Zgadza sie! Dzieki :)

Dziekuje!

:D Dziekuje jak zawsze! Nie mam tez nic do sprzedania z suplementow, co jest niewatpliwym plusem ;) Pozdrawiam!

@@BartoszCzekala zdecydowanie ,szkoda mi czasu na sponsorowane nagrania lub nagrania połączone z lokowaniem produktu , dlatego cenię twój kanał , dzięki.

Nie zmieściły się niestety w opisie, więc podrzucam je, jako osobny komentarz

Nie ma zaaaaaaaaaaaaa coooooo! :)

Dziękuję serdecznie! Pozdrawiam Jola!

Dziękuję serdecznie! Pozdrawiam!

Nie ma za co! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

Ciesze sie, ze udany :) Pozdrawiam Regina!

Nie ma za co! Temat jest juz na liscie i czeka na swoja kolej. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

Dziekuje, jak zawsze Lidka!

Cześć, czy pochodzisz przypadkiem z Tychów?

...a jak obniżyć kortyzol w nagłych przypadkach? Pozdrawiam cieplutko 👍

Oj, to osobny temat zdecydowanie. W sensie na osobny filmik. Doloze do listy, bo jeszcze nie bylo :) Pozdrawiam Emilia!

Bardzo dziękuję .... pozdrawiam cieplutko 👍

Dziekuje!! Fabryka robi, co moze, Bozena! :D Pozdrawiam!

@@BartoszCzekala doskonale zdaje sobie sprawę że nagrywanie tak pożytecznych filmików to jest ogrom pracy i czasu który poświęcasz. Tak że nie pozostaje mi nic innego jak bardzo, bardzo podziękować. Masa ludzi jest Ci za to bardzo wdzięczna.

Dziekowac! O! Mega temat. Dopisany do listy :) Rzeczywiscie warto bedzie cos omowic w koncu a propos cial ketonowych.

@@BartoszCzekala no to przebieram nogami niecierpliwie. Dr. Kwaśniewski sporo o tym pisał i jedno mnie zaintrygowało - uważał, że ketoza na dłuższą metę nie ma sensu, jest ona dobra leczniczo na jakiś czas. Oraz pisał, że wątroba i serce i chyba nerki muszą tracić energię na przerabianie ciał ketonowych w glukozę. Bo ciał ketonowych organizm w ketozie produkuje za dużo, a glukozy za mało. Jak rozumiem dr Kwaśniewskiego to chodzi mu o to, żeby być blisko ketozy, ale jednak do niej nie dopuszczać. Pozdro

@@BartoszCzekala Też mnie ten temat interesuje ! I to bardzo !

To pobudzenie to pewnie tymczasowy skok kortyzolu, :) Nie ma za co! A lukrecja niezle dziala ochronnie na watrobe, wiec to jest mozliwe wytlumaczenie, a przynajmniej jego czesc :)

Ciesze sie bardzo! Mam nadzieje, ze wiedza bedzie sluzyc! :) Haha, na tym polega ironia. Ja sam musialem przecwiczyc wymowe glicyryzynianow na glos, bo nigdy nie wymawialem tego slowa w ten sposob wczesniej. Przy takim tescie to polowa wytrzezwialek bylaby trzezwymi wypelniona. Ciekawy obraz :) Pozdrawiam Was!

@@Lucky-tt5jw pomaga mi na łojotok,ale dopiero po dwóch miesiącach..na wypadanie włosów wogóle nie działa

Mocne czepialstwo Dariusz ;) To, ze nie pamietam, czy przezyl ma sie nijak do empatii, tak samo, jak moja fascynacja przypadkiem.

Wejdź w źrodlo, które podał Bartek i sprawdź sam.

@@cecylia8838 ciekawa myśl ale tez chyba jeszcze za mało kocham ludzkość :) pozdrawiam!

Dziekowac! Przyczyn jest mnostwo. Krwawienia, rowniez te utajone, niedokrwistosc, hemoliza, hipoksja. Take your pick.

Większość roślin jest niekorzystna, mięso wołowe podnosi poziom testosteronu.

O! To jestes potencjalna kandydatka wlasnie na taka terapie celowaną - jeden suplement i pare klopotw łatamy. Nie ma wiekszej roznicy Agnieszka. Ja zazwyczaj preferuje tabletki ze wzgledu na wygode brania, a efektywnosc porownywalna. W wiekszosci tych badan podawano wlasnie tabletki. Pozdrawiam!

@@BartoszCzekala Dziękuję za odpowiedź. Myślę, że spróbuję mieszanki jednej formy i drugiej, gdyż ja jestem z tych zioła-chętnie-pijących, ale nie zawsze jest taka możliwość, więc tabletki są wygodniejszym rozwiązaniem. Oczywiście będę uważać, żeby nie przesadzić 🙂 Miłego dnia

Dziekiza podzielenie sie info! Chcialem podkreslic, ze w tych badaniach spozywali wyzsze dawki niz Ty, a tez nie bylo wplywu na te parametry, wiec jak zawsze "dosis sola facit venenum" (dawka czyni truciznę). Pozdrawiam!

Dzieki! :) Niestety nie kojarzę takich badań. Pozdrawiam Adam!

Krople z głośnika na oczy i ćwiczenia ...ludzie rezygnują z okularow

Jest. Na pewno sie pojawi i to predzej niz pozniej :)

Dokładnie! Nastepny w kolejce jest resweratrol. Ten skurczybyk jest porownywalny lub nawet przebija niektore leki antyandrogenne, jesli chodzi o zabijanie poziomu androgenow.

A kobiety mogą używać resweratrolu?

O tak ,tak Bartku o rezweratrolu i piperynie kocham pieprz mizerię mogę jadąc w samotności bo wygląda jak z błotem pomieszana.Pozdrawiam serdecznie Regina Dominiak.

Bea, prosze, jak zawsze o precyzje pytan. Pytania ogolne = ogolna odpowiedz. W tym przypadku brzmi ona "Tak, moga w okreslonych przypadkach."

@@BartoszCzekala używam w kropelkach codziennie, podobno usprawnia mózg🤔

Dziekuje! W absolutnej wiekszosci przypadkow zupelne zbedny suplement, chyba ze ktos zupelnie nie dba o zdrowie. Wtedy sa jakies males roznice zauwazalne w przeboegu niektorcyh schorzen. Pozdrawiam!

@@BartoszCzekala Dziękuję za odpowiedź.

Ciesze sie :) Prosze zaczac od pierwszego odcinka na kanale. LDL jest dosc bezwartosciowym parametrem dla ryzyka chorob uklasu sercowo-naczyniowego.

Na pewno bedzie :)

Rozmaryn jest dobry plukanki

@@iwonawyrebska5613 Dziękuję

Niech pani sobie ugotuje rozmaryn Taki mocny wywar I wciera we wlosy. Albo wlac do spryskiwacza.Moze potrzebuje pani tez jakies witaminy.

W zadnym z badan androstenedion nie wzrosl. U facetoe minimalnie spadl. Aby podbic kortyzol i tym samym w jakikolwiek sposob androstenedion poprzez oddzialywania na ACTH trzeba brac duze dawki. Pomijajac to, nie jest to suplement odpoweidni do walki z androstenedionem,.

@@BartoszCzekala dzięki, chociaż bardziej zależało mi na odpowiedzi jak obniżyć androstendion kiedy w organizmie również kortyzol jest wysoki.

@Bar K Też mam niedoczynność, i Hashimoto również. Mam 60 lat, od ponad 15 staram się odżywiać niskowęglowodanowo, a od 5 miesięcy keto. I mam spore problemy z tarczycą, wyniki pogorszyły się, zaczęłam szukać w necie, co i jak robię dobrze, a co źle. Doczytałam tyle, że przy kłopotach tarczycowych nie powinno się zaniżać kaloryczności posiłków, a ja na keto nie mogę wepchnąć w siebie więcej niż 1100-1300 kcal na dobę (kalkulator dietetyczny wyliczył mi, że powinnam dobijać do ok. 1700 kcal) i do tego post przerywany wychodzi mi niechcący 16/8, a czasem 17/7, bo nie mogę nic więcej zjeść. Pojawiły mi się też inne problemy (cukier na czczo skoczył do 128, choć jem przecież bardzo mało węglowodanów, też poczytałam i posłuchałam, z czym to się może wiązać, ale nie ten temat teraz chcę poruszać). Wracając do tarczycy: wydaje się, że u mnie zejście z niskich węglowodanów do bardziej ścisłej diety keto to zbyt duży stres dla organizmu, i ta za niska kaloryczność to też stres. Od tygodnia myślę i myślę, co z tym zrobić, czy wrócić do po prostu jedzenia niskowęglowodanowego, czyli więcej węglowodanów niż na keto i mniej tłuszczu, i nie wiem, co dalej, może po prostu przeczekać? Muszę sobie kupić glukometr z funkcją mierzenia ketonów, może zauważę jakieś prawidłowości, trzeba się obserwować, przecież nie będę co chwila biegać do laboratorium (choć mam blisko na osiedlu). Ale do zabrania głosu skłoniło mnie to, co Pani napisała o wadze. Ja od tych kilku miesięcy schudłam ponad 3 kg, ale wcale tego nie miałam na celu, ważyłam (moim zdaniem) odpowiednio, i ten spadek wagi chyba mi też się "przysłużył" w problemach z tarczycą. No i właśnie: przy Pani wzroście 163 cm waży Pani 56 kg, a docelowo chciałaby Pani 52 kg? Jak to zostało wyliczone, że to niby waga optymalna? Przecież to niedowaga, i to duża. Ja mam 165 cm wzrostu, moją maksymalną wagą powinno być 65 kg, a minimalną 60-63 kg. Za naszych młodych lat wagę należną wyliczało się prosto: wzrost w cm minus 100, bez kombinowania i cudowania jak z BMI (nawet dr Kwaśniewski od DO tak zalecał, ale nim akurat się nie sugerowałam, tylko zdrowym rozsądkiem). Gdy byłam nastolatką, ważyłam 58-60 kg, zaliczano mnie do chudzielców, a w wieku dojrzałym był czas, że przez słodycze, które uwielbiam (ale już nie jem), doszłam do wagi 78 kg, to był mój rekord życiowy, czułam się jak szafa. Wtedy zaczęłam jeść wg DO, czyli diety optymalnej dra Kwaśniewskiego. I udało się, świetnie się czułam, dobrze wyglądałam, ważyłam po kilku miesiącach 62 kg, bez głodowania i problemów zdrowotnych. Ale od kilku lat przyplątały mi się różne dolegliwości, zbadałam się i wyszło jakieś 3 lata temu, że tarczyca szwankuje (wysokie TSH, choć FT3 i FT4 było w normie, a dziś i one spadły), a od roku wiem, że jest Hashimoto. Do tego w mojej rodzinie wędrują po nas inne choroby autoimmunologiczne, głównie reumatyczne, zaczęłam obserwować dziwne stany w stawach dłoni (choć markery we krwi dot. chorób reumatycznych wyszły mi prawidłowe, o dziwo, i dot. stanów zapalnych też w normie, CRP i OB) i jeszcze inne rzeczy. Stąd pomyślałam, że tak chwalone keto mi pomoże to zatrzymać. I źle się za to zabrałam, nie wiedziałam, że to dla organizmu może być tak stresujące i odbić się na tarczycy, zamiast jej pomóc. Źle na nią wpływa niedowaga, niska kaloryczność posiłków, ale jak tu zjeść więcej na keto, kiedy po dwóch posiłkach czuję się ciężka jak słoń, chociaż objętościowo to jest bardzo mało. Przecież nie chcę tego dzielić na porcje tak, żeby jeść ciągle, non stop w moim okienku żywieniowym. Teraz przeszłam na okienko 14/10, żeby mieć czas więcej w siebie włożyć tych kalorii, ale obawiam się, że to przestanie być okienkiem, i że nic nie wyjdzie z tego, żeby w ciągu dnia był okres jakiegokolwiek postu, a idea postów przekonuje mnie, musi być dla organizmu jakiś sensowny czas na oczyszczanie się, na autofagię itd. Kończąc - sugeruję Pani nie dążyć do zbicia wagi jeszcze więcej, raczej warto by chyba nawet przytyć. Przepraszam za może mało eleganckie pytanie, nie chcę urazić, pytam serio: nie wygląda Pani jak szkielet? Poważnie pytam. Ja przy wzroście 165 i wadze 63-65 wyglądam w sam raz, wszyscy mi to mówią, przecież w naszym wieku (no tak, jestem odrobinę starsza, ale to i tak u nas obu wiek pomenopauzalny) skóra już nie taka jak kiedyś, przy wychudzeniu twarz nie wygląda ciekawie... No chyba że ktoś ma hobby robienia sobie liftingu co jakiś czas 😏 Ale nawet pozostawiając temat urody na boku, to tarczyca, niedoczynność, Hashimoto to sprawy bardzo zależne od stresu żywieniowego, w tym za niskiej kaloryczności, wariuje wtedy gospodarka hormonalna, co na sobie samej sprawdziłam, niestety. A, dodam jeszcze, że mnie woda nie zatrzymuje się tak bardzo w organizmie, nie jestem obrzmiała, mam małe problemy z tą wodą, nie duże. Przy ostatnim schudnięciu na keto (od tych 5 miesięcy) zeszło mi właśnie sporo wody z miejsc, które wcześniej przy diecie niskowęglowodanowej były oporne, teraz te miejsca wyszczuplały (i to jest plus mojego 5-miesięcznego keto), ale i tak przy wadze 63 kg i wzroście 165 czuję, że jeszcze odrobina i znalazłabym się na granicy "szkieletu". Gdybym ważyła poniżej 60 kg, jak za lat nastoletnich, to chyba by mi kości stukały podczas chodzenia... 😏

Dodam do listy tematow. Pozdrawiam!

Brak badan Weronika na ten temat. Patrzac po mechanizmach jest mala szansa, ale w r azie czego stosujemy zdrowy rozsadek - pojawiaja sie jakies efekty uboczne, to odstawiamy lek lub suplement.

Sadze, ze kobieta ta nie powinna sie wypwoadac publicznie o zdrowiu z takim poziomem wiedzy albo czytac wiecej. Kwas fitynowy jest nawet w owocach w niewielkiej ilosci. W ogole po co sie pytac, jak mozna to w wyszukiwarce w 30 sekund samemu sprawdzic?

@@BartoszCzekala Sadze, ze pani Magda z Florydy ma pewna wiedze, przynajmniej tak twierdzi, ze pracowala u znanego profesora i studiowala . moze w tym akurat temacie nie ma wiedzy......

Obawiam sie, ze sie mylisz Zbyszek. Zwyciestwo przyznalem lukrecji, bo, i ten fragment zignorowales, wiekszosc HZT ma powazne konsekwencje i otwarcie mowi sie czesto w literaturze klinicznej o kobiecym HTZ, ze koszty przewyzszaja korzysci. Mozna zrobic HTZ inteligentnie oczywiscie, ale lukrecja wygrywa, bo nawet w niewielkiej ilosci, czyli 1 g konkurowala godnie z HTZ, a efektow ubocznych przy tej dawce nie widac. Ja gwizdam na to, czy cos jest naturalne, czy nie, co pewnie zauwazyles. Mnie obchodzi skutecznosc, a srodki naturalne sa czesto obarczone mniejsza iloscia skutkow ubocznych i oddzialywuja na wiecej potencjalnych problemow - lukrecja jest dobrym przykladem. Swoja droga swietne pytanie i postaram sie je szerzej omowic w ramach nastepnego Q&A za pare dni. Dzieki!

@@BartoszCzekala Dziękuję Bartku, oczywiście zauważyłem co jest dla Ciebie ważne. To był żart, i wejście w rolę "advocatus diaboli", żeby była dyskusja. Nie było to zbyt udane i trochę na siłę, bo mówisz niezwykle logicznie i tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Doskonale widzę z jaka ostrożnością podchodzisz do suplementów i aktywnych substancji pochodzenia roślinnego. Bądź ZDRÓW, tak byś nie potrzebował żadnych ziół. PS. Pewien zespół postanowił zbadać, przy użyciu najlepszych dostępnych obecnie technik eksperymentalnych, ile różnych (potencjalnie bioaktywnych) cząstek - związków znajduje się tak naprawdę w ząbku czosnku, oprócz znanych (wymienionych w bazach danych) kilkudziesięciu. Znaleziono ich ponad tysiąc. (to mały przyczynek do dyskusji Czy naprawdę różnorodność diety to zaleta? Pozdrawiam serdecznie i szczerze podziwiam.

Adwokat diabła zawsze mile widziany! Jak mowilem - omowie to za pare dni w Q&A, bo uwazam, ze jest tam szalenie duzo ciekawych uwag, ktore warto omowic. Pozdrawiam Zbyszek i dziekuje!