chyba pierwsza rozmowa z panem Dukajem, którą widze, w której prowadzący nie został przez niego kompletnie zjedzony. Gratuluję :)

Zaczyna się 4:23

Z cały szacunkiem do Tomka, tego jak zaczynał, co osiągnął (też jestem grafikiem komputerowym, posiadam nawet pakiet akcji Platige bo uważam, że to firma z ogromnym potencjałem) nie myśl na razie o ekranizacji najlepszych, najbardziej skomplikowanych powieści Jacka Dukaja jak na przykład Inne Pieśni czy Perfekcyjna Niedoskonałość. Pokusa jest ogromna, te książki są genialne, z całą ich fabułą, neologizmami, setkami wątków, filozofią i milionem innych rzeczy, których nazwać nie potrafię. Boję się, że nie mając funduszy i znajdując inwestora zza wielkiej wody ekranizacje tych dzieł byłyby okrojone z 95% treści, które czynią je genialnymi. Jest tyle "słabszych", mniej pokręconych powieści czy opowiadań (jak chociażby wspomniane Czarne Oceany) - zacząłbym od nich. Jeśli nie wyjdzie do końca bo producent nie pozwoli - Ziemia się nie zawali. Nawet "prostego" Sapkowskiego dało się pozbawić "wiedźminowości" w ekranizacji a co dopiero Dukaja. Niech Platige dalej robi to co robił. Za 10, 20 lat, kto wie, może wyrośniecie na taką spółkę, którą będzie stać żeby być większościowym producentem pełnometrażowej ekranizacji Dukaja i wtedy zrobicie to tak jak powinno zostać zrobione - przy własnych, polskich środkach (przynajmniej ich części) zdecydowanie mniej boję się o wynik końcowy.

Istnieje hipoteza, że człowiek, jako istota zasiedlająca fizyczny pojazd jakim jest ciało może wyłącznie w nim dokonywać zmian w swoim konstrukcie. Poza ciałem istnieje z wszystkim tym, co zyskała poprzez przeżycie ale nie może niczego więcej się dowiedzieć, niczego nie może też utracić. Bardzo dużo energii idzie na uzyskanie tych wszystkich przeżyć i wydaje mi się, że ogromnym marnotrawstwem byłoby, gdyby po śmierci jednostki te doświadczenia przepadały razem z nią. Pozdrawiam rozmówców.

rozmowa b interesująca ,szkoda że realizacja dźwięku szwankuje - dialogi się nakładają poprzez częste wtrącenia prowadzącego ( pana Jacka ,przy jego specyfice wymowy czasami zagłusza) ___ ale trudno . . . .a karawana idzie dalej

A. C. Clarke mi się kojarzy w tym braku podmiotowości i własnego ja

tragiczny dźwięk, boszsz, tacy ciekawi goście, a prowadzący nie byli w stanie ogarnąć trzech mikrofonów?

Przypomina się film Strange Days (1995)

w 22:56 pan Dukaj tak kręci nóżką, bo w końcu wywiad prowadzi osoba, z którą może się zetrzeć intelektualnie.

Ten podcast - pomijając medium, przez które do mnie dociera, - rozgrywa się wewnątrz " kultury oralnej". Ktoś kto chciałby z niego uzyskać "bezpośredni transfer wrażeń", zrobi najlepiej od razu przełączając się na "Cyber Punka". Hipotetyczny, "odpodmiotowiony odbiorca", poszukujący przepływu "bezpośrednio przekazywanych emocji" traci czas. Niewiele przeżyje bez nabytych przez wcześniejsze wchłanianie tekstów umiejętności. Zastanawiam się co z symboliką wizualną? Pojawia się dość często w ramach "bezpośredniego transferu wrażeń", na przykład - w dobrych filmach. Nawet kasowe blockbustery odwołują się do skojarzeń zakorzenionych w kulturze pisma i "odpodmiotowionym" nie dostarczą nawet 30% zaprogramowanej jazdy emocjonalnej. "Marvelki" chociażby, zawsze mają w tle jakiś mit albo topos zaczerpnięty z "kultury pisma" Na koniec - muzyka. Ona zawsze "transferowała bezpośrednio". Nie wydaje mi się, żeby powodowała przez to odpodmiotowienie słuchacza.

Zabija mnie jak ktoś mówi o antyszczpionkowcCh jak o ludziach którzy boją się magii :) to są fakty szczepionki szkodzą i szkodziły, warto cofnąć się i zapoznać jak wyglądały pierwsze szczepionki, co wywoływały i jakie było nastawienie ludzi, nie dużo się zmieniło poza cenami i mechanizmem.

Ciekawa które z wielkich ksiąg będzie jako obowiązująca przetransferowana do tego wirtualnego świata? Mam pewien typ.

11:10 Myślę, że w tym momencie Pan Jacek wykazał się niesamowicie opanowaniem. Ja bym nie dał rady.

1:02:08 No to za mocno siedzę w 'piśmie', dużej części współczesnych produkcji nie da się oglądać z powodu rażących bezsensów i wewnętrznych sprzeczności. Momentami to wręcz wygląda, jakby scenariusz pisał bot, dobierając losowe moduły fabularne i klejąc na siłę (

Proszę wybaczyć ale ta ilość gadania prowadzącęgo bardzo wkurw....a, zjebał cały wywiad...

Za dużo prowadzącego. Zmęczył mi bułę.

Za dużo prowadzącego w tej rozmowie. Ja tu jestem Dla Pana Jacka i Pana Tomka.

Pismo, książka ma zniknąć ? To tak samo jak kiedyś malarstwo miało zniknąć, bo powstała fotografia, tradycyjne gry na rzecz gier video, e-boki miały wyprzeć zupełnie tradycyjne książki, teraz ponoć kin ma już nie być bo powstały platformy streamingowe, ale jakoś to wszystko razem dalej istnieje i koegzystuje ze sobą. Może trochę trywializuje, i Dukajowi chodzi pewnie o większy wymiar, o osadzony w bardziej rozległym czasie, ale uważam że konkluzja na temat pisma i jego zanikania jest chybiona. Gdyby tak było to już dawno sztuka analoga została by całkowicie wyparta na rzecz digitalizacji. Cała ta kultura obrazu, to jest jak dla mnie kulturowy regres, jestem zarówno czytelnikiem jak i kinomanem i uważam że kino nigdy nie dorówna takiemu medium jak literatura. Kultura serwowana w ruchomym obrazie jest jak fast food a tradycyjna literatura jak danie w restauracji, i niestety ale dowodzi temu chociażby ekranizacja Wiedźmina z całym szacunkiem dla Tomasza Bagińskiego, ale jak widać lepiej jest tworzyć coś alternatywnego, wolnego od ideologicznej papki, którą serwuje Netflix. Nie dość że obraz już na wstępie, w jakiś stopniu potwornie kompresuje całą merytoryczną zawartość książki to na domiar złego redukowana jest z wtłoczeniem w nią ideologicznych bredni i poprawności politycznej. Pismo to medium dużo bardziej pojemne, nieliniowe, nie ograniczające wyobraźni, i dające możliwość dowolnego transferu i wizualizacji. Czytających zapewne będzie mniej, ale czy pismo całkowicie zaniknie szczerze w to wątpię, a jeśli tak to dla mnie to będzie zupełny upadek kultury.