Lecimy dalej z chinolami?

I niestety wszystko poszło z dymem, cała azjatycka społeczność zostaje z niczym..

no to juz tu raczej chyba nie zjemy

Ten film stał się właśnie legendarny 🚒🔥🔥🚨🚒

Film już nie do powtórzenia po pożarze.

Przyjechała pizza, usiadłem, włączyłem YouTuba i myślę sprawdzę czy Książulo coś dodał.. 6 minut temu dodano. Smacznego wszystkim

Jakie to przykre, że jest to już film historyczny :( Nawet nie zdążyłem spróbować jedzenia w tych lokalach... Ciekawe, czy wyjaśni się, skąd wziął się ten pożar

R.I.P. Marywilska 44

Zawsze jemy w tym pierwszym właśnie dla sajgonek 😊 Fajna , starsza Pani obsługuje i są uczciwi. Syn zostawił telefon, znaleźli Nas i oddali.

Zrób test tych dziwnych pozycji, zawsze chciałam zobaczyć a boje się zamówić

Zrobił się z tego film historyczno - dokumentalny ❤

Co się tam wydarzyło wie tylko „uśmiechnięta zmiana z 13 grudnia”

Zmień dania na wołowina w 5 smakach/po wietnamsku. Bo kurczach chrupiący to najbardziej izi danie do zrobienia i w nawet najchujowszych miejscach są jadalne

W końcu chińczyki tego mi brakowało ostatnio

Kto po pożarze ???

Drugie życie film dzisiaj zyskał. Hala niestety nie

Ten moment, gdy oglądasz film po pożarze. Wpadałam tam często. Ja po zupę wonton i synowi brałam kurczaka w cieście kokoswym. Pycha było. Najbardziej mi żal tej zupy, bo nigdzie indziej tak dobrej nie jadłam. A Książulo mi zrobił smaka, to wysłałam młodego do Hanoi. Co za efekt - oglądasz jak chłopaki się zajadają chińczykami i czujesz zapach !!!! Mega uczucie

Chcemy drugą część 😍

Jak już testy chińczyka, to trzeba by sprawdzić jeszcze: - Bakalarską - Wólkę Kosowską pod Warszawą (w tym XING LONG jako topka)

Kto po pożarze na Marywilskiej?

chcemy 2 cześć o chińczykach

Chcemy druga część!!!

Niestety w najbliższym czasie chyba nie będzie wielkiego testu Chińczyków 🙁

[*] a taka ładna hala, zawsze dzien dobry na klatce mówiła.... pokój jej ścianom i dachom

Książuloo dawaj test chińczyków z całej Polski!!! Trip po Chińczykach w Polsce Zajebiście się to ogląda

Tu nie ma co się zastanawiać nad kontynuacją, tylko nad tym ile części jeszcze zrobić bo na dwóch nie może się skończyć :) i tak próbuj też innych dań. Mam taką refleksję jeszcze, że jakość dań może być różna od popularności danego lokalu i momentu kiedy są nowe dostawy :)

Jestem tutaj aby zobaczyć co się spaliło. 1400 lokali robi wrażenie

Właśnie poszło wszystko z dymem :(

Chcemy 2 część!

Pierogi z kimchi pokazuje dużo fajnych przepisów z azji, i na prawdę można odtworzyć dania w domu, polecam. W ogóle na YT jak się zna angielski to jest masę filmów z przepisami od samych Azjatów z napisami ang.

Chyba właśnie się pali ta hala😢

W sumie to naród chce drugiej i trzeciej i wiele więcej części. Naród się domaga. 😊Pozdrawiam.

NO I SOBIE JUZ SPROBOWALISMY CHRUPIĄCEGO XD

Jest deszczowa niedziela ,ja leżę chora i trafiłam przypadkowo na Twój kanał Oglądam już 5 filmik ☺️☺️☺️zostaje !!! Mega klimat

Przyszedłem powspominać te miejsce

Dałem suba bo liczę teraz na dwie fancy chińskie restauracje dla porównania, takie top 🧡

Czekałem na ten odcinek, bo spotkaliśmy się Byki akurat tego dnia w ten weekend w jednej z aleje😂 co do samego odcinka latam tam nachinola od lat, najlepszy jest zdecydowanie drugi lokal od lewej ale od wejścia od strony hali C a sprawdziłem przez kilka lat wszystkie które tam są, więc czekam na drugą część 😉 wielkie pozdro

Odwiedzam Marywilską 44 średnio 2 razy na miesiąc i przyznam szczerze, odwiedziłem wszystkie te lokale (nie tylko chińczyki) i w każdym jedzonko wyśmienite. Praktycznie wszystkie pozycje są dobre. Dobra niektóre są tylko zjadliwe, ale polecam tamtejsza strefę gastro, da się bezpiecznie najeść. P.S. Dawajcie kolejny odcinek o chinolach!!!

Uwielbiam Was oglądać niby prosty kontent ale fajnie się na to patrzy i o dziwo jakoś ten filmik mi uciekł więc nadrabiam

Bardzo dobry pomysł na test chińczyków. Tak chcemy drugą część :-)

No cóż już chyba nie będziecie mogli tam zjeść

Glutaminian nie ma żadnych, naukowo udowodnionych negatywnych wpływów na zdrowie. Ja używam go jako przyprawy. W azji sypią go do wszystkiego i żyją po 80-90 lat.

Marywilska TESTOWANE wielokrotnie 👍 Tak jak wielu komentujących napisało, kurczak chrupiący i sajgonki to klasyki ale tam są wszędzie praktycznie takie same.. różnice widać w innych daniach dlatego warto zrobić jeszcze jedno podejście ;) Propozycja od mnie - testujcie ryż smażony i jakieś potrawki to da lepszy obraz smaku ;) Ps. Ja najczęściej jadam u Pani w drugim lokalu z filmiku naprawdę dobre pho i kurczaka po taksku (w ciemnym gęstym słodkawym sosie z nuta trawy cytrynowej), kurczak na gorącym półmisku też jest spoko bo jest robiony z mięsa udka kurczaka. PPS. Ten ostry sos w dzbankach to czesto połączenie sambala (który najczesciej jest przy kasach za free) z tym jasnym słodkim sosem 😂

Obejrzałam dzisiaj i jest mi jeszcze bardziej przykro :(

uwielbiam takie luzne odcinki 🤩

Na zawsze w naszych sercach [*] 🥲

Kurczak chrupiący wydaje mi się niezbyt dobry do porównań bo jest zbyt prosty. Ze swojej strony proponuję następnym razem spróbujcie porównać kurczaka w cieście kokosowym. Do tego jakiś ryż smażony lub makaron. Lub na przykład cała serię, w każdym odcinku inna pozycja w kilku lokalach 😅

Po dzisiejszej nocy tutaj już raczej żadnego testu nie zrobisz :/

Chłopy poszli do chińczyka i oceniali pierś z kurczaka w panierce xD

Zapalmy znicz dla chinatown [*]

no teraz chrupiący to będzie aż aż

Jestem ZA kolejnym odcinkiem z tego miejsca, ciekawe co tam możecie polecić. Świetna robota Panowie, oby tak dalej.

Lecimy kolejny odcinek, każdy oglądany na bierząco, super się ciebie ogląda, przy kolacji, obiedzie, śniadaniu, poezja🎉

nam sajgon zdecydowanie jest najlepszym gastro na marywilskiej. Zupa pho jest tam cudowna :)

Świetny film, ale się uśmiałam w pierwszej części jak robiliście zakupy :D Jesteście obaj bardzo sympatyczni i lubię Was oglądać. Pozdrawiam!

Ten pierwszy w którym byliście to mój ulubiony jeżeli chodzi o Marywilską, polecam wszystkim - a sos łagodny tam to mogłabym pić

wszystko spalone widziałem filmiki chciałem po 7 latach znów wrócić

Chodzą plotki, że celowo podpalono tą halę, ponieważ właściciel chciał w ich miejsce postawić nowe domy...

Jak byłem młody lata 2000' to jeździłem z rodzicami na wólke kosowską po towar, byłem tam co dwa tygodnie przez kilka lat, pamiętam jak Chińczycy po halach jeździli na segweyach a wtedy to było jak byś leciał statkiem kosmicznym jakimś, fajne czasy.

Wrzucaj wiecej takich filmów . Dobra robota .Pozdrawiam z Niemiec

Już sobie nie zjemy prawilnych chińczyków 😅😪

Sproboj klasyka kurczak po wietnamsku !! Tam mogą być różnice w smaku 😉

Była hala. Nie ma hali. Nastąpił samozapłon od zwarcia instalacji elektrycznej po niewielkiej pomocy.

Zjarało się

Kiedyś jak znajdziesz czas to polecam spróbować chińczyka w lokalu Yaka Misa, lokal znajduje sie w Chorzelach 130 km od Warszawy

Przzez to ze poszlo z dymem, zobaczylem ten odcinek... A widzialem ich Twoich sporo:)

No to już nie pojemy

Chyba ten film przeżyje drugą młodość😮

gorący towar🔥

2:43 Jeżeli chodzi o te gęsi to powstała taka gra o nazwie Untitled Goose Game, gdzie chodzimy gęsią i zaczepiamy każdego przechodnia oraz niszczymy mu mienie lub staramy się jakoś uciec w dość sublimowany sposób. Zdobyła na tyle sporą sławę, że przebiła się do memów i stąd właśnie te gęsi

No i poszło wszystko z dymem.

Skoro będzie następna część to dorzucę trochę info jako stały bywalec Marywilskiej 44. Ogólnie chyba sami po 2. chińczyku ogarnęliście, że test porównawczy nie będzie jakiś szokujący co do standardowych dań, bo oni wszyscy mają dokładnie to samo, jakby z jednej hurtowni xD W tym ostatnim było lepiej, bo jest duża szansa, że jako chrupiący podają kurczaka z trawą cytrynową. U innych można znaleźć taką pozycję, rzeczywiście mocniej chrupie i jest 2zł droższa. Ja chodzę tylko do Nam Saigon (ten trzeci, zielony), bo podobno to jest spadkobierca jakiejś kultowej budki z Stadionu Dziesięciolecia. Tam też są największe kolejki i najwięcej 'miejscowych', a kiedyś czytałem dużo pozytywnych recenzji na stronach o warszawskim gastro. Zwykle ludzie polecali dobrą zupę pho i won-ton, wietnamskie sałatki bun cha, śmiesznie tani i dobry udon (w granicach 20zł), krewety mniej nadmuchane niż ta wasza, oraz tajską zupę tom-kha. Tam też znajdziecie sajgonki z 'krabem', niesmażone spring rollsy i chyba mają też opcje wege. Jeszcze 1,5 roku temu mieli super niskie ceny rzędu 12zł za wiadro zupy, teraz podwyżki ich dopadły, ale nadal jest git. Ja polecam, bo parę lat się tam stołuję i nigdy się nie zawiodłem ani nie zatrułem.

teraz juz gorace okazje sa

C207 jest tam najlepszym lokalem, jeśli chodzi o jedzenie i autentyczność (phở, bún chả). Z tego co tu recenzujesz, to jest to kuchnia „polviet”, przystosowana dla Polaków. Surówki tam są robione z octem, słodkie są dlatego, że dużo cukru się tam daje. PS. jak Ci zawinę sajgony to aż Ci w spodniach dygnie ;)

Za kazdym razem.jak Was ogladam nie moge wyjsc z podziwu Waszych możliwości 🤣Normalnie studnie bez dnia. Pozdrawiam.

musiałem sobie zobaczyć, biedni ludzie drobni handlujący

róbcie dalsze części z chińczyków czy to na Marywilskiej czy na mieście, ja nigdy nie wiem co mam wziąć w chińczyku do jedzenia a tak to chociaż będę wiedział co tam się nadaje do jedzenia i jest w miarę zjadliwe, najczęściej biorę gotowe dania z marketów ale gotowe to gotowe, to nie to samo

3:54 ten hinol z tyłu XD

W Wyszkowie (55 km od Warszawy) przy rondzie jest 31:33 Chińczyk Bao Diep. Działa już około 20 lat. Warto odwiedzić

No i dzisiaj ta hala zakończyła swoją historię potężnym pożarem...

chcemy 2 cześć o chińczykach... ja osobiście lubię makaron smażony z kurczakiem w sosie bardzo ostrym ( po tajlandzku) xD Pozdrawiam z Opola

No ja uważam że powinni oni pracować tam gdzie pracowali pomimo tragedii jaka się wydarzyła a nie żadne bloki ale jak będzie to czas pokaże a pożyjemy i zobaczymy chociaż trochę szkoda tych ludzi co stracili pracę oraz hali bo miałam okazję w niej być i mi się w niej strasznie spodobało a były też takie sklepy do których niestety nie zdążyłam wpaść. 😔

Aaa, taaa, u nas w Krakowie też jest to samo, to miejsce nazywa się tandetą :) dzisiejsze "Krakowskie Centrum Handlowo-Targowe"

U mnie w mieście w Hanoi jest taki pikantny sos naprawdę daje radę praktycznie zmielone papryczki chili z pestkami muuala

Więc juz masz pomysł na nową serię 😁 zatrudniasz się w lokalu i poznajesz tajniki kuchni 😁

I takie Twoje odcinki lubię oglądać najbardziej 😁✌️💯

Ja tez zawsze z rodzinką jem w Hanoi tym ostatnim, nie jest to najwybitniejszy chińczyk (najwybitniejszy jest Wok Wiet na Abrahama, tez mozecie przetestować!) ale z tych na Marywilskiej jest najlepszy! 😊

I wszystko poszło z dymem...

Cześć. W grudniu dorabiałem sobie jako dostawca... I wlasnie na marywilskiej robiłem 7 punktów na raz wlasnie Chińczyków i wiem ze mieso to jest normlane prawdziwe mięso w sensie filet piersi kurczaka. Do każdego to samo 😁 więc o mieso tam, jako jedynych Chińczyków jestem pewien 👌 pozdro 🤝

Dawaj drugie 100, świetnie idzie oglądanie do obiadu

Ja polecam hanoi w Puławach jest pysznie, krewetki to już w ogóle kosmos ❤️

Pamietam lata 2007/2014 wtedy chinczyk to byla milosc Polakow 😍😍😍😊

Czekamy na odbudowę centrum.

księciu marywilka to jedna z moich ulubionych galerii niedaleko mojego miast. Pragnę Ciebie zaprosić do Serocka niedaleko marywilskiej. Są tam 2 lokale z kebabami 1 z butgerami w niskiej cenie w porównaniu do tego co dostajesz a nad wodą mamy foodtrucka z oscypkami kurczakiem itd a tuż obok restauracje w której są świerze ryby łowione z rana przez właściciela. Osobiście tam polecam okonki. Kebaby są przy biedronce i przy mojej rodzinnej kwiaciarni marzenie przy ulicy Pułtuskiej 11. Więc jeśli potrzebujesz pięknych i tanich kwiatów zapraszamy. Mam nadzieje że odwiedzisz nasze miasto i spodobają Ci się jego uroki. Miłego (;

Koniecznie przetestujcie kultowego Chińczyka przy rondzie Wiatraczna. Bar orientalny Wiatr działa juz od 98 roku

To teraz już nie zjemy

Kto nie był na Stadionie Dziesięciolecia- to Wam gastrohistoryjkę opowiem. Do Wawy przyjechałem na chwilę w 2000 roku i zostałem tam na parę lat. W tamtych czasach nie było kebabów, Żabek z hotdogami, hotdogów na stacjach benzynowych. Na mieście było za to kupę ,,hińczyków". Jedne hińczyki były jak mini restauracje a inne jak zwykłe nieogrzewane budy gdzie mieściło się kilkanaście ledwie osób. Hińczyki były prowadzone przez wietnamców. Kiedyś przeczytałem artykuł w gazecie gdzie wietnamiec mówił, że oni normalnie tak nie jedzą jak gotują dla polaków. ,,Dla polaków robimy wszystko zbo tak lubią" No to pomyślałem że trzeba spróbować tego co jedzą wietnamcy. Pojechałem na Stadion Dziesięciolecia, poszedłem na sektor wietnamski do baru gdzie gotowano tylko dla wietnamczyków. W tej budzie gotowali i potem to żarcie rozwozili po wietnamskich stoiskach. W tej budzie był tylko jeden długi stół, nie było tam żadnego menu i ani słowa po polsku. Przy stole siedziało pięciu wietnamców i brali sobie oni z misek stojących na stole co kto tam chciał. Powiedziałem do kucharza że chcę do jedzenia to co oni jedzą. To były zresztą jedyne rzeczy w tym barze do jedzenia. Po prostu mieli tylko te pięć czy sześć rzeczy dojedzenia. Zapłaciłem i dostałem talerz jedzenia które to jedzenie pamiętam do dziś. Co tam było? 1- ryż bez żadnej polewki czy sosu. 2- pięciocentymetrowy kawałek ryby usmażonej ale bardzo suchej. 3- pięciocentymetrowy kawałek ugotowanego mięsa którego w żaden sposób nie byłem w stanie zdefiniować. Nie wiem co to za mięso bo nie jada się u nas takiego mięsa. Było zjadliwe ale jego struktura, konsystencja....nie wiem kurwa co to było. 4- pięciocentymetrowy kawałek innego rodzaju mięsa, którego......czytaj jak wyżej. 5- pięciocentymetrowy kawałek ugotowanego mięsa które najbardziej przypominało bardzo tłustą baraninę. 6- parenaście uprażonych , jakby laskowych orzechów 7- Na ryżu leżało kilka krewetek całych z wąsami, ogonami czy co one tam mają i te krewetki zesmażone były na popiół. Nie miały kompletnie żadnego smaku poza smakiem węgla. To wszystko. Siedziałem na barowym hookerze przy wąskim blacie przy ścianie i próbowałem to jeść. Przy okazji popatrzyłem trochę na wietnamców jedzących przy stole. Jedli to samo. Taką miałem przygodę z autentyczną wietnamską kuchnią w Wawie. Znajomek co jezdził na wietnamski sektor po zakupy hurtowe jak usłyszał że jadłem u nich i że to mięso takie dziwne- uśmiał się a że miał poczucie humoru to od razu spytał mnie z poważną miną do kktórej zaraz dodał lekki uśmieszek : czy ty słyszałeś kiedyś o jakimś wietnamskim pogrzebie w Warszawie? Przecież oni też muszą umierać a nic nie mówi się o tym gdzie ich grzebią ! Jak widać poczucie humoru mojego zioma przekraczało poziom standardowych opowiastek o jedzeniu przez nich psiego mięsa co zresztą jest prawdą. Psa przed zabiciem należy jednak porządnie obić drągiem- wtedy to mięso jest prawdziwym przysmakiem. Kilkanaście lat temu była afera w wawie z tymi wietnamskimi chodowlami psów na mięso. Różnorodny ten świat.

Prosimy część nr. 2 :)

W ogóle sosy w tych dzbanach. Wziąłeś je przed siebie, równie dobrze mogłeś tam zupełnie przypadkowo napluć i inni by to sobie tak jedli. Sanepid tam się chyba boi wchodzić

Nowy kontent chińczyków...dobry pomysł...podoba mi się.