1/ Anwen szampon peelingujący z miętą - miałam kilka opakowań. Świetna receptura. Jedyny szampon z SLS po którym nie swędzi mnie skóra głowy. 2/ Co do masek całonocnych na włosy, to nigdy nie używałam i nie planuję. 3/ Dobrze,że przypomniałaś Benton. Miałam wiele lat temu i byłam bardzo zadowolona. Ma 0.5% BHA. Tak, jak mówisz świetnie zbalansowane stężenie kwasu i ilośc składników nawilżających. Widoczny efekt. Jest tyle kosmetyków, że po prostu o nim zapomniałam. Kupię ponownie na wiosne i lato. 4/ Z masek do twarzy skończyłam Mary&May Rose Hyaluronic z glinką i płatkami róży. Jak lubisz glinki, to polecam. 🌼

Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂

Jeśli pani nie używała peelingu do ciała Rituals to bardzo polecam.Mnie najbardziej odpowiada odpowiada wersja ciemno czerwona,wiśniowa(kolor)oraz zielony kolor.Pianki nie specjalnie lubię.Czy miała pani może krem do i serum do twarzy z Sensum Mare z serii algorich? Bardzo polubiłam ten zestaw. Z kolei peeling do ciała Sensum Mare poza ceną nie urzekł mnie wcale.

💕

Ciekawe kosmetyki, na pewno wypróbuję to serum od Estee Lauder, bo to już jest klasyk a ja nadal nigdy nie miałam z nim styczności. Od siebie polecę kosmetyki Trilogy - naturalnej marki z Nowej Zelandii 😊 Jeśli jeszcze ich nie próbowałaś a lubisz różę to bardzo polecam, miałam od nich kremy (Rosapene na noc był świetny!), i maseczki (Mineral Radiance to jedna z moich ulubionych, zawsze do niej wracam). W odbiorze przypominają nasze rodzime Phenome. Pozdrawiam serdecznie

Mozesz sprobowac wyciagnac stoper z blyszczyka. Moze bedziesz mogla jeszcze cos wygrzebac z dna❤

Ja zawsze sympatyczny odcinek 🤗🦋