jestem wielką fanką twórczości Jakuba Różalskiego 😉

5:20 jezu jak ja to kocham

Wole Antykwariaty, niż księgarnie Często są tam na mnie ciekawsze rzeczy niż w księgarniach.

Też kolekcjonuję książki, najgorsze są przeprowadzki z tymi dodatkowymi kilogramami. Jak kolega pomagał mi z walizką w której były książki, zapytał się czy transportuje jakieś martwe ciało 🙈🙈

A ja wszystko co kupuję, to czytam. Z Empiku nigdy nie wyszedłem z niechcianym zakupem. W Twojej kolekcji za dużo kolorów na tych okładkach, wolę klasyczne wydania, niż takie maziaje (ale to może dlatego, że odpadają mi wszelkiego rodzaju Kingi i inne fantastyki). Stąd kupuje w antykwariatach, bo i dużo ciekawsze tytuły dla mnie. I wreszcie - nie, okładka gra role, ale nie aż taka, żeby nie kupić, gdyby trafiła się okazja. I ja zawsze mam trafioną książkę, bo nie okładka a tytuł ma znaczenie dla mnie (w sensie, że szukam po tytule, a często tytuł też do mnie przemawia).

pare razy się skusiłam na książki w pięknej oprawie . A zwłaszcza na seria Millennium choć mimo że znam ją prawie na pamięć. To, to wydanie czarne chciałam koniecznie posiadać w swojej kolekcji . Jestem ogromną fanką GoT i tu również posiadam pare książkowych perełek w ciekawych oprawach nie tylko tych Polskich 😀. W moje ręce wpadła mi też książka "Kredziarz" bardzo orginalny pomysł na oprawie, ale treść mnie nie porwała i poniekąd żałuje że ją kupił.

Jest takie ladne i fajne i tez bym takie chcial🤣🤣 ja cierpie na zakupoholizm ksiazkowy😁😁 tez znbieram ksiazki i nie wydaje ich

Skoro płacę to wymagam nie? Pozdrawiam serdecznie

0:27 te, Okoń, książkami się nie rzuca, a ja zawsze znajdę uzasadnienie do kupienia książki!

Fajnie było na live😀

Też mam z tym problem ale chciałbym ograniczyć choć do 100zł miech... Już nawet wykupiłem kurs szybkiego czytania aby czytać książki szybciej w sumie marzy mi się czytać 400stron w 1 - 2 dni teraz to minimum tydzień... Już sobie normę wyznaczyłem min 50 stron a chciałbym 100... Tak marzy mi się przeczytać wszystkie moje książki i nie mieć co czytać ;-D

Nadrabiam zaległości ponieważ niedawno odkryłam kanał Okonia :) nałóg kupowania książek występuje również u mnie... Niestety nie założyłam jeszcze Instagrama. Pewnie ułatwiłoby to sprawy śledzenia nowości. Muszę to przemyśleć 🤔

Ja opracowałam i mam doskonałą strategię w tym temacie! Otóż (mieszkam za granicą, więc zamawiam przez internet): zamawiam „na zaś” 10-12 książek. Czytam 3-4. Zamawiam kolejne 10-12. Itd. Dobra strategia?..... 🤔🤷‍♀️

I jeszcze dodam, że ostatnio brakowało mi miejsca na nowe książki, więc pojechałam do OBI, kupiłam deski i zbudowałam dwa regały :)

Ja odwrotnie. Książki oddaję czym prędzej do biblioteki 😂 za małe mieszkanie;) Od dawna czytam wyłącznie na kindlu 😋😋

Ja akurat się cieszę, że wychodzi Kolekcja Mistrza Grozy :) Szkoda, że nie wchodzą w nią wszystkie książki Kinga ale dobre i to co jest. Inaczej nie kupowałabym jego książek bo nie mogłabym sobie na to zbytnio pozwolić. A tak dwie w miesiącu to całkiem nieźle :D

Ja swoje przeczytane książki ładuję w kartony i idą na poddasze. Jak znajdzie się jakiś chętny znajomy to wciskam mu cały taki karton. Niestety to w 90 procentach literatura popularno-naukowa więc chętnych brakuje ;) Nie chcesz jakiegoś kartonu? W Kowalu masz zupełnie niedaleko.

Również ubolewam nad wydaniami Kinga, wersji Albatrosa po prostu nie cierpię ale zaciskam ząbki i kupuję bo chcę mieć wszystkie książki Mistrza 😥 i takie to życie książkoholika 😅

Aż takiej kolekcji książek nie mam, ale jeszcze wiele przede mną, a małuch zakupowych grzeszków popełniam wiele, na szczęście (lub nie) nie zwracam aż takiej uwagi na wydanie, ale za to jak tylko widzę promocję to czuję się usprawiedliwiona :")

Rzucam książką! Drożyźnie w stacjonarnych empikach mówię stanowcze NIE! Chodzę tam, macam książki, oglądam, wybieram, ale stacjonarnie książkę kupiłam tam RAZ w życiu (ale był to planowany zakup). Częściej łaszczę się u nich na preordery (bo lepsza cena), ewentualnie jakieś fajne promocje ;) "Nie przeczytam książki, której okładka mi się nie podoba" - nie aż tak, ale na 99% jej nie KUPIĘ. Przeczytam ebooka, wypożyczę z biblioteki, ale własnej biblioteczki koszmarkiem nie zbezczeszczę... Szybka analiza domowej biblioteczki i w sumie mam jedną paskudę (wznowioną wersję Wrót Mileny Wójtowicz, ale a) wygrałam ją, b) książka jest fenomenalna, więc tu jeszcze zacisnę zęby, owinę książkę w papier i mogę z tym żyć :D) Jednym z najgorszych koszmarków okładkowych jest cała seria Hidden Legacy Ilony Andrews.... - seria jest niesamowita! Fenomenalna i wciągająca fabuła, REWELACYJNE postacie, cudownie wykreowany świat, ale TE OKŁADKI. No - nie. Po prostu - NIE. Ty masz słabość do Kinga, ja do Leigh Bardugo i Holly Black - do tego stopnia, że planuję kupować też zupełnie obcojęzyczne wersje (np. holenderską czy chińską), tylko ze względu na oprawę graficzną, ale póki co ograniczam to swoje kolekcjonerstwo do wersji oryginalnych, kolekcjonerskich wydań i polskich wersji językowych ;) - chociaż portfel i tak się już buntuje.... Jezu, mnie szlag trafia jak logo wydawnictwa jest na złej wysokości w stosunku do poprzedniej części z serii, a co tu mówić o takim CHAOSIE formatów..... Jestem zdania, że wszystkie książki powinny mieć USTAWOWO ten sam rozmiar! Przecież czytelnik na pewnym etapie budowania swojej biblioteczki musi uskuteczniać już grę w tetris z tymi książkami... -_-

Hej czy mógłbyś pokazać jakie masz wydanie książki "Lot nad kukułczym gniazdem"? Jeżeli gdzieś już było pokazane, to gdzie? Bardzo lubię tą książkę, a na swojej półce mam jeszcze stare wydanie, z żółtawymi stronami 😅

a ja mam tak z grami planszowymi....no nie mogę przejść obojętnie obok promocji ;P

Tak te książki Kinga też mnie denerwują,każda inna.(wielkość)

A ja nie lubię w wydaniach jak kładąc książkę okładką tytułową do góry, na grzbiecie napis jest do góry nogami.... Mierzi mnie to okropnie i choćby okładki jak w przypadku Holmesa (swoją drogą ta fryzura to chyba Cumberbatcha) bardzo ładne to nie kupiłabym właśnie ze względu na ten grzbiet.... A co do Kinga to się zgadzam :) Sama raczej preferuję wydania w tej samej formie (jak już jeden autor i jedno wydawnictwo to trochę konsekwencji by się przydało...)

Ja mam na półkach 35 nieprzeczytanych książek. I mam postanowienie, że nie kupuje już niczego, dopóki ich nie przeczytam, chyba że premierę będzie miała jakaś świetna książka, ale jej nie odkładam do kolejki tylko czytam natychmiast po kupieniu.. Może w dwa lata uda mi się wykonać plan i przeczytać wszystkie zaległe 😅 PS. Od dawna nie kupuje w empiku, np. Książka tam potrafi kosztować 50zł, a na świecie książki przez internet 23, także jest różnica, szczególnie przy większej ilości :P

Bardzo czesto wybieram ksiazki wlasnie po okladce ( ale jestem be😁)

Nie jestem sam. Uff :)

chyba Cię lubię :)

Jestem mocno odbiegająca od stereotypu, bo nie kolekcjonuję ani butów ani torebek... no może szaliki 😂 za to krocie wydaję na książki (i Popy oraz wszelkie okołoksiążkowe dodatki i gadżety ale ciii) po kupieniu 2 regałów w ciągu ostatnich 2 lat już potrzebuję kolejnego. Czy to się leczy? 😂 Twój challenge mnie zmotywował i faktycznie w tym roku kupuję mniej, robiąc tylko 1 zamówienie w miesiącu. Sporo pomogły też wydawnictwa swoimi przesyłkami. Jednak mój stos hańby jest już liczony w setkach bo mimo, że czytam dużo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobić a nowości wciąż się kumulują albo wchodzą kontynuacje, które trzeba mieć "teraz, zaraz". Ciężki nasz zbieraczy los. Przybijam też wirtualną piątkę za "ocenianie po okładce". Mam ten sam kłopot, wiem że nie powinnam ale jednak wewnętrzna okładkowa sroka sprawia, że MUSZĘ mieć te piękne wydania. Ja jednak czasami czytam te z gorszymi okładkami tylko w ebookach.🙊 Zwróciłeś też uwagę na bardzo ważną kwestię wydań. Jak Ty z Kingiem ja mam z Kavą. Serię przez lata wydawało wydawnictwo Mira. Do 6 tomu okładki były białe. 7 jest już czarny. 8 dla beki został wydany w twardej oprawie, która jest piękna ale nijak się ma do reszty. Kolejne 3 tomy są w ciemno - kolorowym stylu ale już bez loga wydawnictwa na grzbiecie i z inną czcionką. A kolejne przejęło Harper Collins i... nie pasują nawet wysokością... Także "podziwiam" pomysłowość wydawców. Ups przesadziłam z żalami i spowiedzią 😂 ale dziś Dzień Książki a Twój film był świetny, to mogę 😉🙋

Hahaha też tak mam że jak jakaś okładka mi nie przypadnie do gustu to nie przeczytam 😂😂😂

💗

Gdy bym mieszkał w kraju, dziewczyna dała by mi eksmisję z mieszkania prawdopodobnie przez te książki 😂😂😂

Myslalam, ze tylko ja wiecej kupuje niz czytam... uff. Ja mam tradycje, ze zawsze kiedy jestem na lotnisku to musze kupic tam ksiazke. To juz moj nalog.

Uważaj, bo stosy ci się chwieją. Jak będziesz nieuważny, to mogą cię pogrzebać. Dlatego część swoich (tych już przeczytanych) wywiozłam na regał, na miejsce przypisane im przez Boga. Ze mną został niewielki stos wstydu, bo raczej robię przemyślane zakupy :) Do zoo za chwilę na live!

Ktos kiedyś powiedział że takie rzeczy to zbieractwo i się to leczy... Po co słuchać złośliwych ludzi?

To prawda masakra jest z Kingiem 😒. Odrobinę empatii drodzy Wydawcy

Jak już o Mrocznej Wieży mowa, to jak idzie postęp :D?

Sam już nie pamiętam dokładnie jak bardzo przepłaciłem za jedną z części mrocznej wieży, po to by mieć całość z pierwszych wydań:-) Sam nie jestem w stanie kupić/przeczytać czegokolwiek z okładką "filmową" - nie ma szans choćby nie wiem co.

A myślałam, że tylko ja kupuję więcej niż czytam.. :D A co do książek, które się kupiło, bo okładka ładna, ale jakoś do przeczytania się nie spieszy... Przeczytałeś już może Ogień przebudzenia - Anthony'ego Ryan'a? :D Chciałabym poznać twoją opinie, ja osobiście uwielbiam. :D A dowidziałam się o jej istnieniu z twojego bookshelf tour.:D:D

Masz okulary jak Tony/Peter ;____;

Na butach, książkach i jedzeniu nie wolno oszczędzać! 😂 Okładka wyglądem musi się przyczynić, żeby trochę szczęścia mi uczynić i znaleźć się na moim regale. 😉 Jednak Drogi Okoniu niestety, ale z tymi kobietami i okładkami działa to w obie strony 😋 Ps. Coś Cię te święta religijnie nastroiły 😂😂

Chyba muszę rzucić...

Albatrosa jak szanuję za wydawane tytuły i autorów, tak nie szanuję za szaty graficzne. Zbierałam Cobena w białych oprawach ze skrzydełkami, mam całkiem sporą kolekcję i nagle Albatros sobie wymyślił, że wyda całego Cobena w czarnych okładkach (i o zgrozo, bez skrzydełek!). Najpierw pomyślałam: no spoko, ale teraz, gdy każdy nowy tytuł od niego wydają tylko w czarnym, to mnie szlag trafia. Jak się zdecyduję uzbierać całego czarnego, to pewnie wydadzą na nowo w zielonych... Trochę się rehabilitują serią kobiecych thrillerów psychologicznych, wiesz, te co się różnią kolorami czcionki tylko, jak Za zamkniętymi drzwiami itd. Te im całkiem ładnie wychodzą. No, ale tak ogólnie to całkowicie cię rozumiem, też jestem typem zbieracza, w dodatku jak sroka, widzę okładkę i biorę z myślą, że no dobra, najwyżej jak mi się nie spodoba, to chociaż ładnie na półce będzie wyglądała. :D I ja jak najbardziej jestem za, jeśli chodzi o film o pojedynczych tytułach :D

Kupiłam dwie części serii "Leonidy" od Nanny Foss, tylko ze względu na piękne okładki 😂

Te stosy tak się trzęsą, kiedyś cię przestraszą jak będą chciały się przenieść na podłogę (czyt. jebną) xD A z brzydkimi okładkami to tak jest. Od kilku lat chcę przeczytać Wichrowe Wzgórza, ale mam tylko taką okładkę a'la harlequin no i nie mogę, po prostu nie xD

Zdecydowanie zgadzam się, że książka powinna być dobrze wydana. Brzydka okładka - zmniejsza drastycznie moje zainteresowanie lekturą, chociaż są wyjątki. Tak jak w życiu - musi być wyważenie. Słabo napisana książka, nudna, nawet jak dostanie super wydanie to nie spowoduje, że książka stanie się lepsza :)

*nerwowo patrzy na półkę* Inne światy zbiór opowiadań. Zapłaciłem 50 złociszy za książkę, którą otworzyłem raz od roku i w dodatku wypadła mi z rąk niszcząc okładkę. 😱

ja tez nie czytam ksiazek z brzydkimi okladkami!!!:)

Myślałam że tylko ja mam ten problem

Ja tylko kolekcjonuję książki. To wszystko wina księgarni Tak czytam, ponieważ ona robi największe rabaty. Np. ksiązka kosztowała przed przeceną 40 zł. a po 9,90. Jak tu wyjść bez siatki pełnej książek. No jak?

Oj tak, warstwa estetyczna książki to coś co i dla mnie gra chyba aż za dużą rolę. W szczególności proporcje książki z zewnątrz oraz czcionka i szerokość marginesów. Zbyt szeroka książka z tekstem rozciągniętym prawie od brzegu do brzegu to dla mnie największy wróg przyjemnego czytania.

Uh, chyba jestem jedyna osobą, która nie cierpi Kinga i ma na niego uczulenie. Plus o dziwo najlepiej na niekupowanie książek działa na mnie pójście na targi książki lub konwenty gdzie wszystko zamiast być w promocyjnej cenie jak w dyskontach to ledwo przeceniają na 10%. Tylko płakać się chcę nad tym. No i jeszcze przed kolekcjonowaniem (a przynajmniej takim praktycznym ) broni brak miejsca w pokoju. Brak własnych 4 ścian na prywatność psuje możliwości :

Rozumiem koncepcję filmu, jednak hałas od ulicy męczący i przeszkadza

Jesteś tak dziwny, że aż fajny...

Oj tak, warstwa estetyczna książki to coś co i dla mnie gra chyba aż za dużą rolę. W szczególności proporcje książki z zewnątrz oraz czcionka i szerokość marginesów. Zbyt szeroka książka z tekstem rozciągniętym prawie od brzegu do brzegu to dla mnie największy wróg przyjemnego czytania.