Czemu macie wyłączone komentarze pod nowymi filmikami ?

Dziękujemy Wam za udział w naszym spotkaniu na żywo. Mamy nadzieję, że oglądaliście z przyjemnością. Niebawem zaprosimy Was na następny odcinek z udziałem doradców technicznych STAG i na następne testy z życia wzięte.

Oglądałem już kilka szkoleń i były ciekawe ale jak usłyszałem o mitycznym "zbiorniku na wstecznym" to od razu mam chęć na pisanie... Panowie z całym szacunkiem, ktoś kiedyś wymyślił tę głupotę i puścił w świat (a mózg miał widocznie jak włoski orzech) i zawsze jak to słyszę, to mi ciśnienie rośnie a tym bardziej jak słyszę to od profesjonalistów. Ja profesjonalnie w branży LPG jestem stosunkowo krótko ale wszyscy homologację na sposób montażu mamy i przepisy nas obowiązują, czyż nie? Więc należałoby najpierw weryfikować informacje, potem powielać jeśli są zgodne i godne rozpowszechnienia. Homologacja to jedno ale wszystko opiera się na ustawach i zawartych tam przepisach. Nie pamiętam dokładnie paragrafu ale jest tam mniej więcej tak brzmiący: " zbiornik ma być tak zamontowany w pojeździe aby służby ratownicze mogły ocenić ilość gazu w nim zawartą i bezproblemowo odciąć jego wypływ". Więc jeśli wielozawór i co za tym idzie wskaźnik gazu oraz śrubę odcięcia zamontuje sobie na pasie tylnym (a ktoś, kto montuje to wie, że wtedy gów.o można ocenić i sprawdzić jak się nurkuje w bagażniku a wskaźnik odwrócony od ciebie) to łamie przepisy czy nie? Jestem zgodny z otrzymaną homologacją czy nie? Bo ja twierdzę że zgodny z nią wtedy nie jestem. A na pewno są tacy co nie wiedzą albo nie raz się zastanawiali po co na toroidalnych zbiornikach śruby pokryw mają łebki plastikowe? Takie to niewygodne do kręcenia, nie? No po to - jak strażak da nura do tego bagażnika to tej kilometrowej śruby nie będzie przecież wykręcał, tylko łomem rwie pokrywę i szybko ma niwelować zagrożenie dla siebie i innych. I też są na to przepisy i paragrafy ustawy. Na tej podstawie wszyscy dostajemy homologację sposobu montażu. Poza tym taki człowiek nie jest fachowcem LPG, on ma widzieć wskaźnik, ocenić, działać. A jak zamontowany w ten sposób (zawór z tyłu) zbiornik wybuchnie lub auto spłonie z pasażerami to gdzie prokurator winnych poszuka? Kogo spyta o znajomość przepisów? Ja nigdy nie montuję wielozaworu z tyłu, nie tylko ze względu na podany przeze mnie przepis ale nawet na zdrowy rozsądek wolę go mieć jak najdalej od strefy zgniotu, bo to ja podpisuję protokół po montażu. I druga rzecz w tym głupawym micie - odpływanie gazu.. No nie wiem jak inni ale ja F-16 jeszcze na gaz nie przerabiałem... Samochód musiałby ze 2 mahy robić, żeby nawet końcowa ilość gazu wycofała się tak, że rurka odkryta będzie non stop. Auto i zbiornik stanowi układ dynamiczny i wiadomo, że płynny gaz się przemieszcza, chlupie w środku ale ludzie bez przesady takie coś się pomija w rozważaniach. Ja ciągnę przyczepy i mam tył w górze bo sprężyny zmienione, to co mam rwać włosy z głowy bo zbiornik nie w poziomie? I mi odpływa tu czy tam? No błagam... Więc Panowie merytorycznie proszę a nie mitycznie, bo takie coś szkodzi całej branży, ludzie to powielają i tłumacz po montażu komuś, że bzdury opowiada bez obrażania go.